Давно мечтала о Грузии! И вот мы в отеле в Тбилиси. Отель не большой, 13 номеров, 4 этажа, есть лифт. Расположен на горе, на окраине, вид с балкона на ночной город красивый. Скажу сразу- туристам в возрасте и с детьми будет сложно карабкаться пешком из города в гору 75-80 градусов крутизны, лучше на такси.
Отель частный, поэтому были только завтраки в баре, скудновато, на домашнюю еду не рассчитывайте, все покупное, творог, сметана, масло, сыр типа творожного, белый и серый хлеб - все это вкусно. А вот остальное... колбаса вареная и типа салями подавалась в малом количестве, по одной тарелочке нарезки, если съели, то могли дорезать, а могли и нет, причем, то что не доели сегодня, подавалось на завтра (не пропадать же добру). Жили 6 дней, за это время три раза были отварные сосиски-сардельки(не понятно что), не вкусные, и пару раз жареные куриные нагетсы. Да, все это время в банках-салатниках еще было 4 вида овощных салатов - из домашней заготовки консервированное овощное лечо, салат из моркови, свекольный, и еще, не помню какой, но все с майонезом, причем, залиты им от души, видимо, чтобы недоеденное не портилось. Заметила, что салатники стояли одни и те же, просто во вчерашний салат добавляли новый. Каша была геркулесовая, ну ооооочень круто заварена, хоть режь, и всегда её подогревали в микроволновке (и это в начале завтрака, в 8.00 утра ? ? ), видимо сварили раз и на неделю. Йогурт и вареные яйца тоже были по счету, тарелочка нарезанных апельсинов и все. Кофе натуральный никакой, закуплен самый дешевый, растворимый из пакета оказался вкуснее, чай пакетный зеленый и черный. Никакой выпечки или даже яичницы нет, не заморачиваются. Короче, пару-тройку раз можно поесть, а потом даже смотреть неохота.
Менеджеры в лобби кажутся вежливыми, но если что-то попросить уладить, пообещают и не сделают. Так случилось, что нас двоих пожилых женщин заселили в номер с одной большой кроватью. Кто виноват, наш туроператор или у них кто, мы не добились, но попросили как-то нам помочь с кроватями. Нам мило пообещали и на этом все закончилось, доживали в своем номере. убирали по нашей заявке, но полы не мылись, только меняли белье и полотенца, пыль и песок тащился за ногами. Не фанаты чистоты.
Вобщем, ничего хорошего об отеле не скажу, ни кухня, ни персонал нам радости не принесли.
Путешествую с 2009 года и всегда, когда уезжаешь откуда-то, то хочется вернуться. А вот в Грузию не хочу. Жалко и досадно, что персонал отеля испортил настроение и впечатление о стране в целом.
Od dawna marzył am o Gruzji! A oto jesteś my w hotelu w Tbilisi. Hotel nie jest duż y, 13 pokoi, 4 pię tra, jest winda. Poł oż ony na gó rze, na obrzeż ach, widok z balkonu miasta nocą jest przepię kny. Od razu powiem, ż e turystom w wieku iz dzieć mi bę dzie trudno wspią ć się na piechotę z miasta pod gó rę o nachyleniu 75-80 stopni, lepiej wzią ć taksó wkę .
Hotel prywatny, wię c w barze był y tylko ś niadania, trochę kiepsko, nie licz na domowe jedzenie, wszystko kupione, twaroż ek, ś mietana, masł o, sery np. twaroż ek, pieczywo biał e i szare - to wszystko jest pyszne. Ale reszta. . . gotowana kieł basa i salami podawano w mał ych iloś ciach, jeden talerz pokrojony po zjedzeniu mogli go pokroić , albo nie mogli, zresztą podano to, czego dziś nie zjedli na jutro (nie marnuj dobra) . Ż yliś my 6 dni, w tym czasie trzy razy gotowano kieł baski-kieł basy (nie wiadomo co), niesmaczne i kilka razy smaż one nuggetsy z kurczaka. Tak, cał y czas w sł oikach był y jeszcze 4 rodzaje sał atek warzywnych-sał atki - domowej roboty lecho warzywne w puszkach, suró wka z marchewki, suró wka z burakó w i nie pamię tam któ ra, ale wszystkie z majonezem, w dodatku nadziewane to najwyraź niej z serca, aby niezjedzone jedzenie się nie zepsuł o. Zauważ ył em, ż e salaterki był y takie same, tylko do wczorajszej sał atki dodano nową , gotowane raz w tygodniu. Jogurt i jajka na twardo był y też na rachunku, talerz posiekanych pomarań czy i to wszystko. Ż adnej naturalnej kawy, kupionej najtań szej, instant z opakowania okazał a się smaczniejsza, pakowana zielona i czarna herbata, nie ma ciastek ani nawet jajecznicy, nie przeszkadzają . Kró tko mó wią c, kilka razy moż esz jeś ć , a potem nawet wyglą dać na niechę tnego.
Menedż erowie w lobby wydają się uprzejmi, ale jeś li poprosisz o naprawienie czegoś , obiecują i nie zrobią tego. Tak się zł oż ył o, ż e byliś my dwiema starszymi kobietami osiadł ymi w pokoju z jednym duż ym ł ó ż kiem. Kto jest winny, naszego touroperatora lub kogo mają , nie osią gnę liś my, ale poprosiliś my jakoś o pomoc przy ł ó ż kach. Obiecano nam uprzejmie i tyle, zamieszkaliś my w naszym pokoju. sprzą tane na naszą proś bę , ale podł ogi nie był y myte, tylko zmieniał y poś ciel i rę czniki, kurz i piasek cią gnię ty za nogami. Nie fani czystoś ci.
Ogó lnie o hotelu nic dobrego nie powiem, ani kuchnia, ani obsł uga nie sprawiał y nam radoś ci.
Podró ż uję od 2009 roku i zawsze, jak gdzieś wyjeż dż asz, chcesz wró cić . Ale nie chcę jechać do Gruzji. Szkoda i szkoda, ż e obsł uga hotelu psuł a nastró j i wraż enie cał ego kraju.