o. Kos, Kardamena, Cleopatra Superior Hotel, 3 gwiazdki. Wł aś ciwie celem był o po prostu ką piel w ciepł ym morzu i opalanie się - bez nadmiernej wycieczki i innego programu kulturalnego. A najlepiej tanio. Na tle rosną cych cen na Cyprze najbardziej odpowiedni do tego okazał się Kos - albo zaczę li aktywnie promować go na rynku, albo z powodu zbliż ają cej się rewolucji ceny spadł y.
… Już ▾
o. Kos, Kardamena, Cleopatra Superior Hotel, 3 gwiazdki.
Wł aś ciwie celem był o po prostu ką piel w ciepł ym morzu i opalanie się - bez nadmiernej wycieczki i innego programu kulturalnego. A najlepiej tanio. Na tle rosną cych cen na Cyprze najbardziej odpowiedni do tego okazał się Kos - albo zaczę li aktywnie promować go na rynku, albo z powodu zbliż ają cej się rewolucji ceny spadł y.
Wię c Kos. W zasadzie nie ma tam wiele do zobaczenia. Dziedzictwo krzyż owcó w z Rodos jest znacznie gorsze od samego Rodos, a fragmenty fundamentó w pozostał y w najlepszym razie ze staroż ytnoś ci. Gdzieś na przeł omie XIX i XX wieku doszł o do silnego trzę sienia ziemi, a po nim wszystko został o odbudowane przez Wł ochó w (okupacja od 1912 do 1943), dlatego np. stolica wyspy – miasto Kos – jest utrzymany bardziej w tradycji wł oskiej niż greckiej. Ogó lnie na uwagę zasł uguje zamek rycerski w mieś cie Kos (ci, któ rzy widzieli Rodos, nie są nim zainteresowani) i Asklepion. Asklepion - ruiny (z pewną rekonstrukcją ) duż ego kompleksu ś wią tynnego boga Asklepiosa. „Pracował ” tu Hipokrates, dla któ rego Kos jest miejscem narodzin i gł ó wnym miejscem dział alnoś ci.
Sama wyspa jest bardzo zielona, co nie jest typowe dla Grecji. Zwł aszcza czę ś ć zachodnia i pó ł nocna. Cią gle wieje silny wiatr, czasem dochodzą c do huraganu - czapka jest w jakikolwiek sposó b zrywana. Wię c nie jest tak, ż e jest za gorą co. Wiatr, jak na cał ym Morzu Egejskim, wieje z zachodu. Dlatego na zachodnim wybrzeż u zawsze panuje ekscytacja. A na wschodzie, gdzie wiatr wieje od wybrzeż a, panuje cią gł a cisza (nawet przy huraganowym wietrze! ). Mó wi się , ż e w pobliż u poł udniowo-wschodniego wybrzeż a jest zimny prą d, wię c woda jest o 2-3 stopnie zimniejsza niż na zachodzie. Ale dla nas, mieszkań có w pó ł nocy, i tak bardzo dobrze. Piaszczyste plaż e na wschodzie i poł udniu. Na zachodzie i pó ł nocy - otoczaki. Jednocześ nie na pó ł nocnym wschodzie, w Psalidi, gdzie są kamyki i dlatego wedł ug zapewnień przedstawicieli wycieczki woda jest najbardziej przezroczysta, w rzeczywistoś ci ta woda jest mę tna z powodu drobnego zawieszenia unoszonego przez fale . A w Kardamenie, gdzie jest tylko piasek, woda jest najczystsza. Kamari (na poł udniowym wschodzie), gdzie najwię ksza (zaró wno pod wzglę dem szerokoś ci, jak i dł ugoś ci) plaż a sprawia nieprzyjemne wraż enie. Po pierwsze, jest duż o rozpoczę tych i opuszczonych placó w budowy, duż o opuszczonych budynkó w – to obserwuje się na cał ej wyspie, ale jest tu coś wyją tkowego. Po drugie, promenada wzdł uż plaż y i droga biegną ca ró wnolegle do niej są nieutwardzone. Silny wiatr nieustannie zdmuchuje kurz i drobny piasek w stronę plaż y - cał e chmury. Ogó lne wraż enie jest takie, ż e jesteś na budowie. Plaż a (kamienista) mię dzy Tigaki a Marmari (na zachodzie) - tylko z nazwy. Tam autostrada biegnie prosto wzdł uż wybrzeż a w odległ oś ci kilku metró w od wody na wysokoś ci 0.5-1 m n. p. m. Na "plaż y" pozostaje 1-1.5 metra, grunt przy drodze do wody. Tym samym w wyniku poró wnań okazuje się , ż e najlepiej w Kardamenie (wschó d).
Kardamena to wieś o wymiarach 2 na 0.5 km. Hotele, domy, bary - mieszane. Cztery ró wnoległ e ulice i nasyp: nasyp - restauracje, dalej ulica ró wnoległ a - bary, kolejna ulica - sklepy. Centrum turystyki mł odzież owej - mł odzi ludzie, gł ó wnie z Wielkiej Brytanii (60 proc. ) i Wł och - dzicy i ź le wychowani. Jednak zachowują się tak wszę dzie. Reszta to Rosjanie i Niemcy. Plaż e rozcią gają się wzdł uż cał ej wsi, oddzielone falochronami. Zestaw parasola i dwó ch leż akó w - 5 euro dziennie. Nikt jednak nie wystawia paragonó w, wię c jeś li przyjdziesz wieczorem, być moż e bę dziesz musiał pokł ó cić się z wł aś cicielem. Same plaż e nie są dobrze sprzą tane - duż o ś mieci (niedopał ki papierosó w, butelki plastikowe i po piwie, torby itp. ). Ale woda jest bardzo czysta. Najlepsze plaż e w poł udniowo-wschodniej czę ś ci wioski; na pó ł nocnym wschodzie - w pobliż u wybrzeż a znajduje się wiele ostrych kamieni.
Co spró bować , a co kupić ? Wł asne ekskluzywne fenks z Kos - syropy cynamonowe i gorzkich migdał ó w (z cukrem i bez alkoholu) - canelade i surmada. Canelada jest sprzedawana wszę dzie, a surmada (wł aś ciwie jest to markowy produkt są siedniej wyspy Nisyros, ale jest ró wnież produkowana na Kos) wcią ż trzeba szukać . Po rozcień czeniu wodą w stosunku 1:5 powstają napoje bezalkoholowe; dodany do kawy. Dż em pomidorowy jest egzotyczny tylko z nazwy - cukru jest tak duż o, ż e nie sposó b zrozumieć , czy są pomidory, czy coś innego. Tutejsze wino (gł ó wny rozreklamowany producent to Hatziemanuel) nie robi wraż enia, choć podawane jest bardzo fajnie (w supermarkecie od 8 do 13 euro za butelkę ). Lepiej kupić naprawdę dobre wina z Rodos (na przykł ad „Granrosé ” – 10 euro) lub z Santorin („Vinsanto” – 15 euro).
Program wycieczki jest doś ć zró ż nicowany, ale ponieważ celem wycieczki był o pł ywanie, wzię li tylko dwie wycieczki - wycieczkę krajoznawczą po wyspie i mniej wię cej. Patmos. Patmos to miejsce wygnania Apostoł a Jana, gdzie został uhonorowany Objawieniem. Có ż , jak tego przegapić , skoro nie moż na się tam dostać z innych miejsc? Dwie godziny w jedną stronę szybkim katamaranem. Jest mał y ufortyfikowany klasztor, jaskinia Jana - w rzeczywistoś ci to wszystko. Pię kne widoki. Ogó lnie rzecz biorą c, konieczne był oby odbycie wycieczki do okoł o. Nisyros - w ujś ciu wulkanu z wrzą cym bł otem, ale dni był o niewiele.
Wyjazd był fantastyczny. Czarter z Transaero. Tam polecieli - zatrzymano ich na 2 godziny + kolejne pó ł godziny. Ale z powrotem! Począ tkowo byli spó ź nieni o 2 godziny. Po kolejnych pó ł godzinie bez oficjalnych zapowiedzi (wszystkie plotki! ) pojawił a się informacja, ż e zostaną zabrani do hotelu - jakby z bardzo duż ym opó ź nieniem - albo samolot jeszcze dla nas nie wystartował , albo był naprawiany. Przywieziono, zał adowano i zawieziono do Psalidi trzy autobusy. Przywieziony do hotelu „Sol Kipriotis Village” 4*. Wrę czył klucze. Hotel jest fantastyczny! Potem pojawił a się informacja (wszystko krą ż ą ), ż e obiad nakarmią za darmo. Przyszedł em na obiad, dostał em jedzenie, usiadł em. Wtedy przylatują przedstawiciele administracji i ogł aszają , ż e za 15 minut. zał adunek do autobusó w lotniskowych. Kto je, kto rezygnuje i wbiega na oś lep do pokoju - a to jest gdzieś na terenie: Wioska - to znaczy, ż e jest wiele, wiele domó w. Ogó lnie hotel spę dził tylko dwie godziny. Ale w tym czasie udał o nam się wzią ć prysznic, zadzwonić do Rosji (w recepcji powiedzieli, ż e poł ą czenie nie został o zidentyfikowane, tj. nie trzeba pł acić ! ), spacerować po terytorium (w rzeczywistoś ci po parku), zjeś ć obiad. A niektó rym udał o się uciec do morza! Ogó lnie opó ź nienie wynosił o dokł adnie 7 godzin.
Nasz hotel "Kleopatra Superior" na bardzo pó ł nocno-wschodnich obrzeż ach - z okna widać morze, gó rę , farmę z krowami i kozami. Ciekawe, ż e strona hotelu podaje, ż e jest w samym centrum miasta. Có ż , moż e jak to zał oż ą , tak bę dzie. Jest czę ś cią sieci trzech hoteli (wszystkie w pobliż u) i markowego baru (bar jest naprawdę w centrum). Hotel pozycjonuje się jako trzygwiazdkowy plus. Co to oznacza, nie jest jasne. Sam hotel jest nowy, wszystko bardzo przyzwoite. Pokó j jest cał kiem wygodny, z wyją tkiem prysznica. Kontyngent to Brytyjczycy (70-80%), Niemcy, Bał towie, Rosjanie. Sejf jest pł atny - euro dziennie, conder - też (4 euro dziennie). Na balkonie nie ma suszarki - wszyscy cią gną za liny. Zasadniczo nie moż na zabrać klimatyzatora - jeś li sł oń ce nie ś wieci przez okno, moż na ż yć (pod warunkiem, ż e drzwi balkonowe są otwarte). Jedynym problemem jest to, ż e pod balkonem znajduje się bar, w któ rym gra muzyka (i bardzo gł oś no! ) Do trzeciej nad ranem.
Animacji nie ma (wydaje się , ż e nie ma jej w ż adnym hotelu we wsi). Jego rolę peł nią tawerny miejskie i hotelowe. Jednocześ nie nie moż na powiedzieć , ż e jest jakoś bardzo gł oś ny.
Plaż a jest 2 minuty spacerem, ale ta plaż a jest ciasna, brudna i niewygodna. Poszliś my na plaż ę na drugi koniec miasta - 15 minut. W drodze powrotnej moż na kupić w warzywniaku brzoskwinie, winogrona i inne dary natury, a ciasta i torty w piekarni.
Wyż ywienie - ś niadanie. Bardzo rzadkie. Nie ma jajek w ż adnej formie, kieł basek-bekonó w też . Tylko jeden rodzaj sera, jeden rodzaj greckiego jogurtu, dż emy, masł o, brzoskwinie kompotowe, karma dla ptakó w i zwykł e buł eczki. Kawa rozpuszczalna - wysypuj się do woli, dwa rodzaje sokó w chemicznych, torebki herbaty. Powtarza się to dzień po dniu.
Oczywiś cie, jeś li kopiesz, moż esz wychwycić wiele drobnych wad, ale ogó lnie hotel jest bardzo dobry jak na swoje pienią dze.
Wł aś ciwie celem był o po prostu ką piel w ciepł ym morzu i opalanie się - bez nadmiernej wycieczki i innego programu kulturalnego. A najlepiej tanio. Na tle rosną cych cen na Cyprze najbardziej odpowiedni do tego okazał się Kos - albo zaczę li aktywnie promować go na rynku, albo z powodu zbliż ają cej się rewolucji ceny spadł y.
Wię c Kos. W zasadzie nie ma tam wiele do zobaczenia. Dziedzictwo krzyż owcó w z Rodos jest znacznie gorsze od samego Rodos, a fragmenty fundamentó w pozostał y w najlepszym razie ze staroż ytnoś ci. Gdzieś na przeł omie XIX i XX wieku doszł o do silnego trzę sienia ziemi, a po nim wszystko został o odbudowane przez Wł ochó w (okupacja od 1912 do 1943), dlatego np. stolica wyspy – miasto Kos – jest utrzymany bardziej w tradycji wł oskiej niż greckiej. Ogó lnie na uwagę zasł uguje zamek rycerski w mieś cie Kos (ci, któ rzy widzieli Rodos, nie są nim zainteresowani) i Asklepion. Asklepion - ruiny (z pewną rekonstrukcją ) duż ego kompleksu ś wią tynnego boga Asklepiosa. „Pracował ” tu Hipokrates, dla któ rego Kos jest miejscem narodzin i gł ó wnym miejscem dział alnoś ci.
Sama wyspa jest bardzo zielona, co nie jest typowe dla Grecji. Zwł aszcza czę ś ć zachodnia i pó ł nocna. Cią gle wieje silny wiatr, czasem dochodzą c do huraganu - czapka jest w jakikolwiek sposó b zrywana. Wię c nie jest tak, ż e jest za gorą co. Wiatr, jak na cał ym Morzu Egejskim, wieje z zachodu. Dlatego na zachodnim wybrzeż u zawsze panuje ekscytacja. A na wschodzie, gdzie wiatr wieje od wybrzeż a, panuje cią gł a cisza (nawet przy huraganowym wietrze! ). Mó wi się , ż e w pobliż u poł udniowo-wschodniego wybrzeż a jest zimny prą d, wię c woda jest o 2-3 stopnie zimniejsza niż na zachodzie. Ale dla nas, mieszkań có w pó ł nocy, i tak bardzo dobrze. Piaszczyste plaż e na wschodzie i poł udniu. Na zachodzie i pó ł nocy - otoczaki. Jednocześ nie na pó ł nocnym wschodzie, w Psalidi, gdzie są kamyki i dlatego wedł ug zapewnień przedstawicieli wycieczki woda jest najbardziej przezroczysta, w rzeczywistoś ci ta woda jest mę tna z powodu drobnego zawieszenia unoszonego przez fale . A w Kardamenie, gdzie jest tylko piasek, woda jest najczystsza. Kamari (na poł udniowym wschodzie), gdzie najwię ksza (zaró wno pod wzglę dem szerokoś ci, jak i dł ugoś ci) plaż a sprawia nieprzyjemne wraż enie. Po pierwsze, jest duż o rozpoczę tych i opuszczonych placó w budowy, duż o opuszczonych budynkó w – to obserwuje się na cał ej wyspie, ale jest tu coś wyją tkowego. Po drugie, promenada wzdł uż plaż y i droga biegną ca ró wnolegle do niej są nieutwardzone. Silny wiatr nieustannie zdmuchuje kurz i drobny piasek w stronę plaż y - cał e chmury. Ogó lne wraż enie jest takie, ż e jesteś na budowie. Plaż a (kamienista) mię dzy Tigaki a Marmari (na zachodzie) - tylko z nazwy. Tam autostrada biegnie prosto wzdł uż wybrzeż a w odległ oś ci kilku metró w od wody na wysokoś ci 0.5-1 m n. p. m. Na "plaż y" pozostaje 1-1.5 metra, grunt przy drodze do wody. Tym samym w wyniku poró wnań okazuje się , ż e najlepiej w Kardamenie (wschó d).
Kardamena to wieś o wymiarach 2 na 0.5 km. Hotele, domy, bary - mieszane. Cztery ró wnoległ e ulice i nasyp: nasyp - restauracje, dalej ulica ró wnoległ a - bary, kolejna ulica - sklepy. Centrum turystyki mł odzież owej - mł odzi ludzie, gł ó wnie z Wielkiej Brytanii (60 proc. ) i Wł och - dzicy i ź le wychowani. Jednak zachowują się tak wszę dzie. Reszta to Rosjanie i Niemcy. Plaż e rozcią gają się wzdł uż cał ej wsi, oddzielone falochronami. Zestaw parasola i dwó ch leż akó w - 5 euro dziennie. Nikt jednak nie wystawia paragonó w, wię c jeś li przyjdziesz wieczorem, być moż e bę dziesz musiał pokł ó cić się z wł aś cicielem. Same plaż e nie są dobrze sprzą tane - duż o ś mieci (niedopał ki papierosó w, butelki plastikowe i po piwie, torby itp. ). Ale woda jest bardzo czysta. Najlepsze plaż e w poł udniowo-wschodniej czę ś ci wioski; na pó ł nocnym wschodzie - w pobliż u wybrzeż a znajduje się wiele ostrych kamieni.
Co spró bować , a co kupić ? Wł asne ekskluzywne fenks z Kos - syropy cynamonowe i gorzkich migdał ó w (z cukrem i bez alkoholu) - canelade i surmada. Canelada jest sprzedawana wszę dzie, a surmada (wł aś ciwie jest to markowy produkt są siedniej wyspy Nisyros, ale jest ró wnież produkowana na Kos) wcią ż trzeba szukać . Po rozcień czeniu wodą w stosunku 1:5 powstają napoje bezalkoholowe; dodany do kawy. Dż em pomidorowy jest egzotyczny tylko z nazwy - cukru jest tak duż o, ż e nie sposó b zrozumieć , czy są pomidory, czy coś innego. Tutejsze wino (gł ó wny rozreklamowany producent to Hatziemanuel) nie robi wraż enia, choć podawane jest bardzo fajnie (w supermarkecie od 8 do 13 euro za butelkę ). Lepiej kupić naprawdę dobre wina z Rodos (na przykł ad „Granrosé ” – 10 euro) lub z Santorin („Vinsanto” – 15 euro).
Program wycieczki jest doś ć zró ż nicowany, ale ponieważ celem wycieczki był o pł ywanie, wzię li tylko dwie wycieczki - wycieczkę krajoznawczą po wyspie i mniej wię cej. Patmos. Patmos to miejsce wygnania Apostoł a Jana, gdzie został uhonorowany Objawieniem. Có ż , jak tego przegapić , skoro nie moż na się tam dostać z innych miejsc? Dwie godziny w jedną stronę szybkim katamaranem. Jest mał y ufortyfikowany klasztor, jaskinia Jana - w rzeczywistoś ci to wszystko. Pię kne widoki. Ogó lnie rzecz biorą c, konieczne był oby odbycie wycieczki do okoł o. Nisyros - w ujś ciu wulkanu z wrzą cym bł otem, ale dni był o niewiele.
Wyjazd był fantastyczny. Czarter z Transaero. Tam polecieli - zatrzymano ich na 2 godziny + kolejne pó ł godziny. Ale z powrotem! Począ tkowo byli spó ź nieni o 2 godziny. Po kolejnych pó ł godzinie bez oficjalnych zapowiedzi (wszystkie plotki! ) pojawił a się informacja, ż e zostaną zabrani do hotelu - jakby z bardzo duż ym opó ź nieniem - albo samolot jeszcze dla nas nie wystartował , albo był naprawiany. Przywieziono, zał adowano i zawieziono do Psalidi trzy autobusy. Przywieziony do hotelu „Sol Kipriotis Village” 4*. Wrę czył klucze. Hotel jest fantastyczny! Potem pojawił a się informacja (wszystko krą ż ą ), ż e obiad nakarmią za darmo. Przyszedł em na obiad, dostał em jedzenie, usiadł em. Wtedy przylatują przedstawiciele administracji i ogł aszają , ż e za 15 minut. zał adunek do autobusó w lotniskowych. Kto je, kto rezygnuje i wbiega na oś lep do pokoju - a to jest gdzieś na terenie: Wioska - to znaczy, ż e jest wiele, wiele domó w. Ogó lnie hotel spę dził tylko dwie godziny. Ale w tym czasie udał o nam się wzią ć prysznic, zadzwonić do Rosji (w recepcji powiedzieli, ż e poł ą czenie nie został o zidentyfikowane, tj. nie trzeba pł acić ! ), spacerować po terytorium (w rzeczywistoś ci po parku), zjeś ć obiad. A niektó rym udał o się uciec do morza! Ogó lnie opó ź nienie wynosił o dokł adnie 7 godzin.
Nasz hotel "Kleopatra Superior" na bardzo pó ł nocno-wschodnich obrzeż ach - z okna widać morze, gó rę , farmę z krowami i kozami. Ciekawe, ż e strona hotelu podaje, ż e jest w samym centrum miasta. Có ż , moż e jak to zał oż ą , tak bę dzie. Jest czę ś cią sieci trzech hoteli (wszystkie w pobliż u) i markowego baru (bar jest naprawdę w centrum). Hotel pozycjonuje się jako trzygwiazdkowy plus. Co to oznacza, nie jest jasne. Sam hotel jest nowy, wszystko bardzo przyzwoite. Pokó j jest cał kiem wygodny, z wyją tkiem prysznica. Kontyngent to Brytyjczycy (70-80%), Niemcy, Bał towie, Rosjanie. Sejf jest pł atny - euro dziennie, conder - też (4 euro dziennie). Na balkonie nie ma suszarki - wszyscy cią gną za liny. Zasadniczo nie moż na zabrać klimatyzatora - jeś li sł oń ce nie ś wieci przez okno, moż na ż yć (pod warunkiem, ż e drzwi balkonowe są otwarte). Jedynym problemem jest to, ż e pod balkonem znajduje się bar, w któ rym gra muzyka (i bardzo gł oś no! ) Do trzeciej nad ranem.
Animacji nie ma (wydaje się , ż e nie ma jej w ż adnym hotelu we wsi). Jego rolę peł nią tawerny miejskie i hotelowe. Jednocześ nie nie moż na powiedzieć , ż e jest jakoś bardzo gł oś ny.
Plaż a jest 2 minuty spacerem, ale ta plaż a jest ciasna, brudna i niewygodna. Poszliś my na plaż ę na drugi koniec miasta - 15 minut. W drodze powrotnej moż na kupić w warzywniaku brzoskwinie, winogrona i inne dary natury, a ciasta i torty w piekarni.
Wyż ywienie - ś niadanie. Bardzo rzadkie. Nie ma jajek w ż adnej formie, kieł basek-bekonó w też . Tylko jeden rodzaj sera, jeden rodzaj greckiego jogurtu, dż emy, masł o, brzoskwinie kompotowe, karma dla ptakó w i zwykł e buł eczki. Kawa rozpuszczalna - wysypuj się do woli, dwa rodzaje sokó w chemicznych, torebki herbaty. Powtarza się to dzień po dniu.
Oczywiś cie, jeś li kopiesz, moż esz wychwycić wiele drobnych wad, ale ogó lnie hotel jest bardzo dobry jak na swoje pienią dze.
Tak jak
Lubisz
• 1
Pokaż inne komentarze …