Отель хороший. Номер огромный просто! (я одна путешествовала). Раздвижная дверь на балкон. Вид на бассейн. Вид на гору потрясающий! В номере плитка на две конфорки, холодильник, телевизор, посуда вся необходимая, чайник. Всё очень здОрово! Море у порога. Пляжи супер! (Их там несколько). Отдохнула отлично. Питание не брала. Завтраки себе готовила сама, а обедала и ужинала в тавернах. Их там тьма и везде вкусно.
Что касается персонала, то вы его там не увидите. Разве что горничную. (Убирали кстати очень хорошо).
Меня немножко напрягало отсутствие охраны. Возможно, потому что я одна была. На второй день моего прибытия, в 6 утра, раздался стук в мой номер. Я привыкла к тому, что где бы не отдыхала, везде было безопасно. Открыла сразу. Какой-то в хлам пьяный молодой грек на заплетающемся английском пытался мне объяснить, что у меня в номере проблемы с водой. Моё противостояние ни к чему не привело. Он меня лапкой отодвинул, вошёл в сан. узел и упал рядом с унитазом вроде как чинить его собрался. Я рванула на ресепшн, но там разумеется никого не было. (Там никогда никого нет). Оттуда я услышала, как юноша жалобно орал: "Мадам, мадам".
Как я поняла из его пьяного лепета, он сотрудник отеля. Видимо была заявка на проблемы с сантехникой, а он перепутал номер. Но я пережила несколько неприятных минут. Ждала, что придут извиниться, тщетно.
Потом как-то ночью пьяная команда (человека 4) забрели к бассейну. Просто проходили мимо и зашли. Начали пинать лежаки в воду.
К чему я это рассказываю так долго? К тому, что я туда больше не поеду. Я обожаю безопасность. Чтобы когда я сплю в номере, точно знала - здесь есть кому присмотреть.
А в остальном - всё отлично.
Hotel jest dobry. Pokó j jest po prostu ogromny! (Podró ż ował em sam). Drzwi przesuwne na balkon. Widok na basen. Widok na gó ry jest niesamowity! W pokoju znajduje się kafelek na dwa palniki, lodó wka, telewizor, wszystkie niezbę dne sprzę ty, czajnik. Wszystko jest bardzo fajne! Morze na wycią gnię cie rę ki. Plaż e są ś wietne! (Jest ich kilka). Ś wietnie odpoczą ł em. Nie wzią ł em jedzenia. Gotował a sobie ś niadanie, jadł a i jadał a w tawernach. Jest ich mnó stwo i wszę dzie są pyszne.
Jeś li chodzi o personel, nie zobaczysz go tam. Z wyją tkiem pokojó wki. (Oczyszczone przy okazji bardzo dobrze).
Był em trochę zirytowany brakiem bezpieczeń stwa. Moż e dlatego, ż e był em sam. Drugiego dnia mojego przybycia o 6 rano rozległ o się pukanie do mojego pokoju. Przyzwyczaił em się do tego, ż e gdziekolwiek odpoczywał em, wszę dzie był o bezpiecznie. Otwarte natychmiast. Jakiś pijany mł ody Grek w ś mietniku pró bował mi wytł umaczyć beł kotliwym angielskim, ż e mam problemy z wodą w moim pokoju. Moja konfrontacja speł zł a na niczym. Odepchną ł mnie ł apą , wszedł w godnoś ć . wę zeł i upadł obok toalety, jakby chciał to naprawić . Pospieszył em do recepcji, ale oczywiś cie nikogo tam nie był o. (Nigdy tam nikogo nie ma). Stamtą d usł yszał em, jak mł ody czł owiek ż ał oś nie krzyczy: „Madame, madam”.
Jak zrozumiał em z jego pijackiego beł kotu, jest pracownikiem hotelu. Podobno był wniosek o problemy z hydrauliką , a on pomylił numer. Ale przeż ył em kilka nieprzyjemnych chwil. Na pró ż no czekał em, aż przeproszą .
Pewnej nocy pijana druż yna (4 osoby) wę drował a na basen. Wł aś nie przeszedł em i wszedł em. Zaczą ł wrzucać leż aki do wody.
Dlaczego mó wię to tak dł ugo? Ponieważ nie pojadę tam ponownie. Kocham bezpieczeń stwo. Tak wię c, kiedy ś pię w pokoju, wiem na pewno, ż e jest tu ktoś , o kogo trzeba się troszczyć .
A reszta - wszystko w porzą dku.