Z zalet - bliskoś ć morza.
Nie radzę nikomu tam odpoczywać , po raz pierwszy tak okropne wraż enie miejsca zamieszkania na wakacjach.
Wał jest zatł oczony w cią gu dnia i wczesnym wieczorem, opuszczony od godziny 22.00. Tawerny są puste i nudne, chociaż jest muzyka na ż ywo, a jedzenie nie jest takie drogie. Nie ma takiej odwagi, jak w rosyjskich kurortach nad Morzem Czarnym. Wał jest otwarty dla ruchu samochodowego, co sprawia, ż e spacerowanie po nim jest prawie nie do zniesienia.
Ani stopy w kurorcie)) Tylko na przedmieś ciach.. .
Po obiedzie w domu odpoczą ć . O 4 do 6 ponownie na plaż y. A wieczorem moż na albo zjeś ć grilla na kempingu, albo zamó wić , albo samemu ugotować . Lub na nabrzeż u centralnym, okoł o 20 minut na piechotę .
Kemping jest cał y zielony, jest plac zabaw. Morze jest czyste. Po burzy wypł ukał y się dobre kamyki, ale to wina natury. Plaż a jest usuwana. Ró wnież teren kempingu.
Ogó lnie rzecz biorą c, plusy budujesz swó j dzień tak, jak chcesz i nie zależ y to od harmonogramu. Jedz co chcesz i kiedy.
Morze jest w pobliż u. Jesteś w naturze.
Turbaza, jest turbza. Meble w domach są znoś ne, nie odrapane (nie hotelowe), lodó wka mał a, ale dobra, telewizor do wynaję cia. Nie potrzebowaliś my go. Ł ó ż ko jest czyste.
Sami poszliś my do domu na kempingu, a ż ywe stworzenia w domu są zrozumiał e. Jest okej. Sprzą tali dom co drugi dzień , ale jak? Zapomnieli zajrzeć pod ł ó ż ko. Sami nie mieliś my problemu z czyszczeniem podł ó g. Prysznic, wc w domu. W kanalizacji ś mierdział o, pomagał a kaczka w toalecie. Woda prawie zawsze był a gorą ca. Gdy nie był o uratowanego czajnika (przez 21 dni nie był o 2 dni, a potem nie wył ą czali go przez cał y dzień ). Oznacza to, ż e hostel nie jest specjalnie wybredny w mieszkaniu.
Oszczę dzają c na trą bce, moż esz wię cej jeź dzić na wycieczki.
Dla mnie to cudowne wakacje. 21 dni odpoczynku i mał o. Nie ma potrzeby przepł acania za pensjonaty. Nie wiesz, co bę dą karmić , jakie bę dą warunki. Klimatyzacja, w pokoju, smaż ona, z ulicy i jaki efekt. . . Suszarka, czajnik w pokoju, zabiorę ze sobą . A jeś li na Krym, to na obó z Mir.
Jedyne ale, to już nie jest kemping. w 2008 był a dyskoteka, któ ra nie dawał a spać , usunę li ją . Dobry. A muzyka z kawiarni to bliskoś ć morza. Wiedzieli też , gdzie iś ć .
Ale teraz spacer po nasypie w Zaką tku Profesorskim stał się niemoż liwy. W pobliż u namioty morskie, samochody w dwó ch rzę dach. Gdzie mamy iś ć ? Jest namiot, tu jest samochó d. A ty spacerujesz.