Pozwó l, ż e najpierw opowiem Ci o hotelu. Terytorium jest zwarte, ale hotel jest godny dwó jki. Gospodyni Anna uważ nie monitoruje czystoś ć , co jest duż ym plusem. Pokoje są proste i zawsze dobrze sprzą tane. Prysznic był ciasny, mycie nie był o zbyt wygodne. Ostrzegano nas, ż e klimatyzacja jest pł atna i to prawda. Ale byliś my na począ tku sezonu i rzadko z niego korzystaliś my. W hotelu znajduje się basen. Jedzenie jest monotonne, ale wybó r za dwó jkę jest dobry. Ś niadanie jedliś my tylko w hotelu. Ś niadanie to zawsze jajka, ś wież e pieczywo, tosty, masł o, dż em, sł odycze, kawa i herbata.
Poranek spę dziliś my na morzu. Poszliś my na centralną plaż ę w Elounda, spacer do niej zajmuje okoł o 20 minut, tutaj morze jest krystalicznie czyste. Bliż ej jest jeszcze jedna plaż a, do któ rej 5-7 minut.
W hotelu nie ma wiele do zrobienia. Obeszliś my wszystkie tawerny w Elounda. Zakochaliś my się w tawernie Porto Reno. Grecy są bardzo goś cinni, duż e porcje są wszę dzie, nawet zamawialiś my dania w cenie jeden za dwoje. Ceny nie gryzą , ś rednio za obfity obiad 5-8 euro za osobę .
Naprzeciw miasta znajduje się wyspa Spinalonga z fortecą z XVI wieku. Radzę jej odwiedzić .