Была в Париже в начале июня 2011. Итак, плюсы отлея. 1. Остановки рядом и метро (станция Кадет) и автобусная, кстати, к сожалению к концу путешествия мы выяснили, что на автобусе передвигаться гораздо удобнее и приятнее, чем в парижском метро, да еще и город можно попутно посмотреть через окошко: ) Не знаю, но пробок в Париже за неделю не встречала, только в понедельник утром по дороге из аэропорта, и в воскресенье была просто мобилизована работа всего транспорта в связи с какой-то манифестацией...Так что катайтесь на автобусе, стоимость проезда одинакова, а лучше всего ходите пешком: )2. Рядом с отелем есть потрясающая булочная, где с утра можно купить горячие круассаны по 0.90 евро (это дешевле чем в городе и вкуснее), также за углом продуктовый магазин, обычный, мы в основном покупали сыры (там они свежие и вкусные и недорогие) и вино, нужно отметить, что бутылка вина за 3 евро вполне приличного вкуса: ) также рядом есть макдональдс, наверное обычный, не заходили3. До Гранд-опера пешком минут 15 по рю Лафайет, утомляют только многочисленные светофоры через каждые 10 метров...Номер у меня был 2-х местный как потом выяснилось, для меня одной вполне нормальный, для двоих, конечно, крошечный №202 метров 6 квадратных, телевизор работал, но я его не смотрела было некогда, фена не было (брала свой), холодильника тоже, утюг тоже брала дорожный поэтому как там обстоят дела с глажкой не знаю. Был сейф, но по-моему он не работал, как не пыталась разобраться закрыть его не смогла, был эл. чайник (рабочий). Стены, конечно, тонкие, но я уходила рано утром, приходила поздно вечером особо не напрягало, правда ровно в 7-30 утра (время начала завтрака) будило шумное хлопание дверью, когда сосед бежал на завтрак: ) На завтрак попала 2 раза, круассаны теплые, сыр. , масло, мед в порционных брикетах, какое-то фруктовое пюре, молоко, хлопья, сок, чай, кофе в пакетиках. В номере убирали ежедневно, в первый день за неимением другой мелочи оставила на тумбочке 2 евро....застелили кровать, поменяли полотенца, мыло-гель добавили, чай-кофе в пакетиках добавили, на второй день разжившись мелочью оставила 1 евро...не поверите! Кровать застелили наполовину! полотенца теже, гель-мыло добавили, чай-кофе нет...вот так вот...моя знакомая жила в другом отеле, она повесила на дверь табличку & quot; не беспокоить& quot; и в номере не убирали вообще...не знаю, я решила, что в свете парижских цен 2 евро - это 2 круассана и оставляла на тумбочке потом по 2 евро, за неделю меняли 3 раза постель, всегда чистые полотенца, гель-мыло-чай-кофе и проветренный номер. Окно у меня выходило во внутренний двор на какую-то крышу, можеть и неэстетично, но ночью тихо! ! ! Персонал в отеле ни бум-буи=м по-русски, тяжеловато, конечно, только один пожилой месье (может и хозяин) с чувством гордости за свои знания вечером по-русски говорил & quot; Спокойной ночи! & quot; и рад был просто до безумия, на что я , наверное, с таким же чудовищным акцентом говорила : & quot; Мерси, месье, бон нюи& quot; и также гордо удалялась: ))))))) Кстати, возвращалась в отель в 11-12 вечера всегда был открыт. Резюмируя сказанное, отель обычный, без изысков, была у знакомой в & quot; Ероп Льеж& quot; 2 звезды, ничем не хуже, но дешевле, из разницы : не было чайника и номер у нее был одноместный, вообще крохотулька и все.
Był em w Paryż u na począ tku czerwca 2011. A wię c plusy hotelu. 1. W pobliż u są przystanki i metro (stacja Cadet) i autobus, notabene pod koniec podró ż y okazał o się , ż e podró ż owanie autobusem jest o wiele wygodniejsze i przyjemniejsze niż w metrze paryskim i moż na miasto też widzę przez okno po drodze : ) Nie wiem , ale nie widział em przez tydzień korkó w w Paryż u, tylko w poniedział ek rano w drodze z lotniska, a w niedzielę pracę wszystkich transport został po prostu zmobilizowany w zwią zku z jaką ś demonstracją...Wię c jedź autobusem, opł ata jest taka sama, ale najlepiej chodzić : ) 2. W pobliż u hotelu niesamowita piekarnia, w któ rej rano moż na kupić gorą ce rogaliki za 0.90 euro (taniej niż w mieś cie i smaczniejsze), za rogiem jest też sklep spoż ywczy, zwyczajny, my najczę ś ciej kupowaliś my sery (tam są ś wież e i smaczne i niedrogie ) i wino, należ y zauważ yć , ż e butelka wina za 3 euro smakuje cał kiem przyzwoicie : ) w pobliż u jest też McDonald's, chyba zwykł y, nie wszedł.3. Do Wielkiej Opery pieszo okoł o 15 minut wzdł uż Rue Lafayette, co 10 metró w mę czą się tylko liczne ś wiatł a drogowe. . . Miał em pokó j 2 osobowy jak się pó ź niej okazał o, dla mnie samego to był o cał kiem normalne, dla dwojga oczywiś cie malutki nr 202 metry 6 kwadrató w, telewizor dział ał , ale nie oglą dał em, był nie ma czasu, nie był o suszarki do wł osó w (zabrał em wł asną ), też lodó wki, zabrał em też ż elazko podró ż ne, wię c nie wiem, jak jest z prasowaniem. Był sejf, ale moim zdaniem nie dział ał , nieważ ne jak pró bował em to rozgryź ć , nie mogł em go zamkną ć , był e-mail. czajnik (dział ają cy). Ś ciany oczywiś cie są cienkie, ale wyszedł em wcześ nie rano, przyszedł em pó ź nym wieczorem, nie przeszkadzał o mi to zbytnio, choć dokł adnie o 7-30 rano (czas rozpoczę cia ś niadania) był o gł oś no Trzaskanie drzwiami, gdy są siad wybiegł na ś niadanie : ) Dostał am 2 razy na ś niadanie, rogaliki na ciepł o, ser. , masł o, mió d w brykietach porcjowanych, jakieś przeciery owocowe, mleko, kasze, soki, herbata, kawa w torebkach. Pokó j był codziennie sprzą tany, pierwszego dnia z braku innych drobiazgó w zostawił em 2 euro na stoliku nocnym....poś cielili ł ó ż ko, zmienili rę czniki, dodali ż el z mydł em, dodali torebki z kawą i herbatą , dodali 1 euro na drugi dzień , zdobyli drobiazg. . . nie wierz w to! Ł ó ż ko był o w poł owie poś cielone! rę czniki są takie same, dodano mydł o w ż elu, brak herbaty i kawy. . . lubię to. . . moja koleż anka mieszkał a w innym hotelu, zawiesił a na drzwiach napis „nie przeszkadzać ”, a pokó j w ogó le nie był sprzą tany. . . Nie wiem, zdecydował am, ż e w ś wietle paryskich cen 2 euro to 2 rogaliki a potem zostawił am 2 euro na stoliku nocnym, ł ó ż ko był o zmieniane 3 razy w tygodniu, zawsze czyste rę czniki, ż el-mydł o-herbata -kawę i wentylowany pokó j. Moje okno wychodził o na podwó rze na jakimś dachu, moż e nieestetycznie, ale w nocy cicho ! ! ! Obsł uga hotelu nie mó wił a po rosyjsku bum-boomy, cię ż ko, oczywiś cie, tylko jeden starszy monsieur (moż e wł aś ciciel), z poczuciem dumy ze swojej wiedzy, powiedział wieczorem „Dobranoc! ” po rosyjsku ! i ucieszył em się aż do szaleń stwa, na co chyba powiedział em z tym samym potwornym akcentem: „Merci, monsieur, bon nuit” i też dumnie przeszedł em na emeryturę : )))))))) Swoją drogą wró cił em do hotel w godzinach 11-12 zawsze był otwarty. Podsumowują c to, co został o powiedziane, hotel jest zwyczajny, bez dodatkó w, koleż anka z „Erop Liege” miał a 2 gwiazdki, nie gorzej, ale taniej, z ró ż nicy: nie był o czajnika i miał a pokó j jednoosobowy, w ogó le, a maleń ki i tyle.