Parking jest dostę pny dla goś ci za 220 Rs za noc. Wypeł nianie dokumentó w przed wejś ciem (po prostu nie podję li testó w). Pokó j, w któ rym moż na wydeptać dwa korytarze na brudnym dywanie. Zapach na wpó ł wilgotnej poś cieli, pleś ni i duszą cego parku nocnego, bo (podobno od zł odziei) na pię trze pawę ż otwiera się tylko od gó ry… trochę . Telewizor Samsung z uszkodzonym pilotem Philipsa. Grzyb na zasł onie w ł azience. Zabierz ze sobą kapcie, bo podł oga w pokoju nie był a w tym roku prana i prawdopodobnie nie bę dzie. Personel, któ rego to nie obchodzi. Wypieki w restauracji, w ś rodku lodowate (mikrofala grzeje tylko na brzegach). Ogó lnie ekstremalne noce za 2500 za pokó j! Powitanie!
lipiec 2010
W zeszł y weekend postanowiliś my z koleż ankami wybrać się do spa. Przyjrzeliś my się cenom naszych moskiewskich SPA i poró wnaliś my je z regionami. W rezultacie okazał o się , ż e bardziej opł acalne ekonomicznie jest wyjechać gdzieś w okolice Moskwy lub jeszcze dalej, odpoczą ć tam, przenocować w dobrym hotelu, zrobić zabiegi spa, a i tak był oby taniej niż robić to wszystko w Moskwa.
Wię c zdecydowaliś my. Zatrzymaliś my się w Suzdal. Pię knie tam. Pierwotnie. Generalnie lubię tak po prostu chodzić , jest mi tam spokojnie, wygodnie, a reszta jest na wysokim poziomie. A dziewczyny w zasadzie nie dbał y o to - Suzdal, Ryazan czy coś innego. Dlatego wybrali Suzdala. Zarezerwowaliś my hotel „GTK Tour Center” www. suzdaltour. ru i zamó wiliś my tam kompleks zabiegó w SPA.
Wycieczka okazał a się ciekawa, peł na wraż eń , zabawna i beztroska. Wydaje mi się , ż e odpoczynek jest bardzo przydatny. Nie na dł ugo, nie musisz brać urlopu w pracy, bo dni wolne i tak są . Ró ż norodni - i chodzić pieszo, jeź dzić samochodem, odwiedzać muzea, chodzić do kawiarni, a nawet mieliś my zabiegi spa, ogó lnie dobrze się bawiliś my. Za cenę - bardzo do przyję cia, ponieważ ceny regionalne wcale nie "gryzą " w poró wnaniu z moskiewskimi, a jakoś ć usł ug jest w zasadzie taka sama.
Do Suzdala pojechaliś my przez Wł odzimierza. Jak zwykle staliś my w korku na wyjeź dzie z Moskwy. Ale wtedy ruch był bardziej rozbrykany.
Na autostradzie (już prawie przy wjeź dzie do Wł odzimierza) zatrzymaliś my się na posterunku policji drogowej. Chcieliś my zrobić sobie zdję cie z policjantami drogowymi. Wię c z jakiegoś powodu rabaty uciekł y od nas i zamknę ł y się w ich budce policji drogowej. Na jego stanowisku pozostał tylko jeden, chyba najodważ niejszy. Ale on też nie chciał zrobić z nami zdję cia. Myś leli, ż e jesteś my korespondentami z Moskwy, a teraz zaczniemy rozmawiać o dawaniu ł apó wek na drogach itp.
We Wł odzimierzu zaparkowaliś my w centrum, prawie przy Zł otej Bramie i wybraliś my się na spacer po centrum miasta.
Ile razy był em we Wł odzimierzu i nigdy nie poszedł em do Ogrodu Patriarchalnego. Tym razem poszliś my na spacer. W zasadzie nic specjalnego, roś liny po prostu rosną , moż na zrobić sobie piknik w altankach, pospacerować .
Po spacerze po Ogrodzie Patriarchalnym udaliś my się w kierunku Katedry Wniebowzię cia i tarasu widokowego. Ale trochę zgł odnialiś my i poszliś my zjeś ć w kawiarni, bardzo dobrze. Nie pamię tał em jego nazwy, ale smakował o mi jedzenie. Kawiarnia znajduje się na ulicy Bolshaya Moskovskaya, dosł ownie 200 metró w od Zł otej Bramy. I sama Katedra Wniebowzię cia w cał ej okazał oś ci. Gł ó wna cerkiew diecezji wł odzimierskiej. Przed powstaniem Moskwy ś wią tynia ta był a gł ó wnym koś cioł em katedralnym Rusi Wł odzimierza-Suzdala.
Chodziliś my po Wł odzimierzu przez kilka godzin, a potem pojechaliś my do Suzdala. Zameldowanie w hotelu odbył o się o godzinie 15.00 i do tego czasu bawiliś my się bardzo dobrze. Tam jest dobrze. Nie ma korkó w. Nie ma też specjalnych ludzi) Tylko w samym hotelu w Suzdal ludzie byli na oku, a potem obcokrajowcy, prawdopodobnie doł ą czają do rosyjskiego zaplecza. Zarezerwowaliś my w Centrum Turystycznym tydzień wcześ niej, a potem dostaliś my tylko dwa ostatnie pokoje standardowe. Hotel jest dobry. Kilka restauracji na terenie hotelu, kilka kawiarni, centrum SPA, sale konferencyjne, specjalnie wyposaż one kompleksy dla dzieci itp. Zadomowiliś my się , poukł adaliś my, napiliś my się wina i poszliś my na spacer po Suzdalu.
Na Kremlu Suzdal (na samym terytorium Kremla, co wydaje mi się bardzo niezwykł e) znajduje się refektarz. Bardzo dobra kawiarnia z tradycyjną kuchnią rosyjską . Ceny za Suzdal są chyba wysokie, ale znamy) przy okazji, serwowany jest tam prawdziwy kawior z jesiotra (uwielbiam go! ), Ale oczywiś cie jest bardzo drogi. Nie jadł am kawioru, tylko zauważ ył am, ż e mamy na stanie dania z kawiorem. Ale rosyjska kapuś niak, pierogi, naleś niki - wszystko jest bardzo smaczne i w normalnych, nie wygó rowanych cenach.
Có ż , nastę pnego dnia zjedliś my ś niadanie i poszliś my na zabiegi spa. Najpierw do sauny, potem na basen, potem do ł aź ni, potem na masaż e i okł ady na ciał o, potem manicure-pedicure. Ogó lnie rzecz biorą c, cieszyliś my się cał ą pierwszą poł ową dnia. Nawet zmę czony. I zgł odnieli. Ale bawiliś my się ś wietnie!
Jesteś my wię c takimi bohaterami, ż e nawet po tym, jak zostaliś my zmiaż dż eni w uzdrowisku, nadal chodziliś my na spacer do muzeum architektury drewnianej i ż ycia chł opskiego. Ale wę drowaliś my tam bez fanatyzmu, po prostu oddychaliś my powietrzem, w Suzdal jest takie czyste powietrze w poró wnaniu z Moskwą . Oczywiś cie zrobiliś my też kilka zdję ć , a potem ledwo dotarliś my do restauracji, gdzie zjedliś my kolację , a potem wró ciliś my do Moskwy.
Zacznijmy od tego, ż e MOTEL był już zarezerwowany w lutym. Rezerwacja został a zaktualizowana na począ tku lipca. Nic nie zapowiadał o awarii. . . Gdzieś w tygodniu zadzwonili i zapytali, czy rezerwacja jest jeszcze aktualna, bo motele był y w remoncie, moż e nie wystarczyć dla wszystkich. Odpowiedź brzmiał a tak i opuś cili rezerwację , mó wią c, ż e wszystko jest w porzą dku. Jednak kiedy tam dotarliś my, ciotki na recepcji zrobił y okrą gł e oczy i powiedział y: „Nie ma moteli, czy nie dzwonił y? ” W rezultacie zamieszkali w samym hotelu, w mniej lub bardziej przyzwoitym pokoju, choć bardzo starym. Jednocześ nie w kompleksie turystycznym nie ma obecnie klimatyzacji (wł aś nie zrobiono to podczas remontu dachu), a na ulicy był o nieco poniż ej +40C. Wię c musiał em się rozgrzać . Jedynym plusem takiego noclegu jest cena - pokó j jest tań szy niż w motelu, a za garaż nie trzeba pł acić . To prawda, ż e samochó d trzeba był o postawić na otwartym parkingu, gdzie w nocy był pokryty popioł em z lasó w pł oną cych w regionie Wł odzimierza...ale tak jest, drobiazgi.
Kolejnym duż ym minusem jest to, ż e latem wszystkie motele i czę ś ć pokoi hotelowych zaję te są przez tzw. dziecię ce grupy twó rcze, któ re w rzeczywistoś ci okazał y się tylko hał aś liwymi uczniami. Ś ciany w hotelu są cienkie, a ich gł osy z są siedniego pokoju ucichł y dopiero o 2 w nocy, a efekty nie pomogł y : (
Kolejny minus - przez tydzień nie zmieniali bielizny, któ ra w takim upale bardzo szybko się pocił a. Có ż , przynajmniej rę czniki był y zmieniane codziennie, ale mydł o i szampon był y zhililis.
To, co mnie ucieszył o, to jakoś ć jedzenia: choć wybó r nie jest tak wspaniał y jak gdzie indziej, wystarczył na tydzień , ż eby się nie powtó rzył . Wię c nie ma z tym problemu.
Ogó lnie ok, ponieważ byliś my w zasadzie tylko w kompleksie od kolacji do ś niadania. Domyś lam się , ż e po odbudowie bę dzie to zupeł nie inna sprawa, ale w tym roku jest już tak sobie.