Gł ó wnym powodem, dla któ rego po raz trzeci wybrał em Grecję na letnie wakacje, jest bezprecedensowa hojnoś ć wizowa tego wspaniał ego kraju. Ostatnim razem był a to coroczna Schengen, a tym razem już dwuletnia. My, podró ż nicy z Federacji Rosyjskiej, moż emy tylko pomarzyć o ruchu bezwizowym, wię c dzię kujemy Grecji! Drugim powodem jest morze.
… Już ▾
Gł ó wnym powodem, dla któ rego po raz trzeci wybrał em Grecję na letnie wakacje, jest bezprecedensowa hojnoś ć wizowa tego wspaniał ego kraju. Ostatnim razem był a to coroczna Schengen, a tym razem już dwuletnia. My, podró ż nicy z Federacji Rosyjskiej, moż emy tylko pomarzyć o ruchu bezwizowym, wię c dzię kujemy Grecji!
Drugim powodem jest morze. Bardzo kocham Morze Egejskie. Wydaje mi się , ż e jest najczystszy i najcieplejszy. Hotel został wybrany zgodnie z zasadą - znaleź ć ró wnowagę zaró wno dla duszy, jak i portfela. Wybrał am hotel Calypso na pó ł wyspie Chalkidiki. Zdję cia w Internecie był y jasne i kolorowe i obiecywał y wspaniał e wakacje. Po przybyciu na miejsce niektó re, delikatnie mó wią c, rozbież noś ci mię dzy oglą danymi zdję ciami a „naturą ” od razu przykuł y moją uwagę . Ogó lnie pierwszy szok - w hotelu to nie to samo. Okazuje się , ż e na mał ym pó ł wyspie Kassandra, dosł ownie 10 km od siebie, znajdują się dwa hotele Calypso – jeden w wiosce Hanioti (ten, któ ry oglą dał em w Internecie) i w wiosce Siviri (ten, w któ rym został y faktycznie przywiezione). To wył ą cznie moje przeoczenie, ale był o rozczarowanie. Hotel jest mał y, gł ó wny kontyngent - Macedoń czycy, Serbowie i Moł dawianie, prawie nie był o rosyjskoję zycznych. Obsł uga mó wi po rosyjsku, w szczegó lnoś ci gospodyni i barman. Pokó j jest przestronny, z szerokim balkonem, lodó wką i klimatyzacją . Ł azienka jest mał a, z dwoma irytują cymi minusami - prysznic to 60x80 cm ką cik z kotarą przyklejają cą się do ciał a, co jest bardzo nieprzyjemne - wzię li prysznic bez wieszania zasł ony i oczywiś cie zalali wszystko dookoł a. Drugą wadą jest sł aba wentylacja. Po wzię ciu prysznica w ł azience para utrzymuje się przez kilka godzin i nie da się w niej pozostać . Ale to wszystko drobiazgi. Podobał o mi się jedzenie w hotelu. Ś niadania standardowe - jajecznica, wę dliny, sery, warzywa. Na obiad - zupa (za każ dym razem bardzo dziwna), kilka dodatkó w, dobrze ugotowane mię so z kilku rodzajó w, warzywa. A na obiad tak samo - mię so, dodatki, warzywa, jeden deser - ale niezmiennie smacznie. Bez dodatkó w, tylko to, czego potrzebujesz. Mieliś my jedzenie all inclusive, napoje był y przyjmowane w barze - wino, piwo, soki. Trochę krzywdy ode mnie - zgodnie z regulaminem hotelu - naczynia trzeba samemu posprzą tać - zanieś ć do kuchni, a szklanki - do baru. Bez wą tpienia nie jest to trudne, ale i tak wolał bym, ż eby robili to pracownicy. Oraz jak warto by przynajmniej czasami przetrzeć stoł y.
Drugim szokiem jest morze. Po dotarciu do niego pierwszego dnia i przejś ciu 800 metró w zobaczyliś my nastę pują cy obrazek - nie jest tylko bł otnisty. Jest ż ó ł ty, nieprzyjemny w kolorze, pokryty owsianką z pł ywają cych alg zmieszanych z workami, butelkami i innymi odpadami domowymi. Okazał o się , ż e przed naszym przybyciem na pó ł wysep przez 4 dni lał o. A w wiosce Siviri do morza wpada mał a rzeka. A potem deszcze sprowokował y wstrzyknię cie bł ota do morza przy rzece. Sam w sobie fakt bł otnistej wody jest poł ową problemu. Cał a linia brzegowa, zaró wno w wodzie, jak i na brzegu, jest usiana ró ż nej wielkoś ci kostką brukową , a jeś li woda jest zabł ocona, to po prostu nie widać , ż e unosisz się na kamieniu. I to jest bardzo traumatyczne. Nie mó wmy o smutnych rzeczach - trzeciego dnia opadł o cał e zmę tnienie i woda stał a się , przepraszam za banał , czysta jak ł za.
O morzu trzeba powiedzieć jeszcze kilka sł ó w. Centralna czę ś ć plaż y jest idealna dla rodzin z dzieć mi - morze jest bardzo pł ytkie. Ci, któ rzy lubią pł ywać dla wł asnej przyjemnoś ci i nurkować na gł ę bokoś ci, powinni udać się w lewo do skalistych klifó w, przekroczyć je, a nastę pnie zejś ć po pas w wodzie do zatoki, gdzie jest cień , jest bardzo mał o ludzi (a w wczesnym rankiem w ogó le nie ma nikogo), w wodzie praktycznie nie ma kamieni i doskonał a gł ę bokoś ć .
Wioska Siviri, choć doś ć malutka, ma kilka ś wietnych restauracji, sklepó w z pamią tkami i supermarketu sieci Masutis - któ ry ma wszystko, czego dusza zapragnie, w niskich cenach poza kurortami.
Przez cał e wakacje wybraliś my się na jedyną wycieczkę - do Meteory. Podró ż owaliś my z Mouzenidis w grupie 72 osó b (pię trowym autobusem). Koszt wycieczki to 70 euro. Wraż enia jest sporo, szkoda tylko, ż e droga jest dł uga, a w klasztorach spę dziliś my tylko 1.5 godziny (uwaga do Mouzenidis - miejcie sumienie! ! ! Cał a godzina na sklep z ikonami to kpina z turystó w ! I restauracja, do któ rej przyprowadzasz, w cenie 19 euro za niejadalne danie - szkoda !! ! )
Na wł asną rę kę pojechaliś my autobusem do są siedniej wioski Afytos - ł adnej wioski ze ś redniowiecznymi uliczkami i przepię knym widokiem na morze (bilet autobusowy - 2.8 euro) oraz do Salonik - 10.8 euro. Zakupy w Salonikach są znakomite, tylko ze wzglę du na nie warto już iś ć .
Na pewno znowu pojadę do Grecji - jak tylko skoń czy się Schengen, ale już nie wró cę do Siviri.
PS tutaj na stronie są już zdję cia rzekomo zwią zane z hotelem Calypso Siviri, ale tak nie jest. Poł owa zdję ć pochodzi z Calypso Hanioti!
Drugim powodem jest morze. Bardzo kocham Morze Egejskie. Wydaje mi się , ż e jest najczystszy i najcieplejszy. Hotel został wybrany zgodnie z zasadą - znaleź ć ró wnowagę zaró wno dla duszy, jak i portfela. Wybrał am hotel Calypso na pó ł wyspie Chalkidiki. Zdję cia w Internecie był y jasne i kolorowe i obiecywał y wspaniał e wakacje. Po przybyciu na miejsce niektó re, delikatnie mó wią c, rozbież noś ci mię dzy oglą danymi zdję ciami a „naturą ” od razu przykuł y moją uwagę . Ogó lnie pierwszy szok - w hotelu to nie to samo. Okazuje się , ż e na mał ym pó ł wyspie Kassandra, dosł ownie 10 km od siebie, znajdują się dwa hotele Calypso – jeden w wiosce Hanioti (ten, któ ry oglą dał em w Internecie) i w wiosce Siviri (ten, w któ rym został y faktycznie przywiezione). To wył ą cznie moje przeoczenie, ale był o rozczarowanie. Hotel jest mał y, gł ó wny kontyngent - Macedoń czycy, Serbowie i Moł dawianie, prawie nie był o rosyjskoję zycznych. Obsł uga mó wi po rosyjsku, w szczegó lnoś ci gospodyni i barman. Pokó j jest przestronny, z szerokim balkonem, lodó wką i klimatyzacją . Ł azienka jest mał a, z dwoma irytują cymi minusami - prysznic to 60x80 cm ką cik z kotarą przyklejają cą się do ciał a, co jest bardzo nieprzyjemne - wzię li prysznic bez wieszania zasł ony i oczywiś cie zalali wszystko dookoł a. Drugą wadą jest sł aba wentylacja. Po wzię ciu prysznica w ł azience para utrzymuje się przez kilka godzin i nie da się w niej pozostać . Ale to wszystko drobiazgi. Podobał o mi się jedzenie w hotelu. Ś niadania standardowe - jajecznica, wę dliny, sery, warzywa. Na obiad - zupa (za każ dym razem bardzo dziwna), kilka dodatkó w, dobrze ugotowane mię so z kilku rodzajó w, warzywa. A na obiad tak samo - mię so, dodatki, warzywa, jeden deser - ale niezmiennie smacznie. Bez dodatkó w, tylko to, czego potrzebujesz. Mieliś my jedzenie all inclusive, napoje był y przyjmowane w barze - wino, piwo, soki. Trochę krzywdy ode mnie - zgodnie z regulaminem hotelu - naczynia trzeba samemu posprzą tać - zanieś ć do kuchni, a szklanki - do baru. Bez wą tpienia nie jest to trudne, ale i tak wolał bym, ż eby robili to pracownicy. Oraz jak warto by przynajmniej czasami przetrzeć stoł y.
Drugim szokiem jest morze. Po dotarciu do niego pierwszego dnia i przejś ciu 800 metró w zobaczyliś my nastę pują cy obrazek - nie jest tylko bł otnisty. Jest ż ó ł ty, nieprzyjemny w kolorze, pokryty owsianką z pł ywają cych alg zmieszanych z workami, butelkami i innymi odpadami domowymi. Okazał o się , ż e przed naszym przybyciem na pó ł wysep przez 4 dni lał o. A w wiosce Siviri do morza wpada mał a rzeka. A potem deszcze sprowokował y wstrzyknię cie bł ota do morza przy rzece. Sam w sobie fakt bł otnistej wody jest poł ową problemu. Cał a linia brzegowa, zaró wno w wodzie, jak i na brzegu, jest usiana ró ż nej wielkoś ci kostką brukową , a jeś li woda jest zabł ocona, to po prostu nie widać , ż e unosisz się na kamieniu. I to jest bardzo traumatyczne. Nie mó wmy o smutnych rzeczach - trzeciego dnia opadł o cał e zmę tnienie i woda stał a się , przepraszam za banał , czysta jak ł za.
O morzu trzeba powiedzieć jeszcze kilka sł ó w. Centralna czę ś ć plaż y jest idealna dla rodzin z dzieć mi - morze jest bardzo pł ytkie. Ci, któ rzy lubią pł ywać dla wł asnej przyjemnoś ci i nurkować na gł ę bokoś ci, powinni udać się w lewo do skalistych klifó w, przekroczyć je, a nastę pnie zejś ć po pas w wodzie do zatoki, gdzie jest cień , jest bardzo mał o ludzi (a w wczesnym rankiem w ogó le nie ma nikogo), w wodzie praktycznie nie ma kamieni i doskonał a gł ę bokoś ć .
Wioska Siviri, choć doś ć malutka, ma kilka ś wietnych restauracji, sklepó w z pamią tkami i supermarketu sieci Masutis - któ ry ma wszystko, czego dusza zapragnie, w niskich cenach poza kurortami.
Przez cał e wakacje wybraliś my się na jedyną wycieczkę - do Meteory. Podró ż owaliś my z Mouzenidis w grupie 72 osó b (pię trowym autobusem). Koszt wycieczki to 70 euro. Wraż enia jest sporo, szkoda tylko, ż e droga jest dł uga, a w klasztorach spę dziliś my tylko 1.5 godziny (uwaga do Mouzenidis - miejcie sumienie! ! ! Cał a godzina na sklep z ikonami to kpina z turystó w ! I restauracja, do któ rej przyprowadzasz, w cenie 19 euro za niejadalne danie - szkoda !! ! )
Na wł asną rę kę pojechaliś my autobusem do są siedniej wioski Afytos - ł adnej wioski ze ś redniowiecznymi uliczkami i przepię knym widokiem na morze (bilet autobusowy - 2.8 euro) oraz do Salonik - 10.8 euro. Zakupy w Salonikach są znakomite, tylko ze wzglę du na nie warto już iś ć .
Na pewno znowu pojadę do Grecji - jak tylko skoń czy się Schengen, ale już nie wró cę do Siviri.
PS tutaj na stronie są już zdję cia rzekomo zwią zane z hotelem Calypso Siviri, ale tak nie jest. Poł owa zdję ć pochodzi z Calypso Hanioti!
Tak jak
Lubisz
• 14
Pokaż inne komentarze …
Jeś li masz ograniczony budż et, ale chcesz pojechać nad morze i do Grecji – to w CALYPSO HOTEL SIVIRI 2*. Wszystkie poprzednie negatywne recenzje są prawdziwe. Byliś my w wielu miejscach w Grecji i Siviri okazał o się najbardziej nieatrakcyjnym miejscem nawet z tych, w któ rych byliś my.
… Już ▾
Jeś li masz ograniczony budż et, ale chcesz pojechać nad morze i do Grecji – to w CALYPSO HOTEL SIVIRI 2*. Wszystkie poprzednie negatywne recenzje są prawdziwe. Byliś my w wielu miejscach w Grecji i Siviri okazał o się najbardziej nieatrakcyjnym miejscem nawet z tych, w któ rych byliś my. Grecja to tak ró ż norodny i duż y kraj, ż e moż na wypoczywać w znacznie atrakcyjniejszych kurortach i pię knych dobrych plaż ach. Obecnoś ć duż ej liczby turystó w tł umaczy się po prostu - ekonomią rekreacji i bliskoś cią kurortu do Serbii, Macedonii. Wię kszoś ć turystó w z tych krajó w przyjeż dż a samochodem na tydzień .
Sama wioska jest mał a, prosta, niedaleko hotelu znajduje się mał y koś ció ł i supermarket. Na obrzeż ach panuje cisza, wieczorami bulwar budzi się do ż ycia, w tawernach rozbrzmiewa muzyka. Do morza wpada wą ska rzeka, któ ra dzieli plaż ę na dwie czę ś ci. Odpady biologiczne, stę chł y zapach, kwitną ca woda wtapiają się w tę rzekę ! Na prawo od rowu, w samym Siviri, plaż a jest „przepeł niona”, na plaż ach cał ego Morza Ś ró dziemnego jest wię cej ludzi, niż kiedykolwiek widzieliś my, woda jest brudna, zawiesina wody i piasku, pió ra kaczki pł ywają z dzieć mi! Jak jesteś z rę cznikami, to nie bę dziesz miał gdzie się zatrzymać , wszystko jest zatł oczone leż akami, musisz iś ć w prawo, ale daleko nie zajdziesz – zaczynają się kamienie i skał y, a w morzu kamienie i glony . Najpierw popł ynę liś my w prawo na leż aki, ale potem ruszyliś my na zwiedzanie wybrzeż a. Przeszliś my cał ą plaż ę i znaleź liś my pię kną zatokę na samym koń cu promenady. Nad plaż ą wiszą skał y, sosny, unosi się zapach ż ywicy sosnowej, pł ywanie jest przyjemnoś cią ! Mał o ludzi, czyste, czyste morze, piaszczyste dno. 30-40 minut spacerem od hotelu. Kilka razy szliś my po skał ach dalej niż ta plaż a, nie jest tam gł ę boko, gdzieś nad wodą tuż poniż ej pasa, gdzieś po kamieniach dotarliś my do odległ ego przylą dka, gdzie widać kolejną wioskę .
Na lewo od rzeki plaż a jest wę ż sza i dł uż sza; Jeś li ją przekroczysz (przepł ynię cie jest niewygodne - jest pł ytko i tasujesz się brzuchem po tej pł ycie), to dno jest dobre - piasek i czysta woda. O hotelu. W hotelu nie ma recepcji. Hotel znajduje się na obrzeż ach Siviri, mał ej, rodzinnej firmy. Sam hotel, pokoje, bar, lokalizacja - mniej wię cej przyzwoita. . Jadalnia w piwnicy, poł amane schody, ciemny pokó j, stare meble, lepkie stoliki, brudne podł ogi, ź le umyte naczynia, kawa na ś niadanie (jak w barze) to nie kawa, ale podgrzana namiastka. Jedzenie na patelniach przywozi się autem z karczmy Alexandros, wię c nie ma nic gorą cego, wszystko jest ciepł e. Jedzenie jest obfite, ale monotonne, wszystko jest rozgotowane i gotowane w tł ustym sosie pomidorowo-warzywnym (sos), bez wzglę du na to, co jesz - smak jest taki sam! Czasami nie był o jasne, co to jest - kurczak czy wieprzowina. Ale musimy oddać hoł d kucharzowi: mię so zawsze był o mię kkie i smaczne, tylko kilka razy był a twarda gumowa wą troba. Kilka razy był y też kotlety a la sowiecki catering publiczny. Na obiad podawano zupę i arbuza, ale jeś li nie stawił eś się w pierwszych rzę dach, nie dostaniesz tego. Zawsze był y ś wież e warzywa - pomidory, ogó rki, cebula, nie zawsze zielona sał ata. Buł ka w ró ż nych wariacjach na każ dy gust - posiekana (tak, krakersy i smaż ona))) Nie bę dziesz gł odny, zawsze moż esz coś wybrać , ale powtarzam - ten sos pomidorowo-warzywny wszystko psuje! Raz przez cał y czas był kalafior i udał o im się go ugotować i zepsuć tym sosem. To, czego turyś ci nie zjedli na obiad, bę dzie na kolację . W hotelu jest bardzo mał o Rosjan, najwyraź niej poprzednie negatywne recenzje odegrał y pewną rolę . Turyś ci przyjeż dż ają na tydzień gł ó wnie samochodem z Macedonii, Serbii, Moł dawii.
O przewodniku gospodarza Beleon Tours. Ellie pojawił a się tylko raz, ż eby sprawdzić bilety powrotne i sprzedać wycieczki. Wycieczka do Olimpu został a przeł oż ona na tydzień , ale Ellie nie zadzwonił a, nie potwierdził a, czy ta wycieczka został a ponownie odwoł ana. Ellie ró wnież nie powiedział a nam, o któ rej godzinie był transfer na lotnisko, „gospodyni” powiedział a nam o 6 rano, autobus przyjechał o 6-25! Towarzyszą cy przewodnik Demis był zaskoczony, ma zupeł nie inny czas zgodnie z harmonogramem! Lepiej kupować owoce w samochodach, zaró wno tań szych, jak i lepszych. Pod koniec wakacji pojawił y się brą zowe meduzy, przez ostatnie trzy dni morze był o niespokojne, wieczorami - burze, w nocy padał o, w deszczu odlatywał y. Pierwszy raz wyjechaliś my bez ż alu, chociaż bardzo kochamy Grecję . Mimo negatywnych punktó w nic nie jest w stanie zepsuć wraż eń Grecji, morza i sł oń ca! Ale i tak lepiej wzią ć lepszy hotel, choć by tylko na ś niadanie iw innym miejscu.
Sama wioska jest mał a, prosta, niedaleko hotelu znajduje się mał y koś ció ł i supermarket. Na obrzeż ach panuje cisza, wieczorami bulwar budzi się do ż ycia, w tawernach rozbrzmiewa muzyka. Do morza wpada wą ska rzeka, któ ra dzieli plaż ę na dwie czę ś ci. Odpady biologiczne, stę chł y zapach, kwitną ca woda wtapiają się w tę rzekę ! Na prawo od rowu, w samym Siviri, plaż a jest „przepeł niona”, na plaż ach cał ego Morza Ś ró dziemnego jest wię cej ludzi, niż kiedykolwiek widzieliś my, woda jest brudna, zawiesina wody i piasku, pió ra kaczki pł ywają z dzieć mi! Jak jesteś z rę cznikami, to nie bę dziesz miał gdzie się zatrzymać , wszystko jest zatł oczone leż akami, musisz iś ć w prawo, ale daleko nie zajdziesz – zaczynają się kamienie i skał y, a w morzu kamienie i glony . Najpierw popł ynę liś my w prawo na leż aki, ale potem ruszyliś my na zwiedzanie wybrzeż a. Przeszliś my cał ą plaż ę i znaleź liś my pię kną zatokę na samym koń cu promenady. Nad plaż ą wiszą skał y, sosny, unosi się zapach ż ywicy sosnowej, pł ywanie jest przyjemnoś cią ! Mał o ludzi, czyste, czyste morze, piaszczyste dno. 30-40 minut spacerem od hotelu. Kilka razy szliś my po skał ach dalej niż ta plaż a, nie jest tam gł ę boko, gdzieś nad wodą tuż poniż ej pasa, gdzieś po kamieniach dotarliś my do odległ ego przylą dka, gdzie widać kolejną wioskę .
Na lewo od rzeki plaż a jest wę ż sza i dł uż sza; Jeś li ją przekroczysz (przepł ynię cie jest niewygodne - jest pł ytko i tasujesz się brzuchem po tej pł ycie), to dno jest dobre - piasek i czysta woda. O hotelu. W hotelu nie ma recepcji. Hotel znajduje się na obrzeż ach Siviri, mał ej, rodzinnej firmy. Sam hotel, pokoje, bar, lokalizacja - mniej wię cej przyzwoita. . Jadalnia w piwnicy, poł amane schody, ciemny pokó j, stare meble, lepkie stoliki, brudne podł ogi, ź le umyte naczynia, kawa na ś niadanie (jak w barze) to nie kawa, ale podgrzana namiastka. Jedzenie na patelniach przywozi się autem z karczmy Alexandros, wię c nie ma nic gorą cego, wszystko jest ciepł e. Jedzenie jest obfite, ale monotonne, wszystko jest rozgotowane i gotowane w tł ustym sosie pomidorowo-warzywnym (sos), bez wzglę du na to, co jesz - smak jest taki sam! Czasami nie był o jasne, co to jest - kurczak czy wieprzowina. Ale musimy oddać hoł d kucharzowi: mię so zawsze był o mię kkie i smaczne, tylko kilka razy był a twarda gumowa wą troba. Kilka razy był y też kotlety a la sowiecki catering publiczny. Na obiad podawano zupę i arbuza, ale jeś li nie stawił eś się w pierwszych rzę dach, nie dostaniesz tego. Zawsze był y ś wież e warzywa - pomidory, ogó rki, cebula, nie zawsze zielona sał ata. Buł ka w ró ż nych wariacjach na każ dy gust - posiekana (tak, krakersy i smaż ona))) Nie bę dziesz gł odny, zawsze moż esz coś wybrać , ale powtarzam - ten sos pomidorowo-warzywny wszystko psuje! Raz przez cał y czas był kalafior i udał o im się go ugotować i zepsuć tym sosem. To, czego turyś ci nie zjedli na obiad, bę dzie na kolację . W hotelu jest bardzo mał o Rosjan, najwyraź niej poprzednie negatywne recenzje odegrał y pewną rolę . Turyś ci przyjeż dż ają na tydzień gł ó wnie samochodem z Macedonii, Serbii, Moł dawii.
O przewodniku gospodarza Beleon Tours. Ellie pojawił a się tylko raz, ż eby sprawdzić bilety powrotne i sprzedać wycieczki. Wycieczka do Olimpu został a przeł oż ona na tydzień , ale Ellie nie zadzwonił a, nie potwierdził a, czy ta wycieczka został a ponownie odwoł ana. Ellie ró wnież nie powiedział a nam, o któ rej godzinie był transfer na lotnisko, „gospodyni” powiedział a nam o 6 rano, autobus przyjechał o 6-25! Towarzyszą cy przewodnik Demis był zaskoczony, ma zupeł nie inny czas zgodnie z harmonogramem! Lepiej kupować owoce w samochodach, zaró wno tań szych, jak i lepszych. Pod koniec wakacji pojawił y się brą zowe meduzy, przez ostatnie trzy dni morze był o niespokojne, wieczorami - burze, w nocy padał o, w deszczu odlatywał y. Pierwszy raz wyjechaliś my bez ż alu, chociaż bardzo kochamy Grecję . Mimo negatywnych punktó w nic nie jest w stanie zepsuć wraż eń Grecji, morza i sł oń ca! Ale i tak lepiej wzią ć lepszy hotel, choć by tylko na ś niadanie iw innym miejscu.
Tak jak
Lubisz
• 4