+ Еда. Для человека, не избалованного омарами и печенью дикого пингвина - просто гастрономический рай. Особо запомнились мидии в ракушках и свиные ребрышки. Голодным остаться невозможно, даже если пропустили обед - в баре еды навалом.
+ Алкоголь. Сухие вина, пиво - все вкусное и легко пьется. Вечером - джин-виски-водка плюс их хорватские варианты.
+ Не очень шумно вечером (мы ехали с маленькой дочкой, т. е. для нас отсутствие вечерней анимации - это плюс, а не минус)
+ Бесплатные велики! Это ваще супер-пупер! Мы объездили все, в радиусе 10 км. Условия для велосипедистов - очень хорошие (чуть-чуть хуже, чем например в Германии, но все равно на достойном уровне - много указателей, велодорожек).
+Гостеприимство и щедрость хорватов. Заехали в какой-то городок, решили попробовать местного вина. Хозяин налил 2 стакана, потом еще 1, уже более дорогого сорта. Затем подключилась дочка, хорват вручил ей бутылку воды. Дочка закапризничала, сказала, что хочет не воды а сока. Хозяин и сок ей принес. Когда же мы захотели заплатить, то денег он отказался брать наотрез. Так-то.
- Погода подвела. Один день был вообще как в родном Питере - тучи, ветер и дождь на полдня.
- Птицы просыпаются слишком рано: ) Мы спали с открытым балконом, не хотели включать кондей, т. к. боялись простудиться. Так вот, птичий концерт начинается в 4 утра. Начинают дрозды, затем к ним подключаются чайки (по голосу и громкости - легко дадут фору нашим воронам).
+ Jedzenie. Dla osoby, któ rej nie rozpieszczają homary i wą troba dzikiego pingwina, to po prostu gastronomiczny raj. Szczegó lnie zapadł y w pamię ć mał ż e w skorupkach i ż eberka wieprzowe. Nie moż na pozostać gł odnym, nawet jeś li przegapił eś lunch - w barze jest mnó stwo jedzenia.
+ Alkohol. Wina wytrawne, piwo - wszystko jest smaczne i ł atwe do picia. Wieczorem gin-whisky-wó dka plus ich chorwackie warianty.
+ Wieczorem niezbyt gł oś no (podró ż owaliś my z có reczką , czyli dla nas brak wieczornej animacji to plus, a nie minus)
+ Darmowe rowery! To jest super duper! Jechaliś my dookoł a, w promieniu 10 km. Warunki dla rowerzystó w są bardzo dobre (trochę gorsze niż np. w Niemczech, ale wcią ż na przyzwoitym poziomie - duż o znakó w, ś cież ek rowerowych).
+Goś cinnoś ć i hojnoś ć Chorwató w. Zatrzymaliś my się w jakimś mieś cie, postanowiliś my spró bować lokalnego wina. Wł aś ciciel nalał.2 szklanki, potem jeszcze 1 droż szą odmianę . Potem doł ą czył a có rka, Chorwat podał jej butelkę wody. Có rka był a kapryś na, powiedział a, ż e nie chce wody, tylko sok. Wł aś ciciel przynió sł jej sok. Kiedy chcieliś my zapł acić , stanowczo odmó wił przyję cia pienię dzy. Aby.
- Pogoda zawiodł a. Jeden dzień był generalnie taki jak w moim rodzinnym Petersburgu - chmury, wiatr i deszcz przez pó ł dnia.
- Ptaki budzą się za wcześ nie : ) bali się przezię bić . Tak wię c koncert ptakó w zaczyna się o 4 rano. Zaczynają się kosy, potem doł ą czają do nich mewy (pod wzglę dem gł osu i gł oś noś ci - z ł atwoś cią dadzą szansę naszym wronom).