Поделюсь впечатлением, т. к. перед поездкой нашла мало отзывов.
Ездили двумя семьями с детьми 11-14 лет и малышом 1.5 года. Выбирали отель по цене и непременному наличию нормального пляжа
Заселялись ночью, после 5 звезд в разных странах шокировало полное отсутствие рецепшена (комнатка с несколькими плетенными креслами и единственной тусклой лампочкой) и заспанный "администратор" цыганского вида в грязных шортах. Утром обнаружился бассейн.
Номер достались и в новом и в старом корпусах. В новом на 4 человека просторный с двумя комнатами и мини-кухней. Кое-какая посуда была, но мы не готовили. Белье меняли раз в 3 дня, уборка через день. Никто не домывается ни санузел, ни балкончики. Персонала по сути два человека - женщина, которая подает утром завтрак и убирает номера и тот "цыган", он же разнорабочий и подает ужин. Говорят на английском, по-русски ни слова. Хозяин Александракис постоянно ворчит на "сотрудников".
Нижний бассейн с грязным дном и плавающими листьями и прочим мусором, в нем никто не купается.
В верхний бассейн днем после двух (у греков же сиеста) приходят местные и все ныряют в бассейн, занимают лежаки. Проходной двор.
Еда скромная. Малыш уже ест обычную еду, но синие яйца по утрам есть отказался. Ел неделю натуральный йогурт с персиками. Выбор скудный, все холодное. По вечерам фиксированное меню, раз на раз не приходится. Рыба была вкусная, баранина и окорочка фу. Днем можно заказать еду в баре у бассейна, порции огромные, одному не съесть.
Море приятное, но лучше ходить на дальнюю часть пляжа. Идти метров 100, зато там существенно теплее. Греки не гнушаются отнести в урну прибившуюся бумажку. Пляж чистый. 2 лежака с зонтиком в части ближе к реке стоят 5 евро на весь день, в дальней теплой части 7 евро.
Экскурсии мы не брали, с малышом не реально. Зато арендовали машину минивэн, и сами катались и в пещеру Зевса и на Ливийское море. Экономия в разы и отлично посмотрели.
Теперь самое неприятное. В субботу с обеда стали расставлять столы вместо лежаков у бассейна и всячески наряжать. Выяснилось, что отель (с натяжкой его так можно назвать) арендовали для проведения праздника в честь крещения мальчика. Притащили установку для жарки баранов и мангалы для овощей. Мы ушли гулять в Агиос-Николаус, но праздник продолжался до часа ночи, а потом еще до трех ночи под нашими окнами грузили что-то, гремели и орали. Музыка была как на Европе+ Гангнамстайл и т. д. на всю мощь.
В воскресенье почти с утра пришли прям толпы молодежи, заняли все лежаки у бассейна. В бассейне кишмя местных. В отельном баре чуть ниже бассейна музыка гремела до ночи. Это такая местная тусня, куча окурков, пустых стаканов, разлитых напитков. Двор с двух сторон забит минимотиками, насчитала тех что на глаза попались 50 штук. И все они ведут себя так, как будто постояльцев отеля вообще не существует. Гламурные мальчики, татуированные девочки с утра подергиваются под музыку, курят и пьют. Мне фиолетово, что они делают, но не в семейном же отеле.
Так что на воскресенье надо убегать из отеля!
Проехав по побережью, мы поняли, что хороший пляж рядом с отелем это редкость. И что такой сервис это обычное дело для Греции. Но вот "тусня" местных и в будни и особенно в выходные оказалась напряжной и раздражала.
Podzielę się moim wraż eniem, ponieważ Przed wyjazdem znalazł em kilka recenzji.
Pojechaliś my z dwiema rodzinami z dzieć mi w wieku 11-14 lat i dzieckiem 1.5 roku. Wybraliś my hotel za cenę i nieodzowną obecnoś ć normalnej plaż y
Zameldowaliś my się w nocy, po 5 gwiazdkach w ró ż nych krajach, byliś my zszokowani cał kowitym brakiem recepcji (pokó j z kilkoma wiklinowymi krzesł ami i pojedynczą przyciemnioną ż aró wką ) i zaspanym „administratorem” o cygań skim wyglą dzie w brudnym szorty. Basen został odkryty rano.
Dostaliś my pokó j zaró wno w nowym, jak i starym budynku. Nowy dla 4 osó b jest przestronny z dwoma pokojami i aneksem kuchennym. Był o trochę sztuć có w, ale nie gotowaliś my. Poś ciel zmieniana co 3 dni, sprzą tanie co drugi dzień . Nikt nie myje ani ł azienki, ani balkonó w. Personel to w zasadzie dwie osoby - kobieta, któ ra rano podaje ś niadanie i sprzą ta pokoje, oraz ta „Cyganka”, któ ra ró wnież jest zł ota rą czką i serwuje obiady. Mó wią po angielsku, a nie po rosyjsku. Wł aś ciciel Alexandrakis nieustannie narzeka na „pracownikó w”.
Niż szy basen z brudnym dnem i pł ywają cymi liś ć mi i innymi gruzami, nikt się w nim nie ką pie.
W gó rnym basenie po poł udniu po drugiej (Grecy mają sjestę ), przychodzą miejscowi i wszyscy nurkują do basenu, biorą leż aki. Podwó rko przejś cia.
Jedzenie jest skromne. Dzieciak już je regularnie, ale rano odmó wił jedzenia niebieskich jajek. Przez tydzień jadł am jogurt naturalny z brzoskwiniami. Wybó r marny, wszystko jest zimne. Wieczorami nie jest konieczne stał e menu, jednorazowo. Ryba był a pyszna, udka jagnię ce i fu. W cią gu dnia moż na zamó wić jedzenie w barze przy basenie, porcje są ogromne, nie da się zjeś ć samemu.
Morze jest przyjemne, ale lepiej iś ć na tył y plaż y. Spacer 100 metró w, ale tam jest znacznie cieplej. Grecy nie wahają się wzią ć przyklejonego do urny kawał ka papieru. Plaż a jest czysta. 2 leż aki z parasolem w czę ś ci bliż szej rzeki kosztują.5 euro za cał y dzień , w dalekiej czę ś ci 7 euro.
Nie jeź dziliś my na wycieczki, z dzieckiem to nie jest realistyczne. Wynaję li jednak minivana i sami pojechali zaró wno do jaskini Zeusa, jak i na Morze Libijskie. Czasami oszczę dnoś ci i wyglą dał ś wietnie.
Teraz najbardziej irytują ce. W sobotę od obiadu zaczę li ustawiać stoliki zamiast leż akó w przy basenie i przebierać się w każ dy moż liwy sposó b. Okazał o się , ż e hotel (z pewną dozą moż na tak nazwać ) został wynaję ty na uroczystoś ć z okazji chrztu chł opca. Przywieź li maszynę do smaż enia owiec i grille do warzyw. Poszliś my na spacer do Agios Nikolaus, ale ś wię towanie trwał o do pierwszej w nocy, a potem do trzeciej nad ranem, coś był o ł adowane pod naszymi oknami, grzmiał o i krzyczał o. Muzyka był a jak w Europe + Gangnamstyle itp. na cał ego.
W niedzielę prawie rano tł umy mł odych ludzi przyszł y prosto, zaję ł y wszystkie leż aki przy basenie. Basen jest peł en mieszkań có w. W hotelowym barze, tuż pod basenem, muzyka rozbrzmiewał a w nocy. To taka lokalna impreza, kupa niedopał kó w, puste szklanki, rozlane napoje. Podwó rko jest po obu stronach zapchane minimotykami, naliczył em te, któ re wpadł y mi w oko 50 sztuk. I wszyscy zachowują się tak, jakby goś cie hotelowi w ogó le nie istnieli. Wspaniali chł opcy, wytatuowane dziewczyny rano drgają w rytm muzyki, palą i piją . Lubię fioletowy to, co robią , ale nie w rodzinnym hotelu.
Wię c w niedzielę trzeba uciekać z hotelu!
Jadą c wzdł uż wybrzeż a zdaliś my sobie sprawę , ż e dobra plaż a w pobliż u hotelu to rzadkoś ć . I ż e taka usł uga jest dla Grecji czymś powszechnym. Ale „impreza” miejscowych w dni powszednie, a zwł aszcza w weekendy, okazał a się napię ta i denerwują ca.