Pokó j skł ada się z 3 sypialni, duż ego salonu z rozkł adaną kanapą.2-osobową , kuchni oraz dwó ch ł azienek. Szczegó lnie cieszył nasz wł asny taras ze stacjonarnym grillem i piecem na kocioł ek. Biorą c pod uwagę , ż e byliś my na począ tku kwietnia, był o to bardzo przydatne - w wiosce o tej porze nie wszystkie kawiarnie są jeszcze otwarte, a wieczorem nie ma gdzie usią ś ć . Cał y czas spę dzali tam wieczory, gotują c ró ż ne pyszne rzeczy.
Administratorka Lena jest bardzo mił a, wszystko opowiedział a i grzecznie pokazał a, nasze proś by został y wysł uchane. Przeczytał em powyż sze recenzje - jakby o innym hotelu w ogó le. Nie wiem, moż e zmienił się zarzą d?
Z niedocią gnię ć - kilka razy odcinali prą d na 40 minut. Ale wydaje się , ż e nie jest to roszczenie do hotelu, ale do stosunkó w rosyjsko-ukraiń skich. Ponadto jest generator, któ ry został uruchomiony w cią gu 2-3 minut. Generalnie gorą co polecam - dla duż ej firmy to jest to, czego potrzebujesz.
P/S informacja zwrotna bez wypeł nienia tej linii nie jest publikowana. W hotelu nie ma jedzenia. Ale to nie jest konieczne! W Nowym Ś wiecie nie bę dziesz gł odny! W pobliż u np. jadalnia sowiecka, ale ja tam wzię ł am barszcz, porcje ogromne - 2 na 4 osoby wystarczył y, prosił am o przelanie do rondla. Tak, jest kuchnia! Kupiliś my na targu duż o smakoł ykó w, smaż one mię so, grillowane warzywa itp.
Kiedy pojawił a się gorą ca woda, ciś nienie zniknę ł o i w ogó le go nie był o.
Z cią gł ym zapachem w toalecie walczyli przez cał ą dobę z wentylatorem wycią gowym.
Przez 5 dni nie proponowano nawet sprzą tania ani zmiany poś cieli.
Koja, któ rą należ y uznać za ł ó ż ko, jest bardzo sztywna – jak pó ł ka w zarezerwowanym foteliku.
Otó ż , oto kró tki opis „wczasó w elitarnych” w hotelu „Golitsyna, 19”.
W hotelu nie ma jadalni, są kuchnie w osobnych pokojach, ale nasza nie, wię c jedliś my w kawiarni lub braliś my coś na lokalnym targu i wkł adaliś my to do lodó wki. W pobliż u hotelu znajduje się stoł ó wka Sopdep. Polecam tam zjeś ć , chociaż jest tanio.
Na terenie hotelu moż na smaż yć grilla i szaszł yki, tylko trzeba wcześ niej uprzedzić o tym wł aś cicieli.
Ogó lnie hotel znajduje się na poziomie przejś ciowym od prywatnego domu do hotelu, ale w wię kszoś ci znajduje się z boku hotelu.
Podobał a mi się sama wioska. Na plaż y oczywiś cie wszystko jest jak wszę dzie na Krymie w sierpniu - nigdzie nie ma spadać jabł ko, ale okolica wsi nas ucieszył a, bardzo fajnie był o z mę ż em spacerować po okolicy gó ry.
Wszystko zaczę ł o się cał kiem przyzwoicie. Przynajmniej na razie zrobiliś my swoją czę ś ć z komunikacji wymaganej w takich przypadkach: telefony, mił e wyjaś nienie szczegó ł ó w zakwaterowania, bliskoś ć morza, obecnoś ć kawiarni w pobliż u i tym podobne. Nawiasem mó wią c, cena za nocleg od razu został a nam wskazana inaczej niż na stronie: nie 60, ale 65 dolaró w za dobę za nocleg od 16 do 21 lipca. Có ż , to nie ma znaczenia, z gó ry się zgadzamy...Dokonaliś my przelewu zaliczki na imię Koval Olga Vladimirovna. Na tej „uczciwej” czę ś ci rozmowa się skoń czył a. Po przybyciu do proponowanego miejsca zamieszkania we wsi Nowy Svet pierwszą rzeczą , jaką usł yszeli od Olgi Wł adimirownej był o to, ż e przyjechali za wcześ nie, czekał a na nas dopiero od 18.07 (!! ! ). Daty wizyty i odpoczynku w Nowym Ś wiecie nie został y przez nas wybrane przypadkowo: 16 lipca to moja rocznica, ż e tak powiem, mał y poś redni finisz w ż yciu. W zwią zku z tym bł ą d z naszej strony jest cał kowicie wykluczony. Jako tymczasowe schronienie na jedną noc zaoferowano nam nowo wybudowany pokó j na dziedziń cu prywatnego domu z obietnicą przyję cia nas rano do hotelu. („wł aś nie przebudowany” – oznacza to, ż e mistrz już u nas przykrę cił obró bki blacharskie w oknach). Poranek wraz z przesiedleniem nadszedł o godzinie 12. Sam rozumiesz, co oznacza utrata tych cennych godzin dla kuracjuszy uzdrowiskowej. Ale jak się okazał o, nasze „nieszczę ś cia” dopiero się zaczynał y. Zaproponowano przeniesienie na zupeł nie inny obszar wsi w osobnym pomieszczeniu tarczy. Trudno nazwać ten budynek domem. ponieważ "to" znajduje się nad parkingiem na 2 samochody. W zasadzie budynek nadaje się do rekreacji. Wyposaż ony jest we wszystko co niezbę dne, gdybyś my tylko o tym byli wcześ niej zapowiedziani i nie pojechalibyś my do „domu wybudowanego wedł ug projektu hiszpań skiego architekta z naturalnego biał ego kamienia” (jak opisano na stronie). Nawiasem mó wią c, wzmianka o tym, ż e „chcielibyś my iś ć do domu „hiszpań skiego architekta” wywoł ał a ś miech Olgi Wł adimirownej i stwierdzenie, ż e nie napisał a niczego takiego i owego w odniesieniu do opisu hotelu , to nie dla niej, ale dla twó rcó w strony. Ona - przedstawicielka firmy „zarzą dczej”: jak ci się nie podoba, to nie mieszkaj. (niezwykle pię kne miejsce), natknę liś my się na plac budowy mię dzy domami pod adresami Golicyn 17 i Golicyn 21. Zapewne jest to najbardziej poż ą dany, ale niedostę pny, nieistnieją cy.
Tak wię c, jeś li chcesz wzią ć przynę tę w postaci efemerycznego hotelu na Golicynie - 19, daj się wcią gną ć nieuczciwym przedstawicielom firmy „zarzą dczej” w osobie Olgi Wł adimirownej Koval i chcesz zostać „odsprzedany” innym wł aś cicielom domó w Nowego Ś wiata, to nie zwracaj uwagi na moją recenzję i numery telefonó w kontaktowych podane na stronie. Jeś li nie chcesz, spó jrz dalej - na Krymie wcią ż są uczciwi przedsię biorcy. Jestem pewien.