Medena we wrześniu: nie wszystko jest takie straszne!

Pisemny: 19 może 2008
Czas podróży: 19 — 26 wrzesień 2007
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Nasz wybó r padł na „Medenę ”, bo ona (czyli wybó r) nie miał a gdzie paś ć … Faktem jest, ż e od kilku lat planowaliś my odwiedzić Ś rodkową Dalmację : pię kno przyrody i architektury tam bardzo przycią gnę ł o (dwa parki narodowe i trzy zabytki wpisane na listę UNESCO, w odległ oś ci 25-50 km od siebie! ). Logiczne był o osiedlenie się w Trogirze, ponieważ znajduje się on w samym centrum wszystkich tych pię knoś ci, a stą d wygodnie jest podró ż ować do Splitu, Szybenika, Primostenu, Zadaru i ich okolic. Jeś li podró ż ujesz do Chorwacji z Kijowa, nie ma sensu odwiedzać biur podró ż y lub wisieć na telefonie, ponieważ wszystkie lokalne biura podró ż y wspó ł pracują tylko z jednym gospodarzem w Chorwacji. Dlatego wszystkie oferty są takie same, tylko niewielka ró ż nica w cenie. A w Trogirze oferowana jest tylko jedna "Medena". . . To prawda, kilka lat temu w ofertach biur podró ż y spotkał em hotel "Jadran", poł oż ony w poł owie drogi z "Medeny" do Trogiru. Są dzą c po zadbanych ogrodach kwiatowych, aksamitnie zielonych trawnikach i sztywnoś ci miejscowej restauracji, Jadran pewnie czerpie ze wszystkich czterech gwiazdek, a zatem pobyt tam kosztował by znacznie wię cej. Ale w Jadran w ogó le nie ma plaż y - ze ś cież ki wzdł uż morza od razu odchodzi prawie stromy klif, do któ rego przymocowana jest betonowa platforma na dwa rzę dy leż akó w. . .
Wchodzą c do „Medeny” zaczę liś my oczywiś cie od surfowania po Internecie. Szczerze mó wią c, odpowiedzi był y onieś mielają ce. Ale nie był o innego wyboru i zaryzykowaliś my. . . Pierwsze wraż enie „Meden”: zgadzam się , Bolshoy Vokzal. Hotel nadal jest wł asnoś cią pań stwa, co wyjaś nia wię kszoś ć problemó w. Nasz pokó j 3* okazał się być na sió dmym pię trze, cał kiem czysty i przyzwoity, z widokiem na dziedziniec, gdzie prawie przez cał ą dobę ktoś przychodził i wychodził . Na począ tku był o to trochę denerwują ce, ale potem przyzwyczaili się , bo w koń cu nie spę dza się tak duż o czasu w pokoju. Wspaniał y widok na morze, a wysoki cyprys niebawem dosię gnie samego balkonu. Morze to osobna rozmowa. . . Kto bywał kiedyś nad Adriatykiem, nad Morze Czarne już nie jeź dzi, bo nie ma poró wnania!
Cał y czas był a ciepł a woda, rę czniki i poś ciel był y regularnie zmieniane, dział ał y telewizor i suszarka do wł osó w, szampon, mydł o, czepki pod prysznic - wszystko był o jak należ y. Ale jeden problem zepsuł wszystko: okresowo nie jest jasne, wedł ug jakiego algorytmu obecny czoł g. W tym samym czasie woda rozlał a się nie tylko na podł ogę ł azienki, ale ró wnież wpł ynę ł a do pokoju. Oczywiś cie pró bowali narzekać , ale szybko zorientowali się , ż e odpowiedź jest zawsze taka sama: „Tak, wiemy… ale teraz nic nie moż emy zrobić … jak sezon się skoń czy, to wszystko naprawimy… . ”. Manyana, czyli… Co moż na zrobić – mentalnoś ć ś ró dziemnomorska… Nie chciał em skandalu. Zrezygnowano też z pomysł u zmiany numeru: có ż , gdzie jest gwarancja, ż e ​ ​ nie bę dzie gorzej? A w koń cu jak dł ugo przebywasz w tym pokoju? Swoją drogą nie radzę brać.2 * pokoi, wraż enie jest jak w starym sowieckim sanatorium.

Obsł uga recepcji jest cał kiem mił a i pomocna, któ ra z nich to ta sama „suka”, nie zrozumieliś my tego. Doskonale rozumieją angielski, rosyjski i ukraiń ski, ale jeś li twoje pytanie wykracza poza „daj mi klucz” i „jak dostać się do…”, lepiej mó wić po angielsku.
Plaż a - wszystko został o powiedziane. Nadal moż esz obejś ć się bez kapci, jeś li pł ywasz i nie chodzisz po wodzie. Kamienie nie są tak ostre, a jeż owce są formowane w cał ych koloniach do pomostó w. We wrześ niu jest mał o osó b, nie ma dziecię cej ory. Zabawiali nas czescy emeryci, utrzymywani w hał aś liwym koł chozie, jak radzieccy turyś ci za granicą . Kiedy odeszli, stał o się to nawet jakoś nudne.
Odż ywianie. Zamó wiliś my tylko ś niadanie i zdaliś my sobie sprawę , ż e postą piliś my sł usznie. Ich monotonny repertuar znudził się w dwa tygodnie, a jeś li był y też kolacje… Tak, a nie chciał em przywią zywać się do hotelu wieczorem. Jedliś my najczę ś ciej w kawiarni Zule, przez resztę czasu gdzie dopadł nas gł ó d: w Trogirze, Splicie, Sibeniku. Ś wietnie ugotowane owoce morza są wszę dzie, piwo i biał e wino, jak powinno być zimno, kelnerzy są uprzejmi.
Wycieczki. Jakoś ć wykonania, bez reklamacji. Fani wakacji w Turcji bę dą oczywiś cie zawiedzeni, bo. ani do fabryki wyrobó w skó rzanych, ani po rę czniki frotte, ani po ceramikę i sł odycze w Chorwacji nie są zabierani na wycieczki. Nie pojechaliś my do Dubrownika: autostrada, któ ra powinna rozcią gać się przez cał y kraj, został a ukoń czona tylko do Splitu, dlatego droga do Dubrownika zajmuje 5 godzin w jedną stronę .

W recepcji pomogli wynają ć samochó d, uprzejmie przekazali kserokopię mapy okolicy. Agent z autem przyjechał w godzinę , wyjaś nił wszystko dobrze po angielsku i odpowiedział na pytania, kolejne 15 minut zaję ł o oglę dziny auta i zał atwienie formalnoś ci. Zapł aciliś my kartą kredytową , wię c nie wzię li od nas kaucji, a zwrot samochodu jest niezwykle prosty: zostawiasz go na parkingu koł o hotelu, a klucze i dokumenty oddajesz w recepcji - i tyle . W szczycie sezonu samochó d trzeba zamó wić z kilkudniowym wyprzedzeniem, ale we wrześ niu nie ma już emocji. Benzyna nie jest tania, ponad 8 kun za litr, tj. Cena europejska.
Malownicza krę ta dwupasmowa droga (nawiasem mó wią c, bez dziur) cią gnie się wzdł uż wybrzeż a, prę dkoś ć.40-50 km/h, ale kierowcy są tolerancyjni, nikt w „fajnym” jeepie nie trą bi i nie stara się wyprzedzić nadjeż dż ają cego, każ dy posł usznie pocią ga za sznurek. Policja spotkał a się z radarem, ale nie mogę podzielić się z nim swoim doś wiadczeniem, ponieważ . nie zł amaliś my go. Parkingi w mał ych miejscowoś ciach znajdują się przy wjeź dzie, nigdzie nie był o problemó w z miejscami. poza sezonem, mniej samochodó w.
Jeź dziliś my ró wnież komunikacją miejską . W recepcji jest rozkł ad jazdy autobusó w do Trogiru, ale nie moż na go zrozumieć ani z niego skorzystać , ponieważ . praktycznie nie jest to przestrzegane. Kró tko mó wią c, jeś li masz szczę ś cie - wsią dziesz do autobusu, jeś li nie masz szczę ś cia - lepiej iś ć pieszo do Trogiru (okoł o godziny). W Trogirze moż na też posiedzieć na dworcu autobusowym bo Bó g wie jak dł ugo czekają c, być moż e któ ryś z kierowcó w raczy jechać w kierunku Medeny i Vranitsy. Przy trasach mię dzymiastowych (Sibenik, Split) sytuacja jest lepsza, autobusy kursują zgodnie z rozkł adem.
Był em bardzo zaskoczony, ż e w samym Trogirze nie ma ż ycia nocnego: po godzinie 21 miasto jest martwe! To nie Rovinj czy Budva z ich dł ugimi, hał aś liwymi promenadami. . . Ale to nieprawda, ż e ​ ​ Meden nie ma wieczornych rozrywek. Nie ma tu zwykł ego aributu tureckich „olinkusives” – animacji z ich pł askimi ż artami powtarzanymi w ró ż nych ję zykach. Ale są dwie dyskoteki: jedna na brzegu, bliż ej plaż y nudystó w, druga - na pierwszym pię trze budynku centralnego, pod restauracją . Oba są umiejscowione w taki sposó b, ż e są prawie niesł yszalne w samym hotelu. Na tarasie odbywają się ró wnież tań ce „dla dorosł ych”, kilka razy w tygodniu nawet przy muzyce na ż ywo. Bary na plaż y otwarte są do pó ł nocy. Nic dziwnego, ż e dla miejscowej ludnoś ci „Medena” jest prawie jedynym miejscem, do któ rego moż na wybrać się wieczorem. Chorwaccy mę ż czyź ni gromadzą się tu w poszukiwaniu przygó d, jak ć my do ogniska (ciekawe, co w tej chwili robią ich ż ony? ). Po zaję ciu ostatniego stoł u tak, ż e moż na był o zobaczyć cał y bar, moż na oglą dać bardzo ekscytują cą akcję...Jednak Chorwaci „sklejają się ” bardzo dzielnie, w każ dym razie pijackie obelgi, krzyki i starcia z policją nigdy nie zaobserwowano.

A ostatniego wieczoru „Medena” podarował a nam prezent: prawdziwe chorwackie wesele! Goś ci był o bardzo duż o, wszystkie wejś cia do hotelu zapeł niał y cią gle trą bią cymi samochodami, wszę dzie tań czył y, a w ś rodku uczty ś wiatł o nagle zgasł o na kwadrans. Jednym sł owem, powinniś cie to wszystko zobaczyć (witaj Kusturica - teraz wiem na pewno, ż e w jego filmach jest bardzo mał o hiperboli)!
Podsumujmy. . . Tak, "Medena" jest daleka od super, ale czego chciał eś od Morza Ś ró dziemnego, a nawet postsocjalistycznej "dwó jki" - "trojki"? W uzasadnieniu „Medene” mogę powiedzieć , ż e jest tylko nieznacznie gorszy od greckich „tró jek” i na pewno lepszy od maltań skich i tureckich. Wybierają c się wię c do Medeny, ć wicz wytrzymał oś ć i poczucie humoru – wtedy dobry odpoczynek jest dla Ciebie gwarantowany!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał