Moje złe greckie wakacje

Pisemny: 31 lipiec 2018
Czas podróży: 30 czerwiec — 6 lipiec 2018
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 5.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 5.0
Gł ó wnym powodem, dla któ rego po raz trzeci wybrał em Grecję na letnie wakacje, jest bezprecedensowa hojnoś ć wizowa tego wspaniał ego kraju. Ostatnim razem był a to coroczna Schengen, a tym razem już dwuletnia. My, podró ż nicy z Federacji Rosyjskiej, moż emy tylko pomarzyć o ruchu bezwizowym, wię c dzię kujemy Grecji!
Drugim powodem jest morze. Bardzo kocham Morze Egejskie. Wydaje mi się , ż e jest najczystszy i najcieplejszy. Hotel został wybrany zgodnie z zasadą - znaleź ć ró wnowagę zaró wno dla duszy, jak i portfela. Wybrał am hotel Calypso na pó ł wyspie Chalkidiki. Zdję cia w Internecie był y jasne i kolorowe i obiecywał y wspaniał e wakacje. Po przybyciu na miejsce niektó re, delikatnie mó wią c, rozbież noś ci mię dzy oglą danymi zdję ciami a „naturą ” od razu przykuł y moją uwagę . Ogó lnie pierwszy szok - w hotelu to nie to samo. Okazuje się , ż e na mał ym pó ł wyspie Kassandra, dosł ownie 10 km od siebie, znajdują się dwa hotele Calypso – jeden w wiosce Hanioti (ten, któ ry oglą dał em w Internecie) i w wiosce Siviri (ten, w któ rym został y faktycznie przywiezione). To wył ą cznie moje przeoczenie, ale był o rozczarowanie. Hotel jest mał y, gł ó wny kontyngent - Macedoń czycy, Serbowie i Moł dawianie, prawie nie był o rosyjskoję zycznych. Obsł uga mó wi po rosyjsku, w szczegó lnoś ci gospodyni i barman. Pokó j jest przestronny, z szerokim balkonem, lodó wką i klimatyzacją . Ł azienka jest mał a, z dwoma irytują cymi minusami - prysznic to 60x80 cm ką cik z kotarą przyklejają cą się do ciał a, co jest bardzo nieprzyjemne - wzię li prysznic bez wieszania zasł ony i oczywiś cie zalali wszystko dookoł a. Drugą wadą jest sł aba wentylacja. Po wzię ciu prysznica w ł azience para utrzymuje się przez kilka godzin i nie da się w niej pozostać . Ale to wszystko drobiazgi. Podobał o mi się jedzenie w hotelu. Ś niadania standardowe - jajecznica, wę dliny, sery, warzywa. Na obiad - zupa (za każ dym razem bardzo dziwna), kilka dodatkó w, dobrze ugotowane mię so z kilku rodzajó w, warzywa. A na obiad tak samo - mię so, dodatki, warzywa, jeden deser - ale niezmiennie smacznie. Bez dodatkó w, tylko to, czego potrzebujesz. Mieliś my jedzenie all inclusive, napoje był y przyjmowane w barze - wino, piwo, soki. Trochę krzywdy ode mnie - zgodnie z regulaminem hotelu - naczynia trzeba samemu posprzą tać - zanieś ć do kuchni, a szklanki - do baru. Bez wą tpienia nie jest to trudne, ale i tak wolał bym, ż eby robili to pracownicy. Oraz jak warto by przynajmniej czasami przetrzeć stoł y.
Drugim szokiem jest morze. Po dotarciu do niego pierwszego dnia i przejś ciu 800 metró w zobaczyliś my nastę pują cy obrazek - nie jest tylko bł otnisty. Jest ż ó ł ty, nieprzyjemny w kolorze, pokryty owsianką z pł ywają cych alg zmieszanych z workami, butelkami i innymi odpadami domowymi. Okazał o się , ż e przed naszym przybyciem na pó ł wysep przez 4 dni lał o. A w wiosce Siviri do morza wpada mał a rzeka. A potem deszcze sprowokował y wstrzyknię cie bł ota do morza przy rzece. Sam w sobie fakt bł otnistej wody jest poł ową problemu. Cał a linia brzegowa, zaró wno w wodzie, jak i na brzegu, jest usiana ró ż nej wielkoś ci kostką brukową , a jeś li woda jest zabł ocona, to po prostu nie widać , ż e unosisz się na kamieniu. I to jest bardzo traumatyczne. Nie mó wmy o smutnych rzeczach - trzeciego dnia opadł o cał e zmę tnienie i woda stał a się , przepraszam za banał , czysta jak ł za.

O morzu trzeba powiedzieć jeszcze kilka sł ó w. Centralna czę ś ć plaż y jest idealna dla rodzin z dzieć mi - morze jest bardzo pł ytkie. Ci, któ rzy lubią pł ywać dla wł asnej przyjemnoś ci i nurkować na gł ę bokoś ci, powinni udać się w lewo do skalistych klifó w, przekroczyć je, a nastę pnie zejś ć po pas w wodzie do zatoki, gdzie jest cień , jest bardzo mał o ludzi (a w wczesnym rankiem w ogó le nie ma nikogo), w wodzie praktycznie nie ma kamieni i doskonał a gł ę bokoś ć .
Wioska Siviri, choć doś ć malutka, ma kilka ś wietnych restauracji, sklepó w z pamią tkami i supermarketu sieci Masutis - któ ry ma wszystko, czego dusza zapragnie, w niskich cenach poza kurortami.
Przez cał e wakacje wybraliś my się na jedyną wycieczkę - do Meteory. Podró ż owaliś my z Mouzenidis w grupie 72 osó b (pię trowym autobusem). Koszt wycieczki to 70 euro. Wraż enia jest sporo, szkoda tylko, ż e droga jest dł uga, a w klasztorach spę dziliś my tylko 1.5 godziny (uwaga do Mouzenidis - miejcie sumienie! ! ! Cał a godzina na sklep z ikonami to kpina z turystó w ! I restauracja, do któ rej przyprowadzasz, w cenie 19 euro za niejadalne danie - szkoda !! ! )
Na wł asną rę kę pojechaliś my autobusem do są siedniej wioski Afytos - ł adnej wioski ze ś redniowiecznymi uliczkami i przepię knym widokiem na morze (bilet autobusowy - 2.8 euro) oraz do Salonik - 10.8 euro. Zakupy w Salonikach są znakomite, tylko ze wzglę du na nie warto już iś ć .
Na pewno znowu pojadę do Grecji - jak tylko skoń czy się Schengen, ale już nie wró cę do Siviri.
PS tutaj na stronie są już zdję cia rzekomo zwią zane z hotelem Calypso Siviri, ale tak nie jest. Poł owa zdję ć pochodzi z Calypso Hanioti!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał