Pokó j jest czysty i przestronny.
Jest wystarczają co duż o naczyń do gotowania.
Odpoczywał em z tró jką dzieci i nad morze, na plaż ę Mogren, szliś my codziennie rano (krok spacerowy okoł o 30 minut).
Sł owiań ska plaż a znajduje się.10 minut od apartamentó w, ale jest bardzo brudna i nie jest dogodna dla dzieci do pł ywania, duż a liczba kamieni.
Produkty kupione w Mega market, ceny są rozsą dne.
Rozczarowują ce był o to, ż e podczas cał ego pobytu pokó j był sprzą tany tylko raz (nie ma wystarczają cej iloś ci miotł y i mopa do samodzielnego czyszczenia).
Ciepł a woda w pokoju cał y czas, jest pralka, ż elazko, suszarka do wł osó w.
Meble są nowe. Internet dział ał ś wietnie.
W dniu wyjazdu mocno padał o i pozwolono nam zostać do godziny 13-00, za co bardzo dzię kujemy gospodyni.
Gospodyni szybko się uspokoił a, wyszliś my o 13.00, a nie o 12.00, jak jest napisane. Pokó j typu studio, z porzą dnym podwó jnym ł ó ż kiem i sofą . Myś lę , ż e to bardzo mał a ł azienka.
Zamiast sprzą tania deklarowanego na stronie internetowej organizatora wycieczki co trzy dni, jedno sprzą tano w dziesię ć dni! razy, bardzo powierzchownie i wymieniano tylko rę czniki, poś ciel nie był a zmieniana!
Do plaż y miejskiej (sł owiań ska) spacerkiem 15 minut! Do Mogren - 2 kroki pieszo 30 minut, 1.8 km! Wracają c z morza ostatnie 100 metró w był o trudne do przejś cia, ponieważ droga wznosił a się ostro pod gó rę .
W pokoju znajduje się aneks kuchenny, ale jeś li planujesz gotować - weź ze sobą nó ż . I smutek z patelnią - spalił o się absolutnie wszystko, bez wzglę du na iloś ć oleju!
Stan pokoi cał kiem dobry jak na kategorię.2* - nowoczesny remont, umeblowanie. To wł aś nie przekupił o mnie przy wyborze wycieczki. Ale to był koniec przyjemnego wraż enia willi.
Sł aba obsł uga każ dego dnia doś ć psuł a nastró j. Sprzą tanie pokoju ograniczał o się do wynoszenia ś mieci. Pod koniec tygodnia na podł odze, pó ł kach, szafkach nocnych był a tak gruba warstwa kurzu, ż e udał o mi się napisać poż egnalną notatkę do gospodyni - „willa Horizont” (patrz zdję cie). Rę cznikó w w ogó le nie wymieniano, a poś ciel był a tak zbutwiał a, z dziurami i takim ż ó ł tym kolorem, jakby pochodził a z pokoju goś cinnego dla bezdomnych.
Jest telewizor, ale kanał y nie są nastrojone, co jest doś ć nieprzyjemne podczas pił karskich mistrzostw Europy. Obiecany internet i telefon ró wnież nie są dostę pne. Brakował o minimalnych przyboró w (kubki, widelce, ł yż ki).
I nie jest tak ł atwo rozwią zać wszystkie te problemy - gospodyni willi nie wyró ż nia się szybkoś cią reakcji i przyjemnymi manierami, nie mó wi ani po rosyjsku, ani po angielsku. Zwykle otwierał a mi drzwi w nocnej koszuli, sł uchał a, ziewał a, kiwał a gł ową , ale w koń cu nic nie robił a. Wię c wię kszoś ć problemó w musiał a się poddać .
Ale masz przed sobą cał ą listę wymagań , abyś nie zapomniał - wiszą papiery przypominają ce: zachowaj ciszę , zadbaj o meble, wył ą cz ś wiatł o, zamknij drzwi wejś ciowe itp.
Willa poł oż ona jest na gó rze, przy cichej uliczce, ale… nieopodal powstaje kolejna willa, a od 6 rano zaczyna się hał as budowy. Nie bę dziesz wię c mó gł zrelaksować się w pokoju ani rano, ani po poł udniu.
Ostatnią nieprzyjemną sł omką był a nagł a „opieka” gospodyni – dzień przed wyjazdem dwukrotnie (! ) zapukał a do mojego pokoju i w ł amanym rosyjskim „uprzejmie” przypomniał a: „jutro wyjeż dż asz o 10, odbierasz rzeczy, wyjeż dż asz cał kowicie przybywa kolejny goś ć ”.
Pierwszy raz wyjechał am z przyjemnoś cią .