Nie ma lodó wki, ale moż esz poprosić o wł oż enie jedzenia do lodó wki w kuchni. Jednak przy odbiorze zakupionych huculskich przysmakó w przed wyjazdem pojemnik był brudny, a opakowanie (nie zawartoś ć , ale opakowanie) niezbyt ł adnie pachniał o. Wi-Fi jest bardzo sł abe.
Nie mogli sami wł ą czyć telewizora, musieli prosić o pomoc.
O ś niadaniu porozmawiamy osobno. Ś niadanie jedliś my trzy razy: pierwszego dnia był a jedna psianka z odrobiną nadzienia serowego, pokrojona na pó ł , drugiego - kasza gryczana (makaron był planowany, ale poprosiliś my o zastą pienie) jajkiem sadzonym i marynowanym (koniec lipca! ) Ogó rek, na trzecim - trzy serniki; dodatkowo niewielka iloś ć pokrojonej w plasterki taniej kieł basy i lokalnego sera, oleju, pieczywa oraz kawy lub herbaty do wyboru każ dego dnia. Swoją drogą , ponieważ poprosiliś my o zastą pienie makaronu kaszą gryczaną , odmó wiono nam przygotowania „kompleksu” na obiad. Oczywiś cie bliskoś ć do Pruta i gł ó wnej ulicy jest dobra, ale wady przeważ ają . Radzę zastanowić się kilka razy przed wyborem tego hotelu na wakacje.
mieszkaliś my w apartamencie +. Na pierwszy rzut oka niezł y numer, ale kiedy po cię ż kiej drodze idziesz spać na odpoczynek i to przyspiesza pró bę , ż e boisz się wracać , a rano wstajesz cał y zał amany…. to okropne! ! ! ! ! Problematyczne jest też wzię cie prysznica… prysznic koł ysze się jak bujany fotel z boku na bok. nigdzie nie skł adać , ponieważ szafa jest zapchana poś cielą . . poduszki....... na pó ł okno muchy.... Nie odradzam nikomu Osiedla Mariana i Nazar! ! ! ! ! ! Wstyd wł aś cicielowi, któ ry tak bardzo zał oż ył swoją instytucję ....((((((
Teraz o najważ niejszej rzeczy, TEN HOTEL BYLIŚ MY ROZczarowany w Mariana i Nazar, gdyby nie natura, to reszta był aby zrujnowana.
1) Wokó ł hotelu, ze wszystkich stron, konstrukcja, ze wszystkimi atrybutami.
2) teren jest bardzo mał y, są dwie ł awki, jedna przed wejś ciem do gł ó wnego „budynku”, druga bliż ej chaty. i jeszcze 2 zadaszone altany, wię c wokó ł jest ogrodzenie. a za pł otem kury, ziemia i cegł y. Wstawiam zdję cie ż eby nie był o bezpodstawne.
3) Mieszkaliś my w chacie, do pokoi prowadzą spiralne ż elazne schody, co był o bardzo niepokoją ce, bo po prostu nie da się spokojnie chodzić po nich, obudzi się umarł ych. Ś ciany są tak cienkie, ż e wszystko sł ychać !! ! ! wszystko skrzypi i chwieje się .
4) zamki w drzwiach, szczegó lnie w toalecie, są zepsute, drzwi przypadkowo zamkną ł em dwa razy, ale nie mogł em się wydostać , otworzyli je noż em.
5) Najciekawszą rzeczą w pokoju jest Ł Ó Ż KO!!! !
ZOSTAŁ A ODŁ AMANA OD DOŁ U, czyli od lameli. kto miał trzymać materac, ktoś przed nami był zepsuty, materac był wygię ty, spali jak w dziurze pierwszej nocy. nie ż artuję , to był koszmar spał em na podł odze. na dwó ch kocach i narzucie.
6) Zdura, przed pierwszą nocą , w dniu przyjazdu zamó wił a saunę .
ż eby zmyć pocią g, ż e tak powiem, sauna znajduje się w piwnicy, dosł ownie, kiedy weszliś my, był o tak zimno, ż e musieliś my nosić kurtkę . nie ma prześ cieradeł , siedzieliś my w samej saunie w ś rodku, wybiegliś my i z powrotem. Nie moż na usią ś ć na ł awce przy stole - jest lodowato. bez herbaty, bez czajnika. z drugiej strony zaparowany od ró ż nicy temperatur telewizor i dziwny symulator.
7) ceny w kawiarni są drogie i dział a, jeś li mieszka 15 osó b.
8) przez 5 dni nikt nawet nie wyrzucił ś mieci, nie ma mowy o zmianie poś cieli czy rę cznikó w.
Pię kny hotel tylko na zdję ciach, wewną trz devastation. service 0.
Ale i tak odpoczę liś my, bo nie mieliś my innego wyjś cia : )