Obrzydliwe sprzą tanie pokoju: przez cał y pobyt nigdy nie odkurzali, nie myli kanalizacji - toalety, umywalki, prysznica, kranó w. Sł abo uzupeł niane ż ele i szampony, zmieniane rę czniki. Na ś cianach i suficie loggii przez cał y czas naszego pobytu w hotelu znajdował y się obrzydliwe robaki skalne (zdję cie w zał ą czeniu). Poproszona o usunię cie tych robakó w administracja odpowiedział a, ż e nigdzie nie pó jdą , my usuniemy je, a inne natychmiast się pojawią . Woda lodowa w basenie. na terenie w pobliż u basenu (7 pię tro budynku) przecią gi. Nierozsą dnie zawyż ony pokó j.
Szczegó lnie chciał bym zwró cić uwagę na jedzenie i personel jadalni-restauracji - Andrey i Ekaterina. Ś wietni i pozytywni faceci : )
Ogó lnie personel hotelu pozostawił same pozytywne wraż enia.
Pokó j jest doś ć przestronny, wygodny do ż ycia, codziennie sprzą tany, balkon z widokiem na morze.
Domowe trzy posił ki dziennie, co jest szczegó lnie wygodne dla rodzin z dzieć mi, ponieważ jest do wyboru (bufet na ś niadanie i obiad). Obsł uga jest uprzejma, brane są pod uwagę ż yczenia klientó w, nawet tych najmniejszych.
Naprawdę podobał nam się hotel i lokalizacja. Bę dziemy tam znowu i znowu.
Ogó lnie wszystko mi się podobał o (ulga na pewno był a imponują ca, ale to nie wina pensjonatu (hotelu? ) ani jego personelu - to geografia). Podobał o mi się coś wię cej, coś mniej, ale w zasadzie nie ma nic negatywnego na temat hotelu i jego personelu.
Pokó j, podobnie jak sam hotel, jest bardzo dobrze przemyś lany - coś , czego czę sto nie widział em.
Był em pod wraż eniem jednego szczegó ł u - na korytarzach i na peronach są zegary i wszystkie dział ał y! I pokazali wł aś ciwy czas. Znają cy to docenią .
Nawiasem mó wią c, zegar był w pokoju i tykał , chciał em się zatrzymać , ale nie zrobił em tego. Ludzie pró bowali, ale nietrudno się do tego przyzwyczaić . Balkony są dobrze przemyś lane. Ujawnił się jeden mankament - w moim pokoju sł ychać był o są siadó w z gó ry - przez balkon.
Sam pokó j zapewniał wszystko co potrzebne do ż ycia na wakacjach w gorą cym klimacie. Nie bę dę wymieniać .
Posił ki - naprawdę domowe - do wyboru na ś niadanie i obiad z daniem gł ó wnym i przystawką od 3-4 opcji (pierwsza na obiad - od 2 opcji) i kolejnymi 5-6 rodzajami sał atek i przystawek. Jedzenie jest po prostu domowej roboty. I to nie jest znaczek, ale sama rzeczywistoś ć . (Swoją drogą - szczerze uważ am, ż e to za duż o. Goś ci nie trzeba karmić ).
Dalej na obiad jedno danie, bez wyboru, ale przystawki i sał atki 4-5 do wyboru. Ale to naturalne – nie wszyscy przychodzą na obiad, bo flirtują i czę stują się „na promenadzie” – w kawiarniach i restauracjach – resort jest taki sam. : -)
Pozwalają przywieź ć wł asny alkohol, ale takich przypadkó w nie widział em (poza „po obiedzie”) i sł usznie – dzieci jedzą , a w dzień trzeba odpoczą ć na morzu. Wieczorem jadalnia zamienia się w jakoś ć restauracji, ale dyskretnie dla reszty, w każ dym razie - nie przeszkadzał o mi to, ale za darmo))) muzyka i piosenki przy lampce wina (pł atne) są bardzo dobre . Tak! Jednocześ nie nie sprzedawali wł asnego alkoholu, ale też nie przeszkadzali im przynosić wł asnego.
To jest minus - trzeba samemu wyrobić koncesję i sprzedawać alkohol. (Jeś li już - nie jestem ascetą ).
Ale od razu powiem - nie widział em pijakó w w hotelu, nie widział em też zamieszek, ale to niemoż liwe. Ludzie są bardziej rodzinni, choć był y też mł ode pary. A wś ró d sztabu są silni faceci, któ rzy szybko uspokoiliby awanturnika(ó w).
A propos bezpieczeń stwa - wszystko jest na poziomie, podobnie jak dział ania cał ego personelu. Mó wił o kuchni (pracy kucharzy), pokojó wki są obowią zkowe i "niewidzialne". Na proś bę , ż eby nie przychodzić codziennie (no, nie mam tyle ś mieci i kurzu) i nie prześ cielać ł ó ż ka, nasza pokojó wka nic nie powiedział a, ale weszł a i uparcie przekazał a. Poprosił em też , odką d wchodzi, ż eby wył ą czyć klimatyzator, jeś li zapomnę , wyjeż dż ają c nad morze - nie wył ą czał em go, bo nie powinien. Nie zgadzam się z tym i zalecam, aby kierownictwo zapoznał o się z tym paragrafem instrukcji. Pokó j szybko się ochł adza. Tak i polecam pozostawienie instrukcji pilota klimatyzatora. )
Sam hotel jest bardzo dogodnie poł oż ony - mię dzy sanatorium (wyjś cie tam osobno) a morzem.
Nie polecam tam jeź dzić .
Jak sł usznie powiedział nasz kierowca Georgy (to też Zhora, to też Gosha (tak się przedstawił )): przyjeż dż asz bez samochodó w, my sami ostroż nie przywieziemy, pojedziemy po Krymie i zawieziemy.
Moja opinia jest taka sama - na drogach jest bardzo duż y ruch, teren jest trudny, jest gorą co. Ochrona nie moż e kosztować wię cej niż pienią dze lub popisy. Nie kosztuje to duż o pienię dzy za taksó wkę /samochó d do zwiedzania, ale bę dziesz zaró wno bezstresowy, jak i bezpieczny. A kto chce - bę dzie mó gł doł ą czyć do bogactwa wina Krymu. ; -) A jeś li lubisz popisy - zamó w drogie auto - jest ich tu duż o. )
Nie dotyczy to jednak hotelu. A w reszcie - wszystko, co mi się nie podobał o na wakacjach - nie dotyczy hotelu.
Uprzedzę tylko jedno – ze wzglę du na ulgę , ró ż nica poziomó w pomię dzy powierzchniami hotelu jest duż a, trzeba to wzią ć pod uwagę przy zamawianiu konkretnego pokoju.
Ale powtarzam, to ulga, tak samo jest dla wszystkich. Natura, wiesz. )))
Co do kwestii rosyjsko-ukraiń skiej, wś ró d goś ci są obywatele Ukrainy - to na pewno, ale politycznych bitew nie był o. Odnotuję ten fakt - w jadalni na ekranach telewizoró w znalazł y się kanał y muzyczne. Czasem Rosja, czasem Ukraina, myś lę , ż e to jest celowe, ale nikt nie pró bował narzucić jednego kanał u. Sł uchaj spokojnie piosenek. A w przerwach na reklamę sł uchali niezwykł ej ś cież ki dź wię kowej znanych produktó w. )
I sł usznie - odpoczynek to odpoczynek.
Tam też są pię kne defki. I wś ró d personelu. ; -)
Tak, kosztem TV - kanał y peł ne. Pamię taj jednak, ż e musisz się tam zrelaksować , a nie oglą dać telewizji ani gapić się na gadż ety (jest też sieć ).
Nawiasem mó wią c, dziś wybiera się tam pannę Lambat. Ale to niebezpieczne - rzucanie od +6 do. . . no, rozumiesz - pani nie pytają o wiek : -)
Niestety mieliś my pewne przygody: synka ugryzł a jakaś muszka, a my okazaliś my się uczuleni na ugryzienie. Jarosł awa dowiedział a się , do któ rego szpitala powinniś my się udać , a ponieważ był a sobota, nie pojechaliś my do najbliż szej przychodni w Ał uszcie, ale do szpitala w Liwadii, a Georgy Michajł owicz (wł aś ciciel hotelu) zabrał nas. Jeszcze raz chcę mu za to podzię kować ! Prawdopodobnie to wszystko tł umaczy lojalnoś ć niektó rych rodzin wobec Hotelu Lambat przez 10 lat, przynajmniej poznaliś my dwie z nich. I najprawdopodobniej uzupeł nimy ich szeregi.
Morze był o trochę chł odne, trochę pł ywaliś my, ale hotel jest tutaj zupeł nie bezuż yteczny.
Przyjdziemy ponownie