Dojazd taksó wką do centrum zajmuje okoł o 10-15 minut, spacerkiem moż na dojś ć w pó ł godziny lub poprosić o darmowy transfer do hotelu (mają przyzwoity parking). Lokalne „morze” i stadion O2 są bardzo blisko. W pobliż u jest kilka przyzwoitych pubó w.
Pokoje są przestronne, wystró j nieco rustykalny, ale wyposaż ony we wszystko, czego potrzeba (dla zainteresowanych kosmetyki L'Occitane). Usł uga jest godna i odpowiada 5 *, relacje z goś ć mi dział ają bardzo odpowiedzialnie i ż yczliwie, praktykowane jest indywidualne podejś cie do klienta.
Przed moim przyjazdem kierownik napisał do mnie z proś bą o przedstawienie ż yczeń i osobistych priorytetó w dotyczą cych zakwaterowania. Po wyjeź dzie otrzymał em pismo z proś bą o ocenę ich pracy. Podobał mi się basen i sala fitness - mał a, ale ł adna i dobrze wyposaż ona.
Bar w lobby jest bardzo popularny wś ró d szanowanych mieszkań có w miasta i osó b podró ż ują cych sł uż bowo (prawie stale peł ny), ale nie każ dy ma tam wstę p i nie zawsze (goś cie mają absolutny priorytet). Chociaż ja, na Boga, nie wymyś lił em, na czym polega sztuczka (moż e to dział a pó ź no lub jest po prostu promowane) ....
Gł ó wną wadą hotelu jest kuchnia.
Do Dublina, gdzie nawet w niedrogich kawiarniach czy w jakimś Brown Thomas zawsze smakujecie wysokiej jakoś ci, ś wież ego, jak to się mó wi, „ekologicznego” jedzenia, godnych sosó w i pysznego ś wież ego, „spienionego” cappuccino, naprawdę cię ż ko zjeś ć w Czwó rce Pory roku – zresztą zaró wno w barach/restauracjach, jak i w room service, a ceny za „to” (nie moż na ś miał o nazwać tego jedzeniem) są oczywiś cie niebotyczne.
W przeciwnym razie, jeś li wybierasz się do Dublina, mieszkaj tylko tutaj. Polecam ten hotel moim znajomym.