Odpoczywał em z mę ż em w tym hotelu (obecnie zwanym Sea Shell) w listopadzie 2012 roku. Hotel jest naprawdę na bardzo relaksują ce wakacje. Teren jest mał y, ale bardzo zielony, plaż a jest ró wnież niewielka, ale wejś cie jest dobre i gł ę bokie.
… Już ▾
Odpoczywał em z mę ż em w tym hotelu (obecnie zwanym Sea Shell) w listopadzie 2012 roku. Hotel jest naprawdę na bardzo relaksują ce wakacje. Teren jest mał y, ale bardzo zielony, plaż a jest ró wnież niewielka, ale wejś cie jest dobre i gł ę bokie. Leż aki był y zawsze bezpł atne, ponieważ był o mał o osó b. Praktycznie nie ma animacji, ale chł opcy starali się jak najlepiej. Jedzenie był o dobre, nie był o ż adnych skarg na jedzenie, a naczynia zawsze był y czyste i nie zepsute. I wszystko był oby dobrze, gdyby nie chamskie zachowanie personelu hotelowego. Poza tym ci, któ rzy sprzą tają na ulicy, na plaż y i w pokojach, są bardzo przyjaź ni, uś miechają się , witają , ale recepcja i restauracja wymagają oddzielnych sł ó w. Przed zameldowaniem wszyscy mó wią , ż e pokó j jest bardzo dobry i pobierają.10 dolaró w (chcę powiedzieć , ż e wszystkie pokoje z widokiem na morze są takie same), pokoje z widokiem na ogró d są ró ż ne po drugiej stronie ulicy, ale ż eby uzyskać dobry pokó j potrzebujesz od 20 do 30 dolaró w, tak aby rekwizyty był y na twarzy. Walizki są prawie wyrwane z rą k, a takż e ż ą dają pienię dzy za dostarczenie do pokoju. . Chcę wszystkich ostrzec, ż e w sejfach na recepcji kradną pienią dze i nikomu niczego nie udowodnisz, tam ponoszą wzajemną odpowiedzialnoś ć , a przewodnicy tylko wzruszają ramionami, mó wią , ż e prawdopodobnie sam nie zamkną ł eś sejfu i turyś ci zabrali pienią dze, choć sejf jest zamykany na dwa klucze w obecnoś ci personelu hotelowego. Wię c bą dź bardzo ostroż ny, jeś li chcesz odwiedzić ten hotel. Teraz o restauracji. Po prostu nie siedź tam, gdzie chcesz w restauracji, powinieneś siedzieć z obsł ugą , ale gdy jest duż o ludzi, nie mają na to czasu. Bardzo lubią cy sł uż yć Niemcom. Dobre wino i piwo podaje się im na tacy, a wszystkim innym nalewa się wino z plastikowych butelek rozcień czonych wodą i jakieś dziwne napoje, od któ rych nasi ludzie zatruwają się i szaleją . Wnioski moż na wycią gną ć w nastę pują cy sposó b: Nigdy wię cej nie pojedziemy do tego hotelu, a tym, któ rzy pojadą , chcę powiedzieć , bą dź cie bardzo ostroż ni i dbajcie o swoje rzeczy.
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Pokaż inne komentarze …
W tym hotelu odpoczywaliś my z mł odym mę ż czyzną przez 4 dni w czerwcu 2012 roku. Po przyjeź dzie chciał am napisać kilka paskudnych rzeczy na raz, ale powstrzymał am się . Dlatego piszę teraz, kiedy emocje opadł y. Wybraliś my hotel kierują c się zasadą : ż eby sprostać budż etowi, bo pienię dzy nie starczył o.
… Już ▾
W tym hotelu odpoczywaliś my z mł odym mę ż czyzną przez 4 dni w czerwcu 2012 roku. Po przyjeź dzie chciał am napisać kilka paskudnych rzeczy na raz, ale powstrzymał am się . Dlatego piszę teraz, kiedy emocje opadł y. Wybraliś my hotel kierują c się zasadą : ż eby sprostać budż etowi, bo pienię dzy nie starczył o. Chociaż.32000 na 4 noce to nie tak mał o. Ogó lnie rzecz biorą c, dziewczyna z biura podró ż y doradzał a ten hotel, ale moim zdaniem nie był a zbyt kompetentna, ponieważ mó wił a o hotelach gł upio czytają c opis z komputera. Mogę zrobić to samo. Nie mogł em zaoferować ż adnej rady. Ale kupiliś my bilet. (Nie pó jdę tam ponownie, nie pachnie kompetencją . ) Przyjechaliś my do hotelu o 7:30 rano i od razu powiedzieli nam, ż e pokó j zostanie podany o 12, a dobry pokó j o 14 lub teraz, ale za opł atą . I to pomimo tego, ż e hotel nie był peł ny i pó ł . Ale jeś li zgadzam się z liczbami, to stwierdzenie, ż e „All inclusive” też zaczynają się od 12 po prostu pogrą ż ył o mnie w szoku! Odpoczywał em wiele razy w Egipcie i Turcji i nigdzie tak się nie stał o podczas wczesnych przyjazdó w! Nie zaoferowali nam ś niadania (przespaliś my ś niadanie w samolocie, bo lecieliś my o 4:30 rano), nie dali nam nawet zwykł ej wody do picia, musieliś my od nich kupić litrową butelkę wody za 2 USD Z tą butelką usiedliś my na kanapach w recepcji i dł ugo siedzieliś my. Towarzysz przy kontuarze dalej się denerwował , potem zadzwonił do mnie, potem poprosił , ż ebym poczekał , a potem powiedział , ż e pokó j bę dzie za 15 minut, a potem o 12 rano. Najwyraź niej chciał pienię dzy. Postanowiliś my wię c nie czekać , tylko popł ywać . Zaczę ł am otwierać walizkę na podł odze, szukać tam stroju ką pielowego iw tym momencie hosteler powiedział , ż e dadzą nam teraz pokó j („Ale to tylko dla ciebie”). Zabrali mnie do pokoju. Pokó j jest dobry dla 4 *. Ł ó ż ko jest absolutnie ś wietne! Chociaż we ś nie, nawet w poprzek. Telewizja zajmuje jeden rosyjski kanał . Balkon z widokiem na morze i basen. Ogó lnie rzecz biorą c, pokó j jest jedyną dobrą rzeczą w tym hotelu. . Kiedy przyszli na recepcję , ż eby zapytać o hotel, hosteler uś miechną ł się sł odko i powiedział , ż e wrę czy mi pię kne bransoletki! Wł aś nie skoń czył em ś niadanie! Dzię kuję przyjacielu! Nic do roboty nie poszł o na spacer po hotelu. Terytorium jest ską pe, basen jest mał y, plaż a jest mał a (na zdję ciu wszystko wydaje się wię ksze). A miejsce do pł ywania (czyli morze) to mał y padok pomię dzy dwoma pomostami. 100 metró w szerokoś ci, też dł ugoś ci, potem boje. Rano i wieczorem cał y widok na morze zasł ania jacht, któ ry parkuje przy jednym z pomostó w ró wnoległ ych do plaż y. Przywozi i przywozi turystó w każ dego dnia! Materace na leż akach okazał y się strasznie zabrudzone, zał oż ył em koszulkę na minutę , uniosł em - w praniu! A same ł ó ż ka są drewniane, bez materaca nie da się poł oż yć . Te same stoł y i krzesł a przy basenie. Rę czniki strasznie zniszczone, nie zmywalne, szare. W basenie pł ywają gał ą zki, liś cie i inne resztki roś linne, któ rych nikt nie sprzą ta. Teraz o jedzeniu! Ona nie wystarczył a. Pod wzglę dem ró ż norodnoś ci. Na przykł ad na lunch moż na był o zjeś ć makaron lub frytki, kurczaka lub mię so I to wszystko! . I to codziennie. Obiad jest mniej wię cej taki sam, choć czasami zamiast mię sa podawano ryby. Z owocó w, pomarań czy lub daktyli. WSZYSTKO! Po raz pierwszy spotykam się z tak skromnym menu. Chociaż wcześ niej zawsze odpoczywał a na czworakach, jadł a tam siebie najlepiej, jak umiał a. Z napojó w pili tylko wodę , piwo, colę i lokalny sok z proszku. Ogó lnie rzecz biorą c, napoje są takie jak wszę dzie. Czas na rozrywkę ! NIE MA ICH TU! ! ! NIE! Brak animacji. Mają dyskotekę na pierwszym pię trze gł ó wnego budynku, ale to nie dział ał o i podobno przez dł ugi czas. Jak pó ź niej powiedział nam przewodnik gospodarza, ten hotel jest wybierany tylko na nocleg i ś niadanie dla tych, któ rzy przyjechali do Egiptu na codzienne wycieczki. Przeważ nie nie są Rosjanami. Na począ tku opró cz nas nie był o Rosjan. Na koniec przyjechaliś my w sumie z dzieć mi okoł o 15 osó b. Oczywiś cie poznaliś my plusy: brak hał aś liwych rosyjskich towarzyszy krzyczą cych „TAGIL” i to, ż e 4 dni wydawał y mi się tygodniem i takie tam odpoczynek mi naprawdę wystarczył ! Ogó lnie jedź tam, jeś li nie masz zamiaru spę dzać czasu w hotelu, po prostu ś pij. Nie ma tam nic innego do roboty! ! ! Nie dla dzieci, nie dla dorosł ych, a tym bardziej dla mł odzież y. Ale dla emerytó w w sam raz. Generalnie lepiej oszczę dzać , poż yczać i kupować bilet do dobrego hotelu! Osobiś cie nauczył em się swojej lekcji i nie dam się już nabrać na niezweryfikowane tanie rzeczy.
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Wybraliś my hotel blisko morza. Pod tym wzglę dem wszystko jest doskonał e. Reszta to bzdura. Nerwy postrzę pione jeszcze przed osadą . Pokó j okazał się po prostu okropny, z widokiem na drogę , chociaż wskazano, ż e wychodził na ogró d. Stą d nieprzespane noce.
… Już ▾
Wybraliś my hotel blisko morza. Pod tym wzglę dem wszystko jest doskonał e. Reszta to bzdura. Nerwy postrzę pione jeszcze przed osadą . Pokó j okazał się po prostu okropny, z widokiem na drogę , chociaż wskazano, ż e wychodził na ogró d. Stą d nieprzespane noce. Ż adnej rozrywki. Dyskoteka nie dział ał a, w ogó le nie był o sił owni. Ogó lnie rzecz biorą c, jeś li masz ponad 50 lat, ten hotel jest dla Ciebie. I nie pojedziemy tam ponownie. Fuj...... .
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Na recepcji, przed osiedleniem się , wyczerpał y wszystkie nerwy. Bą dź przygotowany na to, ż e okna dobrego pokoju bę dą patrzeć nie tylko na opuszczoną budowę , ale na naturalne wysypisko ś mieci. Ile wysił ku i nerwó w musiał o być wydane na zmianę pokoju .
… Już ▾
Na recepcji, przed osiedleniem się , wyczerpał y wszystkie nerwy. Bą dź przygotowany na to, ż e okna dobrego pokoju bę dą patrzeć nie tylko na opuszczoną budowę , ale na naturalne wysypisko ś mieci. Ile wysił ku i nerwó w musiał o być wydane na zmianę pokoju . Nie ma obsł ugi w hotelu . Dobre jedzenie przystosowane dla Europejczykó w , ale restauracja jest bardziej jak stoł ó wka zwią zkowa - ś ciska , kolejki , wycią gają talerze spod nosa . Idą tł oczno , a ty tak naprawdę nie przebywasz z dzieć mi, wydaje się , ż e kierownictwo hotelu w ogó le nie kontroluje pracy hotelu.
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Postanowiliś my odpoczą ć nad ciepł ym morzem. Mó j brat uwielbia nurkować , wię c nie wahali się dł ugo. Jest cał kiem oczywiste, ż e to Egipt, Hurghada. Wybó r należ y do hotelu. Wybraliś my Safir, ponieważ znajduje się blisko (15 minut spacerem) od Frogman Diving Center, któ re lubi mó j brat.
… Już ▾
Postanowiliś my odpoczą ć nad ciepł ym morzem. Mó j brat uwielbia nurkować , wię c nie wahali się dł ugo. Jest cał kiem oczywiste, ż e to Egipt, Hurghada. Wybó r należ y do hotelu. Wybraliś my Safir, ponieważ znajduje się blisko (15 minut spacerem) od Frogman Diving Center, któ re lubi mó j brat. I czytał em ró ż ne "negatywy" o hotelu i smutne. Ale nie zaprzestał a poszukiwań . W koń cu udał o mi się znaleź ć uspokajają ce „ś wież e” komentarze z 2010 roku. Chodź my ze spokojem.
Nasza droga był a mniej wię cej spokojna. Transaero Airlines dostarczone sprawnie i uprzejmie. Niestety nie zdą ż yliś my odwiedzić sklepu Duty Free na lotnisku w Hurghadzie i nie zaopatrzyliś my się w wodę pitną (nie moż na pić wody z kranu, a ceny w hotelu to „mama nie pł acz” ”), wię c musieliś my udać się do miasta (od gł ó wnego budynku hotelu - w prawo) - aby wymienić pienią dze i poszukać wody.
***
O pienią dzach. Zmieniasz je tylko w bankach lub kantorach. Dolar wynosi okoł o 5.9 funta, a euro 8.4. Na lotnisku iw hotelu kurs walut jest niekorzystny. Wię c turyś ci wcią ż muszą szukać . Kantor bankowy (w pobliż u centrum handlowego Abu Ashara, gdzie kupiliś my wodę , soki i sł odycze) jest czynny od 18.00 do 21.00 i oferuje najkorzystniejszy kurs wymiany. Jeś li nie masz w tym czasie czasu na wymianę , idź dalej gł ó wną ulicą w kierunku „od hotelu” i popatrz na wymienniki dla kursu wymiany. Egipcjanie mają się dobrze.
Piastry papierowe został y zastą pione monetami.
***
O cenach. W centrum handlowym Abu Ashara, o któ rym wspomniał em, woda pitna Baraka kosztuje 1.70 funta za 1.5 litra. Fanta, Coca Cola, Sprite – okoł o 6 funtó w za 2 litry. Sok 35% (guawa, mango) - 6 funtó w na 1 litr (ale są tań sze o niż szym procencie).
Jeś li wybierasz się na wycieczkę (pojechaliś my do Luksoru), weź.1, 5 litra wody na osobę . Ponieważ chcesz duż o pić na pustyni, ale wodę moż esz kupić albo w autobusie (ceny nie pamię tam, ale jest droga), albo od handlarzy w pobliż u zabytkó w za 1 USD (mał a butelka) lub w stoł ó wka na pustyni za 15 funtó w (czyli Baraka 1.5 litra, czyli Sprite 0.33) lub w stoł ó wce nad brzegiem Nilu (filiż anka herbaty - 10 funtó w).
Podobno ta sama historia i na wycieczce do Kairu.
Sprzedawcy pamią tek dostają duż o. Prawie musisz z nimi walczyć .
Podczas zwiedzania przewodnik nakł adał towary – oleje, figurki, biż uterię . Ze sł owami: „lepszego i lepszego nigdzie nie znajdziesz”, przywieziono je do aromatycznej „fabryki”, pracowni figurek i jubilera. Nie poddaliś my się temu. Lepiej tym razem wybrać się na spacer po historycznych miejscach.
***
O hotelu.
ZALETY
Nie bę dę powielał pozytywnych recenzji z poprzednich lat. Cał kowicie zgadzam się co do sprzą tania, pokoi, nakrycia stoł u, plaż y. O zmianach napiszę w 2011 roku. Ustawiliś my się na drugą linię . Jest to tak zwany Garden View (rozpylacz na owady pozbył się mró wek). Nie chciał em przepł acać za „widok na morze”. Zwł aszcza z któ rej strony by się osiedlili, bo hotel ma 2 "skrzydł a" z ogrodem i basenem na podwó rku. Polowanie przez cał y dzień na pieczenie na sł oń cu (strona sł oneczna) lub nie widzenie morza (jeś li jest na parterze). Dodatkowo prawe skrzydł o został o zamknię te ze wzglę du na mał ą liczbę goś ci. Wielokrotnie byliś my zadowoleni z naszego wyboru.
1. Przejdź przez ulicę , aby ł atwo dostać się do gł ó wnego budynku (bardzo mał y ruch o każ dej porze dnia).
2. Do swojego pokoju moż esz wnieś ć wszystko, nawet pianino. I nikt nie powie ani sł owa.
3. Okna są oś wietlone ś miertelnie gorą cym sł oń cem dopiero rano, potem - cień .
4. Cisza. Potem, gdy zdarzył się przyjazd rodzin egipskich, wspó ł czuliś my goś ciom gł ó wnego budynku. Uwierz mi, to jest coś strasznego!
Terytorium jest leczone z owadó w 2 razy dziennie (o pią tej rano i po pią tej wieczorem). Cał y czas pracownicy coś tną , sprzą tają , podlewają . Pokoje są regularnie sprzą tane. Sprzą taczki są uprzejme, wydajne, uś miechnię te. Plaż a jest piaszczysta, mał a, ale wzdł uż brzegó w (przy pomostach) moż na obserwować ż ycie morskie. Kto chce przestrzeni i bogactwa Morza Czerwonego w peł ni - zapraszamy na ł odzie. W pobliż u każ dego hotelu w ogó le, a w szczegó lnoś ci w pobliż u Safir, znajduje się wiele jachtó w i jachtó w. Okoł o 9 wyruszają na rafy i wracają okoł o 16. (Odpoczywaliś my na jachcie z Frogman Diving Center, gdzie szkoli się pracownikó w, aby wł aś ciciel Sam nie mó gł pł yną ć ze swoimi podwł adnymi na morze. Zawsze porzą dek i praca zespoł owa. No i oczywiś cie otwarte morze wcale nie jest takie jak pł ywanie na wybrzeż u! )
Nie był o animacji. Co idealnie nam odpowiadał o. Wieczorem w ciszy poszliś my na plaż ę (wtedy zmę czył o nas chodzenie po ulicach, wś ró d irytują cych kupcó w). Spó jrz na morze i gwiazdy. Herbatę piliś my wł aś nie tam, na plaż y (mieliś my czajnik elektryczny, a obok leż akó w, w pustych pokojach mogliś my korzystać z dowolnych gniazdek).
Był o 25-30 goś ci (przed przyjazdem kilku arabskich, jakż e bardzo licznych rodzin)! Widocznie sytuacja rewolucyjna jako cał oś ć ma wpł yw. Ludzie są mili i spokojni.
I tu się zaczyna
MINUSY
Polityka hotelu jest taka, ż e wszystko zależ y od „sezonu”. To sformuł owanie usł yszeliś my z ust przedstawicielki „Natalie tour” Lilii. Lilia na ogó ł nie był a specjalnie zmę czona niespeł nionymi obowią zkami. Numer telefonu, któ ry nam podał a, został na stał e wył ą czony. Mogliś my ją znaleź ć tylko dzwonią c do innego hotelu, w któ rym czasami bywał a. Inni turyś ci ró wnież narzekali na jej pracę . Wró ć my jednak do sezonu. Zaczę liś my dowiadywać się o przyczynie braku bufetu na kolację (mieliś my serwis ś niadaniowo-obiadowy, bo dostaliś my obiad (i bardzo godny! ) na jachcie nurkowym). Obiecany bufet został zastą piony zł oż onym obiadem:
kelner przynió sł koszyk buł ek, kilka kawał kó w masł a, miskę zupy; potem przynieś li sał atkę i danie gł ó wne (ryż , ziemniaki lub makaron, warzywa z mię sem, rybą lub kurczakiem (tj. dodatek + mię so bez moż liwoś ci wyboru - co przyniosł eś , to zjedz)); Zabiera się chleb/masł o i przynosi deser (kawał ek ciasta lub kilka plastró w arbuza - ta radoś ć jest co drugi dzień ). Satysfakcjonują cy, nie gł odny. Ale! Bardzo nieprzyzwoite zachowanie kierownikó w hoteli, zwł aszcza ż e umowa obiecywał a coś innego. Turyś ci narzekali, ale cicho. Ich niewielka liczba gł osó w (nasze podejrzenia, ż e wszystko zależ y od LICZBY GOŚ CI potwierdził y się pó ź niej!! ! ) nie był a interesują ca dla hotelarzy. Zdaliś my sobie wię c sprawę , ż e nie przyjechaliś my w „sezonie”.
Ś niadania był y sł abe. Moż na był o zjeś ć tylko omlet i tylko „szkolą c” kucharza. Powiedzieli mu, jak ugotować ten omlet: podsmaż yć cebulę (starał się wł oż yć wszystko na surowo) i dopiero wtedy wlać jajko. Naleś niki nadal był y jadalne. Ale nie moż esz po prostu jeś ć naleś nikó w! Kieł basa z wielbł ą da jest bardzo amatorska. Fasola jest bardzo, bardzo amatorska. Mleko to wyraź nie 0.5%.
I dopiero gdy przybył y rodziny egipskie z dzieć mi i domownicy zaczę li karmić zgodnie z obiecanym programem. Wszyscy odczuliś my to na trzy dni przed wyjazdem (28 czerwca 2011). Ś niadanie:
pojawił y się tł uczone ziemniaki-sał atki, zapiekanka ze sł odkiego chleba (na stronach internetowych, w recenzjach z jakiegoś powodu nazywano to omletem z chlebem), naleś niki stał y się gę stsze (! ), był o 5 rodzajó w chleba i 5 rodzajó w buł ek (w przeciwień stwie do poprzednie 3 tacki wyrobó w piekarniczych), z dż emami ró wnież stał y się bardziej zró ż nicowane.
Kolacja stał a się „stoł em szwedzkim”:
4 rodzaje pieczywa, masł o, 2 rodzaje zup;
4-5 rodzajó w sał atek;
puree ziemniaczane, ryż , makaron, ziemniaki smaż one lub gotowane, duszone warzywa;
kotlety, mię so, kotlety, kurczak, smaż ona ryba;
sł odkie zapiekanki, ciasta, suflet, arbuz, pomarań cze (owoce na przemian „dzień po dniu”).
Nie piszę o napojach, bo swoje wypiliś my cudownie (herbatę lub sok, a nie jak myś lisz) pó ź niej, w pokoju.
Turyś ci „starzy wczasowicze” cieszyli się . Pewien Niemiec, któ ry klą ł pod nosem: „Scheise! ” (podczas kolacji) zaczą ł chodzić i uś miechać się .
Arabskie dzieci, grzebią ce w miskach z jedzeniem, robił y, co chciał y. Muszę przyznać personelowi, ż e szybko zaprzestali tej okrutnej praktyki. Oni ró wnież byli przeraż eni widokiem sztuć có w porozrzucanych na wspó lnych pó ł miskach, porwanych ciast i porwanych naczyń . (Nastę pnego wieczoru kucharze pró bowali podawać dania porcjami i w ograniczonym zakresie. Czekaj! Gł odni turyś ci od tych, któ rzy przybyli przed „arabskim lą dowaniem” szybko grzecznie, ale stanowczo zaprzestali tej okrutnej praktyki. I wtedy (najbardziej sł uszna decyzja) dzieciom po prostu nie wolno był o ukł adać podszewki. )
Na plaż y. Egipcjanki w ubraniach siedział y lub leż ał y na ł ó ż kach kozł owych, niektó re ką pał y się w tych samych ubraniach. W mał ej lagunie na hotelowej plaż y zrobił o się tł oczno. Dzieci rzucił y się z basenu - nad morze iz powrotem. W basenie pł ywał y też „kobiety Wschodu” (w ubraniach). Wydawał o mi się , ż e Egipcjanie patrzą na Europejki w kostiumach ką pielowych. To prawda, ż e się nie mę czyli (ż ony są w pobliż u! ) I nie gapili się bezczelnie.
Wieczorami goś cie egipscy siedzieli na dziedziń cu hotelu, nawoł ywali ś winie (wtedy rano w basenie pł ywał y plastikowe butelki, szklanki i wszelkiego rodzaju resztki roś linne). Mó wią też paskudne rzeczy o rosyjskich turystach! Spó jrz na Arabó w!
Przygnę biają ca był a ró wnież ogó lna oboję tnoś ć egipskich robotnikó w. Kiedy wymeldowaliś my się z pokoju, musieliś my oddać karty na rę czniki plaż owe. Zwykle wymienialiś my rę cznik plaż owy na nowy, zamiast wypoż yczać go w zamian za kartę . Okazał o się , ż e chł opak z plaż y pod koniec dnia zanosi karty pozostawione w szufladzie do recepcjonisty. A potem ta karta leż y u portiera i moż na ją zdobyć tylko wymieniają c ją z portierem (! ) na rę cznik zostawiony przez goś cia. Tych. chł opak na plaż y jest wykluczony z procesu wymiany. Zrozumieliś my to ponownie przez „hemoroidy”. Zwykle nie wyjaś niali tego „systemu sutkó w”. Robili zdziwione oczy (rano, kiedy się wymeldowaliś my, a wcześ niej pł ywaliś my na ś cież ce, portier i kierownik powiedzieli: „Tak, daj rę czniki na plaż y, a tu są z tragarzem”), ż e my nie mają rę cznikó w. Powiedzieli, ż e zgodnie z polityką hotelu goś ć oddał rę cznik portierowi w zamian za karty przyniesione przez chł opca z plaż y. Na nasze pytanie, ż e 2 godziny temu tego nie wyjaś nili, wzruszyli ramionami i zaż ą dali rę cznikó w. Brat poszedł na plaż ę , zabrał od dozorcy plaż owego kilka rę cznikó w, oddał je portierowi i uspokoił się .
***
Ale ogó lnie rzecz biorą c, o reszcie był o przyjemne wraż enie. Ponieważ spodziewaliś my się oryginalnoś ci w zachowaniu Egipcjan.
***
I w koń cu
O przestę pczoś ci.
Mó j brat, doś wiadczony podró ż nik, zapewniał mnie, ż e tu jest spokojnie, „kradzież nie kradnie”. Ale kosztownoś ci i dokumenty nadal przechowujemy w hotelowym sejfie. Plotka gł osił a, ż e w zeszł ym roku w jednym z pokoi skradziono laptopa. Cenne rzeczy zamknę liś my w walizce.
A jednak został em okradziony. Czę sto spacerowaliś my po promenadzie. Razem i samotnie. Do centrum nurkowego i do miasta (wszystko w jedną stronę , na prawo od gł ó wnego budynku hotelowego). W biał y dzień , o 4 po poł udniu. Na wzgó rzu koł o restauracji Granada widzę , ż e kursują autobusy turystyczne. Wokó ł nich krę cą się faceci z fał szywymi chiń skimi papirusami. Ruszam do przodu. Turyś ci wyszli, a chł opaki mnie nę kali. Kupuj i kupuj od nich papirus. I wszyscy przytulili się do mnie z obu stron. Przykryte szczelnie. Kilka razy udał o mi się od nich uciec. Ale dogonili mnie raz za razem: wzię li taksó wkę (! ), wylą dowali przede mną i znó w mnie nę kali. Mam ś wiadomoś ć , ż e turyś ci nie są atakowani (nikt nie chwycił ich za rę ce). Ale wokó ł nie był o pieszych - gorą co, sł onecznie. Do hotelu Sun Rise był o okoł o 20 metró w (a blisko jest do centrum nurkowego), kiedy chł opaki zostali w tyle. Patrzę , moja torba na ramię jest otwarta, a torebka do widzenia! I był o to tylko 26 dolaró w w ich ekwiwalencie pienię ż nym. Có ż , co tam jest! Nie pamię tam numeru taksó wki. O zdarzeniu poinformowaliś my recepcjonistkę w naszym hotelu. Nie ma sensu iś ć na policję .
Nastę pnie, wyjeż dż ają c w autobusie z turystami, paru turystom powiedziano, ż e niektó rzy z ich krewnych ró wnież zostali ostatnio obrabowani w ten sam sposó b lub sł yszeli o takich przestę pstwach.
Turysto - uważ aj!
A na lotnisku w cennikach (nie tanio) w niektó rych kawiarniach nie ma 10% podatku! Tych. nadal musiał em dodatkowo zapł acić .
***
Ale Morze Czerwone nie został o jeszcze zepsute przez ludzi. A jeś li przestrzegasz „zasad turysty”, zawsze moż esz się zrelaksować i nie „dać się zł apać ”.
I zapytaj organizatora wycieczki: „Czy mają wysoki sezon, czy nie? ”! ! !
Nasza droga był a mniej wię cej spokojna. Transaero Airlines dostarczone sprawnie i uprzejmie. Niestety nie zdą ż yliś my odwiedzić sklepu Duty Free na lotnisku w Hurghadzie i nie zaopatrzyliś my się w wodę pitną (nie moż na pić wody z kranu, a ceny w hotelu to „mama nie pł acz” ”), wię c musieliś my udać się do miasta (od gł ó wnego budynku hotelu - w prawo) - aby wymienić pienią dze i poszukać wody.
***
O pienią dzach. Zmieniasz je tylko w bankach lub kantorach. Dolar wynosi okoł o 5.9 funta, a euro 8.4. Na lotnisku iw hotelu kurs walut jest niekorzystny. Wię c turyś ci wcią ż muszą szukać . Kantor bankowy (w pobliż u centrum handlowego Abu Ashara, gdzie kupiliś my wodę , soki i sł odycze) jest czynny od 18.00 do 21.00 i oferuje najkorzystniejszy kurs wymiany. Jeś li nie masz w tym czasie czasu na wymianę , idź dalej gł ó wną ulicą w kierunku „od hotelu” i popatrz na wymienniki dla kursu wymiany. Egipcjanie mają się dobrze.
Piastry papierowe został y zastą pione monetami.
***
O cenach. W centrum handlowym Abu Ashara, o któ rym wspomniał em, woda pitna Baraka kosztuje 1.70 funta za 1.5 litra. Fanta, Coca Cola, Sprite – okoł o 6 funtó w za 2 litry. Sok 35% (guawa, mango) - 6 funtó w na 1 litr (ale są tań sze o niż szym procencie).
Jeś li wybierasz się na wycieczkę (pojechaliś my do Luksoru), weź.1, 5 litra wody na osobę . Ponieważ chcesz duż o pić na pustyni, ale wodę moż esz kupić albo w autobusie (ceny nie pamię tam, ale jest droga), albo od handlarzy w pobliż u zabytkó w za 1 USD (mał a butelka) lub w stoł ó wka na pustyni za 15 funtó w (czyli Baraka 1.5 litra, czyli Sprite 0.33) lub w stoł ó wce nad brzegiem Nilu (filiż anka herbaty - 10 funtó w).
Podobno ta sama historia i na wycieczce do Kairu.
Sprzedawcy pamią tek dostają duż o. Prawie musisz z nimi walczyć .
Podczas zwiedzania przewodnik nakł adał towary – oleje, figurki, biż uterię . Ze sł owami: „lepszego i lepszego nigdzie nie znajdziesz”, przywieziono je do aromatycznej „fabryki”, pracowni figurek i jubilera. Nie poddaliś my się temu. Lepiej tym razem wybrać się na spacer po historycznych miejscach.
***
O hotelu.
ZALETY
Nie bę dę powielał pozytywnych recenzji z poprzednich lat. Cał kowicie zgadzam się co do sprzą tania, pokoi, nakrycia stoł u, plaż y. O zmianach napiszę w 2011 roku. Ustawiliś my się na drugą linię . Jest to tak zwany Garden View (rozpylacz na owady pozbył się mró wek). Nie chciał em przepł acać za „widok na morze”. Zwł aszcza z któ rej strony by się osiedlili, bo hotel ma 2 "skrzydł a" z ogrodem i basenem na podwó rku. Polowanie przez cał y dzień na pieczenie na sł oń cu (strona sł oneczna) lub nie widzenie morza (jeś li jest na parterze). Dodatkowo prawe skrzydł o został o zamknię te ze wzglę du na mał ą liczbę goś ci. Wielokrotnie byliś my zadowoleni z naszego wyboru.
1. Przejdź przez ulicę , aby ł atwo dostać się do gł ó wnego budynku (bardzo mał y ruch o każ dej porze dnia).
2. Do swojego pokoju moż esz wnieś ć wszystko, nawet pianino. I nikt nie powie ani sł owa.
3. Okna są oś wietlone ś miertelnie gorą cym sł oń cem dopiero rano, potem - cień .
4. Cisza. Potem, gdy zdarzył się przyjazd rodzin egipskich, wspó ł czuliś my goś ciom gł ó wnego budynku. Uwierz mi, to jest coś strasznego!
Terytorium jest leczone z owadó w 2 razy dziennie (o pią tej rano i po pią tej wieczorem). Cał y czas pracownicy coś tną , sprzą tają , podlewają . Pokoje są regularnie sprzą tane. Sprzą taczki są uprzejme, wydajne, uś miechnię te. Plaż a jest piaszczysta, mał a, ale wzdł uż brzegó w (przy pomostach) moż na obserwować ż ycie morskie. Kto chce przestrzeni i bogactwa Morza Czerwonego w peł ni - zapraszamy na ł odzie. W pobliż u każ dego hotelu w ogó le, a w szczegó lnoś ci w pobliż u Safir, znajduje się wiele jachtó w i jachtó w. Okoł o 9 wyruszają na rafy i wracają okoł o 16. (Odpoczywaliś my na jachcie z Frogman Diving Center, gdzie szkoli się pracownikó w, aby wł aś ciciel Sam nie mó gł pł yną ć ze swoimi podwł adnymi na morze. Zawsze porzą dek i praca zespoł owa. No i oczywiś cie otwarte morze wcale nie jest takie jak pł ywanie na wybrzeż u! )
Nie był o animacji. Co idealnie nam odpowiadał o. Wieczorem w ciszy poszliś my na plaż ę (wtedy zmę czył o nas chodzenie po ulicach, wś ró d irytują cych kupcó w). Spó jrz na morze i gwiazdy. Herbatę piliś my wł aś nie tam, na plaż y (mieliś my czajnik elektryczny, a obok leż akó w, w pustych pokojach mogliś my korzystać z dowolnych gniazdek).
Był o 25-30 goś ci (przed przyjazdem kilku arabskich, jakż e bardzo licznych rodzin)! Widocznie sytuacja rewolucyjna jako cał oś ć ma wpł yw. Ludzie są mili i spokojni.
I tu się zaczyna
MINUSY
Polityka hotelu jest taka, ż e wszystko zależ y od „sezonu”. To sformuł owanie usł yszeliś my z ust przedstawicielki „Natalie tour” Lilii. Lilia na ogó ł nie był a specjalnie zmę czona niespeł nionymi obowią zkami. Numer telefonu, któ ry nam podał a, został na stał e wył ą czony. Mogliś my ją znaleź ć tylko dzwonią c do innego hotelu, w któ rym czasami bywał a. Inni turyś ci ró wnież narzekali na jej pracę . Wró ć my jednak do sezonu. Zaczę liś my dowiadywać się o przyczynie braku bufetu na kolację (mieliś my serwis ś niadaniowo-obiadowy, bo dostaliś my obiad (i bardzo godny! ) na jachcie nurkowym). Obiecany bufet został zastą piony zł oż onym obiadem:
kelner przynió sł koszyk buł ek, kilka kawał kó w masł a, miskę zupy; potem przynieś li sał atkę i danie gł ó wne (ryż , ziemniaki lub makaron, warzywa z mię sem, rybą lub kurczakiem (tj. dodatek + mię so bez moż liwoś ci wyboru - co przyniosł eś , to zjedz)); Zabiera się chleb/masł o i przynosi deser (kawał ek ciasta lub kilka plastró w arbuza - ta radoś ć jest co drugi dzień ). Satysfakcjonują cy, nie gł odny. Ale! Bardzo nieprzyzwoite zachowanie kierownikó w hoteli, zwł aszcza ż e umowa obiecywał a coś innego. Turyś ci narzekali, ale cicho. Ich niewielka liczba gł osó w (nasze podejrzenia, ż e wszystko zależ y od LICZBY GOŚ CI potwierdził y się pó ź niej!! ! ) nie był a interesują ca dla hotelarzy. Zdaliś my sobie wię c sprawę , ż e nie przyjechaliś my w „sezonie”.
Ś niadania był y sł abe. Moż na był o zjeś ć tylko omlet i tylko „szkolą c” kucharza. Powiedzieli mu, jak ugotować ten omlet: podsmaż yć cebulę (starał się wł oż yć wszystko na surowo) i dopiero wtedy wlać jajko. Naleś niki nadal był y jadalne. Ale nie moż esz po prostu jeś ć naleś nikó w! Kieł basa z wielbł ą da jest bardzo amatorska. Fasola jest bardzo, bardzo amatorska. Mleko to wyraź nie 0.5%.
I dopiero gdy przybył y rodziny egipskie z dzieć mi i domownicy zaczę li karmić zgodnie z obiecanym programem. Wszyscy odczuliś my to na trzy dni przed wyjazdem (28 czerwca 2011). Ś niadanie:
pojawił y się tł uczone ziemniaki-sał atki, zapiekanka ze sł odkiego chleba (na stronach internetowych, w recenzjach z jakiegoś powodu nazywano to omletem z chlebem), naleś niki stał y się gę stsze (! ), był o 5 rodzajó w chleba i 5 rodzajó w buł ek (w przeciwień stwie do poprzednie 3 tacki wyrobó w piekarniczych), z dż emami ró wnież stał y się bardziej zró ż nicowane.
Kolacja stał a się „stoł em szwedzkim”:
4 rodzaje pieczywa, masł o, 2 rodzaje zup;
4-5 rodzajó w sał atek;
puree ziemniaczane, ryż , makaron, ziemniaki smaż one lub gotowane, duszone warzywa;
kotlety, mię so, kotlety, kurczak, smaż ona ryba;
sł odkie zapiekanki, ciasta, suflet, arbuz, pomarań cze (owoce na przemian „dzień po dniu”).
Nie piszę o napojach, bo swoje wypiliś my cudownie (herbatę lub sok, a nie jak myś lisz) pó ź niej, w pokoju.
Turyś ci „starzy wczasowicze” cieszyli się . Pewien Niemiec, któ ry klą ł pod nosem: „Scheise! ” (podczas kolacji) zaczą ł chodzić i uś miechać się .
Arabskie dzieci, grzebią ce w miskach z jedzeniem, robił y, co chciał y. Muszę przyznać personelowi, ż e szybko zaprzestali tej okrutnej praktyki. Oni ró wnież byli przeraż eni widokiem sztuć có w porozrzucanych na wspó lnych pó ł miskach, porwanych ciast i porwanych naczyń . (Nastę pnego wieczoru kucharze pró bowali podawać dania porcjami i w ograniczonym zakresie. Czekaj! Gł odni turyś ci od tych, któ rzy przybyli przed „arabskim lą dowaniem” szybko grzecznie, ale stanowczo zaprzestali tej okrutnej praktyki. I wtedy (najbardziej sł uszna decyzja) dzieciom po prostu nie wolno był o ukł adać podszewki. )
Na plaż y. Egipcjanki w ubraniach siedział y lub leż ał y na ł ó ż kach kozł owych, niektó re ką pał y się w tych samych ubraniach. W mał ej lagunie na hotelowej plaż y zrobił o się tł oczno. Dzieci rzucił y się z basenu - nad morze iz powrotem. W basenie pł ywał y też „kobiety Wschodu” (w ubraniach). Wydawał o mi się , ż e Egipcjanie patrzą na Europejki w kostiumach ką pielowych. To prawda, ż e się nie mę czyli (ż ony są w pobliż u! ) I nie gapili się bezczelnie.
Wieczorami goś cie egipscy siedzieli na dziedziń cu hotelu, nawoł ywali ś winie (wtedy rano w basenie pł ywał y plastikowe butelki, szklanki i wszelkiego rodzaju resztki roś linne). Mó wią też paskudne rzeczy o rosyjskich turystach! Spó jrz na Arabó w!
Przygnę biają ca był a ró wnież ogó lna oboję tnoś ć egipskich robotnikó w. Kiedy wymeldowaliś my się z pokoju, musieliś my oddać karty na rę czniki plaż owe. Zwykle wymienialiś my rę cznik plaż owy na nowy, zamiast wypoż yczać go w zamian za kartę . Okazał o się , ż e chł opak z plaż y pod koniec dnia zanosi karty pozostawione w szufladzie do recepcjonisty. A potem ta karta leż y u portiera i moż na ją zdobyć tylko wymieniają c ją z portierem (! ) na rę cznik zostawiony przez goś cia. Tych. chł opak na plaż y jest wykluczony z procesu wymiany. Zrozumieliś my to ponownie przez „hemoroidy”. Zwykle nie wyjaś niali tego „systemu sutkó w”. Robili zdziwione oczy (rano, kiedy się wymeldowaliś my, a wcześ niej pł ywaliś my na ś cież ce, portier i kierownik powiedzieli: „Tak, daj rę czniki na plaż y, a tu są z tragarzem”), ż e my nie mają rę cznikó w. Powiedzieli, ż e zgodnie z polityką hotelu goś ć oddał rę cznik portierowi w zamian za karty przyniesione przez chł opca z plaż y. Na nasze pytanie, ż e 2 godziny temu tego nie wyjaś nili, wzruszyli ramionami i zaż ą dali rę cznikó w. Brat poszedł na plaż ę , zabrał od dozorcy plaż owego kilka rę cznikó w, oddał je portierowi i uspokoił się .
***
Ale ogó lnie rzecz biorą c, o reszcie był o przyjemne wraż enie. Ponieważ spodziewaliś my się oryginalnoś ci w zachowaniu Egipcjan.
***
I w koń cu
O przestę pczoś ci.
Mó j brat, doś wiadczony podró ż nik, zapewniał mnie, ż e tu jest spokojnie, „kradzież nie kradnie”. Ale kosztownoś ci i dokumenty nadal przechowujemy w hotelowym sejfie. Plotka gł osił a, ż e w zeszł ym roku w jednym z pokoi skradziono laptopa. Cenne rzeczy zamknę liś my w walizce.
A jednak został em okradziony. Czę sto spacerowaliś my po promenadzie. Razem i samotnie. Do centrum nurkowego i do miasta (wszystko w jedną stronę , na prawo od gł ó wnego budynku hotelowego). W biał y dzień , o 4 po poł udniu. Na wzgó rzu koł o restauracji Granada widzę , ż e kursują autobusy turystyczne. Wokó ł nich krę cą się faceci z fał szywymi chiń skimi papirusami. Ruszam do przodu. Turyś ci wyszli, a chł opaki mnie nę kali. Kupuj i kupuj od nich papirus. I wszyscy przytulili się do mnie z obu stron. Przykryte szczelnie. Kilka razy udał o mi się od nich uciec. Ale dogonili mnie raz za razem: wzię li taksó wkę (! ), wylą dowali przede mną i znó w mnie nę kali. Mam ś wiadomoś ć , ż e turyś ci nie są atakowani (nikt nie chwycił ich za rę ce). Ale wokó ł nie był o pieszych - gorą co, sł onecznie. Do hotelu Sun Rise był o okoł o 20 metró w (a blisko jest do centrum nurkowego), kiedy chł opaki zostali w tyle. Patrzę , moja torba na ramię jest otwarta, a torebka do widzenia! I był o to tylko 26 dolaró w w ich ekwiwalencie pienię ż nym. Có ż , co tam jest! Nie pamię tam numeru taksó wki. O zdarzeniu poinformowaliś my recepcjonistkę w naszym hotelu. Nie ma sensu iś ć na policję .
Nastę pnie, wyjeż dż ają c w autobusie z turystami, paru turystom powiedziano, ż e niektó rzy z ich krewnych ró wnież zostali ostatnio obrabowani w ten sam sposó b lub sł yszeli o takich przestę pstwach.
Turysto - uważ aj!
A na lotnisku w cennikach (nie tanio) w niektó rych kawiarniach nie ma 10% podatku! Tych. nadal musiał em dodatkowo zapł acić .
***
Ale Morze Czerwone nie został o jeszcze zepsute przez ludzi. A jeś li przestrzegasz „zasad turysty”, zawsze moż esz się zrelaksować i nie „dać się zł apać ”.
I zapytaj organizatora wycieczki: „Czy mają wysoki sezon, czy nie? ”! ! !
Tak jak
Lubisz
• 3
Postanowiliś my odpoczą ć nad ciepł ym morzem. Mó j brat uwielbia nurkować , wię c nie wahali się dł ugo. Jest cał kiem oczywiste, ż e to Egipt, Hurghada. Wybó r należ y do hotelu. Wybraliś my Safir, ponieważ znajduje się blisko (15 minut spacerem) od Frogman Diving Center, któ re lubi mó j brat.
… Już ▾
Postanowiliś my odpoczą ć nad ciepł ym morzem. Mó j brat uwielbia nurkować , wię c nie wahali się dł ugo. Jest cał kiem oczywiste, ż e to Egipt, Hurghada. Wybó r należ y do hotelu. Wybraliś my Safir, ponieważ znajduje się blisko (15 minut spacerem) od Frogman Diving Center, któ re lubi mó j brat. I czytał em ró ż ne "negatywy" o hotelu i smutne. Ale nie zaprzestał a poszukiwań . W koń cu udał o mi się znaleź ć uspokajają ce komentarze z 2010 roku. Chodź my ze spokojem. Nasza droga był a mniej wię cej spokojna. Transaero Airlines dostarczone sprawnie i uprzejmie. Niestety nie zdą ż yliś my odwiedzić sklepu Duty Free na lotnisku w Hurghadzie i nie zaopatrzyliś my się w wodę pitną (nie moż na pić wody z kranu, a ceny w hotelu to „mama nie pł acz” ”), wię c musieliś my udać się do miasta (od gł ó wnego budynku hotelu - w prawo) - aby wymienić pienią dze i poszukać wody. ***O pienią dzach. Zmieniasz je tylko w bankach lub kantorach. Dolar wynosi okoł o 5.9 funta, a euro 8.4. Na lotnisku iw hotelu kurs walut jest niekorzystny. Wię c turyś ci nadal muszą szukać . Kantor bankowy (w pobliż u centrum handlowego Abu Ashara, gdzie kupiliś my wodę , soki i sł odycze) jest czynny od 18.00 do 21.00 i oferuje najkorzystniejszy kurs wymiany. Jeś li nie masz w tym czasie czasu na wymianę , idź dalej gł ó wną ulicą w kierunku od hotelu i spó jrz na kurs w kantorach. Egipcjanie mają się dobrze. Piastry papierowe został y zastą pione monetami. ***O cenach. W centrum handlowym Abu Ashara, o któ rym wspomniał em, woda pitna Baraka kosztuje 1.70 funta za 1.5 litra. Fanta, Coca Cola, Sprite – okoł o 6 funtó w za 2 litry. Sok 35% (guawa, mango) - 6 funtó w na 1 litr (ale są tań sze o niż szym procencie). Jeś li wybierasz się na wycieczkę (pojechaliś my do Luksoru), weź.1, 5 litra wody na osobę . Bo na pustyni chce się duż o pić , a wodę moż na kupić albo w autobusie (ceny nie pamię tam, ale jest drogo), albo od handlarzy w pobliż u zabytkó w za 1 USD (mał a butelka) lub w kawiarnia na pustyni za 15 funtó w (ten Baraka 1.5 litra, ten Sprite 0.33) lub w kawiarni nad brzegiem Nilu (filiż anka herbaty - 10 funtó w). Podobno ta sama historia i na wycieczce do Kairu. Sprzedawcy pamią tek dostają duż o. Prawie musisz z nimi walczyć . . Podczas zwiedzania przewodnik nakł adał towary – oleje, figurki, biż uterię . Ze sł owami: „lepszego i lepszego nigdzie nie znajdziesz”, przywieziono je do aromatycznej „fabryki”, pracowni figurek i jubilera. Nie poddaliś my się temu. Lepiej tym razem wybrać się na spacer po historycznych miejscach. ***O hotelu. PLUSY Nie powielam pozytywnych recenzji z lat ubiegł ych. Cał kowicie zgadzam się co do sprzą tania, pokoi, nakrycia stoł u, plaż y. O zmianach napiszę w 2011 roku. Ustawiliś my się na drugą linię . Jest to tak zwany Garden View (rozpylacz na owady pozbył się mró wek). Nie chciał em przepł acać za „widok na morze”. Zwł aszcza z któ rej strony by się osiedlili, bo hotel ma 2 skrzydł a z ogrodem i basenem na podwó rku. Polowanie przez cał y dzień na pieczenie na sł oń cu (strona sł oneczna) lub nie widzenie morza (jeś li jest na parterze). Dodatkowo prawe skrzydł o został o zamknię te ze wzglę du na mał ą liczbę goś ci. Wielokrotnie byliś my zadowoleni z naszego wyboru: 1. Przejś cie przez ulicę , aby dostać się do gł ó wnego budynku, jest ł atwe (bardzo mał y ruch o każ dej porze dnia). 2. Do swojego pokoju moż esz wnieś ć wszystko, nawet pianino. I nikt nie powie ani sł owa. 3. Okna oś wietlają ś miertelnie gorą ce sł oń ce dopiero rano, potem - cień . 4. Cisza. Potem, gdy zdarzył się przyjazd rodzin egipskich, wspó ł czuliś my goś ciom gł ó wnego budynku. Uwierz mi, to jest coś strasznego! Teren jest leczony z owadó w 2 razy dziennie (o pią tej rano i po pią tej wieczorem). Cał y czas pracownicy coś tną , sprzą tają , podlewają . Pokoje są regularnie sprzą tane. Plaż a jest piaszczysta, mał a, ale wzdł uż brzegó w (przy pomostach) moż na obserwować ż ycie morskie. Kto chce przestrzeni i bogactwa Morza Czerwonego w peł ni - zapraszamy na ł odzie. W pobliż u każ dego hotelu w ogó le, a w szczegó lnoś ci w pobliż u Safir, znajduje się wiele jachtó w i jachtó w. Okoł o 9 wyruszają na rafy i wracają okoł o 16. (Odpoczywaliś my na jachcie z Frogman Diving Center, gdzie szkoli się pracownikó w, aby wł aś ciciel Sam nie mó gł pł yną ć ze swoimi podwł adnymi na morze. Zawsze porzą dek i praca zespoł owa. No i oczywiś cie otwarte morze wcale nie jest takie jak pł ywanie Bereż ka! ) Nie był o animacji. Co idealnie nam odpowiadał o. Wieczorem w ciszy poszliś my na plaż ę (wtedy zmę czył o nas chodzenie po ulicach, wś ró d irytują cych kupcó w). Spó jrz na morze i gwiazdy. Herbatę piliś my wł aś nie tam, na plaż y (mieliś my czajnik elektryczny, a obok leż akó w, w pustych pokojach mogliś my korzystać z dowolnych gniazdek). Był o 25-30 goś ci (przed przyjazdem kilku arabskich, jakż e bardzo licznych rodzin)! Widocznie sytuacja rewolucyjna jako cał oś ć ma wpł yw. Ludzie są mili i spokojni. I tu zaczynają się MINUSY Polityka hotelu jest taka, ż e wszystko zależ y od „sezonu”. To sformuł owanie usł yszeliś my z ust przedstawicielki „Natalie tour” Lilii. Lilia na ogó ł nie był a specjalnie zmę czona niespeł nionymi obowią zkami. Numer telefonu, któ ry nam podał a, został na stał e wył ą czony. Mogliś my ją znaleź ć tylko dzwonią c do innego hotelu, w któ rym czasami bywał a. Inni turyś ci ró wnież narzekali na jej pracę . Wró ć my jednak do sezonu. Zaczę liś my dowiadywać się o przyczynie braku bufetu na kolację (mieliś my serwis ś niadaniowo-obiadowy, bo dostaliś my obiad (i bardzo godny! ) na jachcie nurkowym). Obiecany bufet został zastą piony zł oż onym obiadem: kelner przynió sł kosz buł ek, kilka kawał kó w masł a, miskę zupy; potem przynieś li sał atkę i drugie danie (ryż , ziemniaki lub makaron, warzywa z mię sem, rybą lub kurczakiem (tj. przystawka + mię so bez moż liwoś ci wyboru - zjedz to, co przyniosł eś )); Zabiera się chleb/masł o i przynosi deser (kawał ek ciasta lub kilka plastró w arbuza - ta radoś ć jest co drugi dzień ). Satysfakcjonują cy, nie gł odny. Ale! Bardzo nieprzyzwoite zachowanie kierownikó w hoteli, zwł aszcza ż e umowa obiecywał a coś innego. Turyś ci narzekali, ale cicho. Ich niewielka liczba gł osó w (nasze podejrzenia, ż e wszystko zależ y od LICZBY GOŚ CI potwierdził y się pó ź niej!! ! ) nie był a interesują ca dla hotelarzy. Zdaliś my sobie wię c sprawę , ż e nie przyjechaliś my w „sezonie”. Ś niadania był y sł abe. Moż na był o zjeś ć tylko omlet i tylko „szkolą c” kucharza. Powiedzieli mu, jak ugotować ten omlet: podsmaż yć cebulę (starał się wł oż yć wszystko na surowo) i dopiero wtedy wlać jajko. Naleś niki nadal był y jadalne. Ale nie moż esz po prostu jeś ć naleś nikó w! Kieł basa z wielbł ą da jest bardzo amatorska. Fasola jest bardzo, bardzo amatorska. Mleko to wyraź nie 0.5%. I dopiero gdy przybył y rodziny egipskie z dzieć mi i domownicy zaczę li karmić zgodnie z obiecanym programem. Wszyscy odczuliś my to na trzy dni przed wyjazdem (28 czerwca 2011). Ś niadanie: pojawił y się tł uczone ziemniaki-sał atki, zapiekanka ze sł odkich chlebó w (na stronach internetowych, w recenzjach z jakiegoś powodu nazywano to omletem z chlebem), naleś niki zgę stniał y (! ), był o 5 rodzajó w chleba i 5 rodzajó w buł ek (w przeciwień stwie do poprzednie 3 -x tacki wyrobó w piekarniczych) z dż emami ró wnież stał y się bardziej zró ż nicowane. Kolacja stał a się „szwedzkim stoł em”: 4 rodzaje chleba, masł o, 2 rodzaje zup, 4-5 rodzajó w sał atek, ziemniaki puree, ryż , makaron, ziemniaki smaż one lub gotowane, warzywa duszone, kotlety, mię so, kotlety, kurczak, smaż ona ryba, sł odkie zapiekanki, ciasta, suflet, arbuz, pomarań cze (owoce na przemian „dzień po dniu”). Nie piszę o napojach, bo swoje wypiliś my cudownie (herbatę lub sok, a nie jak myś lisz) pó ź niej, w pokoju. Turyś ci „starzy wczasowicze” cieszyli się . Pewien Niemiec, któ ry klą ł pod nosem: „Scheise! ” (podczas kolacji) zaczą ł chodzić i uś miechać się . Arabskie dzieci grzebią ce w miskach z jedzeniem robił y, co chciał y? . Muszę przyznać personelowi, ż e szybko zaprzestali tej okrutnej praktyki. Oni ró wnież byli przeraż eni widokiem sztuć có w porozrzucanych na wspó lnych pó ł miskach, porwanych ciast i porwanych naczyń . (Nastę pnego wieczoru kucharze pró bowali podawać dania porcjami i w ograniczonym zakresie. Czekaj! Gł odni turyś ci od tych, któ rzy przybyli przed „arabskim lą dowaniem” szybko grzecznie, ale stanowczo zaprzestali tej okrutnej praktyki. I wtedy (najbardziej sł uszna decyzja) dzieciakom po prostu nie wolno był o ukł adać podszewki. ) Na plaż y. Egipcjanki w ubraniach siedział y lub leż ał y na ł ó ż kach kozł owych, niektó re ką pał y się w tych samych ubraniach. W mał ej lagunie na hotelowej plaż y zrobił o się tł oczno. Dzieci rzucił y się z basenu - nad morze iz powrotem. W basenie pł ywał y też „kobiety Wschodu” (w ubraniach). Wydawał o mi się , ż e Egipcjanie patrzą na Europejki w kostiumach ką pielowych. To prawda, ż e się nie mę czyli (ż ony są w pobliż u! ) I nie gapili się bezczelnie. Wieczorami egipscy goś cie siedzieli na dziedziń cu hotelu, nawoł ywali, ś winie (wtedy rano w basenie pł ywał y plastikowe butelki, szklanki i wszelkiego rodzaju resztki roś linne). Mó wią też paskudne rzeczy o rosyjskich turystach! Spojrzeliby na Arabó w! ” Ogó lna oboję tnoś ć egipskich robotnikó w był a ró wnież przygnę biają ca. Kiedy wymeldowaliś my się z pokoju, musieliś my oddać karty na rę czniki plaż owe. Zwykle wymienialiś my rę cznik plaż owy na nowy, zamiast wypoż yczać go w zamian za kartę . Okazał o się , ż e chł opak z plaż y pod koniec dnia zanosi karty pozostawione w szufladzie do recepcjonisty. A potem ta karta leż y u portiera i moż na ją zdobyć tylko wymieniają c ją z portierem (! ) na rę cznik zostawiony przez goś cia. Oznacza to, ż e chł opak z plaż y jest wykluczony z procesu wymiany. Zrozumieliś my to ponownie przez „hemoroidy”. Zwykle nie wyjaś niali tego „systemu sutkó w”. Robili zdziwione oczy (rano, kiedy się wymeldowaliś my, a wcześ niej pł ywaliś my na ś cież ce, portier i kierownik powiedzieli: „Tak, daj rę czniki na plaż y, a tu są z tragarzem”), ż e my nie mają rę cznikó w. Powiedzieli, ż e zgodnie z polityką hotelu goś ć oddał rę cznik portierowi w zamian za karty przyniesione przez chł opca z plaż y. Na nasze pytanie, ż e 2 godziny temu tego nie wyjaś nili, wzruszyli ramionami i zaż ą dali rę cznikó w? . Brat poszedł na plaż ę , zabrał od dozorcy plaż owego kilka rę cznikó w, oddał je portierowi i uspokoił się . *** Ale ogó lnie rzecz biorą c, reszta zrobił a przyjemne wraż enie. Ponieważ spodziewaliś my się oryginalnoś ci w zachowaniu Egipcjan. *** I wreszcie o przestę pczoś ci. Mó j brat, doś wiadczony podró ż nik, zapewniał mnie, ż e tu jest spokojnie, „kradzież nie kradnie”. Ale kosztownoś ci i dokumenty nadal przechowujemy w hotelowym sejfie. Plotka gł osił a, ż e w zeszł ym roku w jednym z pokoi skradziono laptopa. Cenne rzeczy zamknę liś my w walizce. A jednak został em okradziony. Czę sto spacerowaliś my po promenadzie. Razem i samotnie. Do centrum nurkowego i do miasta (wszystko w jedną stronę , na prawo od gł ó wnego budynku hotelowego). W biał y dzień , o 4 po poł udniu. Na wzgó rzu koł o restauracji Granada widzę , ż e kursują autobusy turystyczne. Wokó ł nich krę cą się faceci z fał szywymi chiń skimi papirusami. Ruszam do przodu. Turyś ci wyszli, a chł opaki mnie nę kali. Kupuj i kupuj od nich papirus. I wszyscy przytulili się do mnie z obu stron. Przykryte szczelnie. Kilka razy udał o mi się od nich uciec. Ale dogonili mnie raz za razem: wzię li taksó wkę (! ), wylą dowali przede mną i znó w mnie nę kali. Mam ś wiadomoś ć , ż e turyś ci nie są atakowani (nikt nie chwycił ich za rę ce). Ale wokó ł nie był o pieszych - gorą co, sł onecznie. Do hotelu Sun Rise był o okoł o 20 metró w (a blisko jest do centrum nurkowego), kiedy chł opaki zostali w tyle. Patrzę , moja torba na ramię jest otwarta, a torebka do widzenia! I był o to tylko 26 dolaró w w ich ekwiwalencie pienię ż nym. Có ż , co tam jest! Nie pamię tam numeru taksó wki. O zdarzeniu poinformowaliś my recepcjonistkę w naszym hotelu. Nie ma sensu iś ć na policję . Nastę pnie, wyjeż dż ają c w autobusie z turystami, paru turystom powiedziano, ż e niektó rzy z ich krewnych ró wnież zostali ostatnio obrabowani w ten sam sposó b lub sł yszeli o takich przestę pstwach. Turyś ci - uwaga! A na lotnisku w cennikach (nie tanio) w niektó rych kawiarniach nie ma 10% podatku! Oznacza to, ż e musiał em zapł acić dodatkowo ponad to, co został o wskazane. *** Ale Morze Czerwone nie został o jeszcze zepsute przez ludzi. A jeś li przestrzegasz „zasad turysty”, zawsze moż esz się zrelaksować i nie „dać się zł apać ”. I zapytaj organizatora wycieczki: „Czy mają wysoki sezon, czy nie? ”! ! !
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Nadaje się na zaciszne wakacje; plaż a, masaż bardzo dobry, basen, niedrogie wycieczki wodne. Rosjan jest bardzo mał o, ze mną był o tylko jedno mał ż eń stwo z Ukrainy. Wygodna dla nurkó w, zaraz z molo, codziennie rano odpł ywa ł ó dź .
… Już ▾
Nadaje się na zaciszne wakacje; plaż a, masaż bardzo dobry, basen, niedrogie wycieczki wodne. Rosjan jest bardzo mał o, ze mną był o tylko jedno mał ż eń stwo z Ukrainy. Wygodna dla nurkó w, zaraz z molo, codziennie rano odpł ywa ł ó dź . Z tego powodu przyjeż dż ają duż e grupy Niemcó w, Francuzó w. Pokoje są codziennie sprzą tane, ale dolna prześ cieradł o się nie zmienia, sam musiał em zamienić dolną na gó rną . Ś niadanie jest monotonne i sł abe. Brak animacji. Na zakupy moż na dojś ć do Charoton. Bę dzie super, jeś li weź miesz pokó j z widokiem na morze. Na trzecim pię trze był pokó j z ł azienką . Nie ma internetu.
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Najbardziej ogó lne wraż enie: nudno! Przynajmniej kiedy odpoczywał em, nie był o animacji. Brak, nawet zł y) Cichy hotel, pokoje na ś rednim poziomie, niezbyt nowe meble. Jedzenie jest ró wnież przecię tne, nie ma duż ej ró ż norodnoś ci, ale też nie bę dziesz gł odny.
… Już ▾
Najbardziej ogó lne wraż enie: nudno! Przynajmniej kiedy odpoczywał em, nie był o animacji. Brak, nawet zł y) Cichy hotel, pokoje na ś rednim poziomie, niezbyt nowe meble. Jedzenie jest ró wnież przecię tne, nie ma duż ej ró ż norodnoś ci, ale też nie bę dziesz gł odny. Na plaż y zawsze był y wolne miejsca. Wejś cie do morza jest dobre, ale ryb jest mał o. Kilka fal, ponieważ . to jest zatoka, ale chciał em poczuć morze, wieczorami był o nudno, nawet nie wł ą czali muzyki, pojechaliś my do miasta, ale tam był o brudno i monotonnie. Dlatego w Egipcie lepiej wybierać hotele z dobrą animacją i coraz lepsze, bo. cał y czas lepiej spę dzić w hotelu! Tak, nawiasem mó wią c, wszystko został o spokojnie wniesione do pokoju: zaró wno owoce, jak i woda. Od razu zamieszkaliś my z widokiem na morze, konieczne jest, aby widok na morze był wskazany na bilecie, czyli z widokiem na morze. Ale chcieliś my zmienić pokó j, ponieważ . dawał na parterze, kosztował.20 dolaró w. Chociaż pierwsze pię tro jest ró wnież dobre na swó j sposó b, natychmiast wychodzisz z pokoju na terytorium, pokoje na pierwszym pię trze są oddzielone niskimi ś ciankami dział owymi z pną czami. W lecie zawsze jest cień , wię c upał jest dobry. Listopad jest chł odny i ciemny.
Tak jak
Lubisz
Najprawdopodobniej pozytywne recenzje o Safire są pisane przez jego wł aś ciciela, sto funtó w, ż e tak jest. Gorszego hotelu nie widział em w Egipcie. o jakich 4 gwiazdkach mó wimy i kto je przywł aszczył do tego ś mietnika. Sprzą tanie w pokojach jest do bani (rozmazywanie brudu szmatką w ró wnej warstwie), jedzenie do bani (monotonnie obrzydliwie ugotowane jedzenie to nie pierwsza ś wież oś ć ), wydaje się , ż e jedzenie nie zjedzone wczoraj odkł ada się aż do zjedzenia W recepcji pracownicy nie mają podstawowego wykształ cenia, nie znają się na swojej pracy i są niegrzeczni.
… Już ▾
Najprawdopodobniej pozytywne recenzje o Safire są pisane przez jego wł aś ciciela, sto funtó w, ż e tak jest. Gorszego hotelu nie widział em w Egipcie. o jakich 4 gwiazdkach mó wimy i kto je przywł aszczył do tego ś mietnika. Sprzą tanie w pokojach jest do bani (rozmazywanie brudu szmatką w ró wnej warstwie), jedzenie do bani (monotonnie obrzydliwie ugotowane jedzenie to nie pierwsza ś wież oś ć ), wydaje się , ż e jedzenie nie zjedzone wczoraj odkł ada się aż do zjedzenia W recepcji pracownicy nie mają podstawowego wykształ cenia, nie znają się na swojej pracy i są niegrzeczni. Nikt nigdzie nie wspomniał , ż e w Hotelu jest 2 linia iz jakiegoś powodu osiedlili się tam Rosjanie, nie ma ani ochrony, ani normalnego oś wietlenia, jak w nieważ nym koł chozie podczas kolektywizacji. Przepraszam za zamieszanie, ale emocje przejmują , szkoda, ż e wakacje był y prawie zrujnowane. Bą dź ostroż ny przy wyborze hotelu na wakacje w Egipcie, w każ dym razie omiń Safir i im dalej tym lepiej.
Tak jak
Lubisz
• 4
Był am w Hotelu Safir w paź dzierniku 2010 roku. Wszystko bardzo mi się podobał o. Obsł uga oczywiś cie jest konkretna, Arabowie, ale. . . nadal obsł uga nie jest zł a. Jak na 4 gwiazdki jest cał kiem. Hotel szczegó lnie korzysta oczywiś cie ze wzglę du na pracują cego dla nich dystrybutora wycieczek safari - Mohameda.
… Już ▾
Był am w Hotelu Safir w paź dzierniku 2010 roku. Wszystko bardzo mi się podobał o. Obsł uga oczywiś cie jest konkretna, Arabowie, ale. . . nadal obsł uga nie jest zł a. Jak na 4 gwiazdki jest cał kiem. Hotel szczegó lnie korzysta oczywiś cie ze wzglę du na pracują cego dla nich dystrybutora wycieczek safari - Mohameda. To po prostu wspaniał a, towarzyska, interesują ca osoba. Ktokolwiek jest klientem tego hotelu, wszyscy go kochają , zaprzyjaź nia się ze wszystkimi w cią gu kilku minut, a wielu wraca do tego hotelu tylko dlatego, ż e znają „Mohameda z Safari” i chcą go ponownie zobaczyć . Chciał bym, aby hotel zatrzymał tę osobę w personelu ITS, czerpią z tego ogromne korzyś ci : )
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Pokaż więcej »