Были в этом отеле в начале августа 2011 года. Выбрали наиболее подходящий вариант из предложенных "горячих" путевок (буквально за 3-4 дня до отъезда). Хотели безвизовую страну и море. В Хорватии уже были, но в другом регионе - Истрии. И, честно говоря, отдых в Дубровнике проигрывает по многим показателям.
Во-первых, это бесконечные толпы. Куда ни пойдешь - везде народу тьма. Непонятно, почему чистоту пляжа (голубой флаг Юнеско) отель не подтверждает каждый год: я утром (вышла специально до завтрака, чтобы поплавать до толп отдыхающих) видела несколько бутылок из-под вина, оставленных молодежью накануне вечером, и окурки. Не говорю уже о чистоте воды: к вечеру в воде плавают огрызки яблок, скошенная трава, пластиковые обрывки и пакеты, этикетки и пр. хлам. Да, и каждый вечер на пляж приходили отдыхать местные, в основном подростки и дети. Весь пляж был утыкан зонтиками и лежаками с туристами, а под лежаками или около них на гальке и плитах загорали местные. Никакого уединения. В Дубровнике также было не продохнуть - везде люди.
Во-вторых, неприятно удивила кухня. Про однообразие наверное только ленивый не написал, это все мелочи, в конце концов для разнообразия можно и в ресторанчиках поесть. Но пересоленные и пережаренные рыба и морепродукты, горькие маринованные тунец и лосось, деревянные недозревшие персики - это что-то... Результатом нашего отдыха (отдыхали с мамой) стало отравление - слава богу, что в последний день. Но мало не показалось, я плохо помню, как долетела, знаю, что сильно помогли стюардессы в самолете. И еще 3 дня дома сидела на строжайшей диете. Маме было немного легче, но и она отравилась.
В-третьих, мы были неприятно удивлены классической музыкой: как раз накануне нашего отъезда в ресторане устроили особый вечер с музыкой и раздачей торта (кстати, может быть причиной отравления стал и этот торт, поскольку начинкой служили необработанные взбитые с сахарной пудрой белки). Так вот, играл струнный квартет, и одна из скрипачек безбожно врала, слушать этот кошачий концерт можно было с трудом, а есть под это - вообще невозможно.
В-четвертых, ванна в номере спроектирована таким образом, что залезть в нее человеку, у которого есть проблемы с опорно-двигательным аппаратом, невозможно. Мама, два года назад сломавшая ногу, ни разу(! ) за весь отдых не смогла помыться в ванной. А я, перелезая через бортик, ударила ногу о край ванны.
Среди плюсов отеля – только расположение у моря, зеленые террасы и большие номера. У Дубровника кроме пограничного расположения (до Албании, Черногории и др. – рукой подать) и культурной программы также плюсов мало. На мой субъективный взгляд, эти плюсы не стоят того, чтобы вернуться сюда. В следующий раз поедем либо в новый регион (Средняя Далмация), либо на п-ов Истрия.
Mieszkaliś my w tym hotelu na począ tku sierpnia 2011 roku. Wybraliś my najbardziej odpowiednią opcję z proponowanych wycieczek „gorą cych” (dosł ownie 3-4 dni przed wyjazdem). Chcieli kraju bez wiz i morza. Byli już w Chorwacji, ale w innym regionie - Istrii. I szczerze mó wią c, odpoczynek w Dubrowniku pod wieloma wzglę dami traci.
Po pierwsze, są nieskoń czone tł umy. Gdziekolwiek pó jdziesz - wszę dzie ludzie są ciemni. Nie jest jasne, dlaczego hotel co roku nie potwierdza czystoś ci plaż y (bł ę kitna flaga UNESCO): rano (wyszedł em specjalnie przed ś niadaniem, ż eby popł ywać przed tł umami turystó w) widział em kilka butelek wina pozostawionych przez mł odych ludzie poprzedniego wieczoru i niedopał ki papierosó w. Nie mó wią c już o czystoś ci wody: wieczorem unoszą się w wodzie ogryzki jabł ek, skoszona trawa, plastikowe resztki i worki, etykiety i inne ś mieci. Tak, a co wieczó r miejscowi przychodzili na plaż ę , aby odpoczą ć , gł ó wnie nastolatki i dzieci. Cał a plaż a był a zaś miecona parasolami i leż akami z turystami, a pod leż akami lub w ich pobliż u miejscowi opalali się na kamykach i pł ytach. Brak prywatnoś ci. W Dubrowniku też cię ż ko był o oddychać - ludzie są wszę dzie.
Po drugie, kuchnia był a niemile zaskoczona. Chyba tylko leniwi nie pisali o monotonii, to wszystko drobiazgi, w koń cu dla odmiany moż na zjeś ć w restauracjach. Ale przesolone i rozgotowane ryby i owoce morza, gorzki marynowany tuń czyk i ł osoś , niedojrzał e drewniane brzoskwinie - to jest coś...Efektem naszych wakacji (odpoczynek z mamą ) był o zatrucie - dzię ki Bogu ostatniego dnia. Ale wydawał o się to za mał o, nie pamię tam jak leciał em, wiem, ż e stewardesy w samolocie bardzo pomogł y. I jeszcze przez 3 dni w domu był am na ś cisł ej diecie. Mama był a trochę lepsza, ale też został a otruta.
Po trzecie, niemile zaskoczył a nas muzyka klasyczna: tuż przed naszym wyjazdem restauracja zorganizował a specjalny wieczó r z muzyką i rozdaniem ciasta (swoją drogą to ciasto mogł o też być przyczyną zatrucia, bo nadzienie był o surowe biał ka ubijane z cukrem pudrem). Grał wię c kwartet smyczkowy, a jeden ze skrzypkó w kł amał bezwstydnie, tego koncertu kota był o trudno sł uchać , ale nie dał o się go zjeś ć .
Po czwarte, wanna w pokoju został a zaprojektowana w taki sposó b, aby nie mogł a się do niej dostać osoba, któ ra ma problemy z ukł adem ruchu. Mama, któ ra dwa lata temu zł amał a nogę , przez cał e wakacje nigdy (! ) nie mogł a się wyką pać . A ja, wspinają c się po burcie, uderzam stopą o krawę dź wanny.
Wś ró d atutó w hotelu są tylko poł oż enie nad morzem, zielone tarasy i duż e pokoje. Dubrownik, poza swoim przygranicznym poł oż eniem (Albania, Czarnogó ra itp. jest w zasię gu rę ki) i programem kulturalnym, ma ró wnież kilka zalet. Moim subiektywnym zdaniem do tych plusó w nie warto tu wracać . Nastę pnym razem pojedziemy albo do nowego regionu (Ś rodkowa Dalmacja) albo na pó ł wysep Istria.