Gorą co polecam restaurację z owocami morza naprzeciwko wejś cia do hotelu. Skromny wyglą d, niezbyt dobra (od morza) lokalizacja, ale wspaniał a kuchnia i uprzejma obsł uga.
Ogó lnie rzecz biorą c, moim zdaniem, jeś li nie bierzesz samochodu, to podobnie jak wakacje na plaż y nie jest to wygodna opcja. W 7 dni bez wysił ku przejechaliś my ponad 1000 km: doskonał e drogi, przepię kne widoki, zawrotne gó rskie drogi, cudowne plaż e.
Tatiana (proat@mail. ru)
Ale brzeg oddzwania. Santa Ponsa dopiero się budzi – przed nami dł ugi i gorą czkowy dzień , plaż a wypeł niona wczasowiczami, sklepami i barami – to integralne atrybuty obszaru kurortu. Wracam z nieba na ziemię , przez sosnowy lasek z hał aś liwymi jasnozielonymi papugami (och, egzotycznie) do naszego hotelu Pionero Santa Ponsa, o któ rym powiem szczerze i szczerze, bez upię kszeń .
Tych, któ rzy nie odpoczywają w Hiszpanii po raz pierwszy, nie dziwią brudne uliczki obszaró w przybrzeż nych. Majorka nie jest wyją tkiem. O poranku szczegó lnie uderzają opustoszał e chodniki zalane suszonym piwem, tu i ó wdzie trochę ś mieci, a zapach niemytego chodnika uderza w nos – generalnie kierujemy się w stronę hotelu Pionero, któ ry znajduje się w gł ę bi, 300 metró w od począ tku plaż y.
Muszę od razu powiedzieć , ż e poł owa wszystkich urlopowiczó w miał a tu pecha z pokojami. Byliś my przeraż eni, kiedy otrzymaliś my klucze i weszliś my do pokoju z ś miesznie wielkim wentylatorem na suficie, zastę pują cym klimatyzator. Gdy otworzyliś my drzwi balkonowe, zamarliś my na sekundę z zaskoczenia: powietrze wypeł nił doś ć gł oś ny, monotonny dź wię k wentylatora (podobno jest to maska cał ego hotelu). Naprzeciw - okna innego hotelu, któ rego goś cie ró wnież "ucieszyli się " tym ł oskotem, niż ej - dach restauracji. Potem dowiedzieliś my się , ż e kolejna trzecia pokojó w wychodzi na hotelowy dziedziniec, któ ry jest wypeł niony ś mieciami wydzielają cymi pewien zapach, cię ż aró wkami podjeż dż ają cymi, by rozł adować jedzenie i tak dalej.
Reszta szczę ś liwcó w (mniej niż poł owa) dostał a pokoje z wyjś ciem na doś ć spokojną ulicę , gdzie przynajmniej posadzono drzewa i rozł oż ono klomby. Przyjaciele, poproś o te numery, jeś li zdarzył o Ci się już dostać do Pionero! Udał o nam się tylko zmienić pokó j na inny, podobny, ale poł oż ony trochę na lewo od gł ó wnego gł oś nego wentylatora, był o trochę ciszej i nie był o zapachu wywiewanego powietrza, ale szum był cał y czas, nie dla wszystkie dwa tygodnie, dzień i noc. Ten dź wię k nie zakł ó ca snu, ale siedzenie pod nim na balkonie ze szklanką sangrii, niestety, nie jest zabawne.
Hotel praktycznie nie ma terytorium, leż aki przy basenie wcześ nie rano zaję te są przez obcokrajowcó w. W przeciwnym razie wszystko nie jest zł e, solidna trzyrubló wka. Jedzenie jest przyzwoite, wieczorami są programy pokazowe, animacje dla dzieci. Po godzinie 23.00 wszystko zasypia, ż ycie uspokaja się do rana. Korytarze też są doś ć ciche, nigdy nie sł yszeliś my pijanych krzykó w ani hał aś liwych towarzystw w nocy, tylko rozmowy są siadó w przechodzą cych obok pokoju. Gł ó wnym kontyngentem urlopowiczó w są tu rodziny z dzieć mi, ludzie w ś rednim wieku, nieliczni mł odzi ludzie.
Morze w Santa Ponsa jest cieplejsze niż gdziekolwiek indziej, to prawda: miasteczko poł oż one jest w zatoce, a woda tu się nagrzewa. Pod koniec czerwca woda miał a 25 stopni, powietrze do 35, w cią gu dnia był o bardzo gorą co. Piasek jest czysty, sprzą tają go, musimy oddać hoł d, nieź le. Majorka jest magiczna, jeś li jeź dzi się po niej wypoż yczonym samochodem - drogi są przepię kne, jest co zobaczyć . Wesoł ych Ś wią t wszystkim! ! !
Ale brzeg oddzwania. Santa Ponsa dopiero się budzi – przed nami dł ugi i gorą czkowy dzień , plaż a wypeł niona wczasowiczami, sklepami i barami – to integralne atrybuty obszaru kurortu. Wracam z nieba na ziemię , przez sosnowy lasek z hał aś liwymi jasnozielonymi papugami (och, egzotycznie) do naszego hotelu Pionero Santa Ponsa, o któ rym powiem szczerze i szczerze, bez upię kszeń .
Tych, któ rzy nie odpoczywają w Hiszpanii po raz pierwszy, nie dziwią brudne uliczki obszaró w przybrzeż nych. Majorka nie jest wyją tkiem. O poranku szczegó lnie uderzają opustoszał e chodniki zalane suszonym piwem, tu i ó wdzie trochę ś mieci, a zapach niemytego chodnika uderza w nos – generalnie kierujemy się w stronę hotelu Pionero, któ ry znajduje się w gł ę bi, 300 metró w od począ tku plaż y.
Muszę od razu powiedzieć , ż e poł owa wszystkich urlopowiczó w miał a tu pecha z pokojami. Byliś my przeraż eni, kiedy otrzymaliś my klucze i weszliś my do pokoju z ś miesznie wielkim wentylatorem na suficie, zastę pują cym klimatyzator. Gdy otworzyliś my drzwi balkonowe, zamarliś my na sekundę z zaskoczenia: powietrze wypeł nił doś ć gł oś ny, monotonny dź wię k wentylatora (podobno jest to maska cał ego hotelu). Naprzeciw - okna innego hotelu, któ rego goś cie ró wnież "ucieszyli się " tym ł oskotem, niż ej - dach restauracji. Potem dowiedzieliś my się , ż e kolejna trzecia pokojó w wychodzi na hotelowy dziedziniec, któ ry jest wypeł niony ś mieciami wydzielają cymi pewien zapach, cię ż aró wkami podjeż dż ają cymi, by rozł adować jedzenie i tak dalej.
Reszta szczę ś liwcó w (mniej niż poł owa) dostał a pokoje z wyjś ciem na doś ć spokojną ulicę , gdzie przynajmniej posadzono drzewa i rozł oż ono klomby. Przyjaciele, poproś o te numery, jeś li zdarzył o Ci się już dostać do Pionero! Udał o nam się tylko zmienić pokó j na inny, podobny, ale poł oż ony trochę na lewo od gł ó wnego gł oś nego wentylatora, był o trochę ciszej i nie był o zapachu wywiewanego powietrza, ale szum był cał y czas, nie dla wszystkie dwa tygodnie, dzień i noc. Ten dź wię k nie zakł ó ca snu, ale siedzenie pod nim na balkonie ze szklanką sangrii, niestety, nie jest zabawne.
Hotel praktycznie nie ma terytorium, leż aki przy basenie wcześ nie rano zaję te są przez obcokrajowcó w. W przeciwnym razie wszystko nie jest zł e, solidna trzyrubló wka. Jedzenie jest przyzwoite, wieczorami są programy pokazowe, animacje dla dzieci. Po godzinie 23.00 wszystko zasypia, ż ycie uspokaja się do rana. Korytarze też są doś ć ciche, nigdy nie sł yszeliś my pijanych krzykó w ani hał aś liwych towarzystw w nocy, tylko rozmowy są siadó w przechodzą cych obok pokoju. Gł ó wnym kontyngentem urlopowiczó w są tu rodziny z dzieć mi, ludzie w ś rednim wieku, nieliczni mł odzi ludzie.
Morze w Santa Ponsa jest cieplejsze niż gdziekolwiek indziej, to prawda: miasteczko poł oż one jest w zatoce, a woda tu się nagrzewa. Pod koniec czerwca woda miał a 25 stopni, powietrze do 35, w cią gu dnia był o bardzo gorą co. Piasek jest czysty, sprzą tają go, musimy oddać hoł d, nieź le. Majorka jest magiczna, jeś li jeź dzi się po niej wypoż yczonym samochodem - drogi są przepię kne, jest co zobaczyć . Wesoł ych Ś wią t wszystkim! ! !