Pokoje są dobre - jasne i czyste.
Hotel poł oż ony jest blisko wycią gu narciarskiego - 300 metró w.
Polecam wszystkim.
To prawda, niestety, przyboró w kuchennych w ogó le nie ma, nie mó wię o obecnoś ci czterech niskich i wysokich kieliszkó w, kieliszkó w do wina, choć o zupeł nie innych kształ tach, a takż e pojemnikó w nieznanej rasy - nie karafki i nie kieliszek w iloś ci z jakiegoś powodu już trzy sztuki, ale nie martw się , to nie jest najgorsze. Idziemy dalej, a potem po drodze był a ł azienka, absolutnie nie wstydził em się braku choć by kabiny prysznicowej, chociaż był to hotel 5*, chociaż na przykł ad w hotelu 3*, w cudownym mieś cie Sozopolu, zaró wno peł noprawną kabinę prysznicową , jak i wannę . Wchodzą c do ł azienki był em trochę zaniepokojony brakiem taś my sanitarnej na „biał ej przyjació ł ce”, ale potem pomyś lał em, ż e to hotel 5*, odpę dzę wą tpliwoś ci, ale po kontakcie i bliż szym zbadaniu wł osy stanę ł y dę ba !!!! ! Ten sam "biał y przyjaciel" w ogó le nie był sprzą tany po poprzednich goś ciach!!!!!
Jestem w szoku, ale z nadzieją , ż e w drugiej ł azience obraz jest zupeł nie inny tam pospieszył em, ale....jeszcze gorzej nie bę dę opisywał obrazu. Pomyś leliś my o tym i uznaliś my, ż e najprawdopodobniej po prostu nie mamy czasu, no có ż , nie mamy czasu, ż eby to posprzą tać , bo ró ż ne rzeczy mogą się zdarzyć . Nasze domysł y potwierdził y pozostał e ś mieci od wczasowiczó w, któ rzy wcześ niej mieszkali w tych APARTAMENTACH. Zwracają c się w recepcji do jednego z kierownikó w, któ ry doskonale mó wił po rosyjsku, doś ć spokojnie wyjaś niliś my, co pokojó wka musi zrobić w pokoju nr 210. Z nadzieją opuś ciliś my ten pał ac, poszliś my na obiad. Wró ciliś my okoł o 22.00, po przyjeź dzie okazał o się , ż e kierownik nie rozumiał rosyjskiego tak dobrze, jak mó wił po rosyjsku. Wszystko zakoń czył o się kró tkim cyklem mycia toalety. 31 grudnia o godzinie 17:00 dowiedzieliś my się , ż e opł ata nie obejmuje kolacji sylwestrowej, przypisujemy to bł ę dowi organizatora wycieczki.
Ł adnie zaoferowano nam obiad za 100 euro od osoby, po naszej odmowie pię ć minut pó ź niej zaoferowano nam ten sam obiad, ale już za 50 euro od osoby : ). Ponadto jednym z wielu waż nych punktó w był o to, ż e przez 5 dni pobytu w hotelu ł ó ż ko był o zmieniane 1 raz, a nastę pnie po kolejnym przypomnieniu w cią gu dnia. Po prostu nie pomyś leliś my, ż e w hotelu 5 * nie robią tego codziennie.
Drodzy przyszli goś cie Hotelu Guinness, ostrzegam, ż e zmieniam rę cznik tylko wtedy, gdy leż ą na podł odze, ale przed uż yciem sprawdź cie! A przecież nie bę dziesz mó gł odpoczą ć przy cudownym, naprawdę cudownym kominku z miską grzanego wina lub grogu, nie jest to serwowane w hotelu 5*, a takż e nie radzę relaksować się przy koktajlu pod imieniem wiesz, a tym bardziej nie wiadomo, bo w hotelu 5* Guinness też nie wie, jak to zrobić . Bę dzie lepiej, jeś li zrobisz wł asny koktajl, zgodzą się z tym barmani hotelu 5* : ).
Być moż e to przypadek i ktoś bę dzie miał wię cej szczę ś cia, ale myś lę , ż e hotel 5* to nie pole cudó w, w któ rym moż na zakopać.5 zł otych „5*” Guinness jest duż o droż szy!
+ niedaleko wycią gu, praktycznie nie korzystał em z transportu hotelowego
bardzo duż a sala, z ogromnym kominkiem poś rodku, w stylu egipskich hoteli
Konkretnie mieliś my pokó j pię trowy z dwiema sypialniami i ł azienkami. Super!
Jedzenie jest przecię tne, cał kiem przyzwoite.
w hotelu znajduje się ró wnież mehana (mał a buł garska restauracja)
ł adny basen z dwiema saunami (fiń ską i turecką )
przyjazny personel, bezproblemowy?
- przy hotelu znajduje się duż y plac budowy
pokoje w tym czasie nie był y jeszcze wł aś ciwie umyte z kurzu budowlanego
PS Radzę wszystkim spokojnie jechać do Guinnessa, nie poż ał ujecie, ale oczywiś cie musicie zrozumieć , ż e to wcią ż Buł garia, a nie Alpy.
LOKALIZACJA
(+) Poł oż ony prawie u podnó ż a gó ry, 5 minut spacerem od stacji gondoli. Nie moż na korzystać z autobusu, a do wypoż yczalni lub przechowalni bagaż u moż na dojś ć pieszo.
(-) Powró t, po nartach, autobus nie odbiera.
(-) Wokó ł hotelu cią gnie się plac budowy, wysypisko lub wysypisko ś mieci. Jeś li pada ś nieg lub deszcz, staje się nieprzejezdnym bł otem. Jeś li nie ma opadó w, towarzyszą Ci chmury pył u z cementu i piasku z są siednich placó w budowy. Wyglą da na to, ż e trafił do niedokoń czonej wioski z domkami w regionie moskiewskim.
BUDYNEK.
(+) Warto to odnotować osobno. Zachwyca oryginalną architekturą . Wewną trz pusta przestrzeń , wzdł uż obwodu galerii balkonó w z numerami. Poś rodku sali znajduje się duż y kominek, z kominem wchodzą cym w przeszklony sufit.
(-) Rano, po wieczornym wypaleniu kominka, w przedpokoju unosi się silny zapach dymu, na szczę ś cie prawie nie jest wyczuwalny w pokojach. W kominku widać zł y przecią g.
POKOJE
(-) Z wyglą du wszystko jest solidne i pię kne. Po bliż szym przyjrzeniu się wszystko okazuje się znacznie prostsze. Krany w toaletach są obrzydliwe, modne, ale tanie. Woda nie moż e być regulowana. Nie ma wanny, jest naroż na kabina z niewygodnym prysznicem. Z wylotó w znajdują cych się na ś cianach zewnę trznych powietrze wieje (z ulicy) jak wentylator. O oknach lepiej w ogó le nie mó wić . Oszczę dnoś ć dzię ki ciepł ej pogodzie i regulowanej baterii.
(-) W pokoju znajduje się mini kuchnia ze zlewem i kuchenką . Ale doł ą czone do niego urzą dzenia nie został y wydane. Moż e to tymczasowe.
ODŻ YWIANIE
(+) Bufet ś niadaniowy:
Doś ć przekonują cy, standardowy zestaw turecki. Bez zarzutó w. Chociaż ekspres do kawy mó gł być dostarczony mniej nieszczę ś liwy.
(-) Kolacja - bufet w restauracji:
Na szczę ś cie nie wzię liś my tego, to straszne. Przeką ski ś niadaniowe. Moż e to tymczasowe.
RESTAURACJA
(-) Moż esz skorzystać z tej samej restauracji i zamó wić z menu. Ale przy bufecie apetyt natychmiast znika. Pod restauracją znajduje się „Mekhana”, z któ rej zostaliś my wyrzuceni, w zwią zku z odbyciem jakiegoś bankietu, choć miejsc jest tam aż nadto. Argumenty, ż e szybko zjemy i wyjdziemy itp. nie dział ał o. Po mał ym skandalu, gdy zadzwonił a administracja, poproszono nas, abyś my poszli do restauracji. Został o to wspomniane powyż ej. To już nie jest tymczasowe, jest na zawsze. Menu jest doś ć zró ż nicowane, ale nie umieją gotować . Wszystko jest sł one, z tanich produktó w. Rę ce szefó w kuchni....no wiesz. Moż e to naprawią . Są daleko od miasta „Mehans”. Jedynym wyjś ciem z tego jest pó jś cie do miasta, lepsze pod każ dym wzglę dem.
USŁ UGA
(-) Nie ma miejsca na przechowywanie i suszenie inwentarza. Moż e tak bę dzie.
(+) Sauna i basen zarobił y. Z holu jest bardzo dobry widok na kompleks ł aź ni, przyciemnił bym te okna.
(-) Sprzą tanie sprowadza się do ś cielenia ł ó ż ka i niczego wię cej. Moż e jeszcze się nie nauczyli.
(-) Wieczorem od godziny 6 moż na zakrę cić wodę (wszystko). Wł ą cz po nieokreś lonym czasie. Sam cyrk był.31 grudnia 2006 roku. Woda został a wył ą czona o 19:00, zabawnie był o patrzeć na spienionych nieszczę ś nikó w biegają cych po podł ogach hotelu w markowych biał ych fartuchach w poszukiwaniu wody. Woda był a w basenie (20 gr) i przyległ ym kranie. Tak, woda nie został a wł ą czona w tym roku, został a wł ą czona dopiero w nastę pnym roku. Moż e to tymczasowe.
(-) Opró cz przekleń stw w naszym ojczystym ję zyku o ró ż nych niedogodnoś ciach, nie usł yszeliś my nic od administracji hotelu. To prawdopodobnie dł ugofalowe.
CAŁ KOWITY
Dla przyzwoitoś ci moż na był o usuną ć pewną liczbę gwiazdek z fasady. Obecnoś ć.10-metrowej kał uż y nie zawsze potwierdza jakoś ć wszystkiego innego. Nie moż emy doradzić lub nie, to zależ y od Ciebie. Policz + i -, wycią gnij wnioski. Zachowują c niskie ceny moż na jechać , tylko ze wzglę du na dogodne poł oż enie do wycią gu narciarskiego.
Powodzenia wszystkim. Odpowiem na pytania, zapytam.
Jeś li wybierasz się na Nowy Rok, to tylko w Bansko. Bazują c na zeszł orocznych doś wiadczeniach, nie ma innych opcji. Ś nieg pod nowym rok i pó ź niej był tylko w Bansko, nie bardzo, ale od 27.12 do 3.01 nie pró ż nowali. W innych oś rodkach siedzieli bez ś niegu, pierwszy spadł.3 lub 4 stycznia. Na tym koń czą się wszystkie + w Bansko. Przygotuj się na:
1. Na gó rze.
- dzikie kolejki do wstawania, kolejka co najmniej 2 godziny na dworcu w mieś cie. Jedna 6-osobowa winda candola na cał y oś rodek. Zmiaż dż yć na dworcu, przeklinać , dzieci nie mają tam nic do roboty. Niestety nie zrobił em zdję cia, nie moż na podnieś ć rą k, był o bardzo tł oczno. I to pomimo tego, ż e liczba hoteli roś nie wykł adniczo. Wszystko podwaja się co roku.
- na zboczu sytuacja nie jest lepsza. Znowu kolejki, zmiaż dż yć . Pamię tam mó j rodzinny Kaukaz w czasach sowieckich. Moż e to moż e być pozytywny moment, nie zmę czysz się , jest czas na odpoczynek.
- Stoki są bardzo wą skie i jest ich niewiele. Ogromny tł um samych narciarzy zgaduje, do czego to prowadzi. Nie puszczał am dziecka sama, zawsze schodził am stricte kilka metró w wyż ej na zboczu. W przeciwnym razie istnieje ryzyko zestrzelenia.
- Stoki tak naprawdę nie dział ają . O zadbanych stokach pod Moskwą moż na tylko pomarzyć . Jeden plus na stoku - moż na normalnie zjeś ć .
- Instruktorzy to osobna piosenka. Dobrzy ludzie, nasi, sowieccy. Zabierali dziecko i ż onę kilka razy w ró ż nych urzę dach. Cał e nauczanie sprowadza się do serpentynowego zejś cia za „instruktorem”. Zjazd szybki, kolejki dł ugie, moż na cał y czas stać .
2. W mieś cie.
- Bansko to jeden wielki plac budowy, któ ry nigdy się nie koń czy. Powstają setki (tak, setki) mał ych i duż ych hoteli. Jeś li nie ma opadó w, towarzyszą Ci tumany kurzu z cementu i piasku z placó w budowy. Po spacerze po mieś cie znajdziesz się po kolana w cementowym pyle. Wyglą da na to, ż e trafił do niedokoń czonej wioski z domkami w regionie moskiewskim. Chcą zbudować kolejną gondolę , ale na razie to tylko rozmowa. Z roku na rok kolejki do wycią gu bę dą się pogarszać .
3. Restauracje.
- Doł ą czam do wielu recenzji - tanio, ale wszystko jest wzglę dne.
Lepiej wcześ niej zarezerwować stolik w Metanach. 02.01. obszedł ponad 10 lokali, wszystko był o zaję te, albo mó wili, ż e jest zamó wione. Natknę liś my się na „Stack House” (w centrum Bansko). Najdroż szy lokal z restauracją - stró j europejski, wię c miejsca był y puste. Podawane przez okoł o 2 godziny i dopiero po dziesią tym przypomnieniu i tak dalej. Rockowa kawiarnia (rodzaj) naprzeciwko stacji gondoli. Nie ma nic wspó lnego z piwem opró cz rocka. Jedno danie został o zwró cone do pieczenia. Zamawiają c dania u mechanikó w, zawsze ostrzegali, ż e naczynia nie powinny być solone. Ale wszystko jest bezuż yteczne. W przeciwnym razie nie mogą . Wszystko jest strasznie sł one.
CAŁ KOWITY.
Jeś li chcesz wró cić do drę czonej nostalgią „szufelki”, masz bezpoś rednią drogę do Buł garii. Krę ć się w kolejkach, siedzieć bez gó r, wody i smakować inne przysmaki „rozwinię tego…” Ciebie w Bansko. Jeden duż y +, jeś li jedziesz z duż ą firmą , pocią giem, nie przejmuj się ró ż nymi usł ugami, moż e pojedź na przejaż dż kę (bliż ej obiadu jest kilka kolejek), wtedy moż esz wygospodarować normalny budż et.
Ty decydujesz. Sami wycią gnę liś my wnioski, od dawna zwią zaliś my się z naszymi rodzimymi kurortami.