Отдыхали в Амарине с 14 по 21 августа 2010. Сначала об Истрии вообщем. Первое впечатление - это оооооочень маленький аэропорт в городе Пула (наш Борисполь по сравнению с ним, просто супер)). Сразу после этого огорчила встреча с представителем компании Зета-тур в Хорватии Светланой - более неорганизованного гида трудно представить, полезной информации о городе и о курорте вообще не предоставила, а на обратный рейс вообще проспала, из-за нее потеряли полчаса времени!! ! ! Кстати сказать, были туристы - 3 чел. , которые только по прибытии в Пулу узнали, что им не подтвердили бронь в гостиннице Истрия, так что осторожно с Зетой-тур!!! ! , сразу был скандал на весь автобус и подпорченное настроение у всех туристов. В 10 утра мы попали в отель Амарин, но поселение там только с 15! ! ! Багаж можно оставить в специальном помещении, но за ним никто не смотрит, а зайти может кто угодно!! ! ! Так что есть возможность запросто остаться без багажа. НОМЕР: Первый номер, который нам дали, был на первом этаже, в самом крайнем ряду от моря, что нас совершенно не устроило, поэтому попросили поменять на лучший номер, что с трудом, но все таки сделали, пришлось подождать еще 1.5 часа, но номер все таки был с видом на море и на втором этаже, поэтому это того стоило. Мы жили в студио, к номеру в целом претензий нет, комната, небольшая кухня, своя терасса со столиком, 2 шезлонгами и зонтом, а вот что касается уборки, то присоединяюсь ко всем преыдущим комментариям, убирают там похабно, практически и не убирают вовсе, постель поменяли 1 раз, мусор не выносили, вообщем огромный минус.
ОТЕЛЬ: Если вообщем, то отель для бедных европейцев и для собак!! ! ! Невероятное количество трейлеров и палаток. Так что то, что в Амарине есть номера 4*, абсолютно не относится к отелю в целом, Амарин очень напоминает базу отдыха под Киевом. Поэтому если хочется более развитой инфраструктуры и хорошего сервиса, это явно не то место, куда нужно ехать.
ПЛЯЖ: Ооооооочень скалистый берег, заходить в воду можно только в спец. обуви (стоит она 50 куна (1 куна=1.4 грн. ). Спокойным море не бывает практически никогда, постоянно были волны. Купаться нужно очень осторожно! Загорать лучше на шезлонге или на плотной подстилке, камушки очень острые.
Басейн там с морской водой и особого внимания не заслужмвает.
ПИТАНИЕ: Одним словом, однообразие. Завтраки одинаковые каждый день - омлет, сосиски, сыр, колбаса, напитки -кофе, чай беслатно, а вот за ужином напитки за отдельную плату. Да и сами ужины не порадовали, не разу не приготовили никаких национальных блюд, рыба была всего 4!! ! ! раза, да и только сардины и анчоусы, каждый день готовили рис, пасту и картошку-фри, которую европейцы уплетали за милую душу. Вообщем хотелось чего-то поизысканней и поразноообразней, но увы!!! !
РАЗВЛЕЧЕНИЯ: Недадеко от Амарина есть город Ровинь, за неделю мы там были 4 раза, очень красивый город, его называют "вторая Венеция". Узкие улочки, брусчатка из белого мрамора, много уютных ресторанчиков, вообщем побывать там стоит - см. фото. Благодаря прогулкам по Ровиню удалось хоть как-то вкрасить наш отдых. Из еды обязательно советую попробовать национальный хорватский пшут (тонко порезанная вяленная свинина), Пашки-сыр -овечий сыр, "черный" рис мидии в белом соусе.
В целом, отдыхом довольны, но было достаточно много претензий к данному отелю, поэтому еще раз я туда точно не поеду и никому его не посоветую. Еще выкладваю фотки с видом пляжей и отеля. Может кому-то это поможет сделать выбор.
Odpoczywaliś my w Amarin od 14 do 21 sierpnia 2010. Najpierw o Istrii w ogó le. Pierwsze wraż enie to bardzo mał e lotnisko w mieś cie Pula (nasz Boryspol jest po prostu super w poró wnaniu z nim)). Zaraz potem rozczarował o mnie spotkanie z przedstawicielką firmy Zeta Tour w Chorwacji Svetlaną - trudno wyobrazić sobie bardziej zdezorganizowaną przewodniczkę , w ogó le nie udzielił a przydatnych informacji o mieś cie i oś rodku, ale zaspaliś my w locie powrotnym, przez nią straciliś my pó ł godziny czasu !! ! ! Nawiasem mó wią c, byli turyś ci - 3 osoby, któ re dopiero po przyjeź dzie do Puli dowiedzieli się , ż e nie potwierdzili rezerwacji w hotelu Istria, wię c uważ aj na Zeta-tour !!! ! , od razu wybuchł skandal na cał y autobus i zepsuty nastró j dla wszystkich turystó w. O 10 rano dotarliś my do hotelu Amarin, ale osada tam jest dopiero od 15! ! ! Bagaż moż na zostawić w specjalnym pomieszczeniu, ale nikt się nim nie zajmuje i każ dy moż e wejś ć!! ! ! Istnieje wię c moż liwoś ć ł atwego pozostawienia bez bagaż u. POKÓ J: Pierwszy pokó j, któ ry nam przydzielono, znajdował się na parterze, w ostatnim rzę dzie od morza, co w ogó le nam nie odpowiadał o, wię c poproszono nas o zmianę na lepszy, co był o trudne, ale jednak zrobione, musieliś my czekać kolejne 1.5 godziny, ale pokó j był nadal z widokiem na morze i na drugim pię trze, wię c był o warto. Mieszkaliś my w kawalerce, na cał y pokó j nie ma ż adnych skarg, pokó j, mał a kuchnia, wł asny taras ze stoł em, 2 leż akami i parasolem, ale co do sprzą tania doł ą czam do wszystkich poprzednich uwag, sprzą tają nieprzyzwoicie, praktycznie w ogó le nie czyszczą , ł ó ż ko był o 1 raz zmieniane, ś mieci nie wynoszono generalnie ogromny minus.
HOTEL: Ogó lnie hotel dla biednych Europejczykó w i dla psó w!! ! ! Niesamowita iloś ć przyczep i namiotó w. Tak wię c fakt, ż e w Amarin są pokoje 4 *, absolutnie nie dotyczy hotelu jako cał oś ci, Amarin bardzo przypomina centrum rekreacyjne pod Kijowem. Dlatego jeś li chcesz bardziej rozwinię tej infrastruktury i dobrej obsł ugi, to zdecydowanie nie jest to miejsce, do któ rego należ y się udać .
PLAŻ A: Baaaardzo skalisty brzeg, do wody moż na wejś ć tylko w specjalnych butach (koszt 50 kun (1 kuna = 1.4 UAH). Morze prawie nigdy nie jest spokojne, zawsze był y fale. Trzeba bardzo ostroż nie pł ywać ! Jest lepiej do opalania na leż aku lub na gę stej poś cieli kamyki są bardzo ostre.
Basen jest z wodą morską i nie zasł uguje na szczegó lną uwagę .
JEDZENIE: Jednym sł owem monotonia. Ś niadania są codziennie takie same - jajecznica, kieł baski, sery, wę dliny, napoje - kawa, herbata gratis, napoje do kolacji pł atne. Tak, a same obiady nie był y zadowolone, nigdy nie przygotowywali ż adnych narodowych potraw, ryba miał a tylko 4 !! ! ! razy i tylko sardynki i anchois, codziennie gotowali ryż , makaron i frytki, któ re Europejczycy jedli dla sł odkiej duszy. Ogó lnie chciał em czegoś bardziej wyrafinowanego i niesamowitego, ale niestety !!! !
ROZRYWKA: Niedaleko od Amarin znajduje się miasto Rovinj, byliś my tam 4 razy w tygodniu, bardzo pię kne miasto, nazywa się "druga Wenecja". Wą skie uliczki, kostka z biał ego marmuru, wiele przytulnych restauracji, w ogó le warto to odwiedzić - zobacz zdję cie. Dzię ki spacerom po Rovinju udał o nam się jakoś upię kszyć nasze wakacje. Z jedzenia zdecydowanie radzę spró bować narodowego chorwackiego pshut (cienko pokrojona suszona wieprzowina), sera Pashki - sera owczego, "czarnego" ryż u z mał ż y w biał ym sosie.
Generalnie z reszty jesteś my zadowoleni, ale był o wiele skarg na ten hotel, wię c na pewno nie pojadę tam ponownie i nie polecę go nikomu. Zamieszczam też zdję cia z widokiem na plaż e i hotel. Moż e to pomoż e komuś dokonać wyboru.