Porfi - mały raj

Pisemny: 2 sierpień 2013
Czas podróży: 26 może — 5 czerwiec 2013
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
10.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 9.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
Czas odpoczynku: 26 maja-5 czerwca 2013 r.
Oś rodek wypoczynkowy: Chalkidiki, Sithonia
Hotel: Porfi Beach Hotel
Imię : Polina
Dzień dobry wszystkim! Niedawno poleciał em ze sł onecznej Grecji do „surowego” Czelabiń ska i spieszę się podzielić wraż eniami. Postaram się opowiedzieć o mojej podró ż y jak najdokł adniej, bo sam wiele przydatnych informacji nauczył em się z podobnych recenzji (za co bardzo dzię kuję wszystkim, któ rzy takie recenzje napisali !! ! )
Zaczą ł em wię c starannie przygotowywać się do moich „majowych wakacji”: czytał em mnó stwo informacji w Internecie, wybierał em kurorty Pó ł wyspu Halkidiki, szykowne lasy iglaste, piaszczyste plaż e itp. I jak się okazał o, nie pomylił em się ! Wybrał em hotel, dostosowują c się do moich wymagań , a mianowicie:

1.3* lub 4*, ponieważ budż et jest bardzo ograniczony;
2) bliskoś ć plaż y - wyż ywienie z dzieckiem w wieku 1.5 roku;
3) hotel powinien znajdować się w pobliż u osiedla.
Hotel Porfi Beach okazał się idealnym kandydatem na mał y raj dla naszej firmy. Był o nas czworo - ja, mó j syn, moja mama i koleż anka.
Czas odpoczynku też nie został wybrany przypadkowo, przed sezonem, bo. uwielbiamy spokojne wakacje, z jak najmniejszą liczbą osó b, bez upał ó w (aby moż na był o odwiedzać wycieczki) i chł odnymi wodami Morza Egejskiego (tuż za naszymi jeziorami Ural! ).
Wycieczka był a opł acona z gó ry, już w lutym okazał a się tań sza. Za przelot i nocleg na 10 dni ze ś niadaniem i obiadokolacją wyszł o 38 tr na osobę , za dziecko zapł acili 4000 r.
Dowiedział em się ró wnież z wyprzedzeniem o wszystkich wycieczkach i rozrywkach, a cał y program rekreacyjny wymyś lił em w domu. Wreszcie nadszedł dł ugo oczekiwany dzień . W nocy lecieliś my z lotniska Czelabiń sk na lotnisko Macedonia w Salonikach. Dziecko zasnę ł o w samochodzie i spokojnie przespał o cał e zamieszanie z bagaż ami i dokumentami w mał ym wó zku, któ ry zabrano nam tuż przed wejś ciem na pokł ad samolotu, omijają c bagaż , co bardzo wygodnie jest powiedzieć o artykule : )
Lecieliś my samolotem greckich linii lotniczych Astra 4.20min. Stewardesy, odpowiednio, są Grekami, wię c praktycznie nie rozumieją rosyjskiego, wycią gają wnioski - bez znajomoś ci angielskiego nie zobaczysz nigdzie komfortowego pobytu!

Przyjechaliś my wcześ nie rano, cał y personel, a wł aś ciwie Grecy w ogó le, jak się okazał o, są bardzo przyjaź ni, mili i bardzo, bardzo lubią dzieci. Bardzo szybko nas sprawdzono, bagaż e wydano natychmiast, przedstawiciele Mouzenidis Travel spotkali się z nami pod drzwiami, przywieź li nas do autobusó w, umieś cili i ogó lnie bardzo im dzię kujemy za dobrze skoordynowaną i profesjonalną pracę .
Do hotelu jechaliś my okoł o pó ł torej godziny, po drodze zatrzymaliś my się w kilku hotelach, wysadziliś my turystó w. Nasi przewodnicy hotelowi, Iraida i Odyssey, pomogli wnieś ć rzeczy prosto do pokoju, sami zgodzili się na zał atwienie sprawy.
Na począ tku zaproponowano nam pokó j na drugim pię trze, ale ponieważ chcieliś my na pierwszy z dostę pem do dziedziń ca hotelu, na ż ą danie otrzymaliś my wymarzony. Za pó ł godziny pokó j był gotowy, stał a ł ó ż eczko z poś cielą .
Przewodnicy sugerowali dodatkowe wycieczki. Zatrzymaliś my się na wycieczce do Meteory, rejsie „piracką ” ł odzią „Blue Lagoon” oraz wynaję ciu samochodu na 2 dni.
Wszystko, zał atwiwszy formalnoś ci w 20 minut, w koń cu rozglą damy się i rozumiemy, ż e jesteś my w RAJU! ! ! Teren hotelu jest jak w bajce: mał y, bardzo zadbany, cał y w kwiatach, palmach, cedrach i sosnach, bł ę kitny basen i morze, któ re widać niemal zewszą d.
Rę czniki w pokoju był y zmieniane i sprzą tane codziennie, poś ciel - po 3 dniach (wykrochmalona poś ciel! ! ), napiwki zostawiliś my na stole, nie wzię liś my ich, kilka razy zł apaliś my pokojó wki i daliś my je osobiś cie. Dostę pne był y mał e opakowania szamponu, ż elu pod prysznic i mydł a.
Komunikacja - karta FACE, kup w każ dym supermarkecie, przewodnicy kupili u nas, 10 euro 2 godziny 30 minut na telefony komó rkowe - wybierane bezpoś rednio z pokoju, po poproszeniu recepcji o zrobienie zjazdu na mię dzymiastowy 0 - 807 - 9803 - 3 - pin (napisany na czeku) - 007 - numer komó rki. Moż esz ró wnież Skype w recepcji, jeś li kupisz kartę internetową .

Na zakupy, pamią tki szliś my leś ną drogą.3 km, pó ł godziny, do wioski Metamorfosi, tam też jedliś my kiedyś w tawernie Liana (32 euro za trzy, dania mię sne, sał atka, domowe wino). Wł aś ciciel tawerny, najprawdopodobniej Ormianin, jest bardzo towarzyski!
W miejscowoś ci Nikiti (4 km) wzię liś my taksó wkę (6 euro w jedną stronę ). Bardzo pię kna stara czę ś ć (lepiej samochodem), a nowa z plaż ą też jest dobra! W wiosce są aż.2 supermarkety, ale ceny w nich są wyż sze niż w sklepach Metamorfosi, a spacer jest im bliż ej. Chodziliś my prawie codziennie na artykuł y spoż ywcze i domowe wino. Ogó lnie hotel ma wł asny minimarket, ale ponieważ odpoczywaliś my trochę wcześ niej niż sezon, sklep był zamknię ty, a urlopowiczó w prawie nie był o.
Plaż a ma czysty gruboziarnisty piasek, na dole najpierw 2 metry kamyczkó w, potem piasek, wś ró d kamieni był y jeż e, chociaż widzieliś my, ż e był y usuwane prawie codziennie. Leż aki na plaż y są pł atne - 6 euro 2 leż aki i parasol, ale podczas wakacji korzystaliś my z nich za darmo.
. Ceny owocó w morza są tu niż sze niż w innych tawernach, wię c uraczyliś my się darami Morza Egejskiego. Nastę pnie pł ywanie na otwartym morzu w pobliż u Wyspy Ż ó ł wi. Obiecali też przeznaczyć czas na spacer po mieś cie, ale nie wyszł o, autobus przyjechał wcześ niej. Na statku w czasie rejsu wiatr i sł oń ce, wię c radzę bratu czapkę i wiatró wkę . Bardzo podobał a mi się wycieczka ł odzią , mó j syn patrzył na „gł ę bokie bł ę kitne morze” bez patrzenia w gó rę , nie ż ał owaliś my wydanych pienię dzy! 45 euro za osobę , w tym mał e dziecko.

Pierwszego dnia udaliś my się do jaskini Petralone i wzdł uż Kassandry. Wyruszyliś my rano zaraz po ś niadaniu. Za znakami dotarliś my do jaskini. Samochó d postawiliś my na parkingu, a do jaskini zawió zł nas mał y pocią g, któ ry kursuje co 20 minut, kosztuje 2 euro - bilety sprzedawane są w kasie na miejscu, ale moż na też przejś ć okoł o kilometra. Jaskinia jest ciekawa, jeś li czas pozwoli, moż na ją zwiedzać , ale nie są dzę , ż eby warto był o chodzić specjalnie. Powiedzieli, ż e w jaskini znajdują się najtań sze pamią tki, ale jak się okazał o, sklepy Metamorfosi są tań sze.
Po wizycie w Petralone skierowaliś my się w stronę Kassandry. Poszliś my do niektó rych hoteli tylko popatrzeć , zatrzymaliś my się , ż eby popł ywać na plaż ach, któ re nam się podobał y.
; OPOYPOGLOY - są najniż sze ceny na pamią tki, a takż e bardzo mili sprzedawcy, któ rzy mó wią trochę po rosyjsku. Nastę pnie powoli jeź dziliś my po Sithonii, zatrzymują c się na wszystkich najpię kniejszych plaż ach, któ rych jest sporo. Nawiasem mó wią c, w ogó le nie podobał y nam się „osł awione” plaż e Vourvourou, na czubku palca plaż e są znacznie bardziej luksusowe.
Teraz trochę o hotelu:
Ś niadania (od 7 rano do 10 rano) - duż y wybó r, codziennie ten sam zestaw produktó w, ale wszystko ś wież e i smaczne. Mleka i wszystkich produktó w mlecznych nie moż na poró wnać z naszym. Z mię sa - na co dzień smaż one kieł baski, bekon i jajecznica, ale ostatniego dnia, kiedy był o wię cej ludzi, mię sa już nam nie wystarczał o. Wię c w sezonie na ś niadanie trzeba wstać wcześ nie!  .
Obiady (od 19 do 21) są urozmaicone - ryby, wieprzowina, woł owina, dania narodowe, duż o zimnych przystawek, sał atek, zawsze kilka ró ż nych dań mię snych, zupy. Na deser lody, ciasta, ró ż ne owoce, zawsze był y cytryny, pomarań cze, jabł ka, kiwi, wiś nie, kilka razy arbuz. Napoje są pł atne.

Ogó lnie nasze wakacje zakoń czył y się sukcesem! ! ! pogoda, przyroda, ludzie iw ogó le wszystko dookoł a dawał y tylko pozytywne emocje. Obsł uga hotelu był a zachwycona naszym chł opcem, kelnerki ustawiał y stolik dla dzieci, on sam je, co zrobił o na nich szczegó lne wraż enie. Czasami sami zmieniali dla niego potrawy (lody na deser). Kelnerka w barze mó wił a trochę po rosyjsku.
Wskazó wki: weź ze sobą apteczkę - przydał a się kilka razy - przyjaciel nadepną ł na jeż a, a dziecko na jakieś ciernie, wyję li go igł ą i przetworzyli. Praktycznie nie był o komaró w, ale radzę wzią ć fumigator dla tych, któ rzy są szczegó lnie wraż liwi. To chyba wszystko, bę dę bardzo zadowolony, jeś li moja recenzja się komuś przyda.
I dzię ki sł onecznej Grecji za cudowne wakacje!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał