Pierwsze wrażenie Izraela
Jeś li czytał eś mó j poprzedni artykuł o wizycie w Egipcie, to rozumiesz, jak wylą dowaliś my w Izraelu. Jeś li tego nie czytał eś , to powiem w skró cie: moja ż ona i ja pojechaliś my na odpoczynek na pó ł wyspie Synaj w Egipcie. Wybierają c wycieczki w Sharm el-Sheikh, zainteresowali się propozycją odwiedzenia Izraela, któ rą nastę pnie zrealizowali. Proponuję kró tki esej o tej podró ż y.
Wszystko zaczę ł o się w Naama Bay w Sharm El Sheikh, gdzie spotkaliś my przedstawiciela lokalnej firmy turystycznej o imieniu Ahmed. Zaproponował nam wycieczkę do Izraela z wizytą nad Morzem Martwym, Betlejem i Jerozolimą . Począ tkowo podana cena wynosił a 80 USD za osobę (160 USD za dwoje), ale po pó ł godzinnym targowaniu się ustaliliś my 67.5 USD za osobę (135 USD za dwoje). Zostawiliś my zaliczkę w wysokoś ci 25$, w zamian otrzymaliś my papierek z napisami w ję zyku arabskim i cyframi, za któ re musimy dopł acić . Reszta kwoty 110$ został a już przekazana przy wejś ciu do autobusu wycieczkowego nastę pnego dnia.
Od obywateli Ukrainy do przyjazdu do Izraela obywatele Ukrainy nie byli zobowią zani, tak jak nie był o przeszkody wskazanej przez nas wcześ niej w karcie migracyjnej „Tylko Synaj”, dlaczego, nie potrafię wyjaś nić , być moż e są jakieś umowy mię dzy krajami.
Gdyby ktoś tydzień temu powiedział mi, ż e pojadę do Izraela, nie uwierzył abym. Od razu zrobię rezerwację , ż e podró ż jest doś ć mę czą ca, bo od prawie dwó ch dni jesteś w ruchu czy to na piechotę , czy w autobusie. Ale przejdź my dalej w kolejnoś ci.
Wyjazd z hotelu odbył się o godzinie 20:00-10:00. Jak zwykle w takich przypadkach minibusy zbierają turystó w, któ rzy zarezerwowali wycieczki ze wszystkich nadmorskich hoteli i zabierają wszystkich w umó wione miejsce. Czekał y tam na nas trzy duż e mercedesy z kierowcami i przewodnikiem.
Przewodnik sprawdził obecnoś ć wszystkich zarejestrowanych na wycieczkę , każ dy paszport za znak na przekroczeniu granicy z Egiptem i po kró tkiej odprawie udaliś my się smukł ą kolumną w kierunku punktu kontrolnego na granicy z Izraelem. W autobusie jechali Ukraiń cy (w zdecydowanej wię kszoś ci), kilku Rosjan, Ormian, Polacy. W trakcie podró ż y wszyscy otrzymali odznaki z napisem w ję zyku angielskim „Ziemia Ś wię ta. Wycieczki. Wycieczka jednodniowa. Dystans 230 km został pokonany w okoł o trzy godziny. Po drodze był jeden przystanek na tankowanie i zwiedzanie miejsc pierwszej koniecznoś ci. Nawiasem mó wią c, wizyta w latrynie kosztuje 3 funty za osobę , czyli 5.4 UAH. z naszymi pienię dzmi. Drogi w Egipcie są dobre, przeprowadzka nie spowodował a wię kszych niedogodnoś ci. W miarę zbliż ania się do granicy z Izraelem liczba posterunkó w policji i punktó w kontrolnych na drogach stopniowo rosł a, zaparkowane pojazdy opancerzone i wkopane w ziemię komó rki straż ackie był y widoczne przez okno autobusu.
Do punktu kontrolnego dotarliś my okoł o 24 godzin i poszliś my na piechotę , aby przekroczyć granicę . Zanim wysiedliś my z autobusu, egipski przewodnik ł amanym rosyjskim wygł osił kró tką przemowę , ż e niektó rzy mogą nie zostać wpuszczeni do Izraela, a jeś li tacy są , to niech ugotują.70 dolaró w na taksó wkę powrotną . Trochę nas to zaniepokoił o, ponieważ kupują c wycieczkę , nikt nie mó wił nic o moż liwoś ci nie dotarcia do Izraela. Chcę zauważ yć , ż e przed wyjazdem przestudiował em trochę informacji w Internecie i natkną ł em się na szereg wiadomoś ci, ż e wszystkie osoby, któ re odwiedził y Izrael i mają w paszporcie izraelskie znaki, nie bę dą mogł y pó ź niej podró ż ować do wielu krajó w, takich jak Liban, Syria, Kuwejt, Arabia Saudyjska, Libia, Sudan i Iran. Ponadto podczas wizyty w krajach Zatoki Perskiej, takich jak Emiraty, Katar, Bahrajn i Jemen, mogą pojawić się pytania.
Podobno kraje te formalnie popierają bojkot Izraela, jednak w praktyce przypadki odmowy wjazdu do tych krajó w ze wzglę du na obecnoś ć izraelskich pieczę ci są niezwykle rzadkie. Jednocześ nie takie pań stwa arabskie jak Egipt, Jordania, Tunezja, Maroko, Oman, Bahrajn i Katar nie zabraniają wjazdu turystom, któ rzy mają izraelskie wizy i pieczą tki w paszporcie. Jeden z komentarzy dawał nawet radę : podczas wizyty w Izraelu poproś straż nikó w granicznych, aby nie stawiali znaku w paszporcie, ale przył oż yli pieczą tkę na osobnej kartce papieru, podobno robi się to wszę dzie na punktach kontrolnych. Wydaje się , ż e w dalszej kolejnoś ci wyklucza to moż liwoś ć zwró cenia szczegó lnej uwagi na swoją osobę podczas przekraczania granic ww. krajó w. Do tej pory nie jeź dziliś my do Libii, Sudanu, Iranu, Kuwejtu i innych wyż ej wymienionych krajó w, wię c podeszliś my do tej informacji raczej sceptycznie.
Nastę pnie byliś my przekonani, ż e najprawdopodobniej Izraelczycy, aby przycią gną ć turystó w do kraju, znaleź li sposó b na ominię cie tych ograniczeń , któ re zostaną omó wione nieco niż ej. Sam Izrael stara się nie wpuszczać Egipcjan pod ż adnym pozorem. Oczywiś cie mogą pró bować wjechać do kraju, ale bę dą musieli zł oż yć dokumenty w centrum wizowym, poczekać na odpowiedź , a jeś li bę dą ku temu dobre powody, wydadzą wizę . Ale tak po prostu, w pakiecie wycieczkowym, nie są one dozwolone. Jak pó ź niej wyjaś nił nasz izraelski przewodnik, Egipcjanie nie mają nic do roboty w Izraelu, mają bardzo niski poziom dochodó w i ż ycia, poza nielegalną pracą i wzrostem przestę pczoś ci, nie oczekują od nich niczego.
Strona egipska przepuś cił a wszystkich doś ć szybko. Po stronie izraelskiej był jakiś problem. Na rozpoczę cie kontroli paszportowej musiał em czekać okoł o pó ł godziny.
W koń cu do okienek podeszł o kilka dziewczyn i chł opakó w, a nasza firma, trochę zmę czona przeprowadzką , zaczę ł a kolejno sprawdzać paszporty. Zbliż ają c się do lady, wrę czył em dziewczynie swó j paszport i nieco wcześ niej wypeł nioną kartę migracyjną (przypominają c jeszcze raz - weź ze sobą dł ugopisy, ż eby nie stać w pozie ż ebraka), kró tko przeglą dają c, co pozwolił o jej iś ć dalej. Nieco w gł ę bi jest drugi szczebel kontroli, do któ rego ró wnież byli zapraszani pojedynczo. Wł oż ył em paszport przez okienko, dziewczyna z pogranicznika zajrzał a do niego, kliknę ł a coś na komputerze, spojrzał a na mnie i zapytał a: „Czy po raz pierwszy odwiedzasz Izrael? ”. Odpowiedział em tak. – Dobrze – powiedział a. Na tym w zasadzie skoń czyli ze mną , a ja poszedł em dalej. Daleko jednak nie odszedł , bo moja ż ona nie mogł a odejś ć od są siedniego okienka iz oż ywieniem rozmawiał a o czymś z dziewczyną ze straż y granicznej.
Cał kowity czas jej pobytu przy czeku wynosił okoł o 15 minut, po czym poszł a dalej, tł umaczą c, ż e był a przesł uchiwana w wielu sprawach: „Cel wizyty, z kim przyjechał eś , gdzie mieszkasz w Egipcie, co pracujesz na Ukrainie, ile dzieci, gdzie mieszkasz w domu, w któ rym pracuje twó j mą ż ? ”. W koń cu zaż ą dali okazania vouchera z hotelu w Egipcie i zdję ć w tablecie (telefonie) pokoju hotelowego. Wreszcie straż graniczna wszystko zał atwił a i znó w byliś my razem już na terenie Izraela. Mó wię ci to szczegó ł owo, abyś zrozumiał wszystkie niuanse, któ re moż esz napotkać podczas wycieczki turystycznej do Izraela, ponieważ takich informacji jest niewiele.
Spoś ró d 28 osó b podró ż ują cych naszym autobusem izraelscy ochroniarze „betahony” (potoczna nazwa izraelskich sł uż b bezpieczeń stwa) zatrzymali 15 osó b na rozmowę , a 7 z nich odmó wiono wjazdu na granicę (gł ó wnie dziewczę tom z Odessy i Kijowa). ) bez wyjaś nienia z jakiegokolwiek powodu. Dlatego przed przejś ciem kontroli przygotuj wydruki biletó w lotniczych na lot powrotny, zaś wiadczenia z banku o dostę pnoś ci ś rodkó w na koncie (nie ma szczegó lnych wymagań co do kwoty na koncie), dowó d zakwaterowania w hotelu , spokojnie odpowiadaj na wszelkie zadane Ci pytania i bez ż artó w, nie rozumieją , a na pytanie „Czy masz broń ”, jeś li otrzymasz komiczną odpowiedź , po prostu odmó wimy Ci wstę pu. Pamię taj wię c, ż e „betahony” z ł atwoś cią odetną Twoją podró ż , któ ra jeszcze się nie rozpoczę ł a, jeś li pojawi się jakiekolwiek podejrzenie co do Twojej osoby.
Dowiedział em się , ż e obywatele Ukrainy, któ rzy wcześ niej pracowali legalnie w Izraelu i wyjechali na czas po wygaś nię ciu wizy, nie bę dą mogli wjechać do kraju przez 1 rok od daty wyjazdu z kraju. Osoby, któ re został y deportowane z kraju, mają zakaz wjazdu przez kolejne 10 lat po deportacji. Faktem jest, ż e kupują c wycieczkę , nikt nam nic o tym nie powiedział , ja też nie spotkał em się z tym w Internecie, dzielę się swoim doś wiadczeniem. Nie znam dalszych losó w osó b, któ rym nie wpuszczono do Izraela, tak samo jak nie wiem, czy pienią dze na wycieczkę został y im zwró cone, czy nie.
Rozpoczę ł a się procedura przekraczania granicy: zamiast pieczą tki w paszporcie izraelscy pogranicznicy wydrukowali przepustkę na wjazd do Izraela w kolorze niebieskawym (przy powrocie ten sam tylko fioletowy) z moim zdję ciem z napisami w kilku ję zykach "(opró cz rosyjskiego) przechodzą do Izraela.
Tutaj robię mał ą dygresję na temat paszportu, naszego zwykł ego paszportu obywatela Ukrainy - na koniec podró ż y do Egiptu i po wizycie w Izraelu, mó j paszport miał cztery pieczą tki Egiptu i ani jednej pieczą tki Izraela. Oznacza to, ż e dla normalnej osoby o zdrowych zmysł ach trochę niezrozumiał e i nieł atwe jest znalezienie wytł umaczenia obecnoś ci egipskich znaczkó w w takiej iloś ci iw tak kró tkim odstę pie czasu. Okazuje się , ż e wjechał em do Egiptu (stempel wjazdowy), tuł ał em się tam kilka dni, zostawił em nie wiadomo gdzie (stempel wyjazdowy) i dzień pó ź niej wjechał em zniką d (stempel wjazdowy) i na koniec wycieczki kolejny stempel wyjazdowy. W sumie cztery znaczki. No có ż , niech to pozostanie na sumieniu Izraela. Wedł ug zebranych pó ź niej danych, takie ś rodki dotyczą wszystkich odwiedzają cych kraj Izraela, ze wzglę du na duż ą liczbę cudzoziemcó w, któ rzy zatrzymują się , w tym na pakietach turystycznych, i pozostają w kraju nielegalnie.
Wedł ug przewodnika ś redni dochó d osoby pracują cej w Izraelu to okoł o 2400 dolaró w miesię cznie, w zasadzie jest do czego dą ż yć .
Wreszcie wszystkie formalnoś ci na granicy został y zakoń czone, kontrola graniczna i celna zakoń czona i wylą dowaliś my po drugiej stronie przejś cia, czekają c na autobus. Autobus nie chciał do nas podjechać . Czekaliś my na niego okoł o godziny. Przewodnik, któ ry zapewnił spotkanie, już tu był i cią gle gdzieś dzwonił , dowiadują c się o braku transportu. Tymczasem „betahony” nadal przesł uchiwał y zatrzymanych turystó w z naszej grupy.
Nasz autobus w koń cu przyjechał . Mieliś my trochę szczę ś cia, wsiedliś my do drugiego autobusu i zaraz po jego przyjeź dzie odjechaliś my. Nikt nie podał przyczyny opó ź nienia, ale pozostał nieprzyjemny posmak. Reszta grupy turystó w czekał a na zakoń czenie postę powania z zatrzymanymi na granicy. Jak nam pó ź niej powiedziano, wracają c do Egiptu, spę dzili okoł o 4 godzin na odprawie celnej.
My, 48 pasaż eró w, usiedliś my wygodnie w autobusie i ruszyliś my. Przewodnik spotkania został na granicy, a my po drodze, w mieś cie Ejlat, odebraliś my naszą nową przewodniczkę Anitę (jak się przedstawił a), z któ rą byliś my do koń ca wycieczki. Odległ oś ć z Ejlatu do Betlejem wynosi 320 km. Kierowca to Arab, któ ry w ogó le nie mó wi po rosyjsku, ale wedł ug cech przewodnika jest znakomitym i mił ym facetem, wspaniał ym kierowcą , któ ry odpowiada na domowy przydomek „Jo-jo” (jak się pó ź niej okazał o „ Yo-yo” jest naprawdę dobrym kierowcą : jak udał o mu się kierować wielkim autobusem po wą skich uliczkach izraelskich miast, ze wszystkich poboczy zaś mieconych samochodami i nie staranować ż adnego z nich, wcią ż jest dla mnie zagadką ). Nastę pnie Yo-Yo zachowywał się cicho, cią gle pił kawę podczas jazdy naszym pojazdem, nie wdawał się w dyskusje, a my go nie dokuczaliś my.
Ustawiają c tempomat na 100 km/h, Yo-Yo skierował z nami autobus w kierunku Ziemi Ś wię tej: Betlejem i Jerozolimy. Przewodnik od razu ostrzegł wszystkich o konsekwencjach wstawania – grzywna w wysokoś ci 170 USD, któ rą pł aci sprawca. Droga jest co najmniej dobra: ż adnych dziur, ż adnych wybojó w, trochę nietypowe był o dla nas poruszanie się bez drzemki, nawet udał o nam się zdrzemną ć . Podczas cał ej podró ż y ani razu nie przejeż dż aliś my przez ż adną wioskę ani osadę , wię c autobus zwalniał dopiero na stacji benzynowej. Po 100 km od granicy zrobiliś my pierwszy postó j na lokalnej stacji benzynowej, aby zatankować autobus i odwiedzić miejsca niezbę dne podró ż nikom. Był też mał y sklepik, w kierunku któ rego wyskakiwali pasaż erowie, mają c nadzieję na wypicie filiż anki dobrej kawy ze ś wież ymi wypiekami.
Skierował em się też w jego stronę iz zainteresowaniem obserwował em, jak ludzie tracili poż ą danie, któ re pojawił o się wcześ niej po poznaniu ceny - filiż anki kawy, takiej, jaką przygotowujemy w ekspresie w dowolnej kawiarni, na dowolnej stacji benzynowej i na stoiskach na Ukrainie 18-20 UAH, okazał o się , ż e jest w doś ć ciekawym przedziale cenowym - ani wię cej, ani mniej niż.3 dolary (54 UAH). Z kwaś nymi minami i straconymi nadziejami wszyscy wró cili do autobusu, z wyją tkiem „Yo-Yo”, któ ry po kilku minutach siedział w fotelu kierowcy ze szklanką kawy. Cena w ogó le mu nie przeszkadzał a i prawdopodobnie był do tego przyzwyczajony, nie tak jak mieszkań cy Niepodległ oś ci. Niedaleko Jerozolimy, w jakiejś kawiarni widział em kawę za 2 dolary, ale w zasadzie cena to okoł o 3 dolary. Waluta - szekel. Jeden dolar kosztuje 3.5 szekla. Chcę zrobić mał ą dygresję i powiedzieć , ż e w Izraelu nie ma znaku „Stop” w naszym rozumieniu.
Jest czerwony oś mioką t, podobny do naszego znaku, ale zamiast biał ego prostoką ta narysowana jest na nim rę ka Pana, tym rzekomo Pan ostrzega wszystkich kierowcó w przed niebezpieczeń stwem. Istnieje inna wersja, któ ra to wyjaś nia - hebrajski zakł ada czytanie od prawej do lewej (jak w arabskim). Ale jeś li sł owo STOP czyta się od prawej do lewej, to sł owo POTS (po rosyjsku - garnki) jest obraź liwe dla osó b znają cych hebrajski. To sł owo w ję zyku hebrajskim oznacza to samo, co w rosyjskim - dobrze znane sł owo skł adają ce się z trzech liter (tj. mę skie genitalia). Z tego powodu Izraelczycy rzekomo porzucili sł owo STOP na znakach i zastą pili je wycią gnię tą rę ką . W cenie paliwa - litr benzyny A-95 w Izraelu kosztuje 6.2 szekli, czyli 1.77 USD, dla naszych ukraiń skich hrywien to okoł o 47 hrywien.
Zakoń czmy odwró t i przejdź my dalej. Pierwszym zaplanowanym przystankiem jest Morze Martwe.
Już.10 minut przed wejś ciem nasza izraelska przewodniczka Anita zaczę ł a opowiadać , ż e nad Morzem Martwym znajduje się niezwykł y sklep, któ ry zawiera wszystkie kolory izraelskiej kosmetologii, a w nim (sklepie) moż emy kupić niesamowite i niepowtarzalne kremy i maseczki co jeszcze bardziej rozjaś ni nasze cię ż kie ż ycie na wiele lat i pozwoli nam umrzeć na staroś ć z bardzo gł adką , pozbawioną zmarszczek skó rą . Mają c pewne doś wiadczenie w podró ż owaniu, wszystkie te niespodziewane postoje w pobliż u sklepu lub kawiarni mimowolnie wywoł ują uś miech. Biznes dyktuje swoje prawa, moż na sobie tylko wyobrazić , co należ y zrobić i ile zapł acić , aby autobusy z turystami niespodziewanie zatrzymywał y się w pobliż u Twojego zakł adu. I nie jest to specjalnie ukryte, choć przewodnik mó wi, ż e nie ma z tego ani grosza.
Autobus zatrzymał się wię c pł ynnie przy „kolorze izraelskich kosmetykó w”, czyli nę dznym sklepie podobnym do baru piwnego, któ rego mamy na każ dym rogu sporo, z poł amanymi kaflami na stopniach, dwie sprzedawczynie o zachł annym wyglą dzie, ozdobiona kosmetycznym ś wiatł em z ró ż nymi pó ł kami i stojakami z kremami. Po przekroczeniu wejś cia do tego „cudu izraelskiej kosmetologii”, podró ż nicy pragną cy od razu nabyć niespotykane za granicą kremy i maseczki, oczekiwali mał ego pomieszczenia, w któ rym w przeró ż nych koszach, pó ł kach wystawiono mnó stwo niezrozumiał ych dla wielu mę ż czyzn tub i sł oikó w, stojaki. Cena radoś nie ogł oszona przez sprzedawcó w był a trochę oszoł omiona: coś okoł o 150 dolaró w za opakowanie, ale to wcale nie jest drogie za te kosmetyki, prawie za nic.
Od razu zaoferowano im bonusy i obietnicę zwrotu podatku w przypadku wyjazdu za granicę w wysokoś ci 25 proc. zakupu. Jeden ze sprzedawcó w, wypowiadają c tę tyradę , nakł adał już jakiś krem na rę kę jednej turystce, któ ra niespodziewanie okazał a się jej najbliż sza, na rę kę jakimś kremem, któ ry ma bardzo kolor i konsystencję . podobny do naszego zwykł ego bł ota na podwó rku po lekkim deszczu, chwalą c jej produkt i cią gle pytają c: „Có ż , czujesz, jak zmienia się twoja skó ra, staje się gł adsza i bardziej ró ż owa”. W odpowiedzi na to umazana kobieta podcię ł a sobie oczy i coś wymamrotał a, nie zdają c sobie sprawy ze szczę ś cia, ż e został a posmarowana za darmo bardzo oczyszczają cym i odż ywczym, obcym kremem. Niewiele osó b dokonał o zakupó w, a dokł adniej tylko kilka osó b. Nie powiem, ż e to zł e kosmetyki, niewiele to rozumiem, ale deklarowana cena w zasadzie nie jest dziecinna.
Od razu w pobliskiej kawiarni zjedliś my ś niadanie z przyniesionymi ze sobą suchymi racjami ż ywnoś ciowymi, otrzymanymi po uprzednim zamó wieniu w hotelu - powiem wam rzadkie ś mieci, wię cej musiał em wyrzucić do kosza. Teraz czekał o na nas Morze Martwe. Przewodnik dał nam go na godzinę do rozerwania na strzę py. Wszyscy oczekiwali, ł ą cznie ze mną , jak z biegiem czasu zanurzę się w tę legendę Izraela, moja skó ra i cał e ciał o natychmiast zaczną wchł aniać wszystkie dobroczynne substancje, któ re są w wodzie morskiej i dopó ki się nie wchł oną . odpowiednia iloś ć i nadmiar, wystarczają cy na nastę pne dł ugie ż ycie (gdy dopł yniesz do Izraela nad Morzem Martwym) nigdy nie wypł ynę na brzeg. Jednak i tutaj przewodnik nie tylko wlał muchę w maś ci do beczki miodu, ale cał kowicie rozwiał wszystkie nasze marzenia i podważ ył wiarę w ludzkoś ć .
Okazał o się , ż e nie moż na mó wić o jakimkolwiek przyspieszeniu pł ywania, nurkowania i wszelkiego rodzaju nurkowania, gdyż wią ż e się to ze ś miertelnym niebezpieczeń stwem dla każ dego ż ywego organizmu. Ze wzglę du na wysokie stę ż enie minerał ó w woda z Morza Martwego jest doś ć ż rą ca i niebezpieczna. W Morzu Martwym obowią zują zasady: zaleca się wejś cie raz dziennie na nie wię cej niż.20 minut. W niektó rych przypadkach, jeś li pozwala na to zdrowie, moż na zanurzać.2-3 razy dziennie w odstę pie co najmniej 3 godzin. Musisz zanurzyć się i wyjś ć z wody bez gwał townych ruchó w, bardzo ostroż nie, w ż adnym wypadku nie spryskuj siebie wodą . W ż adnym wypadku nie powinieneś nurkować . Nie trzeć oczu i nosa mokrymi rę kami podczas i po ką pieli. Woda Morza Martwego jest tak gę sta, ż e jeś li podejdziesz do pasa, sama woda wypchnie Twoje ciał o i bę dziesz mó gł spokojnie poł oż yć się na jego powierzchni.
Ja oczywiś cie poszedł em w morze - być tam i nie pró bować tej wody, nawet w trybie ograniczonym czasowo, to po prostu niepoważ ne. Woda ma okoł o +28 stopni, ciepł a. Leż ał na powierzchni przez okoł o 10 minut i zszedł na brzeg. Ponieważ zachowywał się ostroż nie i ostroż nie, nie uszkodził swoich wó d. Po ką pieli w Morzu Martwym koniecznie należ y wzią ć prysznic. Weź ze sobą ż el, ponieważ mydł o się nie pieni, został o osobiś cie przetestowane na skó rze pokrytej jakimś tł ustym filmem po ką pieli. Wszę dzie na plaż y iw okolicy jest brudno. Szatnia też nie lś nił a czystoś cią , musiał am przebierać się , skakać na jednej nodze, bo na ł awkach nie moż na był o usią ś ć z powodu ich kompletnego syfu. Na brzegu wybudowano kilka hoteli dla wczasowiczó w. Ludzie przeważ nie spacerują wzdł uż wybrzeż a i wdychają uzdrawiają ce morskie powietrze.
Po wzię ciu prysznica i zdję ciu niewidzialnego filmu, pojechaliś my autobusem do Betlejem.
Betlejem to miasto narodzin Pana Jezusa Chrystusa. Droga biegł a jak wą ski wą ż wzdł uż wybrzeż a Morza Martwego, z drugiej strony graniczą cego z morzem, z drugiej strony jasnobrą zowymi wapiennymi gó rami bez ś ladó w ż ycia. Kiedyś te ziemie był y dnem morza, teraz jest to lą d. Samotne drzewa spotykał y się bardzo rzadko - po prostu spalona i wysuszona ziemia. Czasami w kierunku autobusu, niedaleko drogi, w dolinach mię dzy gó rami, moż na był o zobaczyć jakieś chaty: „Obozy naszych Beduinó w” – powiedział z dumą przewodnik. Po chwili w oknach zaczę ł y pojawiać się niskie budynki z jasnego kamienia - wjeż dż aliś my do Betlejem. Po przejechaniu trochę wą skimi, krę tymi uliczkami Yo-Yo zaparkował autobus tuż obok sklepu z przyborami koś cielnymi.
Widzą c radosne uś miechy i uś miechy sprzedawcó w w stosunku do Yo-Yo i przewodnika, myś l o odwiedzeniu tego sklepu przez przypadek zniknę ł a natychmiast. Cena wszystkich towaró w w zł otó wkach od 1 do.... dla każ dego portfela. Jednocześ nie cią gle wpadał o nam w uszy, ż e ceny tutaj są najtań sze, w Jerozolimie bę dzie trzy razy droż ej. Ludzi nie obchodzi, co kupili, o jaką cenę prosili. Kupiliś my kilka magnesó w (no gdzie bez nich) po 2$ każ dy, ró ż aniec dla najmł odszego syna z pestek oliwek z krzyż ykiem za 5$ i kilka wią zek ś wiec po 33 sztuki. 1 dolara za ich kolejne pokrycie w Jerozolimie. Zaproponowany towar nie wywoł ał wś ró d podró ż nych wielkiego poruszenia. Wychodzą c na ulicę , natychmiast znalazł się otoczony przez Arabó w z paczkami magnesó w. Jeden z nich podszedł do mnie i sił ą wepchną ł mi w rę ce paczkę magnesó w mó wią c: „Prezent”. Zanim zdą ż ył em się opamię tać , z ust wyrwał mu się zapamię tany Rosjanin z akcentem: „Szybko, daj mi pienią dze! ”.
Prawdopodobnie nie do koń ca rozumiał cał ą absurdalnoś ć wypowiedzianej frazy, po prostu nauczył się dź wię kó w i wymawiał je do rzeczy. Po odmowie zakupu adresowanych do mnie magnesó w wypowiedział zdanie, w któ rym mó wił o potrzebie pomocy obywatelom Palestyny, chociaż nie rozumiał em, co oni mają ze mną zrobić , a ja z nimi. Nagle, zniką d, na skuterze z migają cym ś wiatł em pojawił się policjant, skromnie wyglą dają cy mł ody chł opak. Jednak jego wyglą d nieco ograniczył Arabó w. Policjant nie zostawił nas aż do samego wyjazdu, prawdopodobnie rozumiał jakie niebezpieczeń stwo stwarzają niekontrolowani Arabowie dla turystó w. Jest tu naprawdę duż o Arabó w. Wokó ł jest też duż o ś mieci i brudu. Na pytanie do przewodnika: „Dlaczego jest tak brudno? ”, nastą pił a odpowiedź : „To są wszyscy Arabowie, któ rzy wyrzucają wszystkie ś mieci obok mieszkania. My Izraelczycy nie jesteś my za to winni. Nie moż emy ich edukować ani wpł ywać na nich, ponieważ natychmiast zaczynają się protesty przeciwko uciskowi Arabó w.
Wszystko, co wydarzył o się pó ź niej, był o jak film w zwolnionym tempie: wielki gruby wą ż , skł adają cy się z tysię cy ludzi, powoli, ale pewnie został wcią gnię ty do frontowych drzwi ś wią tyni. A ty, bę dą c w tym samym, w tym wę ż u, nie należ ysz już do siebie, podą ż asz za ogó lnymi ruchami i idziesz w kierunku, któ ry ci ktoś nadał iz ustaloną prę dkoś cią . Jesteś po prostu niesiony. Masz tylko czas, aby się rozejrzeć , zwracają c uwagę na niektó re szczegó ł y, któ re pojawiają się na twoich oczach: oto ikona, oto czarni, oto mozaika, oto inne przybory koś cielne. Zwiedzają c ś wią tynię i miejsce narodzin Jezusa, gdzie na podł odze leż y Srebrna Gwiazda, każ dy mó gł zostawić notatkę o zdrowiu lub spokoju stoją cemu nieopodal Ojcu Dawidowi. Skł adają c notatkę , należ y podać pienią dze: 5 USD za jeden dzień modlitwy, 10 USD - za tydzień modlitwy, 100 USD - bę dą się modlić , gdy ś wią tynia stoi na ziemi.
Trochę mnie to zdziwił o: wyobraził em sobie, jaki rozmiar powinien mieć ten papier z listą wszystkich nazwisk, czy worek, w któ rym są przechowywane wszystkie kartki, ile imion należ y wypowiedzieć na tej modlitwie i ile czasu to zajmie po prostu przeczytać wszystkie te nazwiska przynajmniej raz. Nie uważ am się za bluź niercę , ale to, co sł yszał em i widział em pakiety pienię dzy w rę kach ró ż nych ś wię tych ojcó w, skł onił o mnie do myś lenia o cał kowitej bezwstydnej komercjalizacji ś wię tych miejsc i imienia Jezusa jako takiego przez ludzi, któ rzy uważ ają się za bliskich do Boga. Stał o się obrzydliwe i nieprzyjemne, a ta myś l nie pozwala mi odejś ć aż do teraz. Wszystko w Betlejem, a takż e w Jerozolimie, ma na celu zdobywanie pienię dzy od pielgrzymó w. Biznes wnikną ł w tę sferę ludzkiego ż ycia. Od razu Ojciec Dawid, bez wzglę du na to, czy dał eś pienią dze, czy nie, dał każ demu pielgrzymowi papierową ikonę . Od tamtej pory mam go przy sobie.
Nastę pnie dokonaliś my szybkiego oglę dzin czę ś ci zachowanej mozaiki podł ogowej cesarza bizantyjskiego Konstantyna, dwa ż yrandole z czystego srebra, podarowane przez Mikoł aja II na cześ ć narodzin jego syna, każ dy waż ą cy 350 kg, ikony i pokł ony kapliczki opuś ciliś my ś wią tynię .
Kierunek do Jerozolimy. Po tym jak usadowił się wygodnie w autobusie i wykonał apel, przewodnik wydał komendę „Jo-jo”, aby ruszyć w drogę . Z Betlejem do Jerozolimy okoł o 10 km, wię c podró ż nie był a dł uga. Droga począ tkowo ł agodnie nachylona, bliż ej koń cowego punktu dotarcia zaczę ł a gwał townie się wznosić . Jerozolima stoi na Gó rze Oliwnej na wysokoś ci 793 metró w nad poziomem morza. Nic dziwnego, ż e mó wią , ż e moż na wspią ć się do Jerozolimy i nie przyjechać , bo za prawie kilka kilometró w wysokoś ć wznosi się o 1300 metró w. Przybywają c do miasta, my szczupł a grupa turystó w udaliś my się do cerkwi Narodzenia Pań skiego.
Nic dziwnego, ż e mó wią , ż e Jerozolima jest jednym z najbardziej tajemniczych i niezwykł ych miast na ś wiecie, miastem trzech religii. Tysią ce ludzi na ulicach, ró ż ne religie i kolory skó ry. Kamienne chodniki są polerowane milionami stó p. Kamienie te przypominają Jezusa Chrystusa i Poncjusza Pił ata. Nie bę dę się wdawał w szczegó ł y i szczegó ł y powstania Jerozolimy, pó ź niejszych ruin i odrodzenia - w Internecie jest bardzo duż o informacji. Po drodze przewodnik podawał wiele informacji, ale nie wszystko to został o zdeponowane w gł owie, gdyż gł owa nieustannie wirował a wokó ł wł asnej osi, chł oną c nieopisaną atmosferę panują cą tam poprzez narzą dy wzroku i sł uchu. Wokó ł jakichś ulic i zakrę tó w, ostro odchodzą c gdzieś bokiem iw dó ł , wszelkiego rodzaju warsztaty i sklepy, koś cioł y. Natychmiast nad miastem rozbrzmiewają odgł osy modlitwy.
Zł ą rzeczą jest to, ż e cał a nasza pielgrzymka odbył a się w trybie przyspieszonym i nie udał o nam się sami wę drować tymi wą skimi, krę tymi uliczkami, powoli, powoli wchł aniają c cał y lokalny smak. Wszystkie studzienki kanalizacyjne są wybite sylwetką lwa, bardzo nawią zują cą do wspó ł czesnej symboliki firmy Peugeot. Miejscowi twierdzą , ż e firma powinna im zapł acić za korzystanie z niego. Okazał o się , ż e ta sylwetka lwa jest staroż ytnym symbolem Jerozolimy i zdobi herb miasta. Oto Koś ció ł Zmartwychwstania Chrystusa (Koś ció ł Grobu Ś wię tego). Duż o ludzi. Szybka wizyta w Kuvuklia - jaskini Grobu Ś wię tego (zabrania się robienia zdję ć i krę cenia filmó w w ś rodku, ksią dz czuwa nad tym), gdzie Ś wię ty Ogień schodzi w Ś wię ta Wielkanocne. W pobliskim ś wieczniku spalili ś wiece ze zstę pują cego bł ogosł awionego ognia. Wejś cie na Kalwarię , gdzie wedł ug legendy Chrystus został ukrzyż owany.
Wewną trz ś wią tyni, naprzeciwko wejś cia, leż y Kamień Namaszczenia, pokryty pł ytą z polerowanego czerwonego marmuru. Zapalili na nim ś wieczki. Dalej jest Ś ciana Pł aczu. To czę ś ć staroż ytnego muru (dł ugoś ć.485 m) wokó ł zachodniego zbocza %B2%D0%B0%D1%8F_%D0%B3%D0%BE%D1%80%D0%B0">Wzgó rze Ś wią tynne w Stare Miasto Jerozolima a>, któ ra przetrwał a zniszczenie Druga ś wią tynia przez Rzymian w 70 r. n. e. mi. Arabowie tak ją nazwali, widzą c, jak Ż ydzi przychodzą do niej, aby się modlić i pł akać . Mę ż czyź ni i mę ż atki są zobowią zani do zakrywania gł owy, gdy zbliż ają się do Muru. Tradycja wymaga, aby oddalają c się od Muru, osoba odchodzą ca cofał a się . W soboty zabronione jest pojawianie się w tej strefie z urzą dzeniami elektronicznymi – w tym z aparatami fotograficznymi, rzekomo narusza to ś wię toś ć Szabatu. Pod murem moż na zobaczyć wielu modlą cych się Ż ydó w o każ dej porze dnia.
Mur stał się miejscem modlitwy, gdzie Ż ydzi opł akują zniszczenie Ś wią tyni i modlą się do Boga o odrodzenie ludu Izraela w ich kraju, miejscem symbolizują cym dawną wielkoś ć Izraela i nadzieję na jego przyszł oś ć . W szczelinach umieszczana jest ró wnież duż a liczba notatek modlitewnych od osó b, któ re nie mogą samodzielnie odwiedzić ś ciany. Wedł ug przewodnika, dwa razy w roku mur oczyszczany jest z notatek, któ re nastę pnie chowane są w specjalnie wyznaczonym miejscu na Gó rze Oliwnej. Ponieważ czas naszej wizyty przypadał w pią tek, przed ż ydowskim ś wię tem szabatu, po poł udniu pod Ś cianą Pł aczu zaczę ł a napł ywać ogromna liczba Ż ydó w, prawdopodobnie na przedś wią teczną modlitwę . Ubrani w odś wię tne stroje, futrzane czapki, kapelusze. Był o coś do zobaczenia. Zrobiliś my kilka zdję ć i wró ciliś my. „Yo-jo” już czekał na nas w swoim autobusie, cał kowicie blokują c wą ską drogę do Ś wią tyni.
Dlatego wyruszyliś my szybko, aby uspokoić wś ciekle trą bią cych kierowcó w, któ rzy chcą zają ć miejsca na pobliskich parkingach i doł ą czyć do modlitwy pod Ś cianą Pł aczu.
Droga powrotna nie był a inna. Ten sam tempomat przy 100 km/h, mał y obiadek w kawiarni (wedł ug przewodnika koszt został wliczony w nasze vouchery). Szkoda, ż e nie mogliś my odwiedzić rzeki Jordan ze wzglę du na niechę ć wię kszoś ci turystó w do zakupu koszul do prania po 10 USD za sztukę . w przewodniku. Warunek ten postawił a Anita - albo koszule kupuje przynajmniej poł owa turystó w (24 sztuki) albo nie jedziemy nad rzekę . Chę tni okazali się być tylko 4 koszulami i wyjazd się nie odbył . Handel w najbardziej bezpoś rednim wyrazie. Choć wedł ug czł onkó w innej grupy podró ż ują cej z innym przewodnikiem innym autobusem, mimo 4-godzinnego opó ź nienia na granicy z Egiptem (opisane powyż ej) i osó b kupują cych tylko 8 rubli, udał o im się odwiedzić rzekę Jordan.
Niech to pozostanie na sumieniu naszej przewodniczki Anity, niech jej Bó g bł ogosł awi. Nawiasem mó wią c, niektó rzy pielgrzymi, któ rzy już nie raz odwiedzili Izrael i miejsca ś wię te, a wcześ niej spotkali Anitę , nie mó wili o niej zbyt pochlebnie. Podczas podró ż y zadawaliś my jej ró ż ne pytania, z któ rych na niektó re udzielono odpowiedzi, a na niektó re w ogó le. Albo nie wiedział em, albo nie chciał em poruszyć tego tematu. Jedno z naszych pytań dotyczył o bezpań skich psó w, któ rych nie widzieliś my w Izraelu. Są koty uliczne wszystkich paskó w, ale nie ma ani jednego psa. Odpowiedź : „Nie zobaczysz ich w naszym kraju, ponieważ wł aś ciciel jest ś cigany karnie za to, ż e wł aś ciciel wyrzucił psa. Wszystkie psy są zaczipowane, certyfikowane i zaszczepione. Ustalenie ich toż samoś ci nie jest trudne. Ci, któ rzy są zmę czeni psem lub z innych powodó w chcą się go pozbyć , oddają go do schroniska, gdzie nikomu nie odmawia się .
Tam chę tni mogą bez problemu wybrać czworonoż nego przyjaciela. Ró wnież na wł aś ciciela psó w, któ re są kontrolowane przez wł adze, nał oż ono doś ć duż e obowią zki. Np. mandat za nieprzestrzeganie czystoś ci podczas wyprowadzania psó w (wiesz o co mi chodzi) wynosi 700 szekli, czyli 200 USD lub 5400 UAH. (w tempie 27). Psy mogą swobodnie korzystać z transportu publicznego, ale wymagany jest kaganiec. Izraelskie prawo dotyczą ce praw zwierzą t przewiduje sankcje karne za okrucień stwo wobec zwierzą t, w tym wyrzucanie ich na ulicę . Za takie przestę pstwo grozi kara pozbawienia wolnoś ci do roku lub grzywna do 7.500 szekli. Organizacje publiczne zajmują ce się ochroną zwierzą t aktywnie monitorują te momenty. Na nasze pytanie: „Czy Izrael jest potę gą nuklearną ? ”, po któ rym nastę puje odpowiedź : „To tajemnica pań stwowa”. Chociaż w Internecie są informacje o moż liwej obecnoś ci izraelskiej broni ją drowej.
Nie wspomina też w ogó le odpowiedzialnoś ci narodu izraelskiego za ukrzyż owanie Chrystusa. Nacisk kł adzie się na samą decyzję Poncjusza Pił ata, ale w ż adnym wypadku na lud.
Zbliż ają c się do granicy z Egiptem, Anita nagle ogł osił a, ż e za wyjazd z Izraela każ dy turysta musi zapł acić.30 dolaró w, inaczej nie wypuś ci jej. Nie zdą ż yliś my jeszcze przetworzyć tych informacji w naszych gł owach, ponieważ stwierdził a, ż e firma już zapł acił a za nas pienią dze i nie mamy się czym martwić . Dlaczego został o powiedziane, nie zrozumiał em. Znowu granica, przekroczenie, sprawdzenie broni i przedmiotó w zabronionych. Za granicą czekał y na nas dwa autobusy, ale naszego trzeciego nie był o wś ró d nich. Jego przybycie spodziewano się okoł o 1.5 godziny. W koń cu udaliś my się do hotelu. Do hotelu dotarliś my okoł o 2 w nocy, zmę czeni, ale zadowoleni. Przed nami jeszcze kilka dni relaksu nad pię knym Morzem Czerwonym z rafami koralowymi i kolorowymi rybami. Wyjazdu do Izraela wcale nie ż ał owali.