Ś niadania niezbyt urozmaicone, ale jadalne i do syta. To denerwują ce, ż e w cią gu 9 dni w ogó le się nie zmienił . Na to szybko przyszł o. Kolacji nie zamó wiono, ale z rozmó w z innymi wczasowiczami doszli do wniosku, ż e postą pili sł usznie. Ponieważ narzekali, ż e nie jest smacznie i monotonnie, a jeszcze trzeba był o czekać . Obsł uga - nie mó wi po rosyjsku, z wyją tkiem chł opakó w z restauracji na plaż y. Ale zawsze starają się pomó c wczasowiczom. Nie ma dziecię cego stolika. W pokojach jest mini kuchnia - lodó wka, zlew, kuchenka, naczynia. Moż na wymyś lić coś dla dziecka i napić się kawy z przeką ską .
Plus ten hotel to dobra lokalizacja - dobra plaż a po drugiej stronie ulicy + 2 km do Agios Nikolaos. Czysta plaż a, dobre dno, czyste i szmaragdowe Morze Egejskie Leż aki i parasole dla wczasowiczó w w Phaedrze gratis, reszta 2.5 euro za leż ak + 3 euro za parasol lub jak kupicie od nich drinki to leż ak i parasol są bezpł atne. Plaż a jest miejska, poł oż ona w pię knej zatoce Mirabella, wię c fale są mniejsze niż na otwartych przestrzeniach. Na plaż y jest prysznic i restauracja, w któ rej moż na coś przeką sić . Dobra do ką pieli dla dzieci (niezbyt duż a gł ę bokoś ć przy brzegu i piaszczyste dno) i dla dorosł ych. Plaż a naprawdę rekompensuje wszystkie wady hotelu. Przychodzą do niego nawet wczasowicze z innych hoteli.
W pobliż u hotelu znajduje się przystanek autobusowy - 5-7 minut autobusem za 1.60 euro lub 5 minut taksó wką za 8 euro - moż na dojechać do pię knego miasteczka Agios Nikolaos. Moż na tam spacerować po mieś cie, a takż e w sklepach z pamią tkami lub kupić towar w supermarkecie, zjeś ć w tawernie lub wybrać się na wycieczkę po wyspie autobusem. Ró wnież , kto musi zmienić walutę w banku lub wypł acić gotó wkę z bankomató w.
Negatywne wraż enie wywarł a praca organizatora wycieczek Bilion Tour. Kupił em od nich wycieczkę . Santorini za 160 euro za 1 osobę . Postanowiliś my nie oszczę dzać i zaufaliś my przewodnikowi hotelowemu Irinie, ż e zapewnia certyfikowanego przewodnika rosyjskoję zycznego i towarzyszą cego przewodnika na czas cał ej wycieczki. Okazał o się , ż e nie do koń ca. Wybrana przez nas wycieczka obejmował a wizytę w wykopaliskach Akrotiri. Zapewniono wię c certyfikowanego angloję zycznego przewodnika, któ ry milczał podczas cał ej wycieczki i pokazywał tylko zdję cia. Sama wycieczka był a prowadzona przez towarzyszą cą autobusowi przewodniczkę Magdalenę , a poziom udzielanych przez nią informacji był na poziomie przewodnika czytanego przed tą nocą . Poziom jej znajomoś ci ję zyka angielskiego nie pozwalał jej nawet na tł umaczenie dla certyfikowanego przewodnika angloję zycznego, a ponadto osobiś cie skró cił a czas tej wycieczki do 30 minut zamiast 1 godziny. Co zaskoczył o nawet towarzyszą cego mu angloję zycznego przewodnika - znajomoś ć ję zyka angielskiego na ś rednim poziomie pozwolił a zrozumieć to z rozmowy mię dzy nimi. Motywacją był o to, ż e prom pł yną ł.30 minut dł uż ej niż powinien, a nam został o niewiele czasu . Ale nie szkoda był o spę dzić.50 minut na przymusowy lunch w tawernie, któ ra wyglą dał a jak tani grecki fast food za 18 euro, ale najciekawsza rzecz wydarzył a się pod sam koniec naszego pobytu na Santorini. Ostatnim przystankiem przed promem jest wizyta w tzw. winiarni, ale w prostym sklepie z winami, gdzie odbył a się pł atna degustacja i moż liwoś ć zakupu wina po zawyż onych cenach. Mó wią c najproś ciej, po tej procedurze zostaliś my na kilka minut ekskomunikowani do toalety, a kiedy wyszliś my, zobaczyliś my odjeż dż ają cy autobus bez nas, ale z naszymi rzeczami. Cudem udał o nam się go dogonić . Do odpł ynię cia promu został o 15 minut, a gdybyś my nie mieli czasu, musielibyś my zawró cić na wyspie na jeden dzień . Na pytanie przewodnika, dlaczego nie sprawdził a, czy wszyscy wsiedli do autobusu , usł yszeli genialną odpowiedź , „moż e zdecydował eś się zostać na wyspie”. Po raz pierwszy spotykam się z takim nieprofesjonalizmem. Wszyscy przewodnicy sprawdzają z grupą , kto chce odł ą czyć się od grupy przed koń cem wycieczki i kto wraca z grupą . Za to, co zapł aciliś my 160 euro, nie jest jasne – nie był o obiecanego certyfikowanego przewodnika rosyjskoję zycznego i towarzyszą cego przewodnika, któ ry naprawdę był by odpowiedzialny za grupę .