Do Izraela za drugim razem
Chyba tylko my moglibyś my spró bować przekroczyć granicę izraelską dwa razy w cią gu dwó ch dni))). Teraz bardziej szczegó ł owo. Do Izraela wybraliś my się na jednodniową wycieczkę z Egiptu (Sharm El Sheikh). Wyjazd został zaplanowany z Ukrainy. Znaleziono ró wnież kontakty biura podró ż y w Sharm z Ukrainy, któ re moż e nas zabrać do Ziemi Ś wię tej. Jeź dzimy do Egiptu z TezTour i w zasadzie jesteś my zadowoleni z jego pracy, ale postanowiliś my nie jechać z nimi do Izraela. Po skontaktowaniu się z osobą reprezentują cą biuro podró ż y już bezpoś rednio w Egipcie ustalono datę i godzinę wyjazdu. Wyjazd był wieczorem (jak ja nie lubię jeź dzić autobusem w nocy), w ś rodku nocy dotarliś my do granicy. Tam wysadzono nas z autobusu i z rzeczami poszliś my przejś ć granicę na piechotę . Wszystko był o super, dopó ki nie dotarliś my do wiz! Na tym etapie poinformowano nas, ż e wizy dla naszej tró jki (mnie, mę ż a, mamy) nie są otwarte! Och, ile nerwó w, rozczarowań i w koń cu już ł ez!
Okazał o się , ż e z cał ej grupy jadą cej na tę wycieczkę tylko we tró jkę to Ukraiń cy, reszta to Rosjanie (a jak wiedzą wjazd do kraju jest bezwizowy). Po rozmowie z przedstawicielem biura podró ż y (nazwijmy go Mahmudem) wcią ż pró bował zarzucić mę ż owi, ż e nie mó wi, ż e mamy ukraiń skie obywatelstwo. Wow, był em wredny. Generalnie zgodziliś my się pojechać z nim tego samego dnia i ze zniż ką . Szczerze mó wią c, po takiej postawie stracił am ochotę gdzieś pojechać z tym cudownym biurem podró ż y, ale mó j mą ż nalegał , ż e odką d zaczę liś my, musimy skoń czyć . Do hotelu dotarliś my wcześ nie rano, bardzo zmę czeni. Od drugiego razu „O cud! ”, wszystko wyszł o. Pierwszym przystankiem był o Morze Martwe. Ką piel w nim nie ma się z czym poró wnywać ! Na tym przystanku zaproszono nas do sklepu z kosmetykami z Morza Martwego (szczerze mó wią c staram się nie dać się ponieś ć zakupom na wycieczkach w sklepach dobrowolno-obowią zkowych, ponieważ
najczę ś ciej ceny są wyż sze niż gdziekolwiek indziej, ale tym razem nie był o wyboru, bo do koń ca dnia nie był o przystankó w, ż eby kupić cudowne kosmetyki) tam wł aś nie wyszł y kobiety, z tł umu, któ ry wpadał w sklepu, sł ychać był o tylko krzyki ich wiernych: „Daj mi pienią dze”)). Oczywiś cie nie mogł am się oprzeć , kupił am kremy dla siebie i na prezent. Kosmetyki są naprawdę dobre. Jeszcze kilka godzin i pojechaliś my do Jerozolimy. Nie mogł em oderwać oczu od autobusu! Co za pię knoś ć ! Wycieczka trwał a okoł o 4-5 godzin, staraliś my się w tym czasie zobaczyć maksimum, ale jednocześ nie niestety nie był o czasu, jak to mó wią , patrzeć , dotykać , lizać , pową chać - wszystko był o na szybko tempo. Do wszystkich ś wię tych miejsc był y kolejki. W Koś ciele Grobu Ś wię tego ustawiał a się ogromna kolejka turystó w do miejsca Jego zmartwychwstania, po okoł o godzinie stania zdą ż yliś my jeszcze oddać cześ ć kamieniowi, na któ rym zostawiliś my Jezusa.
Nie zapomina się o uczuciach, jakiejś szalonej energii. Przeszliś my przez wszystkie przystanki Drogi Bolesnej. Nastę pnie udaliś my się do Ś ciany Pł aczu. Zł oż ywszy ż yczenie, napisał em je na kartce i wcisną ł em w ś cianę . Po 11 miesią cach to się speł nił o. Wię c nie wierz po takich cudach. Nastę pnie wyjechali do Palestyny, do miasta Betlejem. Po staniu w ś wią tyni narodzin Chrystusa na kolejną godzinną kolejkę pielgrzymó w, trafiliś my do miejsca, w któ rym urodził się syn Boż y. Pozostał o wiele wraż eń . Tyle jest do zobaczenia w jeden dzień , a wszystko to, jak pisał em wcześ niej, ma bardzo silną energię , jest bardzo namacalne. Ogó lnie wyjazd był bardzo przyjemny, chciał bym wró cić "nieco dł uż ej". Tak, a krem już się skoń czył ...zdecydowanie czas jechać )))
Cał a reszta jest na zdję ciu.