Zameldowaliś my się okoł o 22, kiedy wł ą czyliś my ś wiatł o, byliś my po prostu przeraż eni, byli tam po pas. Rzeczy nie został y nawet wniesione do pokoju, od razu wró cił y do lady, a tam wszyscy mieli ten sam problem (zmień numer). Zaopatrz się w Dichlorvos lub coś innego natychmiast po rezerwacji tego hotelu, ponieważ moż esz kupić lekarstwo na mał e owady na ulicy, a nie na duż e wą sate bydł o.
Pokó j (Superior), któ ry dostaliś my na podstawie vouchera, znajdował się na pierwszym pię trze. Nadal nie rozumiał em, czy to piwnica, czy pierwsze pię tro, czy minus pierwsze pię tro, ponieważ okno wychodził o na ten sam korytarz, z któ rego weszliś my do pokoju.
Nasze proś by o zmianę pokoju na ten sam, ale co najmniej jedno pię tro wyż ej lub podwyż szenie kategorii za dopł atą nie został y zwień czone niczym. Kiedy my jesteś my Niemcy osiedlają się wyż ej, az był ego WNP wszyscy w piwnicy. Nieuprzejmoś ć w recepcji moim zdaniem jest normą w tym hotelu, podobnie jak karaluchy.
Zdają c sobie sprawę z beznadziejnoś ci sytuacji i pó ź nego czasu, a takż e zmę czenia po dł ugim locie za „symboliczne” 350 €, osiedliliś my się w ludzkich warunkach w pobliskim hotelu. Już nad ranem touroperator przekazywał do tego hotelu nasze wcześ niej wpł acone ś rodki.
O WIFI. Udał o mi się wysł ać dwa sł owa do Vibera. Nie mogł em odebrać poczty. Sprawdź też stronę hotelu.
Teraz o hotelu. Ten aparthotel moim zdaniem w peł ni uzasadnia swoje 3*. Przytulnie, czysto, wszystko dział a, sprzą tają codziennie, wszystko zmieniane na czas, ż adnych reklamacji. W pokoju jest aneks kuchenny, niezbę dny komplet naczyń , piec szklano-ceramiczny, trochę klimatyzacji, za to wentylatory na suficie, ale wieczorem był o +23 (to jest w najcieplejszym miesią cu sierpnia), wię c wygodnie był o spać z otwartym balkonem. Na począ tku też ulokowano nas w pokoju od strony ulicy, po pierwsze cał y hał as był sł yszalny z ulicy, a po drugie cał y nasz pokó j był oglą dany. Poprosiliś my o zmianę pokoju, został zaakceptowany cał kiem normalnie i uprzejmie zaproponowano nam ró ż ne pokoje, dopó ki nie wybraliś my tego, co nam się podobał o, z widokiem na aleję palmową w hotelu. Był basen, wieczorami dyskoteka dla dzieci i ró ż ne wystę py przy barze, raczej profesjonalne i dyskretne Flamenco tań ce, magiczne sztuczki, psy, papugi i orł y.
Posił ki kosztują.5 euro za ś niadanie i dziewią tą kolację , raczej monotonne iz mał ym asortymentem, wieczorem wszystkie drinki pł atne. W restauracjach i kawiarniach jedzenie niezbyt smaczne, ale doś ć drogie, jedyne, to bardzo duż e porcje. w menu), ale przynieś li taką patelnię , ż e zjadł oby ich pią tkę . Najbardziej podobał y nam się zakupy w supermarkecie Mercadona - za 30 euro kupiliś my tyle produktó w, ż e mogliś my je zabrać tylko samochodem. Wszystko jest bardzo smaczne, ś wież e, wysokiej jakoś ci i przyjazne dla ś rodowiska: wino, piwo, soki, sangria, sery, pyszne kawał ki mię sa i wę dlin, krewetki kró lewskie, gotowe do spoż ycia, owoce ananasa, papaja, zawsze ś wież e wypieki. Należ y zauważ yć , ż e w innych mał ych supermarketach hotele mają ceny prawie 2 razy droż sze na niektó re produkty.
Dla mił oś nikó w wakacji na plaż y, wspaniał y Ocean Atlantycki, spacer z naszego hotelu na plaż ę zajmuje 5 minut. Plaż e są bezpań stwowe, był o duż o ludzi, ale zawsze był o wystarczają co duż o miejsca dla wszystkich. temperatura wody +24, pł ywanie był o bardzo wygodne, dno piaszczyste, wszę dzie wzdł uż Na plaż ach są falochrony, wię c nie był o duż ych fal.
Wynaję liś my samochó d, ż eby jeź dzić po cał ej wyspie, wszę dzie jest inaczej, ale ró wnie ciekawie. Pojechaliś my na wulkan Teide,
do Loro Park, Siam Park, Orlov Park, Monkey Park, gdzie moż na bezpoś rednio komunikować się z mał pami i lemurami i karmić je, któ re są wskazane na ich reklamach. Spacerowaliś my ulicami Santa Cruz de Tenerife, Puerto de la Cruz, brał am udział w wyprzedaż ach, ale nadal nie miał am czasu na szukanie. Chcę tam jeszcze raz wró cić , wcią ż wiele został o odkrytych.