Нас привезли в отель Minoa Bay. С виду не очень привлекательный отель, но внутри довольно мило. В Интернете пишут "просторный ресторан с открытой террасой и чудесным видом на море, угостит гостей блюдами греческой и международной кухни". Но это совсем не так. Вида на море никакого не было, вид был на дорогу и горы. Но вот кухня действительно была и греческая, и международная (в последний день прибывания нас даже угостили чикенбургером и картошкой фри =) ). Сама греческая кухня просто великолепна. Было очень вкусно, пальчики оближешь. "Ресторан", как называет его Интернет, был не один. Их было три: на веранде, в холле и у бассейна. Кушанье подают там, где вам захочется.
Хозяин отеля нас встретил очень хорошо. Доброжелательный мужчина, которого зовут Минос. Как раз отель он и назвал в честь себя - Минос Бей. С утра он нас угостил горячей чашечкой греческого кофе. Вечером угощал греческой водкой =). Водка, кстати сказать, была достаточна вкусная. С нашей русской водкой не сравнить ; ). А в конце, когда мы уезжали из отеля, подарил нам бутылку этой самой водки и бутылку греческого красного вина.
В номере у нас убирались каждый день, а вот белье и полотенца меняли через день. В номере было чисто и хорошо, но был один нюанс: вода в душе плоховато уходила. Тётенька, которая у нас убирала комнату, оказалась добропорядочной (хотя там, нам показалось, все греки - порядочные люди) - она даже не взяла со столика деньги, которые мы ей оставили, а просто протерла тряпочкой стол, ничего даже и не тронув. С Египтом не сравнить, где могут взять всё, что на глаза попало.
В номере было уютно. Второй этаж, вид на море. Было даже видно как прилетают и улетают самолеты, потому что деревня, в которой мы жили, находилась в 6 км. от города Ираклион (самого большого города Крита), а следовательно и от аэропорта. Сначала, конечно, не привычно было, но потом шум самолета даже и не замечали, привыкли. А затем и понравилось... Экзотика =).
На счет еды все было впорядке. Как выяснилось, в гостинице русских, кроме нас, не было. Были греки и семья из Норвегии. Так необычно, особенно когда вообще не знаешь языка, даже английского =). Общаться было трудно, но потом привыкли... Жесты, мимика спасали =). Шведского стола вечером не было, потому что на питании HB (завтрак-ужин) были только мы, и для нас двоих устраивать шведский стол было ни к чему (мы так поняли) и поэтому готовили только для нас персонально. Еда не повторялась: каждый день было новое блюдо. Греческая кухня, повторюсь, очень понравилась. Только вот за питье приходилось платить.
Хозяин и персонал отеля обучили нас нескольким греческим словам (доброе утро, спасибо и т. д. ), а мы их - русским. Они учатся хорошо, но говорят, что сложно. Но это и понятно, ведь русский язык - самый сложный язык.
Море было рядом, в 200 метрах от отеля. Пляж - городской, большой (км. 4), песочный, но на песке были и камни и немного гальки при заходе в море. В самом поселке Картеросе было 2-3 супермаркета, много кафе и ресторанов. До самого Ираклиона идти пешком было далеко. На прокат можно было взять скутер (15 евро/день) и кататься. Ираклион - город большой, можно много всего посмотреть. Но вот только осторожнее надо быть на дорогах: дороги маленькие, а вот ездят с огромной скоростью, вечером - особенно.
Одним словом - супер! Все понравилось. Желаем и вам приятно отдохнуть на острове Крит. И еще одно напоминание: восточная сторона не такая живописная, как западная, но тоже не плохая. Что бы вы не выбрали, понравится, думаю, всё =)
Zabrano nas do hotelu Minoa Bay. Nie wyglą da na bardzo atrakcyjny hotel, ale w ś rodku jest cał kiem fajnie. W internecie piszą „przestronna restauracja z zewnę trznym tarasem i wspaniał ym widokiem na morze, uraczy goś ci kuchnią grecką i mię dzynarodową ”. Ale tak nie jest. Nie był o widoku na morze, widok był na drogę i gó ry. Ale kuchnia był a naprawdę zaró wno grecka, jak i mię dzynarodowa (ostatniego dnia naszego pobytu zostaliś my nawet poczę stowani burgerem z kurczaka i frytkami =)). Sama kuchnia grecka jest po prostu niesamowita. Był o bardzo smaczne, palce lizać . „Restauracja”, jak nazywa ją Internet, nie był a sama. Był o ich trzech: na werandzie, w holu i przy basenie. Jedzenie serwowane jest gdziekolwiek chcesz.
Wł aś cicielka hotelu przywitał a nas bardzo dobrze. Ż yczliwy czł owiek o imieniu Minos. Nazwał hotel swoim imieniem - Minos Bay. Rano poczę stował nas filiż anką gorą cej greckiej kawy. Wieczorem poczę stował mnie grecką wó dką =). Nawiasem mó wią c, wó dka był a cał kiem smaczna. Nie ma poró wnania z naszą rosyjską wó dką ; ). A na koniec, gdy wyszliś my z hotelu, dał nam butelkę tej samej wó dki i butelkę greckiego czerwonego wina.
Nasz pokó j był sprzą tany codziennie, ale poś ciel i rę czniki był y zmieniane co drugi dzień . Pokó j był czysty i dobry, ale był o jedno zastrzeż enie: woda pod prysznicem nie odpł ywał a wystarczają co. Ciotka, któ ra posprzą tał a nasz pokó j, okazał a się szanowana (choć wydawał o nam się , ż e wszyscy Grecy to porzą dni ludzie) - nawet nie wzię ł a ze stoł u pienię dzy, któ re jej zostawiliś my, tylko po prostu wytarł a stó ł . tkaniny, nawet niczego nie dotykają c. Nie ma poró wnania z Egiptem, gdzie mogą wzią ć wszystko, co wpadnie im w oczy.
Pokó j był wygodny. Drugie pię tro, widok na morze. Moż na był o nawet zobaczyć samoloty przylatują ce i odlatują ce, bo wieś , w któ rej mieszkaliś my, był a oddalona o 6 km. z miasta Heraklion (najwię kszego miasta Krety), a wię c z lotniska. Na począ tku oczywiś cie nie był o to znajome, ale potem nawet nie zauważ yli hał asu samolotu, przyzwyczaili się do tego. A potem mi się podobał o. . . Egzotyczne =).
Jeś li chodzi o jedzenie, wszystko był o w porzą dku. Jak się okazał o, opró cz nas w hotelu nie był o Rosjan. Byli Grecy i rodzina z Norwegii. To takie niezwykł e, zwł aszcza gdy w ogó le nie znasz ję zyka, nawet angielskiego =). Trudno był o się porozumieć , ale potem przyzwyczailiś my się do tego...Gesty, mimika zapisana =). Wieczorem nie był o bufetu, bo byliś my tylko my na posił ku HB (ś niadanie-obiad), a dla nas dwojga nie był o sensu ukł adać bufetu (tak jak rozumieliś my) i dlatego gotowali tylko dla nas osobiś cie . Jedzenie się nie powtarzał o: codziennie pojawiał o się nowe danie. Kuchnia grecka, powtarzam, bardzo mi się podobał a. Tylko tutaj trzeba zapł acić za napó j.
Wł aś cicielka i personel hotelu nauczyli nas kilku greckich sł ó w (dzień dobry, dzię kuję itp. ), a my nauczyliś my ich rosyjskiego. Uczą się dobrze, ale mó wią , ż e to trudne. Jest to jednak zrozumiał e, ponieważ ję zyk rosyjski jest najtrudniejszym ję zykiem.
Morze był o w pobliż u, 200 metró w od hotelu. Plaż a jest miejska, duż a (km. 4), piaszczysta, ale przy wejś ciu do morza na piasku był y kamienie i kilka kamyczkó w. W wiosce Karteros znajdował y się.2-3 supermarkety, wiele kawiarni i restauracji. To był dł ugi spacer do samego Heraklionu. Moż na był o wypoż yczyć skuter (15 euro/dzień ) i pojeź dzić . Heraklion to duż e miasto, moż na zobaczyć wiele rzeczy. Ale trzeba tylko uważ ać na drogach: drogi są mał e, ale jeż dż ą z duż ą prę dkoś cią , szczegó lnie wieczorem.
Jednym sł owem - super! Wszystkim to się podobał o. Ż yczymy mił ego wypoczynku na Krecie. I jeszcze jedno przypomnienie: wschodnia strona nie jest tak malownicza jak zachodnia, ale też nie jest zł a. Cokolwiek wybierzesz, spodoba ci się , myś lę , ż e wszystko =)