Wracam do domu, gdy sł oń ce wschodzi wysoko, okazuje się , ż e jest z boku, a potem za domem, tak ż e wszystkie balkony są w ż yznym cieniu. A aneksy kuchenne są oddzielne, to takie wygodne. Zwł aszcza na pierwszym pię trze. Z osobnym wyjś ciem. Parking dla samochodó w obok domu. Znowu bardzo wygodne. I robiliś my grilla, obchodziliś my urodziny. Siedzieliś my do nocy, karmiliś my jeż a grilla. A jakie gwiazdy. Takie gwiazdy widział em tylko na okoł o. Popow na Morzu Japoń skim, prawie na tej samej szerokoś ci geograficznej.
Wielkie podzię kowania dla Andreya i jego matki Ludmił y Iwanowny. Przyjechaliś my bez zastrzeż eń , na szczę ś cie, jak mó wią . Nie odmó wili nam jednak i po pó ł godzinnym oczekiwaniu pokó j trzyosobowy był gotowy. Pokó j jest czysty. Klimatyzacja. Telewizor. Wszystko dział a. A Wi-Fi oczywiś cie dziecko nie mogł o się bez niego obejś ć . A cena jest do zaakceptowania. Wcześ niej zatrzymaliś my się w domu na ulicy Shosseinaya, na miejscu jedna cena jest warta, ale w rzeczywistoś ci, och, jak to podnieś li. A potem nawet go obniż yli, co nas mile zaskoczył o.
Niestety byli tam tylko przez tydzień . Wyjazd planowaliś my od dawna. W rezultacie tylko tydzień . Ale co. Ką pali się w morzu mó j mą ż i có rka (są pierwszy raz na morzu), ale nie ja. Mogę godzinami siedzieć w wodzie. Udał o nam się dwukrotnie trafić w drogę do Jał ty. Po pierwszej podró ż y do Jał ty mó j mą ż zaczą ł jeź dzić na „serpentynach” jak miejscowi. Pę dzą tymi drogami, ostre zakrę ty mijają prawie bez zwalniania. Wszyscy "odpieprzyliś my" jeden znak na takim zakrę cie "limit do 70", niedaleko Ał uszty. I tak zwykle przekazują komó rkę .
Naprawdę chcemy przyjechać ponownie. Boję się zgadywać . Ale spró bujemy. I nie przez tydzień . Przynajmniej dwa, ale trzy są lepsze. Jak powiedzieli nasi wspó ł lokatorzy: „Zdecydowanie potrzeba dwudziestu jeden dni”.
Slava, Lena i Bella z Zelenodolska w Tatarstanie.
Jeś li potrzebujesz wycieczek, proszę . Albo kupujesz go sam przy straganie, na ulicy handlowej, albo Andrey moż e go przywieź ć (a jest to tań sze i wygodniejsze).
Produkty nie są tań sze niż na kontynencie, ale jakoś ć jest po prostu klasa. Wcią ż pamię tamy ich ś wież e mię so i mleko, nigdy o czymś takim nie marzyliś my.
Patio jest mał e, ale przytulne. Piaskownica, zjeż dż alnia, drabinki, huś tawki. Wszystko, czego potrzebujesz dla dzieci. W lokalu z naszym dzieckiem był y cztery inne, mniej wię cej w naszym wieku. I w peł ni poczuł am urok pierwszego pię tra. Obudziliś my się , umyliś my i dziecko wpadł o boso do piaskownicy, wszyscy wstali mniej wię cej w tym samym czasie. Był o wię c coś do zrobienia dla dzieci. Byli razem ś wietni. Miał em okazję poczytać , ale po prostu napił em się kawy na huś tawce i nie został em pocią gnię ty. Dziecko jest zawsze przed naszymi oczami, nigdzie się nie wspina, nie opuszcza terytorium. Biedny Andrei, jeś li wpadł mi w oko, dostał wszystko, dostał by pytania. Jednocześ nie Andrey odpowiedział absolutnie spokojnie, pokazał , ż e moż e po prostu usią ś ć i porozmawiać . Moje dziecko nazwał o go „to jest mó j przyjaciel Andrey”. Wielkie dzię ki Andrzeju. O przyjaź ń z Platonem Siergiejewiczem.
Teraz o morzu. Morze to cud. Plaż a jest czysta, drobno kamienista i wcale nie ż ał ował am, ż e wybrał am kamyki. Mó j syn jest boso, praktycznie przejechał po gorą cych kamyczkach. Przyjechaliś my na plaż ę i od razu zdję liś my synkowi buty. Taki wspaniał y masaż . Na rok starczył o nam odpornoś ci. Linia plaż y jest szeroka, nawet bardzo. Dla gó rzystego Krymu to rzadkoś ć . Miejsca wystarczył o dla wszystkich.
Bolesnym tematem dla wszystkich urlopowiczó w jest gó wniana rzeka. Nam to nie przeszkadzał o. Poszliś my trochę dalej. Faktem jest, ż e takie rzeki są problemem wszystkich obszaró w gó rskich. Krym jest taki (wystarczy przyjrzeć się uważ nie, a zobaczysz te rzeki nawet w miastach). Ludzie na wakacjach w Abchazji mó wią to samo.
Na zakoń czenie chcę podzię kować Krymowi za jego przyrodę , powietrze, morze. Goś cinni Andrey i Svetlana na komfortowy pobyt.
W odpowiedzi na komentarz poprzedniego urlopowicza chcę powiedzieć , ż e prawdopodobnie wybrał eś niewł aś ciwe miejsce na pobyt. Zwykle w Solnechnogorsku reszta jest spokojna, mierzona.
Chciał bym wró cić .
Duż ym atutem wszystkich pokoi są wł asne, peł ne kuchnie (w każ dym pokoju). Kuchnie typu balkon - zawsze moż esz spę dzić wieczó r z rodziną oddzielnie od wszystkich wczasowiczó w.
Za oryginalne rozwią zanie z wł asną kuchnią - do wł aś ciciela 10+
Ż adnych pijackich i rozmownych spotkań przez cał ą noc, typowych wspó lnych kuchni.
W pokoju, ł azience, kuchni (czyli w pokoju) - czystoś ć.10+
Ciepł a i zimna woda był a zawsze bez przerwy.
Internet (WIFI) dział ał bez zarzutu, z dobrą prę dkoś cią (wieczorami oglą daliś my filmy).
Generalnie jest to hotel rodzinny, pokoje są tylko 3 i 4-osobowe - latem odpoczywa w zasadzie każ dy z dzieć mi, dla któ rych jest duż y i zamknię ty dziedziniec, huś tawka - jest gdzie biegać .
Parking dla samochodó w wywiezionych z terenu.
Kocioł wycią gany z parkingu - też duż y plus (któ rego dym nie dociera do hotelu),
Gospodarze - Andrey i Svetlana - to bardzo przyjaź ni i ż yczliwi ludzie, któ rzy nie zawracają sobie gł owy uwagą .
Jeś li chodzi o plaż ę – jest doś ć duż a, zawsze znajdzie się miejsce, dla lubią cych dł uż ej spać – to też jest bardzo waż ne.
Ogó lnie na dwa tygodnie wakacji - tylko pozytywne emocje.
CHCESZ WRÓ CIĆ .
Gospodarze to sympatyczni i ż yczliwi ludzie, ALE CHCIWOŚ Ć jak się pó ź niej okazał o WSZYSTKIM, KTÓ RZY BĘ DĄ W TYM HOTELU RADZĘ NIE PŁ ACIĆ CAŁ EJ KWOTY ZA POBYT, ALE TYLKO W CZĘ Ś CIACH W PRZYPADKU POBYTU, ALE NIE CAŁ Y OKRES. MOŻ NA ZAPŁ ACIĆ CAŁ OŚ Ć CAŁ EGO TERMINU POBYTU LUB NA KONIEC, A TAK TO W NASZYCH PRZYPADKACH.