Dobry hotel, ale z pewnymi wadami ...

Pisemny: 28 październik 2013
Czas podróży: 8 — 22 czerwiec 2013
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 9.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 8.0
Odpoczywał am (jeś li mogę tak powiedzieć ) na począ tku czerwca, 2 tygodnie, z mę ż em i dwó jką dzieci (4 i 7 lat) w hotelu Atlantica Club Porto Bello Beach 4*. Pojechaliś my do Grecji na Kos, a nie do Turcji, bo tam, gdzie byś my chcieli, był o bardzo drogo. I przepraszam...
Lecieliś my z Domodiedowa, z firmą Transaero, z tą samorejestracją , zrujnował em sobie wszystkie nerwy. Rozdał miejsca, pojedynczo w cał ym samolocie (a lecę z mał ymi dzieć mi! ), musiał em kilkakrotnie kontaktować się z recepcją , aż sami nas odprawili. I z już zepsutym nastrojem wsiadł a do samolotu. Dzieci otrzymał y pudeł ko mini-rozrywek. Lecieliś my 3 godziny, przyjechaliś my wieczorem. Czekaliś my w kolejce ponad godzinę , aby się zameldować . Organizator wycieczek Biblio-Globus. Nie był o z nim problemó w.
Do hotelu dotarliś my po ciemku. Od razu poszliś my na obiad. W recepcji tylko jeden mó wi po rosyjsku, a to bardzo ź le. Ale nie był o problemó w ję zykowych. Przy zameldowaniu zaproponowano nam zapł acenie 185 euro i zamieszkanie w dwupokojowym mieszkaniu z widokiem na morze.

Ropucha udusił a się , a my odmó wiliś my. Umieś cili nas w jednopokojowym mieszkaniu, tak jak powinno być . Na drugim pię trze. Obok gł ó wnego budynku. Pod okna podjechał y autobusy z wczasowiczami. Pokó j jest duż y (w poró wnaniu do tureckiego) i nie ma sensu dopł acać . Loggia jest duż a z krzesł ami i stoł ami. Wieczorem oglą dasz, jak wszyscy chodzą na „lokalny koncert”. Dla dzieci, ł ó ż ka skł adane, niewygodne, szew wkopany na poziomie kalenicy. Podwó jne ł ó ż ko jest wą skie. W pokoju duż o mebli, 2 szafy, kanapa, stó ł , toaletka… W ł azience jest mał e okienko. Przyniesiono szampon, mydł o itp. Sejf za opł atą , na 2 tygodnie - 35 euro. lubić . Klimatyzator był skierowany przeciwko dzieciom i dział ał kiepsko, musieliś my na noc otwierać drzwi na balkon. Nie ma sieci. Kiedy wiatr ucichł , do ś rodka wleciał y komary. Sł ychać przejeż dż ają ce autobusy. A co najważ niejsze, samoloty latają nad gł ową przez cał ą noc. A do pierwszej w nocy, jak muzyka z pobliskiego hotelu. Z biegiem czasu przyzwyczaisz się do tego, ale nie jest to wygodne.
Cię ż ko mi był o spać , czuł y sen. Myś lał em o zmianie, ale tego nie zrobił em. Ponieważ sł oń ce nie ś wiecił o nam bezpoś rednio w pokoju przez cał y dzień , wię c nie był o duszno. Tylko czysto z tego punktu widzenia, pokó j jest dogodnie zlokalizowany. Sprzą tane codziennie rano, jak tylko wyszliś my.
Przyjechaliś my wieczorem, dzieci był y spragnione, w mini barze nic nie był o, nie znalazł y też zimnej wody w restauracji, nie był o szklanek do zabrania, nigdzie też nie był o butelek wody, poszliś my do sklep do kupienia! Wtedy powiedziano nam, ż e moż na przyjś ć ze swoim pojemnikiem do restauracji i nalewać tam z rodzaju koloró w. Ogó lnie niezbyt wygodne.
Ponieważ jest niewielu rosyjskich urlopowiczó w, Niemcó w, Francuzó w, Brytyjczykó w, wielu emerytó w nie jest naszych, niewiele jest z dzieć mi, zawsze był y miejsca w restauracji. Jedzenie nie jest tak urozmaicone jak w Turcji, ale ogó lnie ok. Dzieci mają coś do jedzenia, ale nie bardzo mał e. Jedyną rzeczą był o to, ż e w cią gu dnia nie był o nic specjalnego do jedzenia.
Na plaż y przy barze w cią gu dnia lody, jabł ka i rodzaj kanapek i wody są inne. Ogó lnie rzecz biorą c, nie przytyjesz.

Rano leż aki był y bezpł atne przy basenie i na plaż y, obcokrajowcy nie spieszyli się z ich zabraniem, w przeciwień stwie do naszego. Te od rana do wieczora wisiał y w barach. Basen z wodą morską nie był podgrzewany, ani dla dorosł ych, ani dla dzieci. Był o zimno do pł ywania. Woda jest bardzo sł ona. Za rę cznik pobierany był depozyt w wysokoś ci 10 euro. Na plaż y zniknę ł y rosyjskie rę czniki. Nefig mają leż aki do zajmowania pod ich nieobecnoś ć . Moż esz zmienić w okreś lone dni. Suszyliś my na balkonie na krzesł ach, bo suszarek nie był o.
W morzu wł aś ciwie nie pł ywaliś my, był o zimno i cią gle silny wiatr, co był o bardzo denerwują ce. Na plaż y znajduje się plac zabaw, któ ry prawie zawsze jest pusty. Ponieważ nie był o baldachimu ani cienia. A wieczorem też nie moż na tam spacerować , bo wiatr był tak silny, ż e trzeba był o się ogrzać.
I w wię kszoś ci brali lekkie rzeczy, myś leli, ż e bę dzie ciepł o, jak by to był o w Turcji. Plaż a jest piaszczysta, ale brudna, bo urn był o niewiele. Ale lepiej niż w są siednich hotelach Atlantica Porto Bello Royal. Gdzie moż esz się udać i popatrzeć . Stopy z piasku moż na był o zmyć tylko w jednym miejscu, przy barze, a ponieważ prysznic znajduje się na wysokoś ci gł owy, a jeś li pamię tasz o wietrze, to myte był o wszystko opró cz stó p. Ludzie ł owili ryby na molo. Poszliś my obejrzeć ł awice ryb jedzą cych chleb.
Terytorium jest mał e, nie ma doką d chodzić , ale jest zielone i pię kne. W przeciwień stwie do są siedniego hotelu.
Wi-Fi był o zł e w holu. Rosyjskie koktajle, niektó re barmanki robił y niedbale.
Był o trochę animacji. Nie pojechaliś my, nie wiem dokł adnie co. Klub dla dzieci, w któ rym był y tylko dzieci zagraniczne. Muzyka został a wł ą czona tuż przed obiadem. A cisza jest przygnę biają ca.
Kilka razy dziennie kursuje bezpł atny transfer z hotelu. Harmonogram nie jest zbyt wygodny. Pł atne autobusy są prawie takie same. Taksó wka jest droga. 10 euro do Kardamene.

A tam do przejś cia 5 minut, 3 km. Był em w Kardamenie kilka razy. Mał e miasto. 2.5 gł ó wnych ulic ze sklepami i promenadą z kawiarniami. Ceny są normalne. Tań sze niż na samym Kos. Przed 10 rano nie ma tam nic do roboty. Wszystko zamknię te. O godzinie 5 zaczynają się zamykać . A autobusy kursują od 8.22. Po co? ! Najważ niejsze jest to, ż e jeś li przyjedziesz rano, aby wę drować po Kardamenie, autobus odbierze Cię dopiero po obiedzie! Kiedy wię c pomieszaliś my autobusy, chcieliś my jechać na Kos i usiedliś my w Kardamenie, zapomnieliś my o harmonogramie. Wę drowaliś my i poszliś my na piechotę do hotelu, do któ rego dotarliś my w pó ł godziny. Szedł z powodu innej ropuchy. Mijali są siednie hotele, ludzie szli na plaż ę po drugiej stronie ulicy, schodzą c z gó ry, sama plaż a jest wą ska. W samym mieś cie, jeś li wejdzie się gł ę biej, są też mał e plaż e. Samo miasto jest jakoś nieatrakcyjne, domy odrapane. Moż esz wynają ć pokó j bezpoś rednio w mieś cie. Są supermarkety.
Pojechaliś my na Kos. Szliś my 4 godziny. Zarezerwuj autobus do hotelu.
Moż esz to zrobić sam, w autobusach transferowych, za cenę okazuje się prawie taką samą , tylko hemoroidy. Ł adne miasto, z wieloma restauracjami i sklepami, jest McDonald's. Przejechaliś my się pocią giem widokowym, są trzy rodzaje, z ró ż nymi trasami. Miejscowi są bardzo przyjaź ni, mó wią po angielsku, są rosyjscy sprzedawcy, ale bardzo niewielu.
Moż na wynają ć samochó d, cena jest do przyję cia, ale nie sł usznie. Moż e nasze rosyjskie. Pojazdy terenowe bez prawa jazdy, ale nie bezpieczne dla dzieci.
W samym hotelu nikt niczym nie przeszkadza. Organizator wycieczki był prawie stał y. Nie jeź dziliś my na wycieczki. Chociaż był atrakcyjny dla Rodos. Ale w przypadku dzieci wstrzymali się od gł osu.
Wylecieliś my po obiedzie, zapł aciliś my dodatkowo 20 euro, ż eby utrzymać pokó j do wieczora. Nie usią dziesz z dzieć mi na sł oń cu lub w foyer do czasu wyjazdu. Przybył w nocy, wzią ł taksó wkę City.
Zreasumowanie.
Opisał em tak szczegó ł owo, jak mogł em, bez uprzedzeń mogł em trochę nieprecyzyjnie napisać w cenach, minę ł o duż o czasu, zapomniał em. Urlop emerytalny. Nigdy wcześ niej nie zdarzył o mi się , ż ebym nie mogł a się doczekać , aż wypł ynę z morza. Sam hotel jest dobry, choć z mał ymi wadami, po prostu nam się nie podoba. Nie podobał y mi się wakacje. Jedyną krzepią cą rzeczą był o to, ż e w tym czasie w Turcji był y niepokoje. Był oby lepiej, gdyby pomachali na Kretę …
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał