Добрый день всем! Отдыхала в этом отеле с ребенком, место для деток- рай земной, т. к. море не глубокое и пляжная песочная полоса широкая и длинная. Питание в ресторане отменное. Вообщем, с большинством положительных моментов, о которых пишут, я согласна. Спасибо Богу за природу и персоналу за работу. Однако есть моменты, которые, возможно, будут кому-то полезны: 1)в этом месте есть комары, они появляются " вдруг" и в большом количестве. Я думаю это связано с наличием болот, которые рядом ( натуральный парк); 2) Вода очень хлорированная, ОЧЕНЬ, пить ее нельзя однозначно, а по приезду нет даже маленькой бутылочки питьевой воды в номере, это сложность в ночное время приезда; 3) персонал бывает разный, в основном отзывчивый, но вот столкнулись мы и с обратным: при бронировании отеля мы просили номер на тихой стороне отеля, получили его на стороне, выходящим на бассейн и зону бара. У них интересная система: свет на балконе погасить самому нельзя, в 23 часа, как в пионерском лагере, типа " отбой", и гасят свет на балконе. Но в силу разницы времени ( у нас это 24 часа), деткам спать уже давно пора, а свет погасить нельзя. Надо зашторивать окна, включать кондиционер ( который. кстати, практически не охлаждает воздух) и так пытаться заснуть. Но не каждый любит, и может спать с работающим плохим кондиционером, мне милее спать при открытом балконе и дышать морским воздухом. Итак, 23-30, по-нашему 0-30, кондиционер не тянет, а под окнами " гы-гы"- заснуть не реально. Звоним на ресепшен, говорим, что уже ночь, гуляющие , если хотят гулять, могут войти внутрь бара и там догуливать. Некто Vicemte ( имя дежурившего) говорит- ок, выходит выяснять, что случилось. Потом звонит нам и гневным голосом сообщает: мадам, там сидят НЕМЦЫ, они разговаривают тихо. Я пытаюсь объяснить, что их разговор- это взрывы смеха, но он нагло меня перебивает ( его фраза -говорю Я! ), говорит мне в грубой форме- закройте дверь, после этого бросает трубку и больше ее не берет. Зачем он мне сообщил, что там немцы? Разве это меняет суть дела? Наверное меняет(((. Итак, я считаю, что в отеле со стороны Vicemte существует не корректное отношение к туристам и не беспристрастное, наверное предпочтение отдается немецким туристам. Позор!
Dzień dobry wszystkim! Odpoczywał am w tym hotelu z dzieckiem, miejsce dla dzieci to raj na ziemi, bo morze nie jest gł ę bokie, a piaszczysty pas plaż y jest szeroki i dł ugi. Jedzenie w restauracji jest doskonał e. Ogó lnie zgadzam się z wię kszoś cią pozytywnych punktó w, o któ rych piszemy. Dzię kuj Bogu za naturę , a personelowi za pracę . Są jednak momenty, któ re mogą się komuś przydać : 1) są w tym miejscu komary, pojawiają się „nagle” i licznie. Myś lę , ż e wynika to z obecnoś ci bagien, któ re są w pobliż u (park przyrodniczy); 2) Woda jest bardzo chlorowana, BARDZO, nie moż na jej pić jednoznacznie, a po przyjeź dzie w pokoju nie ma nawet mał ej butelki wody pitnej, jest to utrudnienie w nocy przyjazdu; 3) personel jest inny, w wię kszoś ci pomocny, ale spotkaliś my się też z czymś odwrotnym: rezerwują c hotel, poprosiliś my o pokó j od cichej strony hotelu, dostaliś my go od strony z widokiem na basen i bar. Mają ciekawy system: nie moż na samemu wył ą czyć ś wiatł a na balkonie, o godzinie 23, jak w obozie pionierskim, np. „light out”, a ś wiatł o na balkonie jest wył ą czone. Ale ze wzglę du na ró ż nicę czasu (mamy 24 godziny) czas na spanie dzieci, a ś wiatł a nie da się wył ą czyć . Trzeba zasł onić okna, wł ą czyć klimatyzator (któ ry, nawiasem mó wią c, praktycznie nie chł odzi powietrza) i tak spró bować zasną ć . Ale nie wszyscy kochają i mogą spać z dział ają cym, zł ym klimatyzatorem, wolę spać z otwartym balkonem i oddychać morskim powietrzem. Tak wię c, 23-30, naszym zdaniem 0-30, klimatyzator nie cią gnie, a pod oknami "gee-gee" - zasypianie nie jest realistyczne. Dzwonimy do recepcji, mó wimy, ż e jest już noc, ci, któ rzy chodzą , jeś li chcą iś ć , mogą wejś ć do baru i tam się przespacerować . Ktoś Vicemte (imię osoby dyż urnej) mó wi, ok, wychodzi, ż eby dowiedzieć się , co się stał o. Potem dzwoni do nas i mó wi gniewnym gł osem: proszę pani, siedzą tam NIEMCY, cicho rozmawiają . Staram się wytł umaczyć , ż e ich rozmowa to wybuchy ś miechu, ale on bezczelnie mi przerywa (jego zdanie – mó wię ! ), mó wi niegrzecznie – zamknij drzwi, po czym rozł ą cza się i nie podnosi ponownie. Dlaczego mi powiedział , ż e są tam Niemcy? Czy to zmienia istotę sprawy? Pewnie się zmieni (((. wię c myś lę , ż e w hotelu od strony Vicemte nie ma odpowiedniego nastawienia do turystó w i nie jest bezstronne, chyba pierwszeń stwo mają turyś ci niemieccy. Szkoda!