Najważ niejsze, ż e gospodyni zwraca uwagę na goś ci, jest goś cinna i szczę ś liwa, ż e my, rosyjskoję zyczni, do nich przyszliś my. Jak wzywa - odwiedzić . Naprawdę czuł em, ż e nie jestem w hotelu, ale zwiedzam. Pokoje są zupeł nie inne pod wzglę dem architektury, wystroju i udogodnień . Na każ dą okazję ! Jedynym minusem dla mnie był o to, ż e pokojó wka wył ą czał a zasilanie za każ dym razem, gdy wychodził em z pokoju. Tych. moż esz nał adować swó j aparat i telefon, jeś li jesteś w pokoju! Ale to są mał e rzeczy. . .
Od miasta jest oddzielona linią kolejową z szlabanem - czę sto jeż dż ą pocią gi elektryczne, ale jakoś jest bardzo cicho, a szlaban bardzo szybko się otwiera i zamyka. O ile rozumiem, najtań sze pokoje idą akurat przy torach kolejowych - jak się tak mieszka, to myś lę , ż e negatyw jest moż liwy. Mimo sę dziwego wieku na recepcji znajdują się ksią ż eczki z historią - jak przeszł a z rą k do rą k, ukoń czona budowa itp. , w bardzo dobrym stanie.
Na kuchnię nie ma ż adnych skarg. Ogó lnie rzecz biorą c, w hotelu jest taka nutka blasku i ś wieckoś ci. Byliś my w maju - wię c jechaliś my tylko Kaprun. Przejazd do Kaprun ok 20-30 min. Latem i bez nart wycią gi narciarskie na Schmittenhö he nie są daleko. Zimą warto skorzystać z transportu. Zostawiliś my narty na gó rze w zajezdni, wię c nigdy nie poszliś my do przechowalni. Sauna, basen - mniej wię cej. Dla tych, któ rzy nie są przemę czeni - squash (5 euro za godzinę ).