Lot. Lecieliś my czarterem UIA z tankowaniem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (nikt w Dubaju ze ś wiatł ami, postó j był w Al Ein). Tankujesz 1 godzinę , w tym czasie nie moż esz wstać z miejsc. Razem z tankowaniem - 11 godzin. O tak. Po drodze, podczas tankowania, zaczę ł a się burza piaskowa i siedzieliś my w samolocie jeszcze 2 godziny i czekaliś my, aż się skoń czy i pozwolono nam wystartować . W samolocie tylko 2 butelki 0.5 Morshinsky'ego. Ż adnego jedzenia, herbaty, kawy. Dokł adniej, jedzenie moż na był o zamó wić w przedsprzedaż y, ale był o kiepskie (jak lasagna, twix i sok) za 17 euro. Dodatkowo rozdawali go tym, któ rzy zamó wili tę dodatkową usł ugę co najmniej dzień przed wylotem, prawie natychmiast po starcie. Dawno nie widział em w samolocie tylu hamulcó w z kanapkami i ją drami. Covid.
Przybył na lotnisko Matala Rajapaksa w Hambantocie. To jest samo poł udnie wyspy. Sawanna.
Droga do Beruwali trwał a okoł o 3 godzin. Zapraszam do snu. Pł atna autostrada, przypomnę - sawanna. Kto przyjeż dż a po raz pierwszy, ogó lnie polecam spanie! Bez oceanu za oknem, bez egzotyki! Wydaje się , ż e przyjechał eś w rejon Czerkasó w. Pola, ogrody. No tak, są palmy, ale nie pachnie egzotycznie. Naprawdę nie pachnie, jesteś w autobusie z klimatyzacją .
Hotel.
Teren jest duż y, zielony, duż o palm, duż o wiewió rek, duż o leż akó w, basen ogromny, ciepł y, nie pachnie wybielaczem, jednak gł ę bokoś ć.1, 2 m. druga pula VIP, ale jest mniejsza. Muszę od razu powiedzieć , ż e wybrał em spoś ró d 3 hoteli aktualnie dostę pnych w tej okolicy (Beruwala i Bentota). Są to Taj, Tsentara i nasz Tsinammon (czyli BEY, to duż a sieć ). Za tę cenę byli na tym samym poziomie. Muszę od razu powiedzieć , ż e nasza nie był a najnowsza, nigdy hi-tech, najbardziej insta-brzydka z tego trio. Jednak! Z najlepszą plaż ą .
Plaż a. Są ich 2. Po lewej laguna osł onię ta rafą , bez fal, bezpieczna przy każ dej pogodzie, wejś cie ł agodne, bliż ej rafy już gł ę biej. Piasek zmieszany z koralami i muszlami. Po prawej plaż a z mał ymi falami, mię kkim piaskiem, moż liwoś ć „pł ywania” na przyzwoitą odległ oś ć . Co prawda dno miejscami jest kamieniste, ale kamienie są wyraź nie widoczne przez czystą wodę , drugiego dnia znali już trasę , jak wejś ć bez nich. Rano palmy zapewniają cień nad wodą .
Numer. Wszystkie pokoje nie są zł e! Ale jest lepszy lub gorszy widok na ocean. Mieszkaliś my pod numerem 302 i 305, na trzecim pię trze, nad rzę dem namiotó w. Myś lę , ż e lokalizacja tych pokoi jest idealna! 5 krokó w do wycią gu na plaż ę , basen lub recepcję . Brak korytarzy. W pokoju jest wszystko co potrzebne: szlafrok, kapcie, szczoteczki do zę bó w, pasta do zę bó w, suszarka do wł osó w, lodó wka, odstraszacz komaró w, ż elazko, deska do prasowania. Na balkonie znajduje się leż ak, stó ł z krzesł ami. Nietuzinkowy design, duż o ś wiatł a, klimatyzacja, wentylator, sejf, szkatuł ka na biż uterię , duż o wieszakó w. Tak, jasne jest, ż e nie jest nowy, ale bardzo dobrze! O tak)) znowu covid! Sprzą tanie co 4 dni.
Odż ywianie. To tylko zrzucona gł owa! Jest 1 restauracja i 1 bar. Nasza zmiana obozu pionierskiego miał a szczę ś cie, ż e najpierw znalazł a się w jednym, a potem zmienił a się w inny. Pierwsza restauracja jest otwarta, jeś li zejdziesz z recepcji, a nastę pnie po lewej stronie. Peł ny bufet. Kilka dni pó ź niej jedzenie został o przeniesione do zamknię tej restauracji, któ ra znajduje się naprzeciwko stoł ó w w altanie z pomarań czowymi baldachimami. Wnę trze jest tam oczywiś cie bogatsze) podł ogi są w mozaice, wszystko w poduszkach. Ale koncepcja był a już ze szklaną przegrodą . Chociaż mi to nie przeszkadzał o. Wskazujesz palcem i wszystko jest w porzą dku. Mieliś my HB, któ rego ani razu nie ż ał owaliś my! Lunch był naprawdę zbę dny, nigdy nie miał em ochoty go zamawiać !
System ALL generalnie budził wiele pytań ))) zgodnie z nim miał eś zjeś ć lunch i napoje: fantę , colę , sprite, lokalny alkohol (rum, wino), piwo. A na co naprawdę warto zwró cić uwagę : koktajle (pinacolada i mojito są znakomite! ), ś wież y kokos, koktajle mleczne (bardzo ubogi asortyment smakó w), latte, importowane alkohole, ś wież e soki - wszystko za dodatkową opł atą . Ceny: koktajl 5-6 USD, kokos, cola - 1 USD, piwo - 2.7 USD, koktajl mleczny - 2 USD. Kuchnia nie jest ostra (poza ką cikiem z daniami ze Sri Lanki, ale jest to logiczne w przypadku wię kszoś ci rodzajó w curry). Ś niadanie niewiele się zmienił o, ale oferta jest duż a. Codziennie rano kilka ś wież ych sokó w: mieszanka owocó w na bazie papai (zawsze), arbuz, ananas, drewno jabł kowe, sok kokosowy (zmienione). Owoce: ananas, papaja (zawsze), arbuz, guawa, marakuja, banany (ró ż norodne). Ś wietne jogurty! Zwł aszcza z mango. Kolacja - zawsze owoce morza i ryby! Czasami kraby. Był też kurczak i mię so. Ale kto tego potrzebuje, jeś li moż esz jeś ć tuń czyka. Urzekają ce sał atki spod noż a (szereg sosó w, baza to owoce morza, tuń czyk, kurczak do wyboru). Desery są po prostu boskie! Ciasta, panna cotta, brownie, musy na bazie nasion chi! Wszystkie i nie wymieniaj. Pyszne lody! Ogó lnie mleko na Sri Lance stoi na bardzo wysokim poziomie! Kró tko mó wią c, wyjechali z restauracji.
Rozrywka. 0. Dokł adniej 0.5. 3 razy w cią gu 10 dni był a muzyka na ż ywo, ś piewał bardzo utalentowany facet (po rosyjsku, ukraiń sku, angielsku! ). Z animatoró w tylko wiewió rki. Przynieś kilka paczek nasion, a ty i twoje dzieci bę dziecie szczę ś liwi. Nadmuchiwana pił ka przywieziona z domu był a bardzo pomocna. Zagrał na podł odze hotelu. W hotelu jest niewiele osó b. W rzeczywistoś ci jest z nami okoł o 40. Ukraina, Kazachstan, kilku Europejczykó w i paru miejscowych. Wszyscy))) wszyscy znali się z widzenia. W rzeczywistoś ci, w koń cu czuł em się , jakbyś my byli w projekcie DOM-2. Miejsce realizacji - stoliki przy basenie po obiedzie.
Wycieczki. Z dostę pnych zaproponowano: Kandy Botanical Garden + szkó ł kę sł oni Pinavella (110 USD), Yala safari (120 USD), farmę ż ó ł wi (25 USD). Dzieci do lat 1.50% zniż ki. Jeś li jest to Twó j pierwszy raz na wyspie, oczywiś cie polecam przynajmniej coś odwiedzić .
„Biobań ka”. Z hotelu nie moż na wyjś ć , dostę pu do plaż y pilnuje policja, był o wojsko, był o jeszcze ostrzej. Powinieneś być przygotowany na takie warunki. Wł aś ciwie bę dę milczeć . Podpowiedź - policja na posterunku wstaje o 7.00. Nie ma gdzie iś ć w prawo, kolejne gł azy. Po lewej – za rogiem jest ogromna plaż a z falami przez kilka kilometró w (to dł ugo skakać , o to chodzi), któ ra koń czy się rzeką Bentota, któ ra wpada do oceanu). Bransoletka jest ł atwa do odpię cia i zapię cia z powrotem. Có ż , zrozumiał eś mnie.
Moż e to wszystko! Zadowolony z atmosfery za wszystko! Wiedzieliś my, doką d jedziemy i czego się spodziewać ! Na pewno wró cimy na Sri Lankę ! Jeś li jesteś zainteresowany, moż esz przeczytać moją recenzję z zeszł ego roku. Tam wszystko był o inne, przed covidla.
Powodzenia wszystkim!
Hotel ma dobry teren, cał y zielony, biegną wiewió rki, warany. Mał pa nie widział a. Pokoje Superium, trochę zmę czone. W ł azience szampony, balsamy, czepki, zestaw do golenia, myjka. Szlafrok, kapcie. Jest cał e pudeł ko z wodą . Sprzą tają co cztery dni, jeś li o to poprosisz, bę dzie czę ś ciej. przyszedł posprzą tać w skafandrach kosmicznych.
lokalny alkohol - super rum (mrugnię cie). Przyjmują wszystkich z widokiem na morze, w budynku dodatkowo mieszka personel obsł ugi, jak rozumiem, ró wnież nie wolno im wychodzić z hotelu.
Dopł ata od HB do WSZYSTKICH na miejscu 80$ dla dwojga.
Posił ki (smutne) spodziewał am się najlepszego, jednego rodzaju kurczaka, ryb, przystawek, sał atek, deseró w poza pochwał ami pyszne i podanie (zę by), ocean z jednej strony za rafą jest spokojny, wydawał o mi się , ż e woda był a stagnacja i trochę ś mierdzą ca, z drugiej strony trochę fale są ś wietne (uś miech).
Wycieczki Kandy 75 dolaró w, Yala Park 95. Moż na coś kupić przez przewodnika. Dali mi numer telefonu dziewczyny, u któ rej moż esz zamó wić co chcesz. Ceny sklepowe.
Uważ aj, hotel oszukuje goś ci. Byliś my "odtł uszczeni" za 210 dolaró w od razu po zameldowaniu.
Hotel ogł osił cenę za wczesne zameldowanie w wysokoś ci 50 USD, a po przyjeź dzie zaż ą dał.100 USD. Ró wnież hotel zaż ą dał dopł aty 160 dolaró w za dziecko, ponieważ dziecko ma 16 lat.
Podczas rezerwacji hotelu wskazał em wszystkich goś ci, któ rzy bę dą przebywać w hotelu - 2 osoby dorosł e i dzieci w wieku 2 i 16 lat. Zarezerwował em pokó j dla 3 osó b dorosł ych i 2 dzieci. Ponieważ byliś my z mał ym dzieckiem, musieliś my oddać pienią dze, któ rych od nas ż ą dali.
Ponadto w restauracjach hotelowych cena za dania jest podana w samym menu, a przy pł atnoś ciach pobiera się okoł o 30% za usł ugę i jakiś podatek. Planujesz zjeś ć za 3 tys. , pł acisz - 4 tys.
Wokó ł hotelu wystą pił y drobne problemy z czystoś cią , a nie idealna plaż a.
Pokó j nie był duż y, ale wygodny iz pię knym widokiem.
Podobał mi się personel, przyjazny i bardzo profesjonalny, jedzenie jest bardzo jadalne!
Ogó lnie wakacje zakoń czył y się sukcesem, a hotel pozostawił mił e wraż enie!
Lot był doś ć trudny, po wylą dowaniu chciał em jak najszybciej przejś ć przez wszystkie procedury wizowe i celne i wreszcie dostać się do hotelu. Niestety na lotnisku pojawił y się nieprzewidziane trudnoś ci, co znacznie opó ź nił o cał ą odprawę . W efekcie po przybyciu o 22:35 zał atwiliś my formalnoś ci dopiero o 00:30 w nocy. Na lotnisku wymienili dolary na rupie, zatrzymali czek - w drodze powrotnej dokonali na nim odwrotnej wymiany. Przedstawiciel biura podró ż y wsadził nas do autobusu, chodź my. Nasz hotel był pierwszym miejscem, do któ rego zabierano turystó w. Odległ oś ć do niego od lotniska wynosi 88 km, wię c byliś my nieco zdziwieni, gdy przewodnik zapowiedział , ż e przyjedziemy za 2 godziny. Ale nawet w takim czasie nie moż na był o dojechać do hotelu, ponieważ zatrzymaliś my się na stacji benzynowej. Przez pierwsze 5-10 minut wszyscy siedzieli cicho i spokojnie, wszyscy byli zmę czeni.
Kiedy po pię tnastu minutach stał o się jasne, ż e jeszcze nie jedziemy, ludzie zaczę li narzekać . W efekcie – autobus zatankował.25 minut! co wydł uż ył o naszą podró ż.
Zameldowanie w hotelu przebiegł o szybko - w nocy byliś my jedynymi nowoprzybył ymi. Na czas - rozliczone o 03:20.
Teraz konkretnie o hotelu i wypoczynku. Hotel pozostawił mieszane uczucia.
Ś niadania był y dobre, każ dy mó gł znaleź ć coś dla siebie. Istnieje wiele narodowych potraw, któ rych trudno nawet spró bować - wszystko w twoich ustach zaczyna pł oną ć od pieprzu, uważ aj na to. Ale moż na też znaleź ć sporo dań bez pieprzu – jajecznica/omlety, smaż ony boczek, grillowane kieł baski wieprzowe, gofry z ró ż nymi sosami/dż emami, pł atki z mlekiem. Był nawet bulion z kurczaka, jednak nie wiem co to jest, nie pró bowaliś my. Sporo owocó w, bardzo smaczne papaje, ananasy i mał e banany. Był y buł ki i rogaliki. Kelnerzy serwują kawę i herbatę.
Nie brano obiadó w i kolacji, nic o nich nie powiem.
Pokó j, któ ry dostaliś my, znajdował się na pierwszym pię trze. Z jednej strony - wygodnie - dostę p od razu do trawnika, blisko basenu. Z drugiej strony - bardzo duż a wilgotnoś ć i za duż o komaró w. Przez trzy dni pró bowali się przystosować , potem za zgodą przenieś li się na trzecie pię tro w odległ ym skrzydle - i byli z tego bardzo zadowoleni. Duż o mniej wilgoci, komary tylko na balkonie, a potem – jeś li siedzimy za dł ugo, widok na ocean. Wedł ug tego ostatniego wydaje się , ż e wszystkie pokoje wychodzą na ocean, ale w rzeczywistoś ci nie widać oceanu z pierwszego pię tra - palmy, krzewy i drzewa blokują wszystko. Na balkonie był a ł azienka, ale nigdy z niej nie korzystaliś my.
Sprzą tanie był o codziennie, ż adnych skarg. Zostawiliś my sprzą taczce napiwek w wysokoś ci 100 rupii. Jakoś zostawili okoł o 140-150 rupii, sprzą taczka tak się ucieszył a, ż e wykrę cił nam sł onia z rę cznikó w, a nawet zrobił oczy z kawał kó w trawy.
Rę czniki są zmieniane tylko wtedy, gdy rzucasz je na podł ogę , wię c jeś li potrzebujesz codziennej zmiany rę cznikó w, nie zapomnij o tym.
Pokó j jest cał kiem wygodny dla dwojga. Dzieci nie był yby tak wygodne. Pomysł z toaletą i prysznicem za matowym szkł em, tak naprawdę na korytarzu, pozostał nieco niezrozumiał y.
Basen jest czysty, woda ciepł a, wieczorem - jak w ł azience. Do 12 godzin czę ś ć basenu zasł ania cień , wtedy moż na pł ywać tylko w sł oń cu.
Teren hotelu jest zadbany, czysty, duż o zieleni i ż ywych stworzeń - wiewió rki, legwany, wszelkiego rodzaju ptaki. Pewnego dnia zobaczyliś my wielkiego czarnego wę ż a, któ ry przecią ł ś cież kę przed nami baaardzo szybko. Wydaje się nieszkodliwe...Nie zauważ yli placó w zabaw, ale celowo ich nie szukali, poszli razem.
Personel jest bardzo przyjazny, wszyscy mó wią po angielsku, ale jeś li angielski jest sł aby, moż esz skorzystać z tł umaczy offline, któ rzy bardzo nam pomogli kilka razy.
Ogó lnie hotel robi dobre wraż enie.
Co pozostawił o oszoł omienie - polityka cenowa hotelu. Wszystko jest tak drogie, ż e restauracje i bary prawie zawsze są puste, co najwyż ej ktoś siedzi z filiż anką kawy lub puszką piwa. Np. butelka wody w mieś cie kosztuje 40 rupii, w hotelu 350 rupii + 24% podatku. Puszka piwa - w mieś cie 140 rupii, w dowolnej restauracji na plaż y 200 rupii, w hotelu - 600 plus taka sama opł ata podatkowa...Gdyby ceny był y nieco wyż sze niż kilka krokó w wzdł uż plaż y, to oni chę tnie skorzystam z hotelowych baró w - restauracji. Ale przy takiej polityce cenowej pienią dze szł y oczywiś cie wszę dzie, ale tylko w Cynamonie ...
Na 11-dniowe wakacje wydali okoł o tysią ca dolaró w, nie odmawiają c sobie niczego. Uwzglę dnia to wycieczki, pamią tki, herbaty, prezenty. Obiad-kolacja udał się (podró ż owany tuk-tukiem) do restauracji w pobliż u hotelu.
Jeś li idziesz na plaż ę , to dosł ownie 50-100 metró w są trzy restauracje (chociaż wolisz nazywać je kawiarnią ), jeś li pó jdziesz trochę dalej, jest jeszcze kilka lokali. Zakres dań , któ re mają , jest w przybliż eniu taki sam, ale pod wzglę dem smaku / komunikacji / wielkoś ci porcji najbardziej podobał mi się „Sł onecznik”. Zamó wiliś my kilka razy "morski plateau" - w "Sł oneczniku" sam "plateau" był wię kszy (pod wzglę dem wielkoś ci ż ycia morskiego i jego liczby) a z dań towarzyszą cych był y nie tylko frytki i sał atka, ale ró wnież talerz ryż u (bardzo pyszny). Dla dwojga jedli obficie. Co jeszcze podobał o mi się w Sł oneczniku - za każ dym razem, gdy przynosili nam jakiś deser w prezencie z restauracji - albo sał atkę owocową , albo ananas w cieś cie, coś innego - wszystko był o baaaardzo smaczne. Wł aś ciciel lokalu jest doś ć dobrze wytł umaczony po rosyjsku, personel jest w wię kszoś ci po angielsku, ale podstawowe „koncepcje” menu są ró wnież rozumiane po rosyjsku.
Na wycieczkach.
Wszyscy chyba już przeczytali, ż e na plaż y jest duż o „lepkich” plaż owych bó jek… nie zwracaliś my na nie zbytniej uwagi. Na jednej z kolacji w Sunflower rozmawialiś my z miejscowym Indiką , siostrzeń cem wł aś ciciela lokalu. Dział a jako przewodnik. Pytaliś my go o wycieczki, oglą daliś my zdję cia, zapamię tywaliś my niektó re pozycje, odbieraliś my telefon. Nastę pnego dnia zapytali chł opcó w z plaż y o ich ceny, co obejmuje wycieczka, poró wnali - i wycią gnę li wnioski. W rezultacie wybraliś my się z Indicą na safari do Yalla, na farmę ż ó ł wi, na rejs ł odzią w celu oglą dania wielorybó w, do Galle i ł odzią wzdł uż Bentoty. Wszystkie wycieczki był y bardzo dobre. Indica biegle posł uguje się ję zykiem angielskim, czę ś ciowo zna rosyjski, nadal się go uczy. Czasem wisi w poszukiwaniu wł aś ciwego sł owa, ale w koń cu – zawsze osią ga się zrozumienie. Pomagał nam takż e w wycieczkach do miasta (na swoim tuk-tuku), pomagał w selekcji i zakupie owocó w.
Mó j mą ż targował się z kupcami - przy pomocy kalkulatora, a Indica bardzo pomogł a jako tł umaczka. Pewnie miał jakiś procent naszych zakupó w, ale tak naprawdę zaoszczę dził nam tyle czasu i poś wię cił na nas tyle czasu, ż e nie mamy nic przeciwko temu, ż e dorabia trochę (są lokalne - ż eby nie powiedzieć , ż e jest prosperują cy). Czyli - jeś li ktoś jest zainteresowany wycieczkami, albo po prostu - zabrać / przywieź ć do miasta, do hotelu, do tego samego "Sł onecznika", jeś li na dworze pada deszcz, ś miał o mogę polecić Indicę . Skontaktowaliś my się z nim przez Viber +94 (77.540 7274.
Nad oceanem ...pł ywanie w pobliż u hotelu - nie podobał o nam się to na terenie chronionym przez rafę , poszliś my w okolice Sł onecznika - moż na tam elegancko pł ywać !! ! ! ! Ale trzeba uważ ać , dno jest bardzo pł askie, prą d zrywają cy jest doś ć silny. Fale są zawsze, lepiej nie iś ć dalej niż talia / klatka piersiowa.
Jeś li czujesz, ż e wychodzą ca fala bardzo mocno cią gnie się w stronę oceanu, lepiej odejś ć.20-50 metró w dalej w bok. Có ż , nie schodzimy gł ę boko, tam o wiele trudniej jest pokonać prą d zrywają cy. I uwaga na sł oń ce – pierwszego dnia był o bardzo pochmurno, ale w 20 minut w oceanie udał o nam się wypalić.
Bardzo podobał y mi się moje wakacje na Sri Lance, myś lę , ż e wró cimy jeszcze nie raz. Nie jestem jednak pewien, czy w Cynamonie))))). W trakcie odpoczynku okazał o się , ż e lubimy tylko nocować i zjeś ć ś niadanie w hotelu.
Jeszcze kilka sł ó w o Join UP! Nigdy nie widzieliś my naszego przewodnika hotelowego Olgi. Pojawił o się w klimacie po naszym zapytaniu do biura podró ż y, czy był tu jakiś przedstawiciel touroperatora. Pozostawił wraż enie kompletnie niekompetentnej osoby. Mieliś my nocny lot powrotny, Olya został a zapytana, jak zorganizować pó ź ne wymeldowanie, poradził a mi, abym dowiedział się w recepcji. Potem okazał o się , ż e za wyjazd trzeba zapł acić za dzień lub dwa, w przeciwnym razie zgodnie z oczekiwaniami są eksmitowani o 12:00.
Olya oczywiś cie nie mogł a nam tego powiedzieć , wydawał o nam się , ż e w ogó le nic nie wie. Kolejny ciekawy punkt dotyczą cy touroperatora. Nasz wyjazd był o 01:05, autobus przyjechał po nas o 16:30.8 i pó ł godziny przed odlotem! W efekcie dotarliś my na lotnisko o godzinie 19:00 - jakimś mał ym niewygodnym busem i bardzo dł ugo czekaliś my przynajmniej na rozpoczę cie rejestracji na nasz lot. Ale przedstawiciele Join UP! mogli spać spokojnie w swoich ł ó ż kach i nie zabierać turystó w na lotnisko na nocleg. Bardzo nieprzyjemne doś wiadczenie ze strony touroperatora i to jest nasze drugie doś wiadczenie kupowania wycieczki od tej firmy. Najprawdopodobniej - ci ostatni, jest wielu touroperatoró w, zawsze są opcje, dla któ rych moż na wzią ć pienią dze)))).
Po przybyciu do hotelu przywitał nas uś miechnię ty personel bardzo przyjazny, z zimnymi ś wież ymi sokami, herbatą i mokrymi rę cznikami. Niemal natychmiast zabrano nas do naszego pokoju.
Mieliś my pokó j typu superior z widokiem na ocean. W pokoju tego typu nie ma wanny, a jedynie prysznic. Pokó j jest przestronny i jasny. Meble są nowe, telewizor plazmowy z kanał em w ję zyku rosyjskim (na wypadek zł ej pogody ; ) ) Niestety deszcze na Sri Lance są czę stym zjawiskiem. . .
Hotel jest po prostu super, odpowiada jego pię ciu gwiazdkom !! ! )) Bardzo pozytywna obsł uga, obsł uga na najwyż szym poziomie.
Sprzą tanie pokoju - codziennie. Akcesoria ką pielowe (ż el pod prysznic, balsam, szampon), herbata, kawa, krem są codziennie aktualizowane. . . Jedyne, ż e w pokojach nie ma kapci i szlafrokó w.
Lokalizacja hotelu jest bardzo dogodna - do rynku i sklepó w moż na dojś ć na piechotę . Radzę trochę pospacerować , moż na zobaczyć wiele ciekawych rzeczy. Poszliś my nawet do miasta Bentota)) A jeś li się zmę czysz lub nie lubisz duż o chodzić , to miejscowi wszę dzie i wszę dzie proponują zabrać cię swoim Tuk-tukiem. Po prostu handluj z nimi. . . ))
Jedynym ogromnym minusem hotelu jest plaż a.
Piszę dla tych, któ rzy nie zostali szczegó ł owo poinformowani przed wyjazdem na Sri Lankę . Plaż e są tam ró ż ne. . . W Beruwella, w tym w pobliż u hotelu Cinnamon Bay, znajduje się plaż a z mał ymi muszlami i kamieniami. . . Tak, obecnoś ć rafy koralowej w są siedztwie wybrzeż a tworzy mał ą lagunę , dlatego. wszystkie wielkie fale zatrzymuje rafa. . . Ale to wcale nie jest plus moim zdaniem. . . Wrę cz przeciwnie. . . Ostroż nie wchodziliś my do oceanu, cią gle boją c się nadepną ć na jakiś kamień czy kawał ek rafy...My mó j mą ż odbyliś my mał ą przejaż dż kę wzdł uż poł udniowego wybrzeż a Sri Lanki)) Dlatego mogę ś miał o doradzić plaż ę miasta Hikkaduwa...Lekki, mię kki piasek, szeroka linia brzegowa. Byliś my po prostu zachwyceni. To prawdopodobnie najlepsza plaż a na Sri Lance))
Przepraszam, trochę nie na temat. . .
Jedzenie - jedliś my tylko ś niadanie. I nie bardzo tego ż ał owaliś my. . . Najczę ś ciej jedliś my w restauracji "Sł oneczniki". Znajduje się nad oceanem, okoł o 5 minut spacerem od hotelu w lewo wzdł uż wybrzeż a. Ceny są przystę pne i bardzo smaczne! ! ! Homary, krewetki kró lewskie, ryby. . . Wszystko jest bardzo smaczne i duż e porcje)))
Spotkaliś my miejscowego mieszkań ca, z któ rym duż o podró ż owaliś my tuk-tukiem. Jest rosyjskoję zycznym, bardzo mił ym i pozytywnym czł owiekiem)) Pokazał nam i powiedział nam wiele rzeczy. Nazywa się Ranga. Prowadzi wycieczki i moż e po prostu jeź dzić po mieś cie, pokazać gdzie i co moż na kupić w normalnych cenach. Jego numer kontaktowy na Sri Lance to 009.77 6308748. Moż e komuś się przyda : ))
PS Nikomu nie narzucam. Wszystko powyż sze to tylko moja osobista opinia!
Sri Lanka to raj na ziemi! ! !
Wszystkie opisy są prawdziwe. Hotel jest cał kiem nowy, poł oż ony nad samym oceanem.
Zostaliś my przywitani mokrymi rę cznikami i zimnym sokiem, co wcale nie był o zbyteczne po dł ugim locie i przesiadce. Wszystko o transferze też się zgadza – 69 km pokonaliś my w 2.5 godziny…
Usiedli od razu, nie czekali 14 godzin i nie dawali napiwku. Co wię cej, podczas gdy kierownik przetwarzał dokumenty, skierowano nas na ś niadanie, do koń ca któ rego został o jeszcze 20 minut.
Pokó j jest przestronny i wygodny. Jedynym minusem jest to, ż e w pokoju jest tylko jedno europejskie gniazdko. Wifi dział ał o bezbł ę dnie w cał ym hotelu. Im dalej pokó j jest od recepcji, tym jest ciszej. Hotel zbudowany jest tak, ż e z każ dego pokoju moż na widzieć i sł yszeć ocean.
Wystarczają co duż o ł ó ż ek i rę cznikó w
Wzię liś my tylko ś niadanie, wybó r był wystarczają cy, podano zaró wno kuchnię europejską , jak i lokalną . Owoce - ananasy, banany, arbuzy, papaja i marakuja na co dzień .
Poruszają c się wzdł uż oceanu na lewo od hotelu moż na zjeś ć ś wietny posił ek w lokalnych restauracjach - "Katamaran", "Sł onecznik", bardzo blisko hotelu znajduje się mał a kawiarnia, ale serwują też bardzo smaczne jedzenie . Gorą co polecam spró bowanie ryb koralowych i ryb, któ re miejscowi nazywają parakudą . Ś wież o wyciskane soki na każ dy gust, zwł aszcza sok z limonki podawany z solą . Cena jest trzykrotnie niż sza niż w hotelowej restauracji.
W oceanie przed hotelem znajduje się rafa, któ ra pozwala pł ywać w utworzonej przez nią lagunie zawsze, nawet jeś li wokó ł jest wywieszona czerwona flaga. Moż esz też spacerować wzdł uż niego podczas odpł ywu, a jeś li nadal korzystasz z usł ug miejscowego, dostaniesz niesamowitą wycieczkę : jeż owce, kraby, ryby koralowe, mał e mureny.
Generalnie radzę znaleź ć Auchan na plaż y. Doś ć dobrze mó wi po rosyjsku, prawie wszyscy mó wią po angielsku. Kilka razy zabieraliś my jego tuk-tuka do miasta na owoce i alkohol (lokalne piwo i gin dobrej jakoś ci i smaku), jest to tań sze niż zabranie tuk-tuka na hotelowy parking. Zorganizował dla nas ró wnież , opró cz spaceru po rafie, wycieczkę po rzece Bentota i zwiedzanie latarni morskiej.