Отдых начинается не с аэропорта, не с того, какой пляж будет перед глазами каждый день.... Отдых начинается с отеля. Здесь появляется наконец ощущение отпуска: раскидываешь вещи по номеру, выходишь на балкон и с каждым новым глотком воздуха, понимаешь, что нет больше Москвы с её сумасшедшей суетой, нет толкающихся пассажиров аэропорта, нет дикого кондея автобуса, нет тяжелой сумки на плече, нет смс от любимого оператора, приветствующего тебя в роуминге. Теперь есть он, уютный отель, номер, обставленный очень приятно, красивая ванная комната, вид на море, приветливый персонал, говорящий по-русски. Отдых начинается с отеля. Pi Mar. Если говорить об отеле, который я выберу снова, если поеду в Испанию. Не могу сказать ни одного плохого слова. И опять же! очень удачное расположение. Когда ищещь спокойного отдыха. Если нужна тусовка - такси и через 5 минут ты в ЛЛорете, ну или чуть дольше и в Санта Сусанне. До Барселоны несложно добраться. Хоть на автобусе, хоть на электричке (тем более, что поезда подгоняют расписание под автобусы). Магазины. Кафе, рестораны, есть даже салон красоты для тех, кто не успел дома. За 15 евро дадут неделю покрасоваться своими пальчиками, шилак за 25, косметолог тоже есть на случай.... ну разные бывают неожиданности. Русский квас в русском магазинчике. Ботанических сада целых 2. Соборы, невообразимые балконы так и просятся в фотоальбом. Паэлья с морепродуктами, волшебная сангрия в техасском ресторанчике, посиделки в баре под зажигательные ритмы фламенко. Хорошо. По-домашнему.
Odpoczynek nie zaczyna się od lotniska, nie od tego, jaka plaż a bę dzie na co dzień miał a przed oczami....Wakacje zaczynają się w hotelu. Tutaj w koń cu czujesz się jak na wakacjach: rzucasz rzeczami po pokoju, wychodzisz na balkon i z każ dym nowym oddechem rozumiesz, ż e nie ma już Moskwy z jej szalonym zamieszaniem, nie ma przepychają cych się pasaż eró w na lotnisku, nie ma dzikiego autobusu kondeya, nie ma cię ż kiej torby na ramieniu, nie ma SMS-ó w od ulubionego operatora witają cych Cię w roamingu. Teraz jest, przytulny hotel, pokó j bardzo przyjemnie urzą dzony, pię kna ł azienka, widok na morze, mił a obsł uga mó wią ca po rosyjsku. Wakacje zaczynają się w hotelu. Pi Mar. Mó wią c o hotelu, któ ry wybiorę ponownie, jeś li pojadę do Hiszpanii. Nie mogę powiedzieć ani jednego zł ego sł owa. I znowu! bardzo dobra lokalizacja. Kiedy szukasz relaksują cych wakacji. Jeś li potrzebujesz imprezy - taksó wka i za 5 minut jesteś w Lloret, no lub trochę dł uż ej w Santa Susanna. Do Barcelony ł atwo się dostać . Przynajmniej autobusem, przynajmniej pocią giem (zwł aszcza, ż e pocią gi dostosowują rozkł ad jazdy autobusó w). Sklepy. Kawiarnie, restauracje, jest nawet salon kosmetyczny dla tych, któ rzy nie mieli czasu w domu. Za 15 euro dadzą tydzień na pokazanie palcó w, szilak za 25 euro, jest też kosmetyczka w walizce....Có ż , są niespodzianki. Kwas rosyjski w rosyjskim sklepie. Są aż.2 ogrody botaniczne. Katedry, niewyobraż alne balkony tylko proszą o album ze zdję ciami. Paella z owocami morza, magiczna sangria w teksań skiej restauracji, spotkania w barze w ognistych rytmach flamenco. Dobra. W domu.