Druga czę ś ć mojej recenzji o Gruzji. Ten hotel, podobnie jak ten pierwszy, nie został wybrany przeze mnie osobiś cie. ż adnych skarg na hotel. wszystko jest na poziomie. moż e gdzieś w Egipcie zbesztali Reddisona, ale nie mogę powiedzieć nic zł ego o Batumi.
… Już ▾
Druga czę ś ć mojej recenzji o Gruzji.
Ten hotel, podobnie jak ten pierwszy, nie został wybrany przeze mnie osobiś cie. ż adnych skarg na hotel. wszystko jest na poziomie. moż e gdzieś w Egipcie zbesztali Reddisona, ale nie mogę powiedzieć nic zł ego o Batumi.
lokalizacja, pokoje, obsł uga itp. wszystko na najwyż szym poziomie. hotel jest nowy.
nie ma wł asnego terytorium. on jest miejski. plaż a też.
jego jedyny minus w czasie mojego pobytu (myś lę , ż e został już wyeliminowany) - w pobliż u budowano kolejny hotel, a teren przed hotelem - przed koł em obserwacyjnym nie był zbyt estetyczny. ale myś lę , ż e nakaz został już wprowadzony.
z tego co pamię tam z hotelu - salon Iveria na pierwszym pię trze. dobra muzyka i jakoś ć zaró wno napojó w, jak i jedzenia, dwukrotnie był z nami nawet Saakaszwili. drobiazg, ale mił y. bar w holu ró wnież jest bez wą tpienia. Nawiasem mó wią c, moż esz palić wszę dzie. i oczywiś cie bar Cloud na 19. pię trze. widok jest po prostu magiczny.
Batumi nocą z lotu ptaka jest szczegó lnie niezapomniane. a takż e toaleta, gdzie zamiast ś cian jest szkł o. moż na bardzo szybko wytrzeź wieć
o Batumi jako cał oś ci - to marzenie każ dego architekta. wszystko jest budowane i przebudowywane. bardzo stare domy są wyburzane, a na ich miejsce wznoszone są nowe. mniej wię cej normalne domy został y pomalowane na ró ż ne kolory na mocy dekretu prezydenckiego. w mieś cie nie ma nudy. czyste i pię kne.
ś piewają ce fontanny, urzą d stanu cywilnego na wodzie, nasyp, diabelski mł yn, tysią ce kawiarni i restauracji. Nie wiem, kogo Batumi moż e zostawić oboję tnym. ceny w restauracjach nie gryzą (oczywiś cie są wyją tki, ale w zasadzie wszystko jest demokratyczne). bardzo smaczna ryba w restauracji Up&Down. wzdł uż nabrzeż a znajdował o się wiele restauracji w ró ż nych stylach architektonicznych i odpowiednio z ró ż nymi kuchniami. na każ dy gust i kolor. Nie ma sensu opisywać tego - wrzucę zdję cie. o Batumi opowiedzą bez sł ó w
o ludziach.
Był em zdumiony tą historią , ponieważ nasza Weronika nawet nie pamię tał a dokł adnie, gdzie o tym zapomniał a. wszyscy bandyci siedzą w wię zieniach, pod tym wzglę dem Saakaszwili szanuje i szanuje. w cią gu roku w kraju był y tylko dwa morderstwa, a potem był o wielu niezadowolonych, ponieważ w poprzednim był o tylko jedno.
podczas wizyty na bazarze jedliś my 2 dni wcześ niej. nie doś ć , ż e nie planowaliś my tam iś ć i nie byliś my odpowiednio ubrani (na zdję ciu), to wszyscy zwracali na nas uwagę . Dali wszystko, aby spró bować i zapakowali to z nimi. Bardzo polecam suszoną persimmon. Nigdy wcześ niej nie jadł em takiego cudu i nawet nie wiedział em, ż e istnieje. takż e churchchela, mió d, orzechy. có ż , nie przynoszenie sera i gruziń skiego wina jest jak przestę pstwo.
na wycieczki.
Nie moż esz wzią ć recenzji. Wszystko moż esz zobaczyć sam, a sympatyczni przechodnie mogą opowiedzieć o Batumi znacznie wię cej niż przewodnicy (nie krę puj się zadawać pytania). budynek min. Yusta był a bardzo niezapomniana.
sympatyczni pracownicy zaprosili do ś rodka i pokazali, jak pracują , przy okazji sam budynek jest ze szkł a, co mnie zaskoczył o.
koniecznie wypoż ycz rowery i jedź wzdł uż promenady. kosztuje 4 tyś . e. na godzinę . pł atnoś ć kartą przez tamtejszy terminal. wygodnie. Jeś li nie masz karty, moż esz zapł acić gotó wką . na nabrzeż u moż na znaleź ć taką wypoż yczalnię . rowery są tam naprawdę inne (wedł ug mapy wszystkie są takie same, zielone). Pró bowaliś my znaleź ć wypoż yczalnię gotó wkową , ale nie mogliś my jej znaleź ć . poszliś my do nie do koń ca ukoń czonego lokalu Soho na nasypie, aby wyjaś nić , gdzie szukać tych wł aś nie roweró w - mił y wujek machną ł rę ką na 3 rowery stoją ce pod ś cianą i powiedział „weź to”, odmó wił przyję cia pienię dzy na przejaż dż kę . uczucie, gdy jedziesz rowerem wzdł uż nasypu, jest po prostu nie do opisania. nie ma sł ó w, by opisać zachwyt
Sami poszliś my do ogrodu botanicznego. jest mię dzy Batumi i Kobuleti. jechali autobusem. Nie pamię tam dokł adnie wejś cia, ale jest tanio.
Mam dobrą wyobraź nię , wię c kiedy powiedziano mi, ż e znajduje się jak Ogrody Babilonu, szkice w mojej gł owie był y inne. ogró d jest jak ogró d.
Był a też wycieczka do Kutaisi. Nie poszedł em. Byli przyjaciele, któ rzy mó wili, ż e im się to podoba.
nie dotarli do Delfinarium, albo dlatego, ż e tego dnia nie dział ał o, albo dlatego, ż e delfiny był y w zł ym humorze. Wcią ż nie rozumiał em, co miał na myś li przewodnik (wszyscy piją wino w Gruzji…)
moja ulubiona wycieczka to po prostu obowią zkowa pozycja dla każ dego. To wycieczka do wodospadu.
Trasa: Twierdza Petra (poł oż ona mię dzy Batumi a Kobuleti) – Twierdza Gonio (w pobliż u lotniska) – Most Kró lowej Tamar (czyli Tamar – tylko rodzaj mę ski po gruziń sku) – sam wodospad – piknik i winiarnia.
Podobał a mi się Petra. nie mylić z Jordanem - nie ma podobień stwa). kiedyś peł nił o funkcję ochrony miasta przed najazdami wodnymi (ja trochę pamię tam historię przewodnika, bo gruziń skie wino jest moim ulubionym, o reszcie pomyś l sam).
forteca Gonio - szczerze mó wią c, niewiele tam został o z twierdzy. ale ciekawie jest wę drować . jest tam mał e muzeum. i studnia, z któ rej turyś ci piją wodę (a piją aktywnie, bo jest sucho…). Jakbyś cie wcią ż mogli skł adać ż yczenia.
Most Kró lowej Tamar - kamienny most przerzucony nad gó rską rzeką . jest tam bardzo pię knie. ale przeraż ają ce. niektó rzy z nas przeczoł gali się po nim, nie ma porę czy i znowu wszyscy piją.
Sam wodospad nie jest zbyt duż y, ale bardzo pię kny. wszystko dookoł a ma ciekawą zieleń , nigdy wcześ niej nie widział em takiego koloru, nietypowy. w pobliż u Wodospadu znajduje się stara wieś , miejscowi już dawno wyjechali, a teraz mieszkają tam uchodź cy z Abchazji, któ rym wł adze pomagają w każ dy moż liwy sposó b. przynosi się im ubrania, jedzenie, wodę . takż e dzieci zabiera się do szkoł y „wszystko dla ludzi” to motto wspó ł czesnej Gruzji. Swoją drogą ludzie są bardzo mili. są przyzwyczajeni do turystó w, ale nadal fajnie jest patrzeć , jak machają za autobusem.
po wodospadzie są przyprowadzane do pobliskiej restauracji na lunch. pyszne. z napojó w naturalnie wina i lemoniady. wszystko w nieograniczonych iloś ciach. wszyscy wró cili do autobusó w na bardzo pijanych nogach.
Nawiasem mó wią c, kiedy przywieziono nas do winnicy, niczego nie chcieliś my. pokazali, jak robią wino, zaproszeni do degustacji. pozostał o niewielu odważ nych, ale wcią ż byli. Nie był em jednym z nich. po kupieniu wina na dobre pó ł godziny usiedli tuż na schodach przy wejś ciu, gdzie faktycznie spotkali pił karza Andrija Szewczenkę , a dobrzy turyś ci, któ rzy z nim przyjechali, ró wnież zdawali sobie sprawę , ż e mieszka w Sheratonie. uś miechną ł się , choć po gruziń skim winie wszyscy (opró cz dziennikarzy są bardziej zahartowani) nie przejmowali się tak bardzo, ż e nawet gdyby zamiast niego był a Madonna czy wskrzeszony Michael Jackson, reakcja był aby taka sama.
bo w maju to jeszcze nie sezon - nie widział am straganó w z pamią tkami.
miejscowi doradzili jeden sklep z pamią tkami, był em zbyt leniwy, ż eby iś ć . kto jeszcze chodził - mó wili drogo.
Rozumiem, ż e wię kszoś ć recenzji zajmował a moja radoś ć z Gruzji. Minę ł y już.4 miesią ce, ale Batumi nie odpuszcza. i nie tylko ja. w kanale znajomych na Facebooku, do tej pory co tydzień ktoś wstawi zdję cie z Batumi. nostalgia.
na pytanie wró cę tam jeszcze raz - 100% tak. i doradzam wszystkim
Ten hotel, podobnie jak ten pierwszy, nie został wybrany przeze mnie osobiś cie. ż adnych skarg na hotel. wszystko jest na poziomie. moż e gdzieś w Egipcie zbesztali Reddisona, ale nie mogę powiedzieć nic zł ego o Batumi.
lokalizacja, pokoje, obsł uga itp. wszystko na najwyż szym poziomie. hotel jest nowy.
nie ma wł asnego terytorium. on jest miejski. plaż a też.
jego jedyny minus w czasie mojego pobytu (myś lę , ż e został już wyeliminowany) - w pobliż u budowano kolejny hotel, a teren przed hotelem - przed koł em obserwacyjnym nie był zbyt estetyczny. ale myś lę , ż e nakaz został już wprowadzony.
z tego co pamię tam z hotelu - salon Iveria na pierwszym pię trze. dobra muzyka i jakoś ć zaró wno napojó w, jak i jedzenia, dwukrotnie był z nami nawet Saakaszwili. drobiazg, ale mił y. bar w holu ró wnież jest bez wą tpienia. Nawiasem mó wią c, moż esz palić wszę dzie. i oczywiś cie bar Cloud na 19. pię trze. widok jest po prostu magiczny.
Batumi nocą z lotu ptaka jest szczegó lnie niezapomniane. a takż e toaleta, gdzie zamiast ś cian jest szkł o. moż na bardzo szybko wytrzeź wieć
o Batumi jako cał oś ci - to marzenie każ dego architekta. wszystko jest budowane i przebudowywane. bardzo stare domy są wyburzane, a na ich miejsce wznoszone są nowe. mniej wię cej normalne domy został y pomalowane na ró ż ne kolory na mocy dekretu prezydenckiego. w mieś cie nie ma nudy. czyste i pię kne.
ś piewają ce fontanny, urzą d stanu cywilnego na wodzie, nasyp, diabelski mł yn, tysią ce kawiarni i restauracji. Nie wiem, kogo Batumi moż e zostawić oboję tnym. ceny w restauracjach nie gryzą (oczywiś cie są wyją tki, ale w zasadzie wszystko jest demokratyczne). bardzo smaczna ryba w restauracji Up&Down. wzdł uż nabrzeż a znajdował o się wiele restauracji w ró ż nych stylach architektonicznych i odpowiednio z ró ż nymi kuchniami. na każ dy gust i kolor. Nie ma sensu opisywać tego - wrzucę zdję cie. o Batumi opowiedzą bez sł ó w
o ludziach.
Był em zdumiony tą historią , ponieważ nasza Weronika nawet nie pamię tał a dokł adnie, gdzie o tym zapomniał a. wszyscy bandyci siedzą w wię zieniach, pod tym wzglę dem Saakaszwili szanuje i szanuje. w cią gu roku w kraju był y tylko dwa morderstwa, a potem był o wielu niezadowolonych, ponieważ w poprzednim był o tylko jedno.
podczas wizyty na bazarze jedliś my 2 dni wcześ niej. nie doś ć , ż e nie planowaliś my tam iś ć i nie byliś my odpowiednio ubrani (na zdję ciu), to wszyscy zwracali na nas uwagę . Dali wszystko, aby spró bować i zapakowali to z nimi. Bardzo polecam suszoną persimmon. Nigdy wcześ niej nie jadł em takiego cudu i nawet nie wiedział em, ż e istnieje. takż e churchchela, mió d, orzechy. có ż , nie przynoszenie sera i gruziń skiego wina jest jak przestę pstwo.
na wycieczki.
Nie moż esz wzią ć recenzji. Wszystko moż esz zobaczyć sam, a sympatyczni przechodnie mogą opowiedzieć o Batumi znacznie wię cej niż przewodnicy (nie krę puj się zadawać pytania). budynek min. Yusta był a bardzo niezapomniana.
sympatyczni pracownicy zaprosili do ś rodka i pokazali, jak pracują , przy okazji sam budynek jest ze szkł a, co mnie zaskoczył o.
koniecznie wypoż ycz rowery i jedź wzdł uż promenady. kosztuje 4 tyś . e. na godzinę . pł atnoś ć kartą przez tamtejszy terminal. wygodnie. Jeś li nie masz karty, moż esz zapł acić gotó wką . na nabrzeż u moż na znaleź ć taką wypoż yczalnię . rowery są tam naprawdę inne (wedł ug mapy wszystkie są takie same, zielone). Pró bowaliś my znaleź ć wypoż yczalnię gotó wkową , ale nie mogliś my jej znaleź ć . poszliś my do nie do koń ca ukoń czonego lokalu Soho na nasypie, aby wyjaś nić , gdzie szukać tych wł aś nie roweró w - mił y wujek machną ł rę ką na 3 rowery stoją ce pod ś cianą i powiedział „weź to”, odmó wił przyję cia pienię dzy na przejaż dż kę . uczucie, gdy jedziesz rowerem wzdł uż nasypu, jest po prostu nie do opisania. nie ma sł ó w, by opisać zachwyt
Sami poszliś my do ogrodu botanicznego. jest mię dzy Batumi i Kobuleti. jechali autobusem. Nie pamię tam dokł adnie wejś cia, ale jest tanio.
Mam dobrą wyobraź nię , wię c kiedy powiedziano mi, ż e znajduje się jak Ogrody Babilonu, szkice w mojej gł owie był y inne. ogró d jest jak ogró d.
Był a też wycieczka do Kutaisi. Nie poszedł em. Byli przyjaciele, któ rzy mó wili, ż e im się to podoba.
nie dotarli do Delfinarium, albo dlatego, ż e tego dnia nie dział ał o, albo dlatego, ż e delfiny był y w zł ym humorze. Wcią ż nie rozumiał em, co miał na myś li przewodnik (wszyscy piją wino w Gruzji…)
moja ulubiona wycieczka to po prostu obowią zkowa pozycja dla każ dego. To wycieczka do wodospadu.
Trasa: Twierdza Petra (poł oż ona mię dzy Batumi a Kobuleti) – Twierdza Gonio (w pobliż u lotniska) – Most Kró lowej Tamar (czyli Tamar – tylko rodzaj mę ski po gruziń sku) – sam wodospad – piknik i winiarnia.
Podobał a mi się Petra. nie mylić z Jordanem - nie ma podobień stwa). kiedyś peł nił o funkcję ochrony miasta przed najazdami wodnymi (ja trochę pamię tam historię przewodnika, bo gruziń skie wino jest moim ulubionym, o reszcie pomyś l sam).
forteca Gonio - szczerze mó wią c, niewiele tam został o z twierdzy. ale ciekawie jest wę drować . jest tam mał e muzeum. i studnia, z któ rej turyś ci piją wodę (a piją aktywnie, bo jest sucho…). Jakbyś cie wcią ż mogli skł adać ż yczenia.
Most Kró lowej Tamar - kamienny most przerzucony nad gó rską rzeką . jest tam bardzo pię knie. ale przeraż ają ce. niektó rzy z nas przeczoł gali się po nim, nie ma porę czy i znowu wszyscy piją.
Sam wodospad nie jest zbyt duż y, ale bardzo pię kny. wszystko dookoł a ma ciekawą zieleń , nigdy wcześ niej nie widział em takiego koloru, nietypowy. w pobliż u Wodospadu znajduje się stara wieś , miejscowi już dawno wyjechali, a teraz mieszkają tam uchodź cy z Abchazji, któ rym wł adze pomagają w każ dy moż liwy sposó b. przynosi się im ubrania, jedzenie, wodę . takż e dzieci zabiera się do szkoł y „wszystko dla ludzi” to motto wspó ł czesnej Gruzji. Swoją drogą ludzie są bardzo mili. są przyzwyczajeni do turystó w, ale nadal fajnie jest patrzeć , jak machają za autobusem.
po wodospadzie są przyprowadzane do pobliskiej restauracji na lunch. pyszne. z napojó w naturalnie wina i lemoniady. wszystko w nieograniczonych iloś ciach. wszyscy wró cili do autobusó w na bardzo pijanych nogach.
Nawiasem mó wią c, kiedy przywieziono nas do winnicy, niczego nie chcieliś my. pokazali, jak robią wino, zaproszeni do degustacji. pozostał o niewielu odważ nych, ale wcią ż byli. Nie był em jednym z nich. po kupieniu wina na dobre pó ł godziny usiedli tuż na schodach przy wejś ciu, gdzie faktycznie spotkali pił karza Andrija Szewczenkę , a dobrzy turyś ci, któ rzy z nim przyjechali, ró wnież zdawali sobie sprawę , ż e mieszka w Sheratonie. uś miechną ł się , choć po gruziń skim winie wszyscy (opró cz dziennikarzy są bardziej zahartowani) nie przejmowali się tak bardzo, ż e nawet gdyby zamiast niego był a Madonna czy wskrzeszony Michael Jackson, reakcja był aby taka sama.
bo w maju to jeszcze nie sezon - nie widział am straganó w z pamią tkami.
miejscowi doradzili jeden sklep z pamią tkami, był em zbyt leniwy, ż eby iś ć . kto jeszcze chodził - mó wili drogo.
Rozumiem, ż e wię kszoś ć recenzji zajmował a moja radoś ć z Gruzji. Minę ł y już.4 miesią ce, ale Batumi nie odpuszcza. i nie tylko ja. w kanale znajomych na Facebooku, do tej pory co tydzień ktoś wstawi zdję cie z Batumi. nostalgia.
na pytanie wró cę tam jeszcze raz - 100% tak. i doradzam wszystkim
Tak jak
Lubisz
• 14
Pokaż inne komentarze …