bajkowe wakacje

Pisemny: 27 lipiec 2011
Czas podróży: 10 — 20 lipiec 2011
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 10.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 9.0
Tego lata postanowiliś my pojechać do Grecji. Zwró ciliś my się do organizatora wycieczek „Tez Tour”, tam doradzono nam kilka hoteli, po przeczytaniu recenzji z mę ż em wybraliś my hotel na okoł o. Rodos, któ ry nazywa się Rodos Princess Beach Hotel 4 *. Polecieliś my tam Boeingiem z Rossiji, lot przebiegł pomyś lnie, na lotnisku Rodos spotkali nas przewodnicy Tez Tour, zał adowaliś my się do autobusu i pojechaliś my do naszego hotelu. Hotel znajduje się prawie po drugiej stronie wyspy, wię c wyjechaliś my jako ostatni o 23.20. Po drodze nie mogliś my podziwiać pię kna wyspy, bo przyjechaliś my pó ź no i był o ciemno. W hotelu powitał nas uś miechnię ty Grek w recepcji, któ ry bardzo szybko powiedział nam coś po angielsku (znam ję zyk na poziomie programu szkolnego), dał nam plastikowy klucz i wraz z portierem wysł ał nas do pokoju. Pobiegliś my do pokoju, aby zdą ż yć na bar z przeką skami na pó ź ną kolację , któ ra koń czy się tam o 24.00.
Mieliś my szczę ś cie z naszymi wspó ł towarzyszami podró ż y, opró cz nas do tego hotelu przyszł y jeszcze dwie osoby (matka i có rka). Moja có rka (19 lat) doskonale zna angielski, wię c wszystko dla nas przetł umaczył a. Nawet w drodze do naszego pokoju zaczę liś my się bardzo denerwować , biegliś my korytarzem, gdzie wył wiatr, gdzieniegdzie nie był o kafelkó w pod nogami, był zmierzch i nie był o okien wokó ł - czuł em jak byliś my w piwnicy. Pokó j był standardowy, dziesię ć krokó w po trawie przed naszą werandą był y okna innego budynku. Ten pokó j został nam sprzedany jako pokó j z widokiem na ogró d! Zostawiają c rzeczy, my, z tym samym tragarzem i są siadami w nieszczę ś ciu, pospieszyliś my na obiad, byliś my tam jedyni, zaoferowano nam schł odzony tł usty makaron z tymi samymi kotletami i plastry suszonej pizzy, kelner któ ry tam był dał nam z talerza z jakiegoś powodu, na cztery osoby, 3 ś liwki, po czym wyją ł ten talerz z przedpokoju.
Po kę sie pizzy cał a nasza czwó rka wraz z innymi podró ż nikami udał a się do recepcji z proś bą o zmianę pokoju, ale uś miechnię ty wujek odesł ał nas do ł ó ż ka i poradził , abyś my wymyś lili ten problem rano. Nastę pnego dnia, po wcześ niejszym uzgodnieniu z są siadami, byliś my już na recepcji o 9.30, gdzie uś miechnię te sympatyczne kobiety przyszł y zastą pić wujka, poprosiliś my przez naszego „tł umacza” o zmianę pokoju, poznawszy przyczynę naszego niezadowolenia ( piwnica, okna do okien) , powiedział a nam, ż e nasi rosyjscy touroperatorzy zarezerwowali dokł adnie te pokoje, chociaż inne był y oferowane. Doszliś my do wniosku, ż e dla nas (Rosjan) najtań sze pokoje rezerwują nasi touroperatorzy, a nam one sprzedają , już nie tak tanio. Nawiasem mó wią c, cał e skrzydł o faktycznie zamieszkiwali tylko Rosjanie. Potem dostaliś my dwa klucze do innych pokoi, w dodatkowym budynku po drugiej stronie ulicy.

Bardzo podobał y nam się pokoje, z balkonami na drugim pię trze, z prywatnym basenem, z widokiem na morze, są siedzi to Niemcy, Wł osi i Francuzi. Nastę pnie podzię kowaliś my cioci z recepcji naszą rosyjską czekoladą , któ rą otworzył a przed nami i zaczę ł a jeś ć i uś miechać się . Na tym skoń czył y się wszystkie zł e rzeczy na naszych wakacjach i zaczę ł a się bajka. Po rozpakowaniu poszliś my zapoznać się z hotelem i jego terenem. Cał e ż ycie koncentruje się w centrum, na 3 pię trze recepcja i hol gł ó wny, na 2 pię trze gł ó wna restauracja i bar, któ ry cią gnie się dalej na 1 pię tro na ulicy, na 0 pię trze są baseny, snack bar, lody, baseny (odkryty i kryty), bar przy basenie, scena na wieczorne przedstawienia i droga do morza. Idź nad morze na okoł o 5 minut, a nastę pnie zejdź po schodach do morza. Plaż a wł asna, kamyki, leż aki, parasole i rę czniki plaż owe - bezpł atnie. Na plaż y znajduje się ró wnież bar. Wszę dzie wszystko za darmo (WSZYSTKO) oraz w nieograniczonej iloś ci i dobrej jakoś ci.
Na ś niadanie, obiad i kolację (dress code) poszliś my do gł ó wnej restauracji, jak tam wszystko był o pię knie i smacznie (specjalne podzię kowania dla szefó w kuchni) - nie da się opisać sł owami. Był am zadowolona z wyboru dań : mię so, kurczak, ryby, sał atki, owoce morza, warzywa, owoce, sł odycze, wina do obiadu i kolacji, sympatyczni kelnerzy. Do baru z przeką skami poszliś my tylko raz. Postanowiliś my wybrać się do restauracji a la carte, umó wić się na dzień z są siadami, przebrać i wylą dować … w tym nielubianym barze z przeką skami.
Stó ł w tej knajpce był nakryty biał ym obrusem (wszyscy bez niego), a sztuć ce dla 4 osó b. Kiedy dowiedzieliś my się , ż e restauracja bę dzie w barze z przeką skami, byliś my bardzo zdenerwowani, ale postanowiliś my to zrobić.
Absurd polegał na tym, ż e jeden stó ł był dla nas zastawiony, siedzieliś my tam przed wszystkimi, ubrani jak w restauracji, a wszyscy przechodzili obok nas w strojach ką pielowych i ką pieló wkach na przeką skę , zaproponowano nam, ż e pó jdziemy sami na to samo jedzenie co do wszystkich na bufet (sał atki, pizze), po czym przynieś li wszystkim rybę pieczoną na grillu, nalali wino...i wł aś ciwie A la carte (ryby, nie ma innej) skoń czył o się na ten. Wykoń czył o nas to, ż e koń czyliś my rybę , patrzą c na sprzą taczy, któ rzy wymachiwali wokó ł nas szmatami. Mamy poczucie humoru, a takż e apetyt. Oczywiś cie duż o się z tej sytuacji ś mialiś my, ale wyszliś my tam gł odni, wię c postanowiliś my pó jś ć do gł ó wnej restauracji i zjeś ć normalnie. Czego wybó r ryb i owocó w morza (był y tego dnia bardzo smaczne mule) był wię kszy niż w rybnej restauracji A la carte! Zwró ciliś my na to uwagę w ż yczeniach hotelu. Byliś my też zadowoleni z animatoró w, bawili się wszę dzie, wszyscy i zawsze.

Niestety nie mó wili po rosyjsku, ale mimo to doskonale się rozumieliś my. Ciekawe był y zawsze wieczorne wystę py, po któ rych mieli jeszcze doś ć energii na dyskotekę w barze. Niesamowite chł opaki! Jedynym rosyjskim mó wcą w tym hotelu (z wyją tkiem przewodnikó w) byli mę ż czyź ni z baru Kamelia (woo), w barze przy basenie. Bardzo przyjazna kobieta, zrobił a niesamowite koktajle na bazie moich ulubionych Baileys. )))) Codziennie sprzą tali i zmieniali poś ciel w pokoju, pokojó wka, sympatyczny Albań czyk, codziennie zbudowany z mojej koszuli nocnej albo kwiatu, albo motyla.
Napiwki zostawialiś my co drugi dzień , ale nie wpł ynę ł o to na jakoś ć . Chodzi o hotel. Teraz opowiem Wam o naszych wycieczkach po wyspie. W hotelu wykupiliś my 2 wycieczki: do Doliny Motyli (50 euro) i Rodos (50 euro). Niezależ nie udał się do Lindos i Prasonisi.
Do Doliny Motyli pojechaliś my minibusem z Tez Tour, jest to bardzo pię kne miejsce z duż ym nagromadzeniem motyli tego samego gatunku, latają tu od czerwca do wrześ nia rozmnaż ać się . Potem odwiedziliś my farmę strusi, coś w rodzaju mini-zoo z ró ż nymi zwierzę tami, kupiliś my strusie jajko i zjedliś my strusiego kotleta (smakował o nam - pyszne). Trzecim miejscem tej wycieczki był a wizyta w 7 ź ró dł ach, spacer wzdł uż strumienia z tych siedmiu ź ró deł , a jest bardzo zimno i pod ziemią , jesteś oczyszczony ze wszystkiego zł ego (tak powiedział nam przewodnik). Dzień pó ź niej postanowiliś my pojechać sami do Lindos, na Akropol. Pojechaliś my tam zwykł ym autobusem za 2.5 euro. Chodziliś my po samym Lindos, jest bardzo pię kna podł oga wył oż ona pię knymi kamieniami, kamienie są gł adkie, jakby był y polerowane, wę drowaliś my po sklepach z pamią tkami, a potem wspię liś my się na gó rę na Akropol (116 m n. p. m. ) .
Trudno się wspinać , zwł aszcza gdy na zewną trz jest +40 stopni, ale warto, widok stamtą d otwiera się fantastycznie pię kny! Moż na był o też tam dojechać na osioł ku (5 euro), ale był o nam ż al tych uroczych zwierzą tek i był o to trochę przeraż ają ce! )))) Wró ciliś my taksó wką (20 euro). Nasza kolejna wycieczka był a na Prasonisi (zbieg dwó ch mó rz: Ś ró dziemnomorskiego i Egejskiego), widok jest niesamowity - Morze Egejskie jest zawsze z falami, a Morze Ś ró dziemne to spokojna powierzchnia! Pł ywaliś my w dwó ch morzach, podziwialiś my surferó w i pojechaliś my do hotelu. Nawiasem mó wią c, tam w kawiarni Grecy, dowiedziawszy się , ż e jesteś my z Petersburga, zaczę li ś piewać „Zenit”! )))) Pojechaliś my taksó wką , był a droga (50 euro w jedną stronę ), ale wraż enia był y tego warte. Có ż , nasza ostatnia wycieczka po wyspie był a do miasta Rodos.

Zwiedziliś my Akropol (trzy i pó ł kolumny)))), jak mó wił przewodnik), nabrzeż e i stare miasto z zamkiem rycerskim, przewodnikiem był Grek, doskonale mó wią cy Rosjanin, wszystko opowiedział tak ekscytują co i ciekawe, ż e wszyscy go sł uchali, nawet dzieci! Z Belion Tour wzię liś my bilet do miasta Rodos (przedstawiciel nazywa się Igor - bardzo inteligentny i przyjazny mł ody czł owiek) i byliś my bardzo zadowoleni. Nasz przedstawiciel z Tez Tour był zawsze zmę czony i ospał y.
Ró wnież na plaż y kupiliś my bilety na przejaż dż kę ł odzią motorową z przezroczystym dnem (25 euro). Wycieczka był a w kierunku Lindos i w obcych ję zykach (niemiecki / angielski) prowadził kapitan, ale widoki są niesamowite i bez sł ó w. Uderzony wiatrem, nakupalis i zyskał garś ć pozytywnych emocji! Ogó lnie jesteś my zachwyceni wyjazdem! Mó j mą ż mó wi teraz wszystkim, ż e był w niebie! )))))) Odlecieliś my airbusem z Ural Airlines z 1 godzinnym opó ź nieniem.
Zaskoczył a mnie obecnoś ć wina w asortymencie wody i sokó w na pokł adzie samolotu.
Wakacje był y wspaniał e!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał