Na począ tku lutego wzię liś my bilet z biura podró ż y Simexim-Tur w Kiszyniowie na wczesną rezerwację . Bilety dostaliś my dopiero po tym, jak przypomniał em, ż e jeszcze ich nie otrzymaliś my, wizy był y wydawane na ponad miesią c, bo zapomnieli nam powiedzieć , ż e musimy też przynieś ć zaś wiadczenia z pracy i odniosł em wraż enie, ż e jeś li ja nie dzwonili od czasu do czasu, to po prostu o nas zapomnieli, chociaż pienią dze za bilet zabrali z gó ry w lutym.
… Już ▾
Na począ tku lutego wzię liś my bilet z biura podró ż y Simexim-Tur w Kiszyniowie na wczesną rezerwację . Bilety dostaliś my dopiero po tym, jak przypomniał em, ż e jeszcze ich nie otrzymaliś my, wizy był y wydawane na ponad miesią c, bo zapomnieli nam powiedzieć , ż e musimy też przynieś ć zaś wiadczenia z pracy i odniosł em wraż enie, ż e jeś li ja nie dzwonili od czasu do czasu, to po prostu o nas zapomnieli, chociaż pienią dze za bilet zabrali z gó ry w lutym.
W ostatniej chwili okazał o się , ż e nie bę dziemy mieli transferu, chociaż zapł acił em za to, a nawet wyjaś nił em. Okazał o się , ż e w tym czasie byliś my jedynymi jadą cymi do Sozopola i nikt tam za nas nie pojechał . Na moje naleganie przynajmniej pienią dze za przelew został y zwró cone.
Przygody na tym się nie skoń czył y - wysadzono nas o 5 rano w Sł onecznym Brzegu na przystanku autobusowym. Jeden z kierowcó w od razu podszedł do nas i zaproponował , ż e podwiezie nas do Sozopola za 100 euro. autobus miejski pojechał , zapł acił.1 lewa za bilet na dworzec autobusowy, 6 lew do Burgas i kolejne 4.5 lewa do Sozopola, wię c cał a wycieczka kosztował a nas 23 lew lub 11 euro za dwie osoby.
1 lew = 0.5 euro. Przy okazji, autobus kursuje dokł adnie zgodnie z rozkł adem co pó ł godziny.
Byliś my w Sozopolu okoł o 9 rano, szybko znaleź liś my nasz hotel, ale to nie wszystko! Wł aś cicielka Bonka powiedział a nam, ż e powinniś my jechać do innego hotelu - Rozgwiazdy, ponieważ są gospodarzem. , a tam my powiedzieliś my, ż e nikt za nas nie zapł acił i moż emy wracać do domu!
Gospodyni powiedział a, ż e jest inny poś rednik Teddy Kam, któ ry ma problemy i nasze pokoje hotelowe nie są pł atne. Opró cz nas w takiej samej sytuacji był o jeszcze 22 osoby z ró ż nych krajó w. Poszliś my szukać gdzie kupić kartę na telefon komó rkowy, wezwał a Kiszynió w do dyrektora firmy, powiedział a, ż e to nie moż e być , ż e wszystko został o opł acone. Ogó lnie negocjacje zaję ł y nam dwa dni, po czym jedna z „ofiar” zł oż ył a wniosek do są du i zaczę li zajmować się nami osobiś cie. W skró cie, za nas zapł aciliś my dopiero po 6 dniach, cał y czas ż yliś my na prawach ptaka i na nerwach. Reszta oczywiś cie był a zepsuta.
A teraz o samej reszcie - hotel nam się podobał , jednak był y problemy z hydrauliką - przy myciu twarzy woda cią gle pł ynę ł a pod stopami. Prysznic nie jest oddzielony ż adną zasł oną , wię c po wzię ciu prysznica cał a ł azienka jest zalany wodą . Dokuczał a też „doskonał a” przepuszczalnoś ć dź wię ku - sł ychać był o nawet gł osy za ś cianą i na korytarzu, nie mó wią c już o spuszczaniu wody w ł azience i toalecie są siadó w na wszystkich pię trach. Ponadto w są siednim hotelu okresowo wł ą czał a się gł oś na pompa, co ró wnież bardzo przeszkadzał o, szczegó lnie w nocy. Byliś my we wrześ niu, w hotelu praktycznie nie był o ludzi, a co mogę powiedzieć w sezonie? !
Lokalizacja hotelu bardzo dobra, blisko morza, wzdł uż nabrzeż a znajdują się sklepy, stragany z towarem i jedzeniem.
To prawda, gdzieś okoł o 15 wrześ nia wszyscy się zwinę li.
Kupiliś my produkty na ś niadanie w supermarkecie „Bolero” na ulicy Republikań skiej, ró g Odessy 10. Jest bardzo duż y wybó r i dobre ceny: greckie oliwki naturalne - 6.6 lewa / kg, ser Camembert 2.69 lewa / 400 g, pudeł ko ser turecki - lukuma 1.25 lewa, bekon 4.10 lewa/300g, chleb wieloziarnisty 1.23 lewa, airan 0.99 lewa/500g, kwaś ne mleko 2.9% 0.92 lewa/400g, kozi ser 7 lewa/kg, czerwone wino Mavrud 7 99 lewa/0.75 l, kotlety z kurczaka 0.85 lewa/szt.
Jedliś my w ró ż nych miejscach: najpierw w Rozgwiazdzie, ponieważ z powodu naszych kł opotó w dostaliś my kupon na 10% rabatu - zupa pileszki - 2.2 lewa, sacha pileshki - 13.8 lewa, pirzhola (pieczeń ) 15.6 lewa , sał atka pasterska - 5.4 lew, kyufte wieprzowe (kotlety) - 1.8 lewa Ale najczę ś ciej w bistro Milena na rogu ulic Republikań skiej i Odessy sał atka wiejska - 2.6 lewa, sał atka pasterska - 4 lewa, sał atka mieszana - 2.3 lewa, bardzo podobał a mi się smaż ona ser panierowany „kaszkawalski” 4 lewa, wą troba na grillu – 3 lewa, kavurma (nie bardzo mi się to podobał o) 4 lewa, wó dka Muscat Burgas – 2 lewa / 50g, piwo – 1.5-2.5 lewa.
Parę razy byli w Boruniu na Odeskiej, brali mał ż e w sosie greckim 6 lew, rapanov-8.5 lewa (nie imponowali, bo byli bardzo twardzi), w Rybarskiej Sreshcha na dworcu autobusowym wzię li rybę tsatsu 4.7 lewa oczywiś cie , olej był uż ywany wię cej niż jeden raz) i riben chorbu-2.9 lewa, choć wszę dzie kosztuje od 1.5 do 2 lewa.
Kilka razy jedliś my na staró wce w kawiarni "Zoya", zabraliś my tam taflę mał ż y - 6.9 lewa, pycha! Podobał a mi się tam ostrobok - 11.9 lewa.
Kupiliś my owoce na targu w drodze na Stare Miasto. Poszliś my na targ za dworcem autobusowym, ale nam się to nie podobał o, wybó r był mał y, wię c figi jedliś my z brzucha od 3.5 do 8 lew , granaty - 4 lewa, arbuzy, melony, winogrona, gruszki, jabł ka i brzoskwinie.
Pró bowaliś my palanchinki (naleś nikó w), ale nie zrobił y na nas wraż enia, podobnie jak buł garskie lody.
W Sozopolu nie ma specjalnych rozrywek, poza tym, jak wieczorem wybrać się na Stare Miasto lub wę drować po skał ach. Jeź dziliś my kilka razy pocią giem tam i z powrotem, wę drowaliś my wzdł uż morza. Figi, daktyle, oliwki, persimmons, jujube , granaty, na ulicach roś nie duż o kwiató w. Samo Stare Miasto jest pię kne, przypomina Nesebyr.
W ostatniej chwili okazał o się , ż e nie bę dziemy mieli transferu, chociaż zapł acił em za to, a nawet wyjaś nił em. Okazał o się , ż e w tym czasie byliś my jedynymi jadą cymi do Sozopola i nikt tam za nas nie pojechał . Na moje naleganie przynajmniej pienią dze za przelew został y zwró cone.
Przygody na tym się nie skoń czył y - wysadzono nas o 5 rano w Sł onecznym Brzegu na przystanku autobusowym. Jeden z kierowcó w od razu podszedł do nas i zaproponował , ż e podwiezie nas do Sozopola za 100 euro. autobus miejski pojechał , zapł acił.1 lewa za bilet na dworzec autobusowy, 6 lew do Burgas i kolejne 4.5 lewa do Sozopola, wię c cał a wycieczka kosztował a nas 23 lew lub 11 euro za dwie osoby.
1 lew = 0.5 euro. Przy okazji, autobus kursuje dokł adnie zgodnie z rozkł adem co pó ł godziny.
Byliś my w Sozopolu okoł o 9 rano, szybko znaleź liś my nasz hotel, ale to nie wszystko! Wł aś cicielka Bonka powiedział a nam, ż e powinniś my jechać do innego hotelu - Rozgwiazdy, ponieważ są gospodarzem. , a tam my powiedzieliś my, ż e nikt za nas nie zapł acił i moż emy wracać do domu!
Gospodyni powiedział a, ż e jest inny poś rednik Teddy Kam, któ ry ma problemy i nasze pokoje hotelowe nie są pł atne. Opró cz nas w takiej samej sytuacji był o jeszcze 22 osoby z ró ż nych krajó w. Poszliś my szukać gdzie kupić kartę na telefon komó rkowy, wezwał a Kiszynió w do dyrektora firmy, powiedział a, ż e to nie moż e być , ż e wszystko został o opł acone. Ogó lnie negocjacje zaję ł y nam dwa dni, po czym jedna z „ofiar” zł oż ył a wniosek do są du i zaczę li zajmować się nami osobiś cie. W skró cie, za nas zapł aciliś my dopiero po 6 dniach, cał y czas ż yliś my na prawach ptaka i na nerwach. Reszta oczywiś cie był a zepsuta.
A teraz o samej reszcie - hotel nam się podobał , jednak był y problemy z hydrauliką - przy myciu twarzy woda cią gle pł ynę ł a pod stopami. Prysznic nie jest oddzielony ż adną zasł oną , wię c po wzię ciu prysznica cał a ł azienka jest zalany wodą . Dokuczał a też „doskonał a” przepuszczalnoś ć dź wię ku - sł ychać był o nawet gł osy za ś cianą i na korytarzu, nie mó wią c już o spuszczaniu wody w ł azience i toalecie są siadó w na wszystkich pię trach. Ponadto w są siednim hotelu okresowo wł ą czał a się gł oś na pompa, co ró wnież bardzo przeszkadzał o, szczegó lnie w nocy. Byliś my we wrześ niu, w hotelu praktycznie nie był o ludzi, a co mogę powiedzieć w sezonie? !
Lokalizacja hotelu bardzo dobra, blisko morza, wzdł uż nabrzeż a znajdują się sklepy, stragany z towarem i jedzeniem.
To prawda, gdzieś okoł o 15 wrześ nia wszyscy się zwinę li.
Kupiliś my produkty na ś niadanie w supermarkecie „Bolero” na ulicy Republikań skiej, ró g Odessy 10. Jest bardzo duż y wybó r i dobre ceny: greckie oliwki naturalne - 6.6 lewa / kg, ser Camembert 2.69 lewa / 400 g, pudeł ko ser turecki - lukuma 1.25 lewa, bekon 4.10 lewa/300g, chleb wieloziarnisty 1.23 lewa, airan 0.99 lewa/500g, kwaś ne mleko 2.9% 0.92 lewa/400g, kozi ser 7 lewa/kg, czerwone wino Mavrud 7 99 lewa/0.75 l, kotlety z kurczaka 0.85 lewa/szt.
Jedliś my w ró ż nych miejscach: najpierw w Rozgwiazdzie, ponieważ z powodu naszych kł opotó w dostaliś my kupon na 10% rabatu - zupa pileszki - 2.2 lewa, sacha pileshki - 13.8 lewa, pirzhola (pieczeń ) 15.6 lewa , sał atka pasterska - 5.4 lew, kyufte wieprzowe (kotlety) - 1.8 lewa Ale najczę ś ciej w bistro Milena na rogu ulic Republikań skiej i Odessy sał atka wiejska - 2.6 lewa, sał atka pasterska - 4 lewa, sał atka mieszana - 2.3 lewa, bardzo podobał a mi się smaż ona ser panierowany „kaszkawalski” 4 lewa, wą troba na grillu – 3 lewa, kavurma (nie bardzo mi się to podobał o) 4 lewa, wó dka Muscat Burgas – 2 lewa / 50g, piwo – 1.5-2.5 lewa.
Parę razy byli w Boruniu na Odeskiej, brali mał ż e w sosie greckim 6 lew, rapanov-8.5 lewa (nie imponowali, bo byli bardzo twardzi), w Rybarskiej Sreshcha na dworcu autobusowym wzię li rybę tsatsu 4.7 lewa oczywiś cie , olej był uż ywany wię cej niż jeden raz) i riben chorbu-2.9 lewa, choć wszę dzie kosztuje od 1.5 do 2 lewa.
Kilka razy jedliś my na staró wce w kawiarni "Zoya", zabraliś my tam taflę mał ż y - 6.9 lewa, pycha! Podobał a mi się tam ostrobok - 11.9 lewa.
Kupiliś my owoce na targu w drodze na Stare Miasto. Poszliś my na targ za dworcem autobusowym, ale nam się to nie podobał o, wybó r był mał y, wię c figi jedliś my z brzucha od 3.5 do 8 lew , granaty - 4 lewa, arbuzy, melony, winogrona, gruszki, jabł ka i brzoskwinie.
Pró bowaliś my palanchinki (naleś nikó w), ale nie zrobił y na nas wraż enia, podobnie jak buł garskie lody.
W Sozopolu nie ma specjalnych rozrywek, poza tym, jak wieczorem wybrać się na Stare Miasto lub wę drować po skał ach. Jeź dziliś my kilka razy pocią giem tam i z powrotem, wę drowaliś my wzdł uż morza. Figi, daktyle, oliwki, persimmons, jujube , granaty, na ulicach roś nie duż o kwiató w. Samo Stare Miasto jest pię kne, przypomina Nesebyr.
Tak jak
Lubisz
• 2
Pokaż inne komentarze …
Tak jak
Lubisz
• podróżował 14 lat wstecz
W Sozopolu mnó stwo mał ych hoteli (w zdecydowanej wię kszoś ci 3 gwiazdki) i „Victoria” nie wyró ż niają się ani na dobre, ani na zł e. Lokalizacja jest bardzo dogodna - kilka przecznic od morza i duż ej plaż y. Pokoje są trochę ciasne, ale z balkonem (z naszego moż na był o zobaczyć brzeg morza).
… Już ▾
W Sozopolu mnó stwo mał ych hoteli (w zdecydowanej wię kszoś ci 3 gwiazdki) i „Victoria” nie wyró ż niają się ani na dobre, ani na zł e. Lokalizacja jest bardzo dogodna - kilka przecznic od morza i duż ej plaż y. Pokoje są trochę ciasne, ale z balkonem (z naszego moż na był o zobaczyć brzeg morza). Jest telewizor z 3-4 rosyjskimi kanał ami. Instalacja wodocią gowa był a trochę uginają ca się , ale ciepł a i zimna woda pł ynę ł a gł adko. Okolica jest doś ć cicha (chyba ż e natkniesz się na hał aś liwych są siadó w). Gospodyni jest uprzejma. Sprzą tanie odbywa się codziennie, ale bez zmiany poś cieli i rę cznikó w przez cał y 7-dniowy pobyt.
Tak jak
Lubisz
ł adny, cichy hotel. czyś ci, sympatyczni gospodarze, szczegó lnie gospodyni Bonka --- bardzo kontaktowa. nikogo nie ma w duszy. byliś my 2 tygodnie, nawet nie zauważ yliś my, jak miną ł czas, nawet nie chcieliś my wracać . ze studnią z wodą prasowaną! ! ! zjadł eś na pobliskiej ulicy w rodzinnej restauracji (niedrogo! ), lub w restauracji na klifie niedaleko starego miasta.
… Już ▾
ł adny, cichy hotel. czyś ci, sympatyczni gospodarze, szczegó lnie gospodyni Bonka --- bardzo kontaktowa. nikogo nie ma w duszy. byliś my 2 tygodnie, nawet nie zauważ yliś my, jak miną ł czas, nawet nie chcieliś my wracać . ze studnią z wodą prasowaną! ! ! zjadł eś na pobliskiej ulicy w rodzinnej restauracji (niedrogo! ), lub w restauracji na klifie niedaleko starego miasta. Jeś li chcesz odpoczą ć bez imprez, jedź , nie poż ał ujesz! ! !
Tak jak
Lubisz
• 1.5