были 04.11. 2010 с дочерью. Ребенок при входе в номер сразу запросился домой. БОМЖАТНИК. Даже не верится, что в центре Парижа такое возможно. В туалете (оно же) и душ - ДЫРА на улицу, так то не май месяц. Вместо мебели возле кроватей прибылы доски (ну покрашены, кнечно, беленькой маслянной красочной), вообщем думаю у нас общаги времен начала перестойки краше будут. ОСТОРОЖНО - ТАРАКАНЫ, так и выскакивают из- под кусков оторваршейся ковровки (тоже времен ранней перестройки). Вообщем нам с дочерью Париж сразу не понравился. Даже завтракать в отеле было противно, утром кушали в кафешках, хоть и не дешево весьма.
Говорят подобные отельчики в Париже держат арабы, или выходцы, а они, как известно, кочевники...со всеми вытекающими. . .
był y 04.11. 2010 z moją có rką . Dziecko przy wejś ciu do pokoju natychmiast poprosił o o powró t do domu. DOM. Nie mogę nawet uwierzyć , ż e w centrum Paryż a jest to moż liwe. W toalecie (to to samo) i pod prysznicem - DZIURKA na ulicy, wię c to nie miesią c maj. Zamiast mebli przy ł ó ż kach pojawił y się deski (no có ż , był y pomalowane oczywiś cie odrobiną biał ej farby olejnej), w ogó le myś lę , ż e nasze dormitoria z czasó w rozpoczę cia remontu bę dą pię kniejsze. UWAGA - KARALUCHY wyskakują spod kawał kó w rozdartego dywanu (ró wnież z czasó w wczesnej pierestrojki). Ogó lnie moja có rka i ja nie od razu polubiliś my Paryż . Nawet ś niadanie w hotelu był o obrzydliwe, rano jedliś my w kawiarniach, choć niezbyt tanio.
Mó wią , ż e takie hotele w Paryż u są utrzymywane przez Arabó w lub tubylcó w, a oni, jak wiadomo, są nomadami...ze wszystkimi konsekwencjami.. .