Na wyspie jest wiele placó w budowy, wiele niejasnych ruin. Ale egzotyczna natura przyć miewa wszystko)
Czytał em wiele recenzji i nie mogł em zdecydować się na hotel. A dzię ki doś wiadczonym ekspertom Turpravda ollennka i V. A. S. nadal wybrał em hotel Holiday Villa
Nie przegrał em, hotel jest trochę stary, ale czysty, cichy i wygodny)
A raczej rodzinne i wygodne.
Rozliczone szybko i sprawnie. Zabrali depozyt w wysokoś ci 500 ringgitó w i podatek turystyczny w wysokoś ci 143 ringgit za trzy osoby. Zorganizował obiad na spotkaniu w 2018 roku. (zapł aciliś my za to w domu)
Cał y personel mó wi po angielsku, co wcale nie jest zł e. Zawsze reagują cy i uważ ny na wszystkie pytania wczasowiczó w.
PODZIĘ KOWANIA dla personelu hotelu - wakacje sylwestrowe był y super! )
Terytorium był o pię knie udekorowane (tuż przy ulicy), stoł y i krzesł a ubrane w ś nież nobiał e obrusy, ozdobione kwiatami, dostali pudeł ko z krakersami, fajkami i kieliszkami karnawał owymi. Bufet obfitował w wykwintne dania i owoce morza, jagnię cina gotowana na roż nie, wszystkiego był o duż o i był o pyszne. Wzywali lody, dzwonią c dzwonkiem! Pomysł , bo na dworze jest gorą co)
Zorganizowali koncert z kolorowymi tań cami i muzyką na ż ywo. A w wieku 12 lat (w swoim czasie) zaskoczyli mnie kolorowymi fajerwerkami na plaż y! ) Wszystko został o przemyś lane na udane wakacje! )
Ś niadania urozmaicone, zawsze duż o ś wież ych owocó w i warzyw, jedzenia i miejsca dla wszystkich.
Nasz pokó j był Superior dla trzech osó b, przestronny, ale znowu szafa, bardzo mał a, bez pó ł ek, tylko wieszaki. Woda wydał a 2 butelki 1.5 litra, w pokoju jest wszystko, czego potrzebujesz.
Sprzą tanie, przede wszystkim pochwał y! ) Czystoś ć i porzą dek.
Powiedział bym, ż e poł oż enie hotelu jest doskonał e, trochę oddalone od gł ó wnej plaż y Cenang, któ ra na zdję ciu jest pię kna, ale w rzeczywistoś ci przypomina ogromny rynek. . .
Wró ć my na plaż ę hotelową . W hotelu znajduje się bar, któ ry przez cał y dzień serwuje napoje i przeką ski. Cena jest okoł o 2 razy droż sza niż po drugiej stronie ulicy od hotelu. Owoce morza są wszę dzie za drogie, nie jest jasne, dlaczego...
Morze bez fal, woda bardzo ciepł a (o dziwo jak na styczeń )
Leż aki są dobre, rę czniki moż na zmienić o każ dej porze dnia.
I oczywiś cie garś ć niedopał kó w w piasku pod leż akami (
To oczywiś cie wina turystó w, ale sprzą tanie nie jest zbyt dobre, a popielniczek nie ma.
Plaż a wydaje się być publiczna, ale daleko od centrum turystycznego, czasami przychodzą obcy, ale straż nicy od razu odradzają zabieranie leż akó w i utrzymanie porzą dku.
Najwię kszym mankamentem plaż y są ś cieki spł ywają ce bezpoś rednio do morza z najbliż szej budowy, budynkó w mieszkalnych i restauracji (((
W pobliż u hotelu znajduje się wiele restauracji i sklepó w, niedaleko od kantoró w. Zmień walutę za ich pomocą (stawka jest niż sza w hotelu), zakupó w moż na dokonywać tylko za ringgits. W centrum znajdują się sklepy wolnocł owe, dobry wybó r i ceny. Alkohol i papierosy zgodnie z paszportem. W pobliż u Oceanarium.
Szliś my, ale moż na też wzią ć taksó wkę za 15 riggit. Ceny taksó wek są stabilne, nie oszukujmy, co jest bardzo mił e.
Pó ł godziny jazdy od hotelu do mostu i parku rozrywki, trzeba zobaczyć !
Dzię ki internetowi i przewodnikowi Sanjarowi (są wspó ł rzę dne) wybraliś my się z nim na wycieczkę „Las namorzynowy”. Przyroda jest cudowna, karmiliś my mał py, orł y, odwiedzaliś my hodowlę ryb, obserwowaliś my nietoperze w jaskiniach. Wszystkim bardzo się podobał o! )
I na przekó r linii lotniczej i touroperatorowi (po wszystkich kł opotach) odpoczywaliś my i nabraliś my emocji. Podobał a nam się Malezja, z jej upał em, egzotyką , uś miechnię tymi i bardzo sympatycznymi ludź mi! )
Byliś my na wyspie Langavi w lutym 2008 roku, pogoda był a zró ż nicowana, zaró wno sł oń ce jak i deszcz, kró tko mó wią c jak zawsze w tropikach. Hotel poł oż ony jest blisko plaż y, skł ada się z kilku trzypię trowych budynkó w poł ą czonych w jeden budynek. Mieliś my pokó j na trzecim pię trze na samym koń cu korytarza, obok schodó w, któ re schodził y w dó ł na ś cież kę na plaż ę . Architektura jest taka, ż e bę dą c na balkonie swojego pokoju, nie widzisz ż adnego z są siadó w, tró jką tnych gzymsó w. Ś ciany budynku są oplecione pną czami, roś linnoś ć jest pod dostatkiem, nawet na balkonie masz takie wł asne kwietniki z bugenwillami (czasami sam je podlewał em, coś po prostu roś nie - trzeba to podlać ! ). Pokó j jest duż y, wygodny, a biorą c pod uwagę , ż e nasza tró jka przyleciał a z Syberii w odpowiednich zimowych ubraniach, wszystko idealnie zmieś cił o się w szafach. Do dyspozycji czajnik, filiż anki, regularnie uzupeł niane zapasy herbaty i kawy rozpuszczalnej, jest też lodó wka.
O ś niadaniu. Jeś li moż na wzią ć bilety bez ś niadania, lepiej z niego skorzystać - trzy kroki od hotelu znajduje się ulica, na któ rej pod dostatkiem restauracji z ró ż norodną kuchnią . To są nasze osobiste kł opoty, ale kuchnia malezyjska wydał a nam się nudna, bezsł odka bez smaku (! ), moi chł opcy jedli na ś niadanie w hotelu naleś niki, pró bował em zrobić sał atkę warzywną z oliwkami - był a cał a waza z masł em oliwki. Ale moż e od tego czasu wszystko zmienił o się na lepsze.
Plaż a. Wspaniał y, piaszczysty, delikatny. Polowanie był o tylko na leż aki przy barze - są one w cieniu drzew. Morze jest cudowne o poranku, ale po poł udniu coś gryzł o, nazwał em to „gryzą cym plankton”, bo nie mogł em zobaczyć wroga. Wydaje się , ż e to zjawisko zależ y od pory roku.
Basen. Do sió dmej wieczorem poproszą cię , abyś nie zakł ó cał rutyny, chociaż gł ę bokoś ć to bzdura, wydaje się , ż e 1.30. W pobliż u znajduje się „brodzik” dla dzieci i jacuzzi, w ten sposó b tusze dla siedmiu lub oś miu osó b. Są dzą c po strzał ce informacyjnej, gdzieś pod dachem znajduje się specjalny basen "dla pań ", tam zawieź li mnie na rekonesans, ale jakoś się nie przygotował em. Podobno jest to dla muzuł mań skich pań , któ rych nie brakował o zresztą z krajó w o znacznie surowszych nakazach niż w Malezji. Ciekawoś ć wcią ż mnie drę czy do dziś , ponieważ pani jadł a ś niadanie z twarzą cał kowicie zakrytą tą szmatą . W zwykł ym basenie tylko raz ochlapał a pani w peł nym stroju, najwyraź niej nie odczytał a na czas znaku w holu. Rodacy spotkali się w hotelu, nie zauważ ono ż adnych hulanek.
Taxi. Ceny są ś ciś le ustalone. W hotelach, duż ych sklepach wiszą ceny za trasy, kierowcy zadziwiają niesamowitą dokł adnoś cią , z jaką przewoż ą jeź dź có w. Znajomy, któ ry pracował w Malezji przez okoł o pię ć lat, powiedział , ż e kiedyś , w zwią zku ze skargami turystó w na taksó wkarzy, pań stwo wzię ł o tę sprawę pod bardzo ś cisł ą kontrolę , podobno „zbieraliś my z tego korzyś ci”, podobał o nam się ! : ) Taksó wką dotarliś my do ciekawych punktó w na mapie wyspy - most wantowy z kolejką linową , stolica Kuah itp. Wspaniał a wycieczka po namorzynach zarezerwowanych w hotelu.
Rzut beretem od hotelu sklep i wypoż yczalnia, ceny doś ć umiarkowane, ale trzeba pamię tać , ż e ruch jest lewostronny, Hindusi oczywiś cie sobie z tym radzą , ale Europejczycy czasem „gł upi” na skrzyż owaniu.
Przed Aquarium and Duty Free szli spokojnie przez dwadzieś cia do dwudziestu pię ciu minut. Akwarium moż e być ciekawe tylko dla pingwinó w w dwupię trowym pawilonie, to znaczy schodzisz w przeszklonym korytarzu i widzisz, jak ten ptak radoś nie pł ywa pod wodą . Istnieje niesamowita ró ż norodnoś ć pingwinó w z dł ugimi ż ó ł tymi pió rami brwiowymi! Resztę - wię c zabaw dzieci.
Ogó lnie hotel jest wygodny, cichy, ż adnych skarg na personel.
Zdję cia moż na oglą dać w moim albumie.
Przestronne pokoje, w pokoju znajduje się peł na wanna, a nie prysznic. Doskonał e ś niadania.
Demokratyczne ceny za noclegi.