Wybrał am ten hotel na wycieczkę do Tbilisi na majowe wakacje. W marcu (czyli w marcu) nasza czteroosobowa firma opł acił a vouchery na majowe ś wię ta. 1 maja polecieliś my do Tbilisi, z lotniska przewieziono nas do Ipari. Znajduje się on 20 metró w od alei Shota Rustaveli.
… Już ▾
Wybrał am ten hotel na wycieczkę do Tbilisi na majowe wakacje. W marcu (czyli w marcu) nasza czteroosobowa firma opł acił a vouchery na majowe ś wię ta. 1 maja polecieliś my do Tbilisi, z lotniska przewieziono nas do Ipari. Znajduje się on 20 metró w od alei Shota Rustaveli. Wejś cie do hotelu jest bardzo wą skie i utrudnione przez prace remontowe w teatrze i pobliski hotel w budowie. W recepcji Ipari spotkał a się z nami kierownik Izolda, skompletował a dokumenty i zabrał a nas do pokoi. Nastę pna jest najciekawsza. Szczerze mó wią c nigdy nie mieszkał am w hotelach 3*, tym razem ze wzglę du na kró tki czas trwania wyjazdu i obecnoś ć kilku osó b w towarzystwie mojego mę ż a postanowiliś my spró bować zarezerwować hotel 3*.
Weszliś my po schodach nad recepcją i skrę ciliś my w prawo, przeszliś my przez jaką ś garderobę - wejś cie i wylą dowaliś my w wą skim korytarzu z drzwiami. Kiedy weszliś my do pokoju, opadł a mi szczę ka. Był to duż y pokó j z fortepianem, kominkiem, granitowym stoł em, pompatycznym ż yrandolem i zjeż dż alnią (jak w Polsce w latach 90. ) z czarnych kafli. Na balkonie stał a lakierowana szafa, skł adany stó ł i 2 zielone plastikowe krzesł a. Z balkonu moż na był o wejś ć do ogromnej ł azienki. , rozł oż onej. granatowa pianka (ró wnież rodzaj pł ytek z lat 90-tych) o nieprzyjemnym kanalizacyjnym zapachu, bardzo sł abe oś wietlenie. Poś ciel był a tak syntetyczna, ż e przy ostrym kontakcie wydobywał y się z niej iskry - elektryzował a się , rę czniki z tej samej serii - w zasadzie nie zamokł y. Nasi przyjaciele mieli pokó j 5 razy mniejszy, nie zmieś cili tam nawet szafy - mał y pió rnik o szerokoś ci 40 centymetró w. Ich drzwi do pokoju nie był y zamknię te, poś ciel i akcesoria ł azienkowe był y takie same. Przyjaciele skromnie milczeli, mą ż powiedział , ż e nie bę dzie mi już powierzał wyboru hotelu. Rano po ś niadaniu w Ipari wybraliś my się na wycieczkę . Po powrocie podeszliś my do hotelu i zobaczyliś my, ż e wejś cie, z któ rego rano wyszliś my, należ y do innego budynku i innego hotelu. Wtedy zdał em sobie sprawę , ż e nie mieszkamy w Ipari, ale w hotelu Bravo. Ten budynek jest w zł ym stanie, bardzo blisko przylega do budynku Ipari. Dla poró wnania udał em się do skrzydł a Ipari, poprosił em turystó w o przyjrzenie się ich warunkom ż yciowym – ró ż nił y się one znacznie i był y bardziej zbliż one do standardó w hotelu 3*. Po moim apelu do pracownikó w w recepcji z pytaniem: "W jakim hotelu mieszkamy? " zadzwonili do mnie pod telefon tej samej Izoldy, któ ra odpowiedział a mi, ż e mieszkamy w Ipari, a jeś li coś nam nie odpowiada, to jutro przyjedzie o 11 i wszystko wymyś li. Biorą c pod uwagę , ż e w Tbilisi spę dziliś my 3 noce: noc spę dziliś my już do tego czasu, jedna był a już na nosie, potem był a jeszcze jedna. Nie chciał em ż adnych ruchó w ciał a, ale nadal był y. Dł ugie starcie zakoń czył o się telefonem od przedstawicielki gruziń skiego touroperatora Katie, któ ra potwierdził a, ż e nie osiedliliś my się w Ipari. Izolda, któ ra przybył a potem pilnie, prawie ze ł zami w oczach, wyznał a wszystko, ale jednocześ nie przyję ł a stanowisko: no, gdzie pojedziesz w nocy, ż eby sprawdzić , czy cał e Tbilisi jest zaję te na ś wię ta. Kathy zabrał a nas dokł adnie 20 minut do hotelu wyż szej klasy. To był koniec naszego pobytu w Ipari-Bravo. Zostaliś my oszukani przez kierownikó w hotelu. Na moje pytanie dlaczego? Był a odpowiedź : ludzie nie zwolnili zarezerwowanych pokoi na czas - rozwią zaliś my problem najlepiej, jak mogliś my. Za pokoje zapł acił am w marcu!!!! ! ! Co to znaczy, ż e ludzie nie opublikowali numeró w??? ? ? Po prostu ich nie eksmitowali, ale zdecydowali, ż e tacy frajerzy jak nasza firma bę dą mieszkać w stajni. Bardzo nieprzyjemny posmak zaró wno z Tbilisi, jak iz gruziń skiego stosunku do turystó w.
Weszliś my po schodach nad recepcją i skrę ciliś my w prawo, przeszliś my przez jaką ś garderobę - wejś cie i wylą dowaliś my w wą skim korytarzu z drzwiami. Kiedy weszliś my do pokoju, opadł a mi szczę ka. Był to duż y pokó j z fortepianem, kominkiem, granitowym stoł em, pompatycznym ż yrandolem i zjeż dż alnią (jak w Polsce w latach 90. ) z czarnych kafli. Na balkonie stał a lakierowana szafa, skł adany stó ł i 2 zielone plastikowe krzesł a. Z balkonu moż na był o wejś ć do ogromnej ł azienki. , rozł oż onej. granatowa pianka (ró wnież rodzaj pł ytek z lat 90-tych) o nieprzyjemnym kanalizacyjnym zapachu, bardzo sł abe oś wietlenie. Poś ciel był a tak syntetyczna, ż e przy ostrym kontakcie wydobywał y się z niej iskry - elektryzował a się , rę czniki z tej samej serii - w zasadzie nie zamokł y. Nasi przyjaciele mieli pokó j 5 razy mniejszy, nie zmieś cili tam nawet szafy - mał y pió rnik o szerokoś ci 40 centymetró w. Ich drzwi do pokoju nie był y zamknię te, poś ciel i akcesoria ł azienkowe był y takie same. Przyjaciele skromnie milczeli, mą ż powiedział , ż e nie bę dzie mi już powierzał wyboru hotelu. Rano po ś niadaniu w Ipari wybraliś my się na wycieczkę . Po powrocie podeszliś my do hotelu i zobaczyliś my, ż e wejś cie, z któ rego rano wyszliś my, należ y do innego budynku i innego hotelu. Wtedy zdał em sobie sprawę , ż e nie mieszkamy w Ipari, ale w hotelu Bravo. Ten budynek jest w zł ym stanie, bardzo blisko przylega do budynku Ipari. Dla poró wnania udał em się do skrzydł a Ipari, poprosił em turystó w o przyjrzenie się ich warunkom ż yciowym – ró ż nił y się one znacznie i był y bardziej zbliż one do standardó w hotelu 3*. Po moim apelu do pracownikó w w recepcji z pytaniem: "W jakim hotelu mieszkamy? " zadzwonili do mnie pod telefon tej samej Izoldy, któ ra odpowiedział a mi, ż e mieszkamy w Ipari, a jeś li coś nam nie odpowiada, to jutro przyjedzie o 11 i wszystko wymyś li. Biorą c pod uwagę , ż e w Tbilisi spę dziliś my 3 noce: noc spę dziliś my już do tego czasu, jedna był a już na nosie, potem był a jeszcze jedna. Nie chciał em ż adnych ruchó w ciał a, ale nadal był y. Dł ugie starcie zakoń czył o się telefonem od przedstawicielki gruziń skiego touroperatora Katie, któ ra potwierdził a, ż e nie osiedliliś my się w Ipari. Izolda, któ ra przybył a potem pilnie, prawie ze ł zami w oczach, wyznał a wszystko, ale jednocześ nie przyję ł a stanowisko: no, gdzie pojedziesz w nocy, ż eby sprawdzić , czy cał e Tbilisi jest zaję te na ś wię ta. Kathy zabrał a nas dokł adnie 20 minut do hotelu wyż szej klasy. To był koniec naszego pobytu w Ipari-Bravo. Zostaliś my oszukani przez kierownikó w hotelu. Na moje pytanie dlaczego? Był a odpowiedź : ludzie nie zwolnili zarezerwowanych pokoi na czas - rozwią zaliś my problem najlepiej, jak mogliś my. Za pokoje zapł acił am w marcu!!!! ! ! Co to znaczy, ż e ludzie nie opublikowali numeró w??? ? ? Po prostu ich nie eksmitowali, ale zdecydowali, ż e tacy frajerzy jak nasza firma bę dą mieszkać w stajni. Bardzo nieprzyjemny posmak zaró wno z Tbilisi, jak iz gruziń skiego stosunku do turystó w.
Tak jak
Lubisz
• 4
Pokaż inne komentarze …
Straszne miejsce. Gospodyni to rzadka prostacka istota, obsł uga to oszuś ci i kretyni, któ rzy nie wiedzą ile kosztują ich pokoje i jakie usł ugi ś wiadczy hotel. Poś ciel jest szara, postawa prostacka. Wł aś ciwie mam bardzo dobry stosunek do Gruzji i Gruzinó w, ale po rozmowie z tymi ludź mi, opró cz zł oś ci i ż alu, ż e rosyjskie czoł gi nie dotarł y do nich osobiś cie w 2008 roku, nic nie przeż ył em.
… Już ▾
Straszne miejsce. Gospodyni to rzadka prostacka istota, obsł uga to oszuś ci i kretyni, któ rzy nie wiedzą ile kosztują ich pokoje i jakie usł ugi ś wiadczy hotel. Poś ciel jest szara, postawa prostacka. Wł aś ciwie mam bardzo dobry stosunek do Gruzji i Gruzinó w, ale po rozmowie z tymi ludź mi, opró cz zł oś ci i ż alu, ż e rosyjskie czoł gi nie dotarł y do nich osobiś cie w 2008 roku, nic nie przeż ył em. Chociaż moż na wejś ć - spó jrz na starego niemytego makaka - wł aś ciciel tego mał ego ś mierdzą cego hotelu (korytarz pachnie starymi babciami - podobno sama gospodyni siedział a tam dł ugo i ś mierdział a). Zmarnowane dodatkowe pienią dze. Bezwstydni ludzie i gó wniany hotel.
Tak jak
Lubisz
• 3
Tak jak
Lubisz
• 2
tak jak podczas podró ż y sł uż bowej do Tbilisi. Zatrzymał em się w tym hotelu. pokó j jest brudny, wszystko jest zadymione, poś ciel jest brudna z plamami. Pró bował em to wyjaś nić personelowi, ale bardzo sł abo rozumieją rosyjski.
… Już ▾
tak jak podczas podró ż y sł uż bowej do Tbilisi. Zatrzymał em się w tym hotelu. pokó j jest brudny, wszystko jest zadymione, poś ciel jest brudna z plamami. Pró bował em to wyjaś nić personelowi, ale bardzo sł abo rozumieją rosyjski.
Tak jak
Lubisz