Прежде чем давать оценку хостелу Монтанамар (именно хостелу так как гостиницей ЭТО назвать невозможно) хочу сказать, что Лорет де мар очень красивый город, для молодёжи этот курорт самое то. Для людей постарше советую выбрать другой город - Санта Сюзанна, Тоса де мар, Бланес...но не Лорет. Город начинает оживать примерно в 10-11 вечера. Бесконечные дискотеки, бурная ночная жизнь, замечательная природа, шикарные пляжи, удобная транспортная развязка. Но всё это плюсы города, но никак не гостиницы.
Начну по порядку
1. Расположение - недалеко от вывески там где заканчивается Лорет, до пляжа минут 10 пешком (это не напрягает). Но вот любителям ночной жизни всё же советую подобрать другое место отдыха. До улицы, где расположены ночные клубы топать минут 30. До автовокзала минут 15...Но зато вокруг тихо. Единственное, если Вы решите вернуться в хостел после 10, Вас ожидает очень увлекательное путешествие по дороге вдоль болота с камышами (!! ! ) да именно так! Но рядом есть хороший супермаркет. Тут, как говорят каждому своё.
1. Территория - а её вообще нету, так чтоб Вам было понятно кроме жалкого бассейна 3х3 в отеле больше нет ничего...Бассейн это отдельная история. За 2 недели отдыха, мы не рискнули там купаться. Так как постоянно там плавает мусор, салфетки, который никто не спешит убирать. Шезлонги вокруг бассейна грязные, поломанные все, зонтики дырявые и убогие...Вообщем чтоб ничем не заразиться лучше в бассейне не купаться. Есть типа бар на первом этаже, пиво стоит 2 евро...и есть ТВ, кстати плазма. За две недели отдыха у них так и не заработал Wi-fi, постоянно ломался ксерокс, принтер, и что бы ты не попросил ответ был один и тот же - капут. Ксерокс капут, принтер капут, интернет капут.....Самое смешное это рецепшн. Дело в том, что из персонала в монтанемар на английском языке говорит только одна девушка...Все остальные говорят только на французском и на испанском. Так что, в день приезда наш очень любезно встретил в 2 часа ночи француз пузатый, которому я пол часа пыталась объяснить на всех языках что хочу выпить чай. Но понял он меня, только когда я достала испанский разговорник. Если Вы не знаете испанский или французский Вам явно не в этот отель.
3. Номер - мы жили вдвоём с подругой, вещи было разместить негде, номер очень маленький, обшарпанный, лампа в ванной с эффектом дискотеки, стул сломан, стол на балконе разваливался, но мы в номере только принимали душ и переодевались, поэтому собственно было всё равно. Телевизор выключили из розетки в первый же день и так и не включали, по той причине, что пульт не работал. Ни кондиционера, ни вентилятора в номере не было. А у тех у кого кондишн был, просили за удовольствие им пользоваться заплатить 3 евро в день! Сейф есть в номере стоит в неделю по-моему 10 евро.
4. Питание - если вы любите шпроты, консервированные персики и ананасы - Вам в монтанумар! На обед и ужин все напитки, даже вода платные, фруктов очень мало....еды выбор не для гурманов. Тем кто хочет похудеть - нужно ехать именно в этот отель. Кстати, пару раз на ужин давали полуфабрикаты! ! ! А ещё в отеле вместе с отдыхающими всегда ужинают уборщики, строители, официанты, и все кому не лень!
Подводя итог могу сказать, что этот отель не 3 звезды точно, там на всём экономят и, откровенно говоря, там попахивает жлобством, причём конкретным. Обслуживание в отеле не то, что на низком уровне его там нет вообще. Нас спасало только то, что мы всё время гуляли по городу, ходили на пляж, ездили на экскурсии. Кстати, от Натали турс там хороший гид Джесика. Вообщем если Вы только выбираете куда поехать обходите этот отель стороной и читайте отзывы! А если Вам уже купили тур, то берите побольше денег на экскурсии, и меньше времени там проводите. В целом в Испании был шикарный отпуск, но мы видели и другие тройки в Лорете, это небо и земля по сравнению с монтаной.
Przed wystawieniem oceny hostelowi Montanamar (a konkretnie hostelowi, ponieważ nie moż na go nazwać hotelem), chcę powiedzieć , ż e Loret de Mar to bardzo pię kne miasto, ten oś rodek jest najlepszy dla mł odych ludzi. Osobom starszym radzę wybrać inne miasto – Santa Susanna, Tosa de Mar, Blanes… ale nie Loret. Miasto zaczyna oż ywać okoł o godziny 22:00. Niekoń czą ce się dyskoteki, tę tnią ce ż yciem nocne ż ycie, cudowna przyroda, przepię kne plaż e, dogodna komunikacja. Ale to wszystko zalety miasta, ale nie hoteli.
Zacznę w kolejnoś ci
1. Lokalizacja - niedaleko znaku, na któ rym koń czy się Loret, 10 minut spacerem do plaż y (nie denerwuje). Ale mił oś nikom nocnego ż ycia radzę wybrać inne miejsce na nocleg. Spacer do ulicy, przy któ rej znajdują się kluby nocne zajmuje okoł o 30 minut, do dworca autobusowego okoł o 15 minut. . . Ale wokó ł jest cicho. Jedyną rzeczą jest to, ż e jeś li zdecydujesz się wró cić do hostelu po 10, czeka Cię bardzo ekscytują ca podró ż wzdł uż drogi wzdł uż bagna z trzcinami (!! ! ) tak, zgadza się ! Ale w pobliż u jest dobry supermarket. Tutaj, jak mó wią , każ demu swojemu.
1. Terytorium - ale w ogó le nie istnieje, ż ebyś zrozumiał , ż e poza nieszczę snym basenem 3x3 w hotelu nie ma nic innego...Basen to inna historia. Przez 2 tygodnie odpoczynku nie odważ yliś my się tam pł ywać . Ponieważ ś mieci cią gle tam pł ywają , serwetki, któ rych nikt nie ś pieszy się do sprzą tania. Leż aki wokó ł basenu są brudne, wszystko poł amane, parasole podziurawione i nieszczę ś liwe. . . Generalnie, ż eby się nie zarazić , lepiej nie ką pać się w basenie. Na pierwszym pię trze jest rodzaj baru, piwo kosztuje 2 euro. . . a przy okazji jest telewizor, plazma. Przez dwa tygodnie odpoczynku Wi-fi im nie dział ał o, kopiarka, drukarka cią gle się psuł a i bez wzglę du na to, o co pytał eś , odpowiedź był a taka sama - kaput. Kopiarka kaput, drukarka kaput, kaput internetowy.....Najzabawniejsza jest recepcja. Faktem jest, ż e tylko jedna dziewczyna mó wi po angielsku z personelu w Montanemar...Cał a reszta mó wi tylko po francusku i hiszpań sku. Tak wię c w dniu przyjazdu nasz został bardzo ż yczliwie powitany o 2 w nocy przez brzuchatego Francuza, któ remu przez pó ł godziny starał em się tł umaczyć we wszystkich ję zykach, ż e chcę napić się herbaty. Ale zrozumiał mnie dopiero wtedy, gdy wycią gną ł em hiszpań skie rozmó wki. Jeś li nie znasz hiszpań skiego lub francuskiego, najwyraź niej nie jesteś w tym hotelu.
3. Pokó j - mieszkaliś my razem z koleż anką , nie był o gdzie poł oż yć rzeczy, pokó j był bardzo mał y, obskurny, lampa w ł azience miał a efekt disco, krzesł o był o zepsute, stó ł na balkonie się rozpadał , ale my wzię liś my tylko prysznic i przebraliś my się w pokoju, wię c wł aś ciwie wszystko był o ró wne. Telewizor został odł ą czony pierwszego dnia i nigdy nie został wł ą czony, ponieważ pilot nie dział ał . W pokoju nie był o klimatyzacji ani wentylatora. A ci, któ rzy mieli klimatyzację , zostali poproszeni o pł acenie 3 euro dziennie za przyjemnoś ć korzystania z niej! W pokoju jest sejf i kosztuje 10 euro tygodniowo.
4. Jedzenie - jeś li lubisz szproty, brzoskwinie w puszkach i ananasy - jesteś w Montanumar! W porze lunchu i kolacji wszystkie napoje, nawet woda są pł atne, jest bardzo mał o owocó w. . . wybó r jedzenia nie jest dla smakoszy. Ci, któ rzy chcą schudną ć , powinni udać się do tego hotelu. Nawiasem mó wią c, kilka razy na obiad dali pó ł produkty ! ! ! A w hotelu razem z wczasowiczami, sprzą taczami, budowniczymi, kelnerami i innymi zawsze jedzą kolację !
Podsumowują c, mogę powiedzieć , ż e ten hotel na pewno nie jest 3 gwiazdkami, oszczę dzają na wszystkim i szczerze mó wią c trą ci redneckiem, zresztą specyficznym. Obsł uga w hotelu nie jest taka, ż e na niskim poziomie w ogó le jej nie ma. Uratował o nas tylko to, ż e cał y czas chodziliś my po mieś cie, chodziliś my na plaż ę , jeź dziliś my na wycieczki. Nawiasem mó wią c, z Natalie Tours jest dobry przewodnik Jessica. Ogó lnie rzecz biorą c, jeś li tylko wybierzesz, gdzie się udać , omiń ten hotel i przeczytaj recenzje! A jeś li już kupił eś wycieczkę , weź wię cej pienię dzy na wycieczki i spę dzaj tam mniej czasu. W sumie to był y wspaniał e wakacje w Hiszpanii, ale widzieliś my inne trojaczki w Loret, to niebo i ziemia w poró wnaniu do Montany.