Przywieź li nas do hotelu po dziesię ciogodzinnym locie o 6 rano, zameldowanie po 14.00. Nie był o sił y, ż eby nigdzie iś ć i usiedliś my w holu. W momencie zameldowania wymagany jest depozyt w wysokoś ci 2000 bahtó w za pokó j, ż adna inna waluta nie jest akceptowana. Najbliż szy wymiennik dział ał od 10 rano, wię c warto wymienić trochę pienię dzy na lotnisku. Jak tylko przywieź liś my 2000 bahtó w, od razu dostaliś my pokó j. Na począ tku jedenastego osiedliliś my się . Pokó j z balkonem, okna wychodzą na niewykoń czony budynek, wzdł uż któ rego, jak się pó ź niej okazał o, chodzą nocą ciemne osobowoś ci i zaglą dają w okna. Ale w nocy cisza, w przeciwień stwie do pokoi od strony ulicy. Pokó j ma dwa ł ó ż ka, szafę , telewizor z jednym kanał em w ję zyku rosyjskim, ale nie oglą daliś my go. Jedno krzesł o na pokó j i bez stoł u. Jest suszarka do wł osó w, czajnik tylko za dodatkową opł atą (100 bahtó w dziennie). Sejf nie dział ał . Pod prysznicem zawsze jest ciepł a woda, nie zauważ ono ż adnych owadó w.
Codziennie sprzą tał em pokó j. Ano jak posprzą tali - brud rozmazywali mopem w rogach i od czasu do czasu zmieniali rę czniki. Gdy oddali wszystko w ogromnych plamach z henny, zaż ą daliś my wymiany, w przeciwnym razie też zabraliby od nas grzywnę za uszkodzenia. Duż o sł yszeliś my… Nie zmieniali poś cieli przez 10 dni, ani razu nie wytarli kurzu, mimo ż e narysowaliś my na niej wzory).
Rę czniki plaż owe nie są już wydawane, dają dwie maty na pokó j na cał y pobyt. Za utratę i uszkodzenie, grzywna w wysokoś ci 100 bahtó w. Hotel znajduje się na trzeciej linii, wię c na plaż ę trzeba iś ć pieszo. Plaż a jest duż a i czysta. To prawda, ż e nie ma leż akó w i parasoli. Ludzi jest duż o, zwł aszcza w cieniu drzew. Morze jest pł ytkie, zachó d sł oń ca piaszczysty, codziennie był y fale. Dla tych, któ rzy nie lubią sportó w ekstremalnych i chcą bezpiecznie i zdrowo wró cić do domu, nic dobrego. . .
Ś niadania odbywają się teraz nie na dachu, ale przy basenie. Za mał o stolikó w, za mał o miejsc dla ludzi. Na ś niadanie ryż , makaron, zupę , jajka, pł atki, herbatę , kawę , arbuz. Zakres pozostaje bez zmian. W basenie moż na pł ywać tylko podczas ś niadania, ponieważ przez resztę czasu drzwi zamykane są na ł ań cuch z zamkiem stodoł y.
Z dachu otwiera się pię kny widok na zachó d sł oń ca, ale wczasowicze panowie są przyzwyczajeni do srania tam gdzie siedzą , wię c za każ dym razem, gdy wchodziliś my na dach, sprzą taliś my po nich puste butelki i niedopał ki papierosó w…
Nie jeź dziliś my na wycieczki od organizatora wycieczek, ponieważ skontaktował się z VKontakte z mł odym Rosjaninem, któ ry mieszka w Phuket i organizuje indywidualne wycieczki i podró ż uje z nim. Byliś my bardzo zadowoleni, polecam. Nazywam się Ilya Jakowlew, moż e ktoś się przyda.
W pobliż u hotelu znajduje się wiele sieciowych sklepó w ogó lnospoż ywczych, takich jak „7/11”, w któ rych moż na kupić wodę i ró ż ne przydatne drobiazgi. Jest też mnó stwo miejsc do jedzenia. Ale podobał o nam się "Bufet Grillowy" na prawo od hotelu, tuż przed remizą straż acką . Tam pł acisz 259 bahtó w i jesz tyle, ile chcesz. Przynoszą ci piecyk i gotują go samemu, nawet mię so, nawet owoce morza, nawet zupę . Ale jeś li nie skoń czysz czegoś ugotowanego, grzywna w wysokoś ci 100 bahtó w.
WI-FI w hotelu był o mił ą niespodzianką . Pokó j miał wystarczają cą prę dkoś ć , aby oglą dać filmy online i komunikować się przez Skype z kamerą .
W zasadzie hotel nie jest zł y, moż emy go polecić osobom, któ re nie są szczegó lnie nastawione na wygodę )