Отдыхали парой, с 16.06. 2012 по 23.06. 2012, ехали за новыми впечатлениями, отель нам был не особо важен, но тем не менее, время мы там проводили. Питание у нас было: завтраки и ужины. Про завтраки, ничего хорошего не скажу, мы не привереды, но каждый день одно и тоже надоест любому( яичница, 2-3 вида колбасы, сыр один вид, хлопья, а остальное просто булки разной формы. Те кто следит хоть как то за своим питанием ничего для себя не найдет, кроме яичницы. Ужины так себе, но лучше, чем завтраки , вкуснее и есть хоть какой то выбор. На ужин также дают фрукты, но они не первой свежести: черешня с гнильцой, сливы мягкие переспелые лопаются в руках, арбузы и дыни вкусные. Еда на тройку.
Отель большой, но не особо современный, территория ухоженная, есть бассейны, анимация вечером никакая, пару детишек танцуют около часа и все. Развлечения нужно искать вне отеля. Что нас очень сильно поразило, большое количество людей преклонного возраста. т. е отель заполнен бабушками, дедушками из России, испанцами, немцами и т. д. Когда гуляешь по городу тоже самое много взрослых людей, хотя Лорет считается тусовочным местом, честно скажу это не так. Одна улица на которой расположены дискотеки и все. Музыка по вечерам нигде не играет, кафешки к 00.00 уже зарываются, я даже не могла это никак себе объяснить. Может июнь месяц это самое начало сезона и поэтому, так мертвенько в городе. Мы каждый день куда то ездили, самостоятельно, заранее выбирали куда поедим. Рекомендую посетить соседние от Лорета городки: Бланес, Тосса де Мар, обязательно съездить в Барселону, Жирону , ну и конечно во Францию , если останется время. Мы брали машину на прокат и сами все осматривали без экскурсий. Кстати, не ждите, что Вас будут на улице уговаривать посетить какие то интересные места в Испании, это не Турция, тут никто не пристает на улице. Мы нашли только "Русский центр" в районе пляжа, где можно заказать экскурсии и взять машину на прокат. Принимающая сторона , а точнее наш гид Люсия, приехав на встречу с нами, просто улыбалась не пытаясь ничего рассказать про достопримечательности и вообще не предложила никаких экскурсий, для нас это было дико.
Единственная польза от гида, это карта города, с помощью ее можно посетить достопримечательности Лорета. По вторникам работает рынок, улицу точно не назову, огромный , тянущийся вдоль канала, но вещи просто, хуже чем в России, обувь вообще смешная, грубая и не истетичная. В конце рынка фруктовые ряды, сладости, специи, колбасы, сыры, хамон. Стоит попробовать "Хамон" очень вкусно, черешня гигантская, персики, сладости все очень вкусно.
Так как у нас не был включен обед, питались мы в кафешках, каждый день в разных. За неделю уже сложились предпочтения в еде. Раз уж мы в Испании, мы восновном заказывали морепродукты: мидии, кальмары, супы из рыб, местные блюда: холодный суп "гаспачо", сангрию местный напиток, салаты из авокадо с креветками очень вкусно, ну и конечно же пицца, она на каждом шагу, но не везде вкусная. В среднем на обед у нас уходило на двоих 30-35 евро с напитками. Блюда подают большими порциями.
Пляж находится в 10 мин отеля, если выйти из отеля и пойти на лево, так будет короче. Море чистое и красивое, но холодное и большая волна, купаться сложновато. Хорошее местечко, нам понравилось, недели нам хватило, чтобы получить свою порцию эмоций. В Барселону на мой взгляд нужно вообще ехать отдельно на неделю, чтобы все успеть посмотреть.
Odpoczywaliś my we dwoje, od 16.06. 2012 do 23.06. 2012, szukaliś my nowych wraż eń , hotel nie był dla nas zbyt waż ny, ale mimo wszystko spę dziliś my tam czas. Jedliś my posił ki: ś niadania i kolacje. O ś niadaniach nic dobrego nie powiem, nie jesteś my wybredni, ale każ dego dnia to samo bę dzie przeszkadzał o każ demu (jajecznica, 2-3 rodzaje kieł basek, jeden rodzaj sera, kasze, a reszta to po prostu ró ż ne buł ki Ci, któ rzy choć w jakiś sposó b podą ż ają za swoim jedzeniem, nie znajdą dla siebie nic poza jajecznicą . Kolacje są takie sobie, ale lepsze niż ś niadania, smaczniejsze i jest przynajmniej jakiś wybó r. Na obiad też dają owoce, ale mają to nie pierwsza ś wież oś ć : wiś nie ze zgnił ymi, mię kkimi przejrzał ymi ś liwkami pę kają w dł oniach, arbuzy i melony są pyszne.
Hotel jest duż y, ale niezbyt nowoczesny, teren jest zadbany, są baseny, wieczorem nie ma animacji, kilka dzieci tań czy przez okoł o godzinę i to wszystko. Rozrywek należ y szukać poza hotelem. To, co nas bardzo uderzył o, to duż a liczba osó b starszych. tj. w hotelu są dziadkowie z Rosji, Hiszpanie, Niemcy itp. Kiedy spacerujesz po mieś cie, jest też najwię cej dorosł ych, chociaż Loret jest uważ ane za miejsce imprezowe, szczerze mó wią c, tak nie jest. Jedna ulica, na któ rej znajdują się dyskoteki i to wszystko. Muzyka nie gra nigdzie wieczorami, kawiarnie są już pogrzebane o 00.00, nie umiał am sobie tego nawet wytł umaczyć . Moż e czerwiec to sam począ tek sezonu i dlatego jest tak martwy w mieś cie. Każ dego dnia szliś my gdzieś sami, z gó ry wybieraliś my, doką d pó jdziemy. Polecam odwiedzić są siednie miejscowoś ci Loreta: Blanes, Tossa de Mar, koniecznie pojechać do Barcelony, Girony i oczywiś cie do Francji, jeś li zostanie czas. Wypoż yczyliś my samochó d i wszystko zobaczyliś my sami bez wycieczki. Swoją drogą nie oczekuj, ż e na ulicy zostaniesz namó wiony do odwiedzenia ciekawych miejsc w Hiszpanii, to nie jest Turcja, nikt Ci nie przeszkadza na ulicy. Znaleź liś my tylko "Rosyjskie Centrum" na plaż y, gdzie moż na zamó wić wycieczki i wypoż yczyć samochó d. Gospodarz, a raczej nasza przewodniczka Ł ucja, przybył a z nami na spotkanie, tylko się uś miechnę ł a, nie pró bują c nic opowiedzieć o zabytkach i nie oferował ż adnych wycieczek, dla nas był o dzikie.
Jedynym zastosowaniem przewodnika jest mapa miasta, dzię ki któ rej moż na zwiedzić zabytki Loretu. We wtorki jest targ, ulicy dokł adnie nie podam, jest ogromna, cią gnie się wzdł uż kanał u, ale rzeczy są proste, gorsze niż w Rosji, buty ogó lnie ś mieszne, niegrzeczne i nieestetyczne. Na koniec targowiska owocowe, sł odycze, przyprawy, wę dliny, sery, jamon. Warte spró bowania "Jamon" jest bardzo smaczne, gigantyczne wiś nie, brzoskwinie, sł odycze są bardzo smaczne.
Ponieważ nie mieliś my wliczonego lunchu, jedliś my w kawiarniach, codziennie w innych. W cią gu tygodnia ukształ tował y się już preferencje ż ywieniowe. Ponieważ jesteś my w Hiszpanii zamawialiś my gł ó wnie owoce morza: mał ż e, kalmary, zupy rybne, dania lokalne: zimny gazpacho, lokalny napó j sangria, sał atki z awokado z krewetkami są bardzo smaczne, no i oczywiś cie pizza jest na każ dym kroku, ale nie zawsze smacznie. Ś rednio na obiad wydawaliś my 30-35 euro dla dwojga z napojami. Dania podawane są w duż ych porcjach.
Plaż a jest 10 minut od hotelu, jeś li wyjdziesz z hotelu i pó jdziesz w lewo, bę dzie kró cej. Morze jest czyste i pię kne, ale zimna i duż a fala, trudno pł ywać . Dobre miejsce, podobał o nam się , tydzień wystarczył , aby zdobyć naszą porcję emocji. Moim zdaniem do Barcelony trzeba pojechać na tydzień osobno, ż eby mieć czas na zobaczenie wszystkiego.