Grecy cię ż ko pracują
W hotelu jest wielu obcokrajowcó w i tych Rosjan, któ rzy zachowują się mniej lub bardziej odpowiednio.
W zatoce przy skał ach nierealne pię kno do nurkowania.
Wi FI ł apie się w każ dym pokoju i cał kiem nieź le, bo drogie
Jedzenie jest pyszne, to co zł owione w morzu jest ugotowane
Wioska jest gł oś na od drogi, wię c zabudowa plaż y jest lepsza, widok na zatokę jest niesamowity, gdy w porcie jest kreteń ski wieczó r, jest też ś wietna muzyka
A wię c to był a dygresja, teraz o hotelu : )
Wł aś ciwie wszystko w porzą dku – zacznijmy od lotniska w Heraklionie, do któ rego przylatują wszystkie czartery (choć na Krecie jest inne lotnisko, mó wią nie gorsze, ale z jakiegoś powodu nie wykorzystywane przez czartery), skoń czymy na tym koniec. . . Przyjechaliś my okoł o 8 rano, o dziwo szybko przeszliś my przez kontrolę paszportową (otworzył em wszystkie okna), ale potem zaczę ł y się cuda - na lotnisku są cztery pasy do odbioru bagaż u, na mał ych ekranach informacja o tym, gdzie bagaż e trafił y od, na ekranie napis mó wi, ż e na taś mie nr 3 powinny być bagaż e z lotu z Kijowa. . . wszyscy czekają , ale taś ma nawet się nie krę ci. . . nie mają c nic do roboty, postanawiam na spacer dookoł a terytorium i jednocześ nie na są siednią taś mę , gdzie bagaż jest w locie z Domodiedowa, jakie był o moje zdziwienie, gdy zobaczył em, jak nasze walizki tań czą na wstą ż ce z Domodiedowa. . .
No dobra, dobrze, ż e w ogó le został y znalezione : ) Swoją drogą lą dowanie jest rewelacyjne - pas startowy zaczyna się na brzegu morza i wyglą da na to, ż e samolot lą duje na wodzie!! !
Droga do hotelu jest bardzo pię kna, od niej zaczyna się nasza znajomoś ć Krety, wyspy o bardzo bogatej historii, wyspy z zapierają cymi dech w piersiach krajobrazami, szykowną kuchnią i nie mniej kolorową kulturą alkoholową , z wyspą , na któ rej rosną drzewa oliwne rosną wszę dzie zamiast drzew, do któ rych jesteś my przyzwyczajeni, granató w i limonek, a sama wyspa jest tak naprawdę jednym z gł ó wnych dostawcó w samej oliwy z oliwek i oliwek.
Ale dowiedzieliś my się tego wszystkiego sami, ponieważ nie mieliś my szczę ś cia z przewodnikiem...Facet o imieniu Kostya powiedział nam ć wierć drogi, do któ rych hoteli zabierze nas teraz autobus, a pozostał e trzy czwarte spokojnie wypeł nił o jego bezsennoś ć spać . No dobra, jechaliś my, rozglą daliś my się , podziwialiś my widoki z okna!
Có ż , jesteś my w hotelu, dotarliś my do hotelu w 40-50 minut (czas miną ł niezauważ enie), schodzimy trochę do recepcji, gdzie po wypeł nieniu ankiet otrzymujemy pokó j z pię kny widok na morze tuż nad basenem (jeż eli już to numer 414, to w hotelu nie znajdziecie ani jednego numeru, któ ry koń czył by się na 13… my mieliś my są siedni numer z numerem 412, a obok to 411, za nami 415). Czyli - nie ma problemó w z rozliczeniem (ale to oczywiś cie pod warunkiem, ż e hotel ma wolne pokoje, a wię c - nasi znajomi oczekiwali pokoju do godziny 14.00. Nosicie bransoletki, zaczynacie korzystać ze wszystkich przywilejó w hotelu, ale. . . czekasz 14.00 - zasady zameldowania są nastę pują ce - wymeldowanie 12.00, zameldowanie 14.00).
Reszta historii bę dzie dotyczył a gł ó wnie BALI BEACH, ponieważ tak naprawdę nie byliś my w WIOSCE. A wię c - pokó j jest wolny, widok z pokoju jest jeden z najlepszych (powtarzam - to wszystko bez pienię dzy, skandali itp....- po prostu czę ś ciej się uś miechaj i bą dź przyjazny! Nie biorą nawet napiwek...przynajmniej w tym hotelu nie wzię liś my od nas ani grosza napiwku - zaoferowaliś my się ró wnież za to, ż e pomogli nam wcią gną ć nasze torby do pokoju itp. ), zaczynamy eksplorować terytorium - Hotel posiada trzy baseny, z któ rych dwa znajdują się w niż szych budynkach (któ re znajdują się blisko morza) nazywane są BALI BEACH, a drugi znajduje się po drugiej stronie ulicy i nieco wyż ej (na gó rze) o nazwie BALI VILLAGE. W zwią zku z tym należ y uważ ać przy zamawianiu pokoju - od gó rnych do dolnych budynkó w i wł aś ciwie do morza, ś cież ka nie jest blisko - okoł o 300 krokó w i w poprzek drogi, gó rna jest oczywiś cie tań sza, ale w 40- upał stopniowy (jeś li jest lipiec-sierpień ) droga trudna nawet dla osoby przeszkolonej.
W hotelowych barach są ich trzy, ALE… bar na plaż y jest cał kowicie pł atny, ponieważ w Grecji prawie wszystkie plaż e są miejskie, hotel nie przegapi okazji do zarobienia pienię dzy (otwarty od 10, zamykany o 18 ), drugi bar, jeś li wejdziesz trochę wyż ej po schodach to już jest za darmo (ale otwiera się o 11) i moż na znaleź ć prawie wszystkie rodzaje lokalnie produkowanego alkoholu, wody, sokó w (lepiej tego nie brać - banalne UPI jeś li ktoś pamię ta), piwo, a tu przeką skę w cią gu dnia lub kanapki lub sł odycze. A cał y alkohol jest cał kiem dobrej jakoś ci! Rozbawiony rum o nazwie Barcadi zamiast znanego Bacardi. Trzeci bar wieczorny znajduje się w lobby hotelowym i jest czynny od 18 do 23 (zakres podobny do baru drugiego). Jeś li chcesz odpoczą ć dalej, czyli po 23, to już za pienią dze lub trzy kroki po drugiej stronie ulicy jest supermarket, któ ry jest otwarty do okoł o 23.30 i moż esz kupić wszystko, czego dusza zapragnie (my „polerowaliś my” lokalnym piwem )..... Nie pamię tam nazwy, ale pamię tam koszt - bank 0.5 za euro) Pod wzglę dem ż ywieniowym - jest monotonny, ale na pewno nie bę dziesz musiał gł odować ! Na obiad zawsze był o mię so i ryby. Ś niadania to gł ó wnie jajka w ró ż nych odmianach, kieł baski, sery. Kolacja jest podobna do obiadu. Ró wnież na obiad i kolację był y pierwsze dania - lokalne zupy-puree (jak dla mnie piekielnie sł one. . . wzię ł am je tylko kilka razy i tylko dlatego, ż e zupy był y inne - liczył am, ż e bę dzie mniej soli...zgadł em ź le) Był y też desery w postaci ciastek, przeró ż nych dż emó w i co najważ niejsze mió d lokalny (chociaż miodu nie lubię , ale tam....mmmm. . . Jest naprawdę smaczny ! ! ! ) Teraz na wycieczkach, a wł aś ciwie do samej wioski Bali - wycieczki, jak wszę dzie, oferowane są zaró wno przez organizatora wycieczek, jak i lokalne firmy. Wzię liś my zaró wno od operatora, jak i od lokalnych przewodnikó w. Ró ż nica? Ró ż nica w kosztach....operator ma dobre narzuty (chociaż warto rozważ yć każ dą opcję osobno - operator moż e mieć bardziej rozbudowany program z posił kami, na przykł ad. . . opcji jest wiele, spó jrz na miejsce) Ale zdecydowanie nie należ y bać się wycieczek od lokalnych firm! I jeszcze jedno - jeś li jesteś na Krecie, zdecydowanie polecam wypoż yczenie samochodu i go-go-go! ! ! Wynajmują c samochó d zaoszczę dziliś my sporo na wycieczkach. . . okoł o 250-300 euro za dwoje, pod warunkiem, ż e bę dziemy jeź dzić na wycieczki do tych samych miejsc, w któ rych sami byliś my. Nawiasem mó wią c, nie należ y bać się w ogó le brać samochodu - ludzie na drogach są bardzo odpowiedni! Jedyną rzeczą jest to, ż e lokalna mł odzież bawi się zamalowują c lub strzelają c do znakó w ograniczeń … czy to znaku „STOP”, czy zwykł ego ograniczenia prę dkoś ci. Co jeszcze w hotelu?...Tak, w zasadzie wszystko wydaje się być powiedziane. . . Hotel jest zdecydowanie wart swojej ceny! A tak przy okazji weź cie ze sobą "mydł o-rylnoe" - w pokoju jest tylko mydł o. . . Rę cznikó w jest wystarczają co duż o i są wymieniane.
Dzię kuję tym, któ rzy mieli cierpliwoś ć , ż eby dokoń czyć czytanie! : )
Jeś li nagle masz pytania dotyczą ce hotelu lub ogó lnie Krety - pytaj bez wahania! : ) Z przyjemnoś cią odpowiem! Z wyjazdu wspominam tylko same pozytywne wspomnienia! Wakacje na Krecie są warte każ dego wydanego na to grosza! ! !
Chcę podzielić się wraż eniami z hotelu i oś rodka w ogó le.
Spę dziliś my wakacje w ojczyź nie (dwoje dorosł ych i 2 dzieci w wieku 6 i 9 lat). Hotel jest po prostu ś wietny - odpowiedział gł ową na 3 *. Bardzo mił a obsł uga, doś ć czysto, bardzo smaczna kuchnia. Jest problem dla rodzicó w z mał ymi dzieć mi - cał y hotel jest zbudowany na skarpie - tyle krokó w (liczyliś my od plaż y do restauracji - 80 krokó w, opró cz pokoju trzeba był o przejś ć jeszcze 120 stopni ; -) ), ale zdobyliś my tylko 2 kg; -))
Plaż a hotelowa poł oż ona jest w zatoce - gdzie morze jest stale spokojne. Przez kilka dni na Krecie szalał y sztormy (wylą dowaliś my nawet na Morzu Libijskim), a nasze zatoki był y ciche.
Jeś li chodzi o wypoż yczenie auta - zwró ciliś my się do Cammel - agencji niedaleko hotelu i bez problemu jeź dziliś my przez 1 dzień na Krecie, a tak przy okazji wypoż yczalnia samochodó w to biuro podró ż y (są cudowne pary z Moł dawii) - pomogli nam duż o z wyborem wycieczek.
Có ż , jak wszystko.
Jeś li masz jakiekolwiek pytania - skontaktuj się z nami!
Witam - Yasas
dzień dobry kalimera
dobry wieczó r calispera
Dzię ki - Efcharisto
Tak nie
Nie - ooh
Proszę - paracalo
Bon appet - Kali orexy
dobry - kala
Proszę - paracalo
Bon appet - Kali orexy
dobry - kala
Okazał o się , zgodnie z oczekiwaniami – Hellenowie są zachwyceni, sł yszą c ich ję zyk z ust przyjezdnych Rosjan.
Wyjazd z Domodiedowa o godz. 10-00. Boeing 737. Jestem przy oknie! Pogoda jest pogodna. Po pierwsze lasy, drogi, osiedla, rzeki (w tym Oka). Nastę pnie czterokolorowe patchworkowe prostoką ty to Ukraina (ciemno-jasnozielony, ż ó ł ty i brą zowo-brą zowy). Dalej wzdł uż wybrzeż a i Morza Czarnego. Od czasu do czasu moż na zobaczyć ł odzie. Godzinę pó ź niej brzegiem znó w jest Turcja. Nastę pnie podlewanie. Morze i wyspy. Zejś cie i bezpieczne lą dowanie. Razem 3 godziny 40 minut.
Bezproblemowo przechodzimy odprawę celną . Lotnisko jest mał e. Zmiaż dż yć przy odbiorze bagaż u.
W samolocie pilot poinformował , ż e ró ż nica czasu wynosi 2 godziny. W autobusie czas moskiewski jest na zegarze elektronicznym. Przewodniczka, dziewczyna, nie wie tego na pewno, ale z pową tpiewaniem zakł ada, ż e .1 godzinę . Robi się ciekawie. Przewodnik, zniekształ cają c akcenty, informuje nas, ż e mają wszystkich rosyjskich przewodnikó w.
Krajobrazy za oknem autobusu są doś ć ciekawe, nie da się ich poró wnać z egipskimi. Morze, gó ry, palmy, cyprysy, wierzby, oliwki. Domy przypominają tureckie i kairskie - na dachach są beczki, czę sto nie ma szklanek.
Godzinę pó ź niej dojeż dż amy do hotelu. Wioska Bali Beach. Począ tek od razu psuje nastró j.
Zamiast dwó ch pokoi jednoosobowych otrzymujemy z koleż anką jeden pokó j dwuosobowy. Chociaż pł acono inaczej. Nie znoszę zapachu nikotyny, a Aleksiej pali. Jestem skowronkiem, a on sową . Uwielbiam ciszę , mó wi bez przerwy. Nie mieliś my mieszkać razem. To normalne, ż e się nie rozpadnie. Rozmawiał em z innymi wczasowiczami, oni też mieli podobne problemy. Na przykł ad najpierw osiedlili się w jednym pokoju, po pewnym czasie przenieś li się do drugiego.
Hotel poł oż ony jest nad morzem i w gó rach. Od recepcji do morza 95 stopni. Z recepcji do pokoju kolejne 140 stopni w gó rę . Przyjemnie mał o.
Klimatyzacja wprawdzie nie idealna, ale nadal dział a. Po przesunię ciu ł ó ż ek upewnił em się , ż e klimatyzator na mnie nie dmucha. Pokó j jest okresowo odwiedzany przez mał e mró wki.
Plaż a jest cudowna. Mał y piasek. Dó ł umiarkowanie pł aski. Woda trzyma się prawie jak Morze Czerwone. Morze jest czyste i przejrzyste. Prawie nie ma wiatru ani fal. Plaż a w gł ę bi zatoki. Moż na pł ywać po cał ej zatoce: ponad 200 metró w. Jeden niuans. Jeś li stoisz w wodzie bez ruchu, mał e rybki gryzą twoje nogi. Najpierw na pię tach, a potem wyż ej. Niezwykł e i nieprzyjemne. Są baseny, choć mał e. Nie ma animacji.
Krajobrazy są bardzo pię kne. W pobliż u hotelu znajduje się wiele sklepó w. Wieczorem o zachodzie sł oń ca bardzo mił o jest pospacerować . O 21:00 robi się ciemno. Ś wit od 6 rano.
Kuchnia jest bardzo smaczna. Mię so jest cudownie ugotowane. Rano kieł baski i kieł baski. Bez soi, w przeciwień stwie do Turcji i Egiptu. Soki nie są w proszku, ale normalne. Dobry ser. Ryba nie jest zbyt dobra. Pyszne arbuzy i sał atki. Dobre wino i piwo. W stoł ó wce nie podaje się mocnych napojó w.
Sprzą tanie w pokojach nie jest nachalne: jestem na lunchu - sprzą taczka szybko sprzą ta. Napiwki nie są wymagane.
Wycieczka.
Knossos - Lychnostatis.
02.08. autobus o 8:30. Brak wolnych miejsc. 9:30 Pał ac w Knossos. Staroż ytne pań stwo minojskie - 2 tysią ce lat pne Pierwszy w Europie. Mamy szczę ś cie. Taksó wkarze zablokowali podejś cie do kas. Dlatego w tym dniu muzeum został o udostę pnione bezpł atnie. Zaoszczę dziliś my 6 euro. Pał ac wraz ze sklepieniami-labiryntami jest niewielki. Gorą co. W cieniu +35. Ale jest mał o cienia. Przewodnik opowiada ró ż ne legendy. Minojczycy byli miniaturowi. Wysokoś ć okoł o 150cm. Waga 45kg. Okupacja narodowa to walki bykó w. I najpierw trzeba był o, bę dą c mu na drodze, chwycić za rogi i przeskoczyć byka, przelatują cego mię dzy rogami. Goś cie, pró bują cy to zrobić , zginę li. Pojawił y się wię c plotki, ż e na Krecie byk zabija ludzi. Uś miercano takż e byki.
Okoł o tysią ca lat pne. Po niszczycielskim siedemdziesię ciometrowym tsunami Achajowie i Dorowie (przodkowie Grekó w) opanowali osł abiony stan. Czę sto zdarzają się (5-6 razy w roku) trzę sienia ziemi. Zwykle 3-5 punktó w. Wcześ niej specjalnie hodowane wę ż e. Ci odczuwali zbliż anie się trzę sienia ziemi przez 1-1.5 godziny. Labirynt nie zrobił na mnie wraż enia. Ruiny ruin. Ś wież o wyciś nię ty sok 1.5-3 euro 300 gramó w.
Nastę pnie udaliś my się do stolicy – Heraklionu. Okoł o 260 tysię cy mieszkań có w. Z Placu Wolnoś ci i hotelu Astoria udaliś my się do Katedry Ś w. Tytusa. Paweł przynió sł wieś ci o Chrystusie, a nastę pnie Tytus zał oż ył tutaj koś ció ł chrześ cijań ski.
Nastę pnie darmowy spacer po mieś cie. Poszliś my na molo, spacerowaliś my po centrum, wś ró d sklepó w. „Rosjanie” są tu dobrze traktowani. Jedliś my w kawiarni. Porcje są bardzo duż e w europejskim stylu. Chodziliś my po parku. Przechodzą c obok prefektury, zauważ yliś my mnó stwo plakató w i napisó w. Treś ć dla rzą du nie jest zbyt przyjemna.
Nastę pnie udaliś my się do muzeum ż ycia kreteń skiego - Lychnostatis. Przyjrzeliś my się , jak ż ył y rodziny w XVIII i XX wieku. Zapoznaliś my się z rzemiosł em narodowym. Ci, któ rzy chcą , nawet się w nich pró bowali. Dzieci radoś nie deptał y po winogronach. Pró bowaliś my krajowych napojó w (nalewka z dzikiej ró ż y z cynamonem) i jedzenia. Widzieliś my pierwszy skuter wodny, dowiedzieliś my się , ż e został wynaleziony na Krecie. Poznaliś my tań ce narodowe.
O godzinie 19-10 dotarliś my do hotelu. Zmę czony, ale nie ż ał ował wyjazdu.
Powró t.
Autobus się spó ź nił . Do hotelu kierowca nie chciał podjeż dż ać . Musiał em iś ć z rzeczami do autobusu okoł o 500 metró w. Na lotnisko dotarliś my na godzinę przed odlotem. Kolejki są bardzo dł ugie. Obsł uga odmawia pomocy mimo spó ź nienia na samolot. W rezultacie samolot czekał na mnie dodatkowe pó ł godziny. Stewardzi pró bowali mi robić wyrzuty, ale się odezwał em. Lot przebiegł dobrze. Podobał mi się mał y ekran, któ ry przesył ał informacje o locie i naszej lokalizacji. Cudowna sceneria za oknem. Lecą c do Moskwy, zauważ yli poż ary, choć nieliczne. Cię ż kie lą dowanie, ale wszystko skoń czył o się dobrze.
szorstkie, ale wszystko dobrze się skoń czył o.