Если писать только об отеле, то это хороший выбор. Выбирали отель, чтобы было хорошо купаться. Действительно, отливы не сильно заметны. Но вода мутная, постоянно волны. Пляж хороший, есть деревья, в тени которых очень комфортно отдыхать. Сам отель красивый, номер хороший, особенно понравилась кровать с балдахином. Сервис хороший. В номере фумигатор, набор для чая-кофе, телевизор с РТР-Планета, мини-бар. Но вот сама деревенька Джимбаран - полный отстой. Никакого променада... Днем на пляже, вечером выезжали в Куту или Нуса Дуа. Кута очень суетное место, пробки почти московские, выхлопные газы, шум - совсем не понравилось. Дважды туда ездили, оба раза разочарование и в шопинге и в ресторанах. Дороже, чем в Джимбаране и Нуса Дуа и совсем невкусно. Зато Нуса Дуа очень пафосное и красивое место. Погуляли по Бали коллекшен - очень комфортно и симпатично. Ездили на экскурсию в парк рептилий, парк птиц, парк орхидей, китайскую аптеку. Оказалось, что в воскресенье йоги с Явы не приехали, поэтому, шоу крокодилов не будет , хотя билеты по 26 долл. с человека продали, не предупредив, сдать их не удалось. В парке орхидей оказался не сезон - было всего несколько цветущих орхидей. Зато в китайской аптеке оторвались - заказали убийство кобры, выпили ее кровь и съели сердце! ! ! На вкус не запомнилось, но главное было преодолеть себя... Там же заказали суп из кобры и жареное мясо питона. Похоже на курицу по вкусу, только костей много, как в рыбе. Ездили на Улутау и танец Кечак. Танец нудный, но, когда нечем заняться, то вроде как нашли на вечер развлечение. Вид на океан со 100-меровой скалы красивый. Еще очень насмешили обезьяны, сорвали заколку с волос, местные мальчишки ее забрали, вернули за вознаграждение. Экскурсии все брали на пляже у Ивана (говорит по русски, цены в два раза ниже. чем у оператора). Если о стране писать впечатление, то, на мой взгляд, не стоит столько времени лететь туда. Тайланд прикольнее. Сервис лучше, экскурсии интереснее и лучше организованы да и цены на все раза в два-три пониже. Балийцы стараются везде с улыбочкой тебя обмануть...Взяли плату за вход в храм, дошли до ворот, а там надпись, что вход невозможен по причине ремонта. Поздно вечером в Куте попыталась поменять деньги, чуть не обманули на 20 баксов, заламывают деньги - предупреждали заранее, проявила бдительность, но неприятно. Живут бедно, везде грязненько, цены заламывают, приходится торговаться. Фрукты купить было проблематично, либо ехать в магазин Куты либо есть шанс в лавке возле отеля что-нибудь купить, если что будет. Но таких прилавков с изобилием тропических фруктов, как в Тайланде, мы не видели. Из стран ЮВА была в Тайланде (Патайя и Пхукет), Вьетнаме, Шри-Ланке, есть с чем сравнивать. Лучше всего Пхукет и Вьетнам! ! ! И лететь меньше, на курортах все есть в шаговой доступности- море, пляжи, вкусная еда в ресторанах, шопинг, прогулки, массажи... А на Бали купаться в одном месте, все остальное в другом...Ужинали в рыбацкой деревне, в Куте дважды, в Нуса Дуа, в разрекламированном ресторане Джимбарана Убунг кафе - ерунда - дорого и не особо вкусно, но самое неприятное - дым ветер несет прямо на столики, дышать нечем, вся одежда пропахла. вкуснее всего в ресторанах возле отеля и Нуса Дуа. Ездили еще на рафтинг - понравилось очень!! ! -самая лучшая экскурсия. Бали оказался для нас не раем на земле, видели места и получше, второй раз туда ехать желания нет. И еще, для метеочувствительных людей - возможны головокружения, т. к. пересекате экватор. Я себя временами чувствовала не очень, в Москве все прошло. Постаралась написать не только положительное, чтобы не было потом разочарования, типа почти сутки в дороге, а там оказалось не так, как на картинках и расписано в отзывах туристов, выехавших впервые за границу. . .
Jeś li piszesz tylko o hotelu, to jest to dobry wybó r. Wybraliś my hotel tak, aby dobrze był o pł ywać . Rzeczywiś cie, przypł ywy nie są bardzo zauważ alne. Ale woda jest mę tna, cią gle faluje. Plaż a jest dobra, są drzewa w cieniu, w któ rych bardzo wygodnie jest się zrelaksować . Sam hotel jest pię kny, pokó j jest dobry, szczegó lnie podobał o mi się ł ó ż ko z baldachimem. Usł uga jest dobra. W pokoju znajduje się fumigator, zestaw do parzenia kawy i herbaty, telewizor z RTR-Planet, mini-bar. Ale sama wioska Jimbaran jest do niczego. Brak promenady. . . W cią gu dnia na plaż y, wieczorem wybraliś my się do Kuta lub Nusa Dua. Kuta to bardzo pró ż ne miejsce, korki to prawie Moskwa, spaliny, hał as - wcale mi się to nie podobał o. Byliś my tam dwa razy, za każ dym razem rozczarowują c zaró wno zakupy, jak i restauracje. Droż sze niż w Jimbaran i Nusa Dua i wcale nie smaczne. Ale Nusa Dua to bardzo pretensjonalne i pię kne miejsce. Chodziliś my po kolekcji Bali - bardzo wygodnej i ł adnej. Wybraliś my się na wycieczkę do parku gadó w, parku ptakó w, parku storczykó w, chiń skiej apteki. Okazał o się , ż e w niedzielę jogini z Jawy nie przyjechali, w zwią zku z tym nie bę dzie pokazu krokodyli, choć bilety za 26 USD od osoby sprzedano bez ostrzeż enia, nie moż na ich był o zwró cić . To nie był sezon w storczykowym parku - storczykó w kwitną cych był o tylko kilka. Ale w chiń skiej aptece oderwali się - kazali zamordować kobrę , wypili jej krew i zjedli jej serce ! ! ! Nie pamię tał em smaku, ale najważ niejsze był o pokonanie samego siebie. . . Zamó wili też zupę z kobry i smaż one mię so pytona. W smaku podobnie jak kurczak, tyle ż e koś ci jest duż o, jak w rybie. Poszliś my na tań ce Ulutau i Kechak. Taniec jest nudny, ale kiedy nie ma nic do roboty, wyglą da na to, ż e znaleź li rozrywkę na wieczó r. Widok na ocean ze 100-metrowego klifu jest pię kny. Mał py też bardzo mnie rozś mieszał y, zerwał y spinkę z wł osó w, miejscowi chł opcy ją odebrali i oddali za opł atą . Wszyscy robili wycieczki po plaż y od Iwana (mó wi po rosyjsku, ceny są dwa razy niż sze niż u operatora). Jeś li piszesz wraż enie o kraju, to moim zdaniem nie warto tam lecieć tyle czasu. Tajlandia jest chł odniejsza. Obsł uga jest lepsza, wycieczki są ciekawsze i lepiej zorganizowane, a ceny na wszystko są dwa lub trzy razy niż sze. Balijczycy wszę dzie z uś miechem pró bują cię oszukać...Pobrali opł atę za wejś cie do ś wią tyni, doszli do bramy, a tam był napis, ż e wejś cie był o niemoż liwe z powodu remontó w. Pó ź nym wieczorem w Kucie pró bował em wymienić pienią dze, prawie oszukano mnie na 20 dolcó w, wyciskali pienią dze - uprzedzili mnie z gó ry, był em czujny, ale nieprzyjemny. Ż yją w biedzie, wszę dzie jest brudno, ceny idą w gó rę , trzeba się targować . Kupowanie owocó w był o problematyczne, albo iś ć do sklepu Kuty, albo jest szansa w sklepie niedaleko hotelu coś kupić , jeś li w ogó le. Ale nie widzieliś my takich straganó w z duż ą iloś cią owocó w tropikalnych, jak w Tajlandii. Spoś ró d krajó w Azji Poł udniowo-Wschodniej był em w Tajlandii (Pataya i Phuket), Wietnamie, Sri Lance, jest z czym poró wnać . Phuket i Wietnam są najlepsze! ! ! I latać mniej, resorty mają wszystko w zasię gu spaceru - morze, plaż e, pyszne jedzenie w restauracjach, zakupy, spacery, masaż e. . . A na Bali pł ywanie w jednym miejscu, wszystko inne w innym. . . Zjedliś my obiad w wiosce rybackiej, w Kucie dwa razy, w Nusa Dua, w reklamowanej restauracji kawiarni Jimbaran Ubung - bzdura - drogo i niezbyt smacznie, ale najbardziej nieprzyjemną rzeczą jest to, ż e wiatr wydmuchuje dym bezpoś rednio na stoł y, tam nie ma czym oddychać , wszystkie ubrania pachniał y. najsmaczniejsze w restauracjach w pobliż u hotelu i Nusa Dua. Pojechaliś my też na rafting - bardzo mi się podobał !! ! - najlepsza wycieczka. Bali okazał a się dla nas nie rajem na ziemi, widzieliś my lepsze miejsca, nie ma ochoty jechać tam po raz drugi. A jednak dla osó b wraż liwych na pogodę - zawroty gł owy są moż liwe, ponieważ przekraczasz ró wnik. Momentami nie czuł em się zbyt dobrze, wszystko minę ł o w Moskwie. Starał em się pisać nie tylko pozytywnie, ż eby pó ź niej nie był o rozczarowań , takich jak prawie dzień w trasie, ale okazał o się , ż e jest inny niż na zdję ciach i namalowany w recenzjach turystó w, któ rzy po raz pierwszy wyjechali za granicę.. .