Chcę tylko polecić każ demu, kto jest oferowany w tym hotelu, staraj się unikną ć takiego losu.
Co do spotkania towarzyskiego „ZETTY” – Iriny (blondynka w lokach) odniosł em wraż enie, ż e był a handlarką z bazaru, któ rej zadaniem był o „Sprzedać ” wszystkie wycieczki wczasowiczom, w tym pamią tkowe pł yty w trzech drogich cenach, aby zarobić wię cej pienię dzy, a każ de jej sł owo jest warte pienię dzy (jak wielokrotnie mó wił a).
Generalnie od pobytu w Chorwacji, a zwł aszcza w Czarnogó rze, i komunikacji z miejscowymi mieszkań cami, był y tylko pozytywne emocje i zastrzyk energii do pracy, aż do kolejnego wyjazdu na Bał kany.
Hotel został wyremontowany w 2006 roku iw zasadzie wszystko jest bardzo dobre. Solidne trzy gwiazdki. Wł aś ciciel jest Niemcem, wię c wś ró d wczasowiczó w jest wielu Niemcó w, ale nie brakował o też Chorwató w, Macedoń czykó w, Sł oweń có w. Stosunek do wszystkich jest ró wnie przyjemny. Na plaż y nie widziano naszych rodakó w, aw hotelu był o 5-7 osó b. To z pewnoś cią nie 5 gwiazdek, ale bardzo czyste, ł ó ż ko był o zmieniane co 5 dni, rę czniki 1 raz w cią gu 3 dni. Papier toaletowy jest niezmierzony, ale mydł a i szamponu nie ma, suszarkę do wł osó w ró wnież należ y zamó wić w recepcji (bezpł atnie). Pokojó wka i wszystkie osoby obsł ugują ce są bardzo niepozorne, nie trzeba był o nikomu dawać napiwku. Pracownicy recepcji mó wią po angielsku, niemiecku, wł osku, trochę rozumieją rosyjski, bardzo uś miechnię ci. Ję zyk chorwacki ma wiele sł ó w podobnych do ukraiń skiego i rosyjskiego, wię c moja có rka i ja nie czuliś my bariery ję zykowej.
Sejf do przechowywania pienię dzy moż na wypoż yczyć w recepcji za opł atą - 10 kun dziennie - to okoł o 15 hrywien. W pokoju zostawiliś my portfel, telefony komó rkowe, telefony na stoliku nocnym i nic im się nie stał o, tak przy okazji, na plaż y. Torba z rzeczami i pienię dzmi został a bez opieki i wszystko był o w porzą dku.
Waluta. 1 dolar - 5 kun, 1 euro - 7.4 kuny, tak jak w zeszł ym roku na Ukrainie. Polecam przebrać się w biurze Splitska Bank, 20 metró w od hotelu wzdł uż promenady. W recepcji iw agencjach stawka jest zaniż ona, za każ de sto dolaró w stracisz okoł o 20 kun.
Jedzenie jest dobre, wzię liś my ś niadanie - bufet (kto był w Europie wie co to jest, wię c nie ma wielkich nadziei, ale doskonał a naturalna kawa, dobre soki, ró ż ne rodzaje herbaty, jogurt, syropy owocowe, kieł baski, kieł basa , sery i owoce dostę pne w nieograniczonych iloś ciach) oraz obiadokolacja - menu. Kolacja jest wyś mienita - zawsze ś wież e ryby morskie, kurczak lub indyk, woł owina lub wieprzowina, ryż , ziemniaki i duż o gotowanych warzyw jako dodatek. I nasz gust, nie egipski, porcje ogromne. Poza tym są też przeką ski, jest ich niewiele, ale też z owocó w morza. I oczywiś cie oliwki, oliwki, ś wież e warzywa i owoce, puddingi, ciasta, lody. Napoje nie są wliczone, ale zabraliś my ze sobą wodę lub wino, lub moż esz zamó wić je bezpoś rednio u kelneró w, sami podchodzą do ciebie i pytają . Ceny są takie same jak w kawiarniach miejskich, kalkulacja natychmiast. W czwartki nie spó ź nij się na dalmatyń ski wieczó r - o godzinie 19.00 w restauracji czeka na nich trawa i sok oraz muzyka na ż ywo. A zamiast obiadu piliś my piwo i kawę na mieś cie - bardzo smaczne.
Plaż a. 10 metró w od hotelu w dosł ownym tego sł owa znaczeniu. Kamyczki mał e, ale tuż przy hotelu jest wą sko i jest duż o ludzi, wię c pojechaliś my na koniec miasteczka na lewo od Aurory - jest generalnie super - kamyki, piasek i sosny zamiast parasoli. Leż aki do wynaję cia są drogie - 30 kun, lepiej kupić piankową wyś ció ł kę i nie ma problemó w. W nocy moż na wyjś ć na plaż ę - nikt nie dotknie. Wzią ł em kapcie, ż eby wejś ć do morza, ale ich nie potrzebował em.
Wycieczki. Pojechaliś my do Dubrownika, Splitu-Trogir, rafting na rzece Cetina i Jeziorach Plitwickich, wieczorny rejs statkiem do Makarskiej. Wszystko jest bardzo pię kne. Ale jeś li masz ograniczone fundusze, to na pewno Dubrownik i Jeziora Plitwickie.
Rozrywka. Wieczorami kawiarnia, restauracja, bar z muzyką na ż ywo, czasem wieczorki u lokalnych mieszkań có w z muzyką , zawodami, owocami morza. Miał am 45lat i mi to odpowiadał o, ale moja có rka miał a 20 lat a był a trochę znudzony. Dyskoteka tylko w Makarskiej (10 km od Podgory).
Pamią tki. Doskonał e wytrawne biał e i czerwone wina, likier wiś niowy Maraschino, oliwa z oliwek i oczywiś cie ser z Pagu, jest drogi, ale nawet nie zbliż amy się do spró bowania tego. Wszystko to zresztą moż na kupić na lotnisku w wersji wolnocł owej, a do tego bardzo pię knie zaprojektowanej.
Przez 15 dni naszego pobytu w kraju nie był o nieprzyjemnych chwil. Wszyscy są szczę ś liwi.
I szczegó lne podzię kowania dla naszej przewodniczki z Zety - Iriny, któ ra nas spotkał a, odprowadził a nas, zabierał a na wycieczki, opiekował a się nami, szukał a tych, któ rzy zostali, udzielali porad. Bardzo energiczny, przyjacielski, zupeł nie bez nerwó w.
I gł ó wna rada dla wszystkich wczasowiczó w - OSOBA CIERPI NIE Z OKOLICZNOŚ CI, ALE Z NASTAWIENIA DO NICH.
Ż yczymy wszystkim udanych wakacji!
Z poważ aniem Irina 18.08. 2009
09.10. 2008 (15:44)