Do Helsinek - autem spę dziliś my noc w Hiltonie, ró wnież w specjalnej ofercie. (119 euro za trzy osoby z wizytą w Parku Wodnym Flamingo).
Wró ciliś my w nocy, droga z lotniska Vantaa do domu zaję ł a 5 godzin, razem z granicą i paró wkami kawowymi na stacji benzynowej.
LOT. Helsinki-Budapeszt-Helsinki, wszystko co do minuty. Wyjazd 8-45, powró t 22-45. Okazał o się , ż e trzy noce i prawie cztery peł ne dni. Z jakiegoś powodu nie znaleź li Maleva w automacie do odprawy na lot. Nawiasem mó wią c, maszyna ma też rosyjski. Przed odlotem samolot został potraktowany pomarań czowym pł ynem i przedmuchany przeciw oblodzeniu, cienka warstwa na szybach pozostał a do lą dowania. Jedzenie w samolocie - kawa, herbata, lemoniada, soki i kanapka. W drodze powrotnej zaoferowano wino. Do hotelu dotarliś my w 25 minut taksó wką - ZONATAXI za 22 euro.
HOTEL Corvin 3*.
Znajduje się przy cichej wą skiej uliczce, przy któ rej znajduje się jeszcze kilka hoteli, w doś ć nowym 6-pię trowym budynku. W budynku mieszkalnym nr 26 naprzeciw hotelu znajduje się ró wnież kilka pokoi, z któ rych jeden został nam zaoferowany. Recepcja jest bardzo pomocna z dobrym angielskim. Osiedlił się od razu nie czekają c na zameldowanie, oddał klucze do drzwi wejś ciowych, od drzwi drugich iz pokoju. Wszystko w pokoju, wejś ciu i hotelu jest bardzo czyste i zadbane. Zamiast standardowej tró jki (jak mają na zdję ciu na stronie) dostaliś my pokó j typu studio ok. 45-50 m2. m. z kuchnią , lodó wką i kuchenką elektryczną , ale z naczyń pozostał y tylko widelce, noż e, 4 talerze i 2 szklanki. Na ż yczenie przyniesiono trzecią szklankę . W ogó le nie ma mydł a ani szamponu, chociaż są dla nich wanny. Sejf był zamknię ty, ale odmó wił otwarcia. Dziewczyna na przyję ciu skinę ł a gł ową ze zrozumieniem, zadzwonił a do mistrza i otworzył a sejf. Nie był y już uż ywane. Był też cennik na minibar, ale nie był o samego baru! Nie ma rosyjskich kanał ó w telewizyjnych.
Ogrzewanie jest regulowane i bardzo wygodne. Okna z podwó jnymi szybami z drewnianymi ramami. Na podł odze wykł adzina, w kuchni pł ytki. Ł ó ż ka są wygodne, poduszki są mał e. Wszystkie meble drewniane. Bez suszarki do wł osó w, bez czajnika. Najbardziej brakował o czajnika.
Ś niadanie w restauracji (to wielkie sł owo), sala ś niadaniowa w gł ó wnym budynku. Talerze są mał e. Wybó r jest mał y: musli, jajecznica lub jajka, dż em, masł o, papryka sł odka, ogó rki, pomidory, szynka w plastrach, jogurt, 2 rodzaje, jabł ka, kiwi, pomarań cze, sok, 2 rodzaje, herbata, mleko i kawa ( nie kawa, ale napó j kawowy). Chleb szary i biał y. Nie ma buł ek ani ciastek. Pewnego dnia wynieś li sał atkę w mikroskopijnym wazonie. Wszystko jest ś wież e. Ś niadanie jest od 7 do 11, ale o 9 nic nie jest dostarczane. Spojrzenie pracownika restauracji wymownie mó wi: „Dlaczego oni tyle jedzą! ”. Dobra kawa parzona jest przez dziewczynę na recepcji za 1.5 euro. Z restauracji jest wyjś cie na patio, taka zielona oaza z cyprysami i ró ż norodnymi kwiatami.
Mieliś my pó ź ne wymeldowanie, poszedł em odnowić pokó j, nie zabrali pienię dzy. Na proś bę wezwali taksó wkę , przyjechał a za chwilę.
Na przepis moż esz kupić Kartę Budapeszt, bilety na autobus wycieczkowy i coś jeszcze. W hotelu nie był o Rosjan, byli Niemcy, Brytyjczycy i Wł osi.
Metro jest bardzo blisko, spacerkiem 5 minut. Spacer do centrum 30 minut.
BUDAPESZT. Począ tkowo planowaliś my wycieczkę ką pielowo-relaksacyjną , wię c nie chodziliś my do muzeó w, zostawiliś my ją na kolejną wizytę . Pierwszego dnia wzią ł em tylko wycieczkę autobusową z audioprzewodnikiem. Wystarczy, aby zrozumieć , co i gdzie się znajduje, poruszać się po mieś cie i uzyskać najbardziej ogó lne informacje. Ale jeś li chcesz prawdziwej wycieczki z ciekawymi historiami, legendami, potrzebujesz przewodnika. Moim zdaniem opcja autobusowa nie dział a.
Duż o spacerowaliś my po mieś cie, patrzyliś my na wszystkie gł ó wne zabytki, spacerowaliś my cał ą aleją Andrassy, wspinaliś my się na Budę.
Bardzo podobał a mi się ż ó ł ta linia metra, takie mał e przyczepki, stacje wył oż one niebiesko-biał ymi pł ytkami, drewniane budki. Partytura muzyczna jest zabawna. Uderzył a mnie liczba kontroleró w, jest ich po prostu BARDZO duż o!
Plac Vorosmarty ter wywarł szczegó lne wraż enie w przeddzień Wielkanocy i Niedzieli Palmowej. Są ró ż ne pamią tki, rę kodzieł o ludowe, pachną ce saszetki, jedzenie, któ re gotuje się na oczach w wielkich patelniach, zastę pują się zespoł y muzyczne. Drewniane ł awki, na któ rych moż na usią ś ć i odpoczą ć . Przy wejś ciu od ulicy Vaci po lewej przygotowywane są pyszne precle (nie znam prawidł owej nazwy), ciasto myje się na dł ugim okrą gł ym kawał ku drewna, smaż y na ogniu jak grill i zawija w kakao , cynamon, kokos itp. Kosztuje 1200-1500 forintó w. Pyszne! Przywieź liś my nawet do domu kilka takich kawał kó w.
Cieszył o mnie też , ż e prawie wszyscy, z któ rymi rozmawialiś my, mó wili normalnie po angielsku – w sklepach, restauracjach, u ulicznych sprzedawcó w, kasjerach w metrze (zrozumieli, czego od nich chcemy).
KĄ PIEL SECCHENI. Poszedł em 2 razy. Podobał o mi się to bardzo! Wyglą dał o na to, ż e nie był o wielu ludzi lub po prostu rozproszyli się po terytorium. Nowo zainstalowane zamki elektroniczne nie zawsze dział ają . Pracownicy ł aź ni sami zamykają kabiny (pomimo zamka elektronicznego) i dają metalowy ż eton na sznurku, któ ry moż na przyczepić do stroju ką pielowego. W budce mogą przebywać tylko dwie osoby. Szczerze mó wią c, jeś li nie jesteś szczegó lnie nieś miał y, nie ma sensu go brać . Wejś cie dla tych, któ rzy potrzebują kabiny, znajduje się na prawo od ś rodkowego. Przy wejś ciu obok budek znajduje się bezpł atny sejf. We wnę trzu nie ma zbyt wielu ludzi, gł ó wnie emeryci siedzą i odpoczywają.
W jednym z basenó w pod okiem instruktora panie wykonywał y ć wiczenia z hantlami. Na zewną trz jest po prostu super! Najpierw grzaliś my się w najcieplejszym basenie, w któ rym siedzą szachiś ci, potem pł ywaliś my w duż ym basenie, potem bawiliś my się w trzecim. Tam kolejno wł ą cza się okrą gł a karuzela wodna lub podwodne dysze. W krę gu są leż aki, ludzie opalają się z mocą i gł ó wnym. Jest kawiarnia. Metro znajduje się tuż przed gł ó wnym wejś ciem. Nawiasem mó wią c, jedyne napisy NIE są w ję zyku wę gierskim, to „wejś cie” i „wyjś cie”. A takż e „Do widzenia” po rosyjsku! Dlatego lepiej wcześ niej zapoznać się z cennikiem.
KĄ PIEL GELLERTOWA. Wejś cie znajduje się po prawej stronie, patrzą c bezpoś rednio na hotel. Mił a atmosfera, mozaiki, kolumny, rzeź by. Basen wewnę trzny jest niewielki, w 1/3 jego czę ś ci wykonywane są ć wiczenia, takż e z hantlami. Istnieje osobne wejś cie do pomieszczeń z ł aź niami termalnymi-saunami. Niektó rzy goś cie są w kostiumach ką pielowych, niektó rzy są nadzy, niektó rzy w fartuszkach. Podobał a mi się sauna aromatyczna z eukaliptusem.
Ponieważ cał a wanna nie jest zbyt duż a, wydaje się , ż e jest duż o ludzi. A kiedy przyjechał a grupa Wł ochó w, od razu chciał em wyjechać . Szuflady i budki takie same jak w Szé chenyi, zamykane na bransoletkę . Na drugim pię trze znajduje się kawiarnia i otwarty taras. Odkryty basen nie był jeszcze otwarty. W lobby znajduje się ró wnież kawiarnia z pysznymi precelkami. Wydawał o mi się , ż e woda w Gellert jest cię ż sza czy coś , po ką pieli tam po prostu poszliś my do hotelu spać . A po Szé chenyi nadal podbijali Budę.
JEDZENIE. Nie chodzili celowo do restauracji, po prostu jedli, gdzie chcieli. Najbardziej smakował o mi jedzenie w restauracji naprzeciwko Synagogi. Na Placu Vorosmarty spró bowaliś my ogromnych kotletó w, kieł basek, mię sa i ziemniakó w, kurczaka z czymś . Pyszne, ale bardzo sł one. Ostatniego dnia poszliś my do McDonalda.
Miasto jest bardzo ciekawe, jest tu wiele pię knych budynkó w, niestety niektó re z nich są w opł akanym stanie. To prawda, ż e centrum turystyczne jest aktywnie porzą dkowane.
Oczywiś cie nie da się zobaczyć wszystkiego w trzy dni, do wieczora byliś my tak zmę czeni, ż e ledwo mogliś my
poszedł em do ł ó ż ka. Wię c do zobaczenia, Budapeszcie!