Mieliś my szczę ś cie, w ramach przeprosin dostaliś my prywatny transfer. Z lotniska do hotelu 135 km dojechaliś my w 1.5 godziny, o 18:30 byliś my już w hotelu, ludzie z naszego samolotu byli w hotelu o 22:00. to 5 godzin od momentu wysiadania z samolotu. Od razu wylą dował o 5 samolotó w i ludzie przez ponad 2 godziny stali przy odprawie paszportowej, potem bagaż , autobus, czekają c na wszystkich, droga…
Pokoje są dobre, duż e, przestronne i czyste. Wszystkie z balkonami. Mieszkaliś my tam przez 2 tygodnie z dzieckiem, potem przyleciał do nas mą ż i przez kolejne 2 tygodnie mieszkaliś my we tró jkę . Rę czniki i poś ciel nigdy nie był y zmieniane. My sami wzię liś my czyste z wozu, a brudne zostawiliś my. Zabrali mydł o, szampon, papier toaletowy. Ale to nas nie zdenerwował o.
Morze jest w pobliż u. ale to raczej nie morze, ale kał uż a morskiej wody. Boje mają duż e gł azy, któ re powodują stagnację wody. Kolor wody jest mlecznozielony. Po raz pierwszy od 8 lat moje dziecko miał o wysypkę . wszystko poszł o szybko, obmył em go mydł em i posmarował em kremem. za każ dym razem po morzu należ y ką pać dziecko mydł em. Wejś cie jest sprowadzony gruboziarnisty piasek, miejsca trzeba znać , czasem trafiają się kamienie. Z dzieckiem pł ywał am na plaż y, jak przyjechał mó j mą ż , szliś my w lewo, przez trzy hotele, jest ogromna plaż a z morskim piaskiem. Tutaj morze to tylko bajka! Krystalicznie czysty, ciepł y.
Odż ywianie to szczegó lny temat. Wszyscy piszą , nie bę dziesz gł odny. A tutaj nie jest. na ś niadanie jedliś my tylko kanapki z szynką sojową i piliś my herbatę z cytryną .
Herbata w papierowych kubkach, pachniał szklanką , uratował cytrynę . Jajka są w drugiej klasie, sam obserwował em, jak smaż one są jajka sadzone, ż ó ł tko nie opuszcza skorupki. Rano nie jemy warzyw. mleko nie ś cina się , jeś li wciś niesz do niego cytrynę , pł atki są stę chł e.
obiad - mó j syn zjadł ryż i makaron. Cał e mię so jest zwietrzał e i nie rozumiesz, jaki rodzaj mię sa. Radoś ć dzieci to samorodki. Z owocó w - tylko melony i arbuzy. Melony są bez smaku, arbuzy są biał e, aby wzią ć czerwone, trzeba dł ugo czekać i patrzeć .
Sał atki - morze. to jedyny plus w ż ywieniu. Kupili sos z granató w, dali go przez kilka dni, a potem najwyraź niej uznali, ż e wystarczy.
Sł odycze są brzydkie. Kiedy wzię li piernik, był nasą czony tł uszczem i syropem cukrowym, prawie zwymiotował em.
Na obiad 2 razy w tygodniu smaż yli rybę z pstrą ga rzecznego, ale cał y horror w tym, ż e nie jest ś wież y.
Na obiad poł oż yli konserwy rybne.
Ogó lnie jadł em sał atki, bakł aż any, kiedy był y i arbuzy.
Kupiliś my sł odycze na targu.
Syn był zadowolony z brył ek.
Animacja jest niesamowita! ! ! w pią tki impreza z pianką , rzutki, gry w bilard o 12:00. Mó j syn, 8 lat, brał udział we wszystkim i był BARDZO zadowolony. Wygrał raz. Nagrodą jest pyszny koktajl, mamy wszystko w cenie, a koktajle są darmowe, ale to poł owa kł opotu, zapomnieli mu go dać , a on cał y czas prosił o te koktajle, począ tkowo ich nie pił .
Był o duż o ludzi z Ukrainy, Ufy, Ł otwy, wszystkie dzieci był y przyjació ł mi, odleciał y z pł aczem, wymieniają c numery telefonó w. Wszystko był o bardzo spokojne. 21:00 dyskoteka dla dzieci, 22:00 ciekawe programy, turecki folklor. Ale mó j syn zasną ł o 20:00, jak poszliś my na koncert, zasną ł w amfiteatrze.
Elegancka wycieczka do Parku Morskiego Sialania. Przy wejś ciu rozdają maski z rurkami. 6 basenó w, pierwszy z pł aszczkami, 50 sztuk, moż na pł ywać i dotykać , drugi - Morze Czerwone, wszystkie pię kne ryby Morza Czerwonego, trzeci - Grecja - rzeź by i zamki staroż ytnej Grecji. . . Mini park wodny , wokó ł rzeki z nurtem, wodospady. Nurkowanie w basenie, w klatce, z rekinami. Musisz się gną ć i zdobyć pocisk. U nas ł amią go i wyjmują perł ę .
Elegancka wycieczka do tureckiego Disneylandu jest bardzo spektakularna.
Mojemu synowi bardzo spodobał a się wycieczka do ś wią tyni Apolla, muzeum wykopalisk staroż ytnej Grecji, amfiteatru.
Rafting i jazda jeepem, po prostu super! Bardzo ł adne i co najważ niejsze bezpieczne.
Coś w tym stylu.
Uś miechnę liś my się z mę ż em, syn powiedział , ż e to najlepsze wakacje w jego ż yciu.
W pokoju uszkodzony klimatyzator, komary, ledwo ciepł a woda, hał as ruchliwej drogi, sam pokó j sfatygowany, w toalecie jest goł y drut nad lustrem, przerwa okoł o 1 cm wokó ł gniazdka , pokó j nie był sprzą tany, rę czniki i poś ciel nie był y zmieniane, szampon i mydł o nie był y uzupeł niane. Lokalizacja 4 budynku, w któ rym mieszkaliś my (trzeba wyjś ć z hotelu, ż eby się do niego dostać ), w holu na suficie są dwa otwory, z któ rych kapał a woda, kał uż e na podł odze nie został y wytarte w ostatnich dniach nasz pobyt w hotelu, nie mó wią c już o sprzą taniu korytarzy.
Jedzenie był o dobre, ale lunch box, któ ry trzeba był o zabrać ze wzglę du na nocną wycieczkę , zepsuł cał e wraż enie jedzenia, nie nadawał się do uż ytku (ś liwka, dwa mini opakowania z napisem margaryna, jedno mini opakowanie z dż emem, dwa mini buł eczki (wielkoś ci kluski), czerstwe pó ł pomidora i pó ł ogó rka).
Polecam hotel!
Ktoś wybiera wł aś nie takie ogromne, przepeł nione, hał aś liwe hotele z ogł uszają cą animacją , brodzik zamiast morza w odległ oś ci spaceru, zakupy w pobliż u…
W hotelu nie ma internetu. Pł atne - okablowanie, ludzie zapł acili i dostali to samo, co reszta - obserwuj w recepcji te rzadkie chwile, kiedy moż esz poł ą czyć się na kilka wiadomoś ci. Ł atwiej jest kupić kartę telefoniczną i dzwonić z automatu na miejscu.
Nie bę dziesz mó gł tu nawet po prostu spać - ryk, muzyka, krzyki od 10 rano do 2 w nocy.
Nie bę dziesz mó gł jeś ć w spokoju - najpierw musisz znaleź ć wolny stolik z brudnym obrusem, sztuć cami i zimnym jedzeniem. Bez smaku, czasami natrafia na nieś wież e potrawy. Bar z przeką skami przygotowuje przed tobą gozleme i shawarma, tam jest ciszej, ale wybó r jest ograniczony.
Bę dziesz musiał cał y czas pić wszelkie napoje tylko z plastiku i kartonu.
Woda w pokoju nie jest kł adziona, ludzie zyskują z chł odnika. W Migros pó ł toralitrowa butelka wody kosztuje 1.5-2 liry, w sklepie spoż ywczym dla mieszkań có w – 90 kurush.
Nie ma tu morza. Jest ogrodzony basen z mę tną morską wodą , w któ rej ludzie pluskają się jak ś ledź w beczce. To jest Anapa. Do otwartego, czystego morza, 400 metró w w lewo od hotelu przez dwa są siednie hotele. Są pł ytkie wody i fale, ś wież y powiew, cisza i spokó j.
Terytorium hotelu w zasadzie jest wygodne jako opcja plaż owa. Dolna plaż a jest zatł oczona, zł e parasole, jeden prysznic dla wszystkich i brak toalety. Tam czasami moż na wyczuć resztki bryzy blokowanej przez pontony są siedniej Granady.
Czę ś ć wypoczynkowa jest cichsza i wygodniejsza, importowany piasek, lepsze szopy, ale ogrodzona ze szkł a, wię c czujesz się jak w ł aź ni.
Personel jest nie tyle niegrzeczny, co niezadowolony, oboję tny i oboję tny. Nikt ich nie nauczył „zachowywać twarz”. Nawet w recepcji po prostu pró bują się ciebie szybko pozbyć .
Nie raz na 10 dni zmienili moje rę czniki, pomimo pró ś b. Ł ó ż ko - 1 raz, bo wszedł em do pokoju w czasie tzw. "czyszczenie". Dowiedziawszy się , ż e nie ma rę cznikó w i doceniają c jakoś ć jej wysił kó w, wyzywają co wzią ł em lewy napiwek przed pokojó wką .
Lokalny alkohol, ani wino, ani piwo nie lubił y. Koktajle - kolorowa chemia. Alternatywą jest nocny bar z importowanymi napojami: otwiera się o 23.00 i bardzo trudno tam znaleź ć ze wzglę du na ryk sowieckiej muzyki pop.
Jest mał y bar owocowy, w któ rym moż na kupić ś wież o wyciś nię ty sok z granató w lub pomarań czy, lody, truskawki, figi, banany.
Ulica handlowa z Migros, lokalnym sklepem spoż ywczym, odzież ą w pobliż u.
Przywitał y nas zmę czone, bez uś miechu recepcjonistki (był a godzina 14.00). Musieliś my czekać okoł o godziny, zanim zorientowali się , co się dzieje i gdzie musimy się osiedlić . Zał oż yli nam plastikowe bransoletki, zapię li do koń ca (niech ż yje biał y pasek przy opalaniu! ), wrę czyli nam wytartą kartę -klucz, poinformowali, ż e albo wifi jest darmowe (dział a tuż przy ladzie, chyba ż e o 2 w nocy), lub pł atny (pracują cy, nawiasem mó wią c, ró wnież tylko przy recepcji, ale stoją cy, jakby ł apią c cał y Avsallar) i wysł any do wind. Winda musiał a dł ugo czekać , ale oczywiś cie nie jest to krytyczne. Bardzo waż ne jest, aby tego samego dnia winda utknę ł a na podł odze, chociaż nie przekroczyliś my zaleceń (nie wię cej niż.4 osoby).
Przycisk wezwania dyspozytora nie dział ał i utknę liś my w gorą cej kabinie mię dzy trzecim a czwartym pię trem na 10 minut. Gdyby mą ż nie rozsuną ł drzwi, prawdopodobnie nadal by tam stał y. Personel zdaje sobie sprawę z problemu. Co wię cej, nie jest to pierwszy taki problem i regularnie sł yszymy o nim od innych mieszkań có w. Personel tylko spuszcza oczy na podł ogę i mamrocze coś ł amanym rosyjsko-angielskim.
Pokó j, któ ry dostaliś my, znajdował się na czwartym pię trze. Przestronny, jasny, z dwoma ł ó ż kami: dwuosobowym dla mał ż onkó w i jednoosobowym dla dziecka. Był też mał y balkon z widokiem na basen i są siedni budynek, klimatyzacja, lodó wka - w ogó le zwykł y zestaw. Jednak i tutaj był y też wady: brudna do nieszczę ś cia, lodó wka przegrzewa się i ledwo się ochł adza (nasze truskawki, kupione tego samego dnia, zniknę ł y, ale có ż zrobić ).
Materac wydawał się dziecku trudny, ale to kwestia gustu, bo wszystko nam odpowiadał o.
Chciał bym opowiedzieć wię cej o brudu w pokoju. Nie, nie był o karaluchó w, ż ukó w i szczuró w - za to też dzię ki. Ale był a strasznie brudna podł oga, któ ra ewidentnie nie był a myta od tygodnia, zatkana, ciekną ca toaleta i brud w wannie (pamię tam, moja có rka też mnie zapytał a, czy moż na tam wejś ć boso i czy jest ryzyko zł apania jakiegoś grzyba - na szczę ś cie poradzili sobie bez grzyba) . Instrukcje przy lustrze mó wił y, ż e sprzą tacze przychodzą codziennie, zmieniają rę czniki co dwa dni, przynoszą szampon, mydł o i zmieniają poś ciel. W rzeczywistoś ci sprzą tacze przychodzili, nie daj Boż e, raz na trzy dni, skł adali rę czniki na ł ó ż ku, poprawiali poduszki i z poczuciem speł nienia szli porozmawiać w swojej szafie. Zawsze przynosili dwa rę czniki, dwie szklanki i dwa szampony.
Oczywiś cie szczerze wierzyli, ż e dzieci tego nie potrzebują i na ogó ł ż yją jak zwierzę ta domowe. Na jakoś ć sprzą tania nie miał y wpł ywu wskazó wki ani reklamacje. Sprzą tacze nie mó wią po angielsku ani po rosyjsku i nie ma sensu im czegoś udowadniać . W recepcji nasz dzielny personel mrukną ł tylko w odpowiedzi na skargi i spojrzał z poczuciem winy na podł ogę . Zdarzył o się , ż e có rka przezię bił a się i po obiedzie został a w pokoju, ż eby wypić lekarstwa. Sprzą taczka wł amał a się do pokoju i zaczę ł a jej coś udowadniać po turecku, wskazują c na drzwi, pokazują c, ż e chce się wydostać , a ona najwyraź niej jej przeszkadza. Có rki nie ma. Kiedy wszyscy wró ciliś my, pokó j był nadal tak brudny, jak trzy dni wcześ niej. Do czego sł uż ył y te gesty, nie jest jasne.
Teraz o jedzeniu. Dobrze się odż ywiali. Bez urozmaicenia, ale wystarczają co smaczne, nikt nie został gł odny. Szczegó lnie pyszne był y steki i naleś niki, po któ re zawsze był a dł uga kolejka.
Na terenie jadalni znajdował się ró wnież bar, w któ rym serwowano alkohol (znowu smak, ale był bardzo przecię tny) i napoje gazowane. Moż liwe był o ró wnież nalewanie soku z automató w (jabł kowy, wiś niowy i pomarań czowy: najczę ś ciej jeden z nich nie jest dostę pny), kawy (a takż e gorą cej czekolady, któ ra nigdy nie był a dostę pna cał y czas), herbaty (czarnej, dobra) i oczywiś cie woda. Kł opoty są z miejscami i sztuć cami, zwł aszcza z widelcami. Musieli stać w osobnej kolejce do szafy, w któ rej zawsze koń czyli. Ogó lnie nieź le.
Teraz o Internecie. Nie potrzebował em Wi-Fi: jestem jednym z tych, któ rzy przychodzą nad morze, aby nikogo nie sł yszeć ani nie widzieć . Mą ż i dziecko potrzebowali jednak Internetu: zaró wno do pracy, jak i do komunikacji. A teraz powtó rzę to, co napisał em na samym począ tku: albo darmowe Wi-Fi, któ re przez wię kszoś ć czasu nie dział a, albo pł atne. Ceny Wi-Fi są nieuzasadnione: jeden dzień - 3 USD, tydzień - 15 USD! 15 dolaró w!
za internet, któ ry ledwo jest obcią ż ony w recepcji (któ ra notabene zawsze jest peł na ludzi na telefonach - rozumiesz, jak na tym zarabiają ), choć obsł uga ż arliwie przekonuje, ż e ł apie w jadalni i przy basenie, a nawet na plaż y. Login i hasł o wydawane są dla jednej osoby, czyli nie trzeba nawet myś leć o wykupieniu internetu dla cał ego pokoju.
Skandale codziennie. Nie był o ani jednego dnia, w któ rym nie znaleź liś my goś cia lub goś cia, któ ry stoi w recepcji i wysuwa roszczenia do pracownikó w: ktoś został przywieziony o 23 po poł udniu, a nie wyszedł nawet obiad, chociaż byli zmuszeni zapł acić za cał y dzień zakwaterowania (powoł ują c się oczywiś cie na jedną kobietę , na powietrze), ktoś zablokował windę , kogoś nie wywieziono, a ktoś został wł amany w ś rodku nocy. Wycią gnij wł asne wnioski.
Gł ó wnym i gł ó wnym plusem jest odległ oś ć do plaż y. Z basenu schodzisz po schodach - i jesteś nad morzem.
Przestronna, czysta plaż a z duż ą iloś cią leż akó w. Są falochrony, a nawet miejsca VIP (któ rego znaczenia nikt z nas nie rozumiał , bo ró ż nił y się gł ó wnie tylko zadaszeniem krytym strzechą , ale jak mó wią , nie moż na zabronić pię knego ż ycia: w rzeczywistoś ci zawsze byli zaję ci).
Dobra robota animatoró w. Od rana do nocy są zaangaż owani w to, ż e codziennie cię bawią . Program na każ dy gust: tutaj moż na potań czyć na plaż y, i zabawy przy basenie, a takż e aqua aerobik i dyskoteka dla dzieci. Na animatoró w nie ma ż adnych skarg, wykonali swoją pracę w 100%. Jedynym minusem jest dyskoteka do drugiej w nocy. Jednak ten minus wią ż e się raczej ze sł abą izolacją akustyczną w pokojach, dlatego niekoń czą ce się remiksy piosenek Artura Pirozhkova czasami trudno był o zignorować . Ale dla nastolatkó w i mł odych dorosł ych, któ rzy lubią spę dzać czas tak dł ugo, jak to moż liwe, jest to dobra opcja.
Ogó lnie hotel nie chce nikomu polecać.
Bliskoś ć morza nie rekompensuje wszystkich innych wad.