Po wyjś ciu z lotniska taksó wką (Terminal 2) taksó wka, któ ra jedzie do starej czę ś ci G jest czerwona, a zielona do nowej czę ś ci G. Cena taksó wki do hotelu to 350-380 USD G (stawka 1 USD do 5) w czasie 40-45 minut. Przyjechaliś my w nocy, wię c korkó w nie ma, przy okazji odlecieliś my w dzień i korkó w też nie był o. Taksó wka jedzie z prę dkoś cią.90-120 km.
Bardzo mi się podobał o, ż e od razu się osiedlili, chociaż odmó wiliś my lodó wki z barem, bo. Musiał em zostawić depozyt, ale nie był o gotó wki. Co prawda poprosiliś my o jedno duż e ł ó ż ko i dali nam pokó j dla osó b niepeł nosprawnych. Pierwszy raz nocował am w takich pokojach - ró ż nica to dodatkowe uchwyty w toalecie. Ogromnym plusem jest lokalizacja obok windy zapasowej. Pokó j standardowy nie jest duż y (z hongkoń skimi niuansami) - ale ma wszystko, czego potrzeba (suszarka do wł osó w, czajnik, przejś ció wki itp. ), sejf. Trochę się zdziwił em, ż e internet za dodatkowe pienią dze 20-30 dolaró w. A to jest w Chinach! Pokoje są czyste, zostawili napiwek w wysokoś ci 10 dolaró w.
Zaletą hotelu jest to, ż e w pobliż u znajduje się tramwaj (15 metró w), za 2.4 dolara za osobę masz szczę ś cie w G. W pobliż u jest duż o kawiarni i restauracji (doś ć duż o po 4 przystankach tramwajowych).
Przez trzy dni szliś my wzdł uż G, pierwszego dnia jechaliś my na rondzie tramwajem (swoją drogą , jak tramwaj wraca na rondo, to nie jest fakt, ż e jedzie tą samą trasą - moż e być inaczej) . Tramwaje są ł atwe do zidentyfikowania - mają znak z ostatnim przystankiem na gó rze), a autobusy są w ten sam sposó b.
TAk. nie jedli ś niadania w hotelu i w ogó le tam nie jedli - ponieważ . w okolicy znajduje się wiele restauracji i kawiarni. Swoją drogą , G to nocne miasto - i przeważ nie kawiarnie i restauracje zaczynają dział ać od 10 rano, a nie od 7-8 jak w Chinach.
Drugiego dnia dotarliś my na molo taksó wką (60 USD), moż na też dojś ć pieszo z tramwaju lub autobusu. Jest prom na wyspową czę ś ć G - cena to ś mieszna cena 2 USD w jedną stronę . Nawiasem mó wią c, ż etony są wydawane przez automat i moż esz wł oż yć do niego papierowe pienią dze - wyda resztę .
Szliś my wzdł uż nowej czę ś ci G iz powrotem wieczorem. Cał kiem bezpieczne miasto.
Trzeciego dnia pojechaliś my tramwajem i dotarliś my na molo - sprzedają wycieczki do BIGBAS (czerwony autobus z drugiego pię tra bez dachu). Moż esz wybrać wycieczki - my wybraliś my się na zwiedzanie miasta z wizytą na Victoria Peak, kosztował o to 300 dolaró w. Nawiasem mó wią c, autobus jeź dzi z przystankami - moż esz wyjś ć i wsią ś ć do nastę pnego tego samego autobusu (jeż dż ą raz na godzinę ). Wycieczki podpowiada maszyna, do wyboru jest rosyjski.
Tak, wieczorem zjedliś my w rosyjsko-ukraiń skiej restauracji „Iwan Kozak”. wraż enia ambiwalentne - wnę trze szykowne, obsł uga dł uga, przyniesiono kotlety i okazał y się kwaś ne, kebab rozgotowany, wó dka był a ciepł a (ló d osobno), kucharze byli jak Rosjanie lub Ukraiń cy - nie jeden podszedł i zapytał , jak jedzenie. ogó lnie wypł acone 5000 rubli nie został o zaspokojonych.
Czwartego dnia pokoje został y przekazane, a ja wą tpił am, czy trzeba wcześ niej zamó wić taksó wkę , czy nie? Postanowiliś my nie zamawiać - po prostu wyszliś my z hotelu i wyszliś my po 5 minutach. W G wszyscy pracownicy mó wią po angielsku, rozumieją cię nawet taksó wkarze. Có ż , to wł aś ciwie wszyscy, któ rzy potrzebują szczegó ł ó w – odpowiem.