Miejscowoś ć wypoczynkowa Kallikratia jest doś ć rozwinię ta. Istnieją trzy supermarkety, wiele kawiarni, baró w, tawern itp. Doskonał a kawa i pyszne wypieki sprzedawane są na gł ó wnej ulicy w pobliż u koś cioł a w piekarni „Frecso”, a ci, któ rzy chcą pojechać do Salonik na wł asną rę kę , znajdują się naprzeciwko KTEL Dworzec autobusowy. Najlepszą tawerną (naszym zdaniem) jest Pirat, poł oż ona na skarpie, kawał ek dalej trzeba iś ć za molo. Niesamowicie pię kne morze z wieloma odcieniami bł ę kitu jest zawsze krystalicznie czyste, w tej okolicy nie ma wiatru, wię c morze jest ró wnież spokojne. Na drinka kupuje się leż ak na cał y dzień . Raz pojechaliś my do wioski Irakli do baru na plaż y Sahara, gdzie morze i plaż a są jeszcze pię kniejsze. I ostatnia chwila… dyskoteki. Wzię liś my taksó wkę i pojechaliś my do Salonik, klubowej dzielnicy Ladadiki, wybierz tam dowolne miejsce, ponad 30 lokali rozrywkowych.
Pó ł nocna Grecja to spokojne, wyważ one miejsce, a po ogromnej metropolii odpoczynek tutaj pozwoli zapomnieć o bezsensownych kł opotach, któ re towarzyszą nam w codziennym ż yciu.
Tydzień temu moja rodzina i ja odpoczywaliś my w Grecji, na Pó ł wyspie Chalcydyckim, w mał ym przytulnym miasteczku NeaKallikratia. Naprawdę mał e miasteczko, w 2 godziny moż na poruszać się w gó rę iw dó ł . Urlop spę dziliś my w SecretParadiseHotel&SPA. Bardzo dobry hotel, odpowiadają cy swojej kategorii, zaró wno pod wzglę dem stylu, jak i wysokiej jakoś ci obsł ugi. Przyjazny, uś miechnię ty personel! Szczegó lne podzię kowania skł adam szefowi kuchni Yorgosowi, któ ry zaimponował nam umieję tnoś ciami przyrzą dzania potraw narodowej kuchni greckiej. Wszystkie posił ki są pyszne i sycą ce! A takż e dzię kuję Aleksandrze, Irinie, Anastazji - pracownikowi administracji, któ ry w każ dej chwili jest gotowy do pomocy w przypadku jakichkolwiek pytań . To bardzo mił e, gdy na wakacjach, w obcym kraju, czujesz taką szczegó lną uwagę i troskę ! Dzię kuję wszystkim!
Chciał bym ró wnież zwró cić uwagę na pracę SPA - salonu. Pod koniec wakacji trochę nie poszczę ś cił o nam się z pogodą , zrobił o się chł odno, padał o, ale nastró j poprawił nam pobyt w salonie SPA. Rozkosz! Dziewczyny są bardzo dobrymi specjalistami, mistrzami swojego rzemiosł a!
Szeroki wachlarz usł ug, wybierz to, czego dusza zapragnie.
Bardzo mi się wszystko podobał o: kraj, hotel, morze, sł oń ce, ludzie tu mieszkają cy! Dzię kujemy wszystkim za doskonale zorganizowane wakacje w sł onecznym kraju! ! !
W zasadzie hotel nie jest zł y: czysty, schludny, z bardzo ł adnie urzą dzonym lobby, z uprzejmą obsł ugą . Jest wspaniale poł oż ony: 100 metró w od plaż y, przy parku, niedaleko centrum miejscowoś ci Nea Kalikratia, ale jednocześ nie z dala od hał aś liwych kafejek i miejsc imprezowych. Pokoje są ś wież o wyremontowane, pię knie urzą dzone, sprzą tanie bardzo dobre, rę czniki zmieniane codziennie. Pokoje posiadają duż e balkony z widokiem na morze. Jedzenie jest obfite, ale mał o urozmaicone. Myś lę , ż e na kilkunastu turystó w poza sezonem tak naprawdę nie pró bowali. Wzię liś my posił ki all inclusive. W hotelu znajduje się mał e spa (sauna, jacuzzi, mał y basen, sił ownia z 6 maszynami), z któ rego moż na korzystać ś ciś le wedł ug godzin przydzielonych każ demu goś ciowi, aby unikną ć tł umó w w tym mini-kompleksie spa.
Prawdopodobnie latem to sł oneczny i gorą cy raj, jak wszę dzie na Pó ł wyspie Chalcydyckim. A pod koniec lutego to też raj, ale inaczej: nie ma tł umó w turystó w, wszę dzie bardzo cicho, spokojnie, wszystko już kwitnie i zielono. Mó j mą ż nawet pł ywał w morzu. Bardzo przyjemnie jest przyjechać z Moskwy -17 do greckiego +17! Wypoż yczyliś my samochó d na tydzień i duż o podró ż owaliś my: Saloniki, Athos, Kastoria, Kassandra. Ogó lnie ciesz się naturą i pogodą . Specjalne podzię kowania dla administracji hotelu za zorganizowanie wczesnych ś niadań : dla nas to był tylko prezent. Planowaliś my wyjazd do Kastorii na Athos doś ć wcześ nie, okoł o godziny 6 rano. I zapewnili nam peł ne ś niadanie. Nawiasem mó wią c, w ramach rekompensaty za brakują ce posił ki w drodze zapewniono nam ró wnież lunch boxy. To był o bardzo mił e.
Có ż , teraz o smole: administracja hotelu, z cał ym swoim ż yczliwym podejś ciem do nielicznych goś ci, pozwala sobie na dziwne dział ania.
W cią gu tygodnia naszego pobytu w hotelu dwa razy wieczorami organizowano ferie: raz dla emerytó w, raz dla dzieci. A my, goś cie hotelowi, zostaliś my grzecznie poproszeni o oczyszczenie holu z naszej obecnoś ci. Pomimo tego, ż e mamy „all inclusive” i mamy prawo korzystać z usł ug lobby baru (a innego baru w hotelu po prostu nie ma, a po prostu nie ma gdzie usią ś ć z nowymi znajomymi, napij się kawa lub lampka wina w hotelu)! Jakoś nas to zszokował o. I jeszcze jeden nieprzyjemny niuans: mą ż uwielbia wytrawne czerwone wino, a w barze oferowano mu tylko czerwone pó ł sł odkie wino w ramach All inclusive. Potem przynió sł butelkę z pokoju, kupioną w supermarkecie, do picia w holu, siedzą c przy laptopie. Personel zaż ą dał usunię cia butelki! Co za teatr absurdu!
Prawdopodobnie ta mucha w maś ci w cał ej beczce miodu nie jest tak znaczą ca, ale mimo wszystko jest tam...
Nie chcę koń czyć się smutną nutą . W koń cu to nie jest 5*.
I nie zapł aciliś my za 5*. Ż yczymy mił ego wypoczynku, radosnych spotkań i niezapomnianych wraż eń !
Po drugie, pogoda też nas zawiodł a. . . Przez cał y czas był y tylko dwa ciepł e dni, kiedy moż na był o się opalać , a jeden z nich spę dziliś my na wycieczkach po Atenach, a drugiego już wypaliliś my się do maksimum . Ale nie ma co robić , chodziliś my po tej wiosce w ciepł ych apartamentach, takie wakacje na plaż y.
A teraz o hotelu. . . Skoro hotel też był nieszczę ś liwy, to takie wakacje moż na by przeklą ć! ! ! I tak szczę ś liwy: personel jest bardzo przyjazny, w wię kszoś ci rosyjskoję zyczny. W hotelu rano i wieczorem są przewodnicy z firmy Muuzenidis Travel (z któ rą lecieliś my): bez nich moż na by cał kowicie znikną ć . Wypoż yczyliś my też samochó d (najtań szy Chevrolet Matiz z manualną skrzynią biegó w kosztuje 45 euro za dzień i 80 za dwa) i jeź dziliś my na wycieczki. Pojechaliś my samochodem do Salonik, to czterdzieś ci kilometró w. Ale trzeba być przygotowanym na nierealny ruch w mieś cie. Moż e dla Moskali to bę dzie ś mieszne, ale dla nas, Biał orusinó w, przyzwyczajonych do dobrych ulic i normalnego ruchu, był o to bardzo trudne: wszystkie ulice są wą skie, wypeł nione samochodami ze wszystkich stron, ledwo moż na się przecisną ć , nie ma doką d zaparkuj samochó d, prawie nie moż esz znaleź ć parkingu, poł owa dró g jest jednokierunkowa, nasz nawigator oszalał z naszą jazdą : )
Do Aten jest bardzo daleko, autobusem cał ą noc. . . I kosztuje 90 euro za osobę . Ale trzeba jechać , bo to kolebka kultury! Odwiedziliś my staroż ytne miasto Dion (ruiny na otwartej przestrzeni, ale z cał ego miasta - ulice, ł aź nie, domy, nawet toalety publiczne! ), w grobowcach Filipa 2 w Werginie, na przejś ciu pod Termopilami. Ale najbardziej relaksują cą i dają cą wyobraż enie o reszcie był a wycieczka do wodospadó w Edessy (choć dają one tylko okoł o czterdziestu minut na spacer po najpię kniejszych miejscach) oraz do ź ró deł termalnych Aridea. Był o super, biorą c pod uwagę , ż e nie udał o nam się wyką pać w morzu z powodu chł odnej pogody - gorą ce ź ró dł a był y ś wietnym rozwią zaniem problemu. To, nawiasem mó wią c, jest bardzo blisko Nea Kalikratia, gdybyś my wiedzieli o tym wcześ niej, pojechalibyś my tam samochodem.
Wró ć my do hotelu. Podobał o nam się jedzenie. Wzię liś my ś niadanie i kolację . Zawsze bufet. Na ś niadanie był y suche pł atki zboż owe, jajka ró ż nych przetworó w, bakalie, jogurt niskotł uszczowy, warzywa, kawa-herbata i yupi. Na obiad ró ż ne dania mię sne (kurczak, kalmary, jagnię cina), makarony, ziemniaki, ró ż ne warzywa, oliwki, korniszony, marynowana papryka, balazhany...I wiele wię cej...Napoje do obiadu są pł atne (byliś my na to gotowi, wię c prawie wszę dzie w Europie). Najwię kszą wadą „restauracji” jest to, ż e znajduje się ona w holu hotelu. Tak, tak, wchodzisz z walizkami, idziesz do recepcji, a ludzie siedzą obok jedzą c. . . Niezwykł e.
Pokoje hotelowe są zwyczajne, bez dodatkó w, standard to tzw. Każ dy ma widok na sosnowy las. Jednak z gorą cą wodą kł opoty zdarzał y się bardzo rzadko. Ale w SPA, w podziemiach hotelu, zawsze jest. Stą d wniosek – na dole wszystko się wylewa, na gó rze już nie ma. Tu w SPA moż na spę dzić ponure dni. Jest ł aź nia turecka i sauna, a takż e minibasen i sprzę t do ć wiczeń .
Podsumowują c powyż sze, mogę powiedzieć , ż e hotel cał kiem przyzwoity, biorą c pod uwagę , ż e w Nea Kalikratia są chyba dwa hotele : )), dzię ki obsł udze za dobry odpoczynek, bo rajskie biuro nas zawiodł o. A na przyszł oś ć już wiemy, ż e maj nie jest najlepszym czasem dla greckich kurortó w, przynajmniej na Pó ł wyspie Chalcydyckim.
Transfer jest wygodny - hotel znajduje się.20 min. przejazd z lotniska w Salonikach.
Morze jest bardzo blisko, spacerkiem 5 minut, po prostu cudowne, idealnie czyste. Bardzo ł adna piaszczysta plaż a.
Ogó lnie hotel moż na umieś cić.3+
Personel tutaj jest rosyjskoję zyczny, prawie wszyscy pochodzą z był ego ZSRR. Czujesz się , jakbyś był gdzieś na Krymie (pod wzglę dem komunikacji).
W hotelu znajduje się spa. wzię liś my all inclusive, ale koszt strefy spa obejmował tylko korzystanie z basenu i sprzę tu do ć wiczeń . Sauna, hammam i jacuzzi - za opł atą (10 euro za dzień od osoby).
Ś niadania są doś ć monotonne, ale jedzenie pyszne.
Obiady są skromne, na obiad mał y wybó r dań . Ryby i owoce morza podawano tylko 2 razy w tygodniu.
W pokoju jest wszystko czego potrzebujesz, sprzą tanie codziennie.
Niedogodnoś ci:
1. w pobliż u hotelu jest duż o bezpań skich psó w, niektó re są chore, ogó lnie nieprzyjemne.
2. Woda nie wypł ywa z kabiny prysznicowej, podł oga jest stale mokra.
Hotel nie cią gnie za swoją „4”.
ale ogó lnie mi się podobał o.
1) podró ż ujesz z dzieć mi, któ re muszą spać w nocy;
2) jesteś osobą w podeszł ym wieku z wraż liwym snem i chcesz spać w nocy;
3) nowoż eń cy;
4) osoby, któ re wysoko cenią swoją prywatnoś ć .
A wszystko dlatego, ż e w hotelu mię dzy pokojami są cienkie drzwi, przez któ re sł ychać nie tylko absolutnie wszystkie rozmowy, ale nawet każ dy dź wię k w toalecie. Otwieranie balkonu w nocy jest nierealne, bo osł abieni mł odzi Grecy jeż dż ą na motocyklach z maksymalną prę dkoś cią , specjalnie krę cą c się pod hotelem, lub osł abieni starsi Grecy z prą dem do przodu i subwooferem, przy peł nej prę dkoś ci i muzyce, albo wiszą ce psy w ogromnej liczbie pod hotelem zwabił y wspó ł czują ce ciotki. A klimatyzator ś mierdzi, bo nikt go nie czyś ci. Jedzenie jest bardzo ró wne, nie ma basenu, a raczej jest, ale dla urody nie ma terytorium, chociaż przed hotelem znajduje się ł adny mał y placyk.
Nea Kallikratia to duż a wieś . Lepiej pojechać do Kassandry lub Sithonii.
Osobnym tematem jest bufet. Tylko zdrowy ż oł ą dek wytrzyma! Ci, któ rzy mają nież yt ż oł ą dka, wrzody i kolki - proszę nie przeszkadzać ! Dzień po dniu - to samo, podgrzewane nieskoń czoną iloś ć razy. Wszyscy! Jedyny plus to arbuz każ dego wieczoru.
Obsł uga pozostawia wiele do ż yczenia: ś mieci nie są codziennie zabierane z pokoi, moż na wynieś ć rę czniki, ale nowych nie moż na zostawić , tł umaczą , ż e nowe nie pochodzą z pralni, jedzenie jest zawsze takie samo dzień i wydaje się , ż e podają coś , czego nie zjadł poprzedniego wieczoru.
W hotelu nie ma animacji, wię c przygotujcie się na spę dzenie wieczoró w w lokalnych tawernach - jedynej rozrywce dla miejscowej mł odzież y, ale w cał ej Kalikratii jest to najlepszy hotel.